-
Posts
49 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by gia126
-
heloooo co u Was Dziewczyny,bo u nas świetnie Lunia zadomowiła się się na dobre.Już wie ,że nasz dom jest również jej domem.Ma apetyt,bawi się,jak się cieszy to sika hihh no i szczeka-broni domku jak ktoś przychodzi.Na spacerach jest grzeczna,po spacerach śpi jak suseł hihi-jest fantastyczna,pozdrawiam wszystkich.
-
cześć Laseczki nie oddzywam się,bo jestem trochę zapracowana,i ciągle brakuje mi czasu na siedzenie przed kompem.U nas wszystko dobrze Lunka ma apetyt,że hoho potrafi zjeść takie większe pętko kiełbasy na raz hihihi.Wydaje nam się,że troszkę urosła,poprawiła jej się sierść,no i nie widać żeberek znaczy troszkę przytyła.W domu czuje się nieraz jeszcze nie pewnie,myślę,że zostało jej tak z ciężkiej przeszłości,za to na dworze czuje sie jak szeryf i szczeka hihihi.Jak się zbiorę to na pewno zrobię zdjęcia i zobaczycie Lunkę-pozdrawiam Aga
-
cześć Laseczki,hmm od czego by tu zacząć...Robimy postępy Luna zaczęła wchodzić do łazienki i kuchni.Jest jeszcze płochliwa ,ale z dnia na dzień coraz mniej.Jak już wcześniej chyba pisałam jest odrobaczona,odpchlona i zaszczepiona,ma już swoja książeczkę zdrowia.Już nie dyszy tak jak na początku,uwielbia się przytulać,przynosi mi kostkę jak jej rzucam,gryzie swoją zabawkę.Z jedzeniem to różnie ,ale raczej to z niej niejadek,je bardzo mało.Kupujemy jej wszystkiego po troszku i obserwujemy jak jej to smakuje.Dziś zjadła ze smakiem kiełbaskę i żółty ser.Z tego co widzę to Luna niewiele zna smaków,ale pracujemy nad tym,żeby powolutku poznawała jakie są smakowitości na tym świecie. Pozdrawiamy
-
[url]http://www.pazur.lublin.pl/wozki_dla_zwierzat/[/url]
-
Witam- chciałabym dodać coś od siebie, aby natchnąć otuchą wszystkich, których psi przyjaciele doświadczyli dyskopatii. 12 dni temu moja 5,5 letnia jamniczka nagle weszła do swojego koszyczka, zakopała się w kocyku i... już nie chciała z niego wyjść. Wyjęliśmy sunię z legowiska, a ona zaczęła się zataczać na nóżkach. Ogarnęło mnie przerażenie, wiele lat temu, mój 6 letni jamnik doświadczył dyskopatii, wówczas po 2 latach walki moich rodziców o psa lekarze uśpili go. Dlatego kiedy 19 .01.br sunia zaczęła chwiać się na nogach, pojechałam z nią do lekarza, gdzie stwierdzono problem z kręgosłupem Mała dostała zastrzyki.Prosił o zrobienie Rtg i pojawienie się następnego dnia Wróciłam do domu i całą noc przesiedziałam na internecie szukając szansy dla naszej suni. Szukałam i kiedy trafiłam na posty : evittki to pomyślałam ,że to jedyna szansa. Zatelefonowałam do niej i ona opowiedziała mi swą historię spotkania z doktorem SEKULĄ z PIOTROWIC. Rano z sunią było coraz gorzej- już nie mogła utrzymać się na łapkach, wywracała cię coraz częściej,zrobiłam więc Rtg kręgosłupa i zatelef. do dr BOGDANA SEKULI z Piotrowic , umówiłam się na przyjazd z psem. Zapakowałam sunię do auta i w drogę- 300 km nie była przeszkodą, BO Ten Człowiek dał mi nadzieję). Muszę dodać że z naszą suką z godziny na godzinę było gorzej.Kiedy dotarłam , dr obejrzał sunię, zdjęcie Rtg i zabrał się do nastawieniu kręgów( nie wiem czy wyrażam się tu fachowo) i innych zabiegom związanym z rozciąganiem i ustawianiem kręgosłupa. Umówiłam, się na następną wizytę ufając że to jedyny sposób, aby uratować naszą jamniczkę. Wieczór po zabiegu oraz poranek był trudny- zdawało się że jest jeszcze gorzej - jamniczka ciągła łapki za sobą. Ale dr już wcześniej starał się nas uspokoić i przygotować na to, inf. mnie że tak może być, że potrzeba dnia aby sunia zaczęła być mocniejsza. Podtrzymywała mnie także Ewelina na duchu mówiąc że z jej suką było podobnie- bardzo Jej za to dziękuję!! w czwartek w południe nasza suka stanęła na tylne łapki i chwiejąc się zaczęła chodzić,potem podrapała się nawet tylną nogą za uchemW piątek wieczorem znowu byliśmy u dr kolejne nastawianie, rozciąganie.W kolejne dni Tofcia wracała do zdrowia,chodziła już po domu całkiem dobrze, ślizgała się niekiedy na parkiecie czy oblodzonym chodniku, ale po szorstkiej powierzchni było super. Dziś jest 17 dzień od pierwszej wizyty u Doktora SEKULI- byliśmy po raz 4 u dr, który mówi że jest szansa na koniec wizyt.Mamy nadzieję, że Tofcia będzie znowu żywym psem- gdyż radzi sobie każdego dnia lepiej - chce już biegać ( choć ja trzymam ją na smyczy, bojąc się że wszystko jest jeszcze świeże).PISZĘ TE WYPOCINY, ABY KAŻDY WIEDZIAŁ ŻE JEST SZANSA DLA PSÓW DOTKNIĘTYCH TĄ CHOROBĄ, ŻE MOŻNA JĄ LECZYĆ I CAŁKOWICIE ZAUFAĆ DOKTOROWI BO TO NAPRAWDĘ PRAWDZIWY FACHOWIEC OD DYSKOPATII I NIE TYLKO. TO CZŁOWIEK WIELKIEGO SERCA DLA ZWIERZĄT I LUDZI. Rzadko można spotkać już ludzi którzy są fachowcami w pełni oddanymi swemu powołaniu lekarskiemu. Podaję adres do lekarza który wyprowadził naszą maleńką przyjaciółkę i dał nam nadzieję, że pies znów może zacząć cieszyć się psimi swawolami: dr Bogdan Sekula - Piotrowice 112,55-311 Kostomłoty tel: +48 601 551 992 Podaję, także tel do siebie gdyby coś doradzić - Elżbieta 509 727 500, kiedyś Ewelina podała swój numer i tym samym dała mi to, czego wtedy trzeba nam było - NADZIEI za co szczególnie dziękuję!! _________________ ELa
-
agata29 przeczytaj uważnie co wkleję poniżej,ja byłam u tego lekarza i rzeczywiście działa on cuda musisz tylko do niego zadzwonić i powiedzieć co się stało Twojej suni.Pan doktor Sekula mieszka koło Wrocławia-ja pokonałam z moją sunią 700 kilometrów,trzeba próbować wszystkiego jak się kogoś kocha.
-
Na pewno lekarz będzie podawał leki żeby pobudzić nerwy,najlepsza byłaby strychnina canin,ale u nas jest już zakazana-we Francji można kupić.Na pewno trzeba działac szybkpowodzenia
-
oprócz konsultacji z lekarzem radzę kupić masażer i masować tylne łapki żeby mięśnie nie zwiotczały
-
Kręgosłup jest zbudowany z pięciu odcinków ( szyjny, piersiowy, lędźwiowy, krzyżowy i ogonowy). Każdy odcinek składa się z kręgów pomiędzy którymi znajdują się wspomniane krążki międzykręgowe, inaczej zwane tarczkami lub dyskami. Każdy krążek jest zbudowany z warstwy zewnętrznej- pierścienia włóknistego oraz wewnętrznej – jądra miażdżystego. Uszkodzenie polega na przemieszczeniu się jądra do kanału kręgowego. Przemieszczone jądro uciska na rdzeń kręgowy i powoduje jego uszkodzenie. [B]U jakich ras występuje i jakie są objawy?[/B] Rasami predysponowanymi do występowania tego schorzenia są przede wszystkim jamniki, ale również dotyczy ono: [LIST] [*] buldogów francuskich, [*]pekińczyków, [*]shih Tzu, [*]beagle. [/LIST] Może również wystapić u [LIST] [*]spanieli, [*]terierów, [*]dobermanów. [/LIST] Objawy uzależnione są głównie od odcinka kręgosłupa w którym doszło do przemieszczenia. U psów wypadnięcie występuje [B]najczęściej w odcinku piersiowo- lędźwiowym[/B]. Rzadziej [B]w odcinku szyjnym.[/B] Charakterystyczne objawy związane z przemieszczeniem w odcinku piersiowo – lędźwiowym to: [LIST] [*]problemy z poruszaniem [*]niechęć do chodzenia po schodach [*]niechęć do skakania [*]bolesność przy dotyku [*]niechęć do defekacji i bolesność [*]niedowłady tylnych kończyn aż do paraliżu [/LIST] Objawy towarzyszące przemieszczeniu w odcinku szyjnym: [LIST] [*]reakcja bólowa przy poruszaniu szyją [*]sztywność karku [*]kulawizna kończyn przednich [/LIST] Objawy przy dyskopati zwykle pojawiają się nagle np. przy zeskakiwaniu z łóżka. Czasem jednak są słabo wyrażone i często bagatelizowane przez właściciela. [B]Jak leczymy dyskopatię?[/B] Najlepsze skutki przynosi leczenie rozpoczęte w ciągu pierwszej doby od przemieszczenia. Sposób leczenia uzależniony jest od stopnia uszkodzenia tkanki nerwowej rdzenia kręgowego. Jeżeli występuje sama bolesność lub bolesność plus zaburzenia lokomotoryczne bez porażeń można podjąć leczenie nieoperacyjne. Natomiast w przypadku bardziej zaawansowanych zmian, postępujących porażeń wskazane jest leczenie operacyjne. W leczeniu nieoperacyjnym wskazane jest przede wszystkim ograniczenie ruchu do minimum. Zaleca się trzymać psa w klatce przez około miesiąc. Dodatkowo stosuje się też środki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz witaminy z grupy B. Wskazana jest też rehabilitacja, masaże oraz laseroterapia. Należy bezwzględnie pamiętać też o ograniczeniu ilości pożywienia. [B]Podsumowanie[/B] Dyskopatia jest schorzeniem bardzo uciążliwym zarówno dla psa jak i dla właściciela. Cierpliwość właściciela jest wystawiona na ciężką próbę, gdyż leczenie może trwać bardzo długo i czasem nie przynosi oczekiwanego rezultatu.