Doti
-
Posts
163 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by Doti
-
-
Witajcie,
Spacerujemy w okolicach Kabat i Powsina. Zazwyczaj był to Powsin, ale ostatnio wjechaliśmy od strony Kierszka (na takim łuku), potem w lewo i w las. Rzeczywiście wyszliśmy na pole kapusty od strony Powsina. Cały spacer ponad 2 godz. Było super :) Jak tylko ktoś nas (oczywiście bardziej Szokulca niż mnie ;) rozpozna to niech się ujawni.
Co zrobić żeby psiak był bardziej radosny...? Bo Szokuś nie jest zainteresowany zabawą :( póki co leży sobie głównie i nie rzuca się w oczy. A jak uda mu się schować gdzieś to potem nie chce wyjść i nawet troszkę warczy... Nie chcę przegapić jakiegoś momentu. Ma u nas spokój, 3 spacerki dziennie, jedzonko i nas... tylko jeszcze z tego nie chce skorzystać... Kupiłam mu małą piłeczkę, ale nie jest nią zainteresowany. Macie jakieś pomysły? -
Ach i jeszcze jedno: dziś Szoko pokazał nam swoje umiejętności: kładzie się i tarza pięknie w liściach i... czołga się :)
-
[IMG]file:///C:/Users/Dorota/AppData/Local/Temp/moz-screenshot-4.png[/IMG]Witajcie,
Śpieszę opowiedzieć jak radzi sobie Szoko.
To piesek, za którym musi stać jakaś smutna przeszłość... Jednak żyjemy teraźniejszością i pracujemy nad dobrą energią i zrelaksowanym stanem umysłu :)
Są już pierwsze efekty: wczoraj Szoko przywołany podszedł na ewidentne pieszczoty :) dziś też :):):)
Nadal jest wrażliwy na głośne i niespodziewane odgłosy ale i nad tym zapanujemy.
Szoko nawiązał już nowe psie znajomości a nawet przyjaźnie :)
Wczoraj gościliśmy mała maltankę Gabi. A dziś byliśmy na ponad dwugodzinnym spacerze z terierką Figą - przyjaźń niewątpliwie się zawiązała :)
Chciałabym załączyć zdjęcia, ale nie wiem jak... -
Mocno trzymam kciuki za bariego!!! Jestem tu od dziś. Przeczytałam jaką przeszliście drogę z tym dziaduniem...
To musi się udać!!! -
Odnośnie metod Cesara to tylko moja interpretacja jego metod. Ogólnie cenię jego pracę i podoba mi się jego podejście, praca z energią i stanem umysłu. Staram się oswoić Szoko z moją obecnością. Siadam do niego tyłem i bokiem, przybliżając się co parę minut i czekam aż się odpręży (położy głowę, odetchnie). Wtedy zaczynam głaskać. Dotyk tylko wtedy kiedy widzę, że jest rozluźniony. Zobaczymy jaki będzie rezultat :) Chętnie posłucham doświadczenia innych.
-
Witajcie :)
W czwartek zabraliśmy Szoko do domku. Póki co jest zSZOKOwany :) Staramy się zdobyć jego zaufanie i pokazać, że należy teraz do naszego stada :)
Wierzymy, że wkrótce będzie w pełni zrelaksowanym psiakiem :)
Będę pisała jak się sprawy mają. Trzymajcie kciuki za SZOKO i jego pozytywny stan umysłu :)
Delikatna ,wrażliwa Sarenka [*]....Odeszła...
in Tęczowy Most
Posted
Witaj Jostel :)
Rozmawiałyśmy jakiś czas temu o Mailusiu. Chciałam się odezwać. Zaadoptowaliśmy psiaka o imieniu Szoko. Jest z nami od czwartku. Jest dość wystraszony i jeszcze nie do końca nam ufa... ale pracujemy nad tym. Możesz poczytać na wątku: zSZOKOwany kudłacz.
Widzę, że robicie świetną robotę. Za jakiś czas dołączę się aktywnie do działań mających na celu ratowania psinek!!!
Pozdrawiam ciepło :)
PS. Miałaś rację - to wciąga...