Witam, mam pewien problem, moja babcia ma domek na wsi, i w lato jezdzi tam. w tym roku pojechala i dzwoni mówi że przybłąkała się bezdomna sunia, wychudzona i strasznie przestraszona. przez 2 tygodnie jak babcia tam była to ją karmiła i opiekowała się nią. ale w srode babcia wraca tutaj do domu( mieszka ze mną i z moimi rodzicami) i nie wie co ma z nią zrobić, zostawić jej nie chce ponieważ jest to domek w odludziu. do wioski jest z 2km, a ludzie nie sa przyjaznie nastawieni do bezdomnych psów, wiec nikt jej napewno nie pomoże. w domu mamy juz 4 psy. babcia mowila zeby zawiezc ją do schroniska, ale nikt jej w schronisku nie przyjmie(mieszkamy w kleosinie, a kleosin nie ma umowy se schroniskiem, i jej od nas nie wezma) z tego co babcia mówiła jest to młoda sunia, czarna, przed kolano. i przez pierwsze dni była tak przestraszona ze jak babcia chciała ją poglaskać to kuliła się i sikała pod siebie. Nie wiem co mam zrobic, gdzie szukać pomocy dla niej. nie wiem co z nią zrobić jak babcia wroci do kleosina. może ktoś mogłby wziąć ją na DT lub wie co w takiej sytuacji zrobic.
Sunia jednak okazala się wieksza niż mówiła babcia. i nie jest cała czarna. dodaje zdjęcia [url]http://pokazywarka.pl/jgwd9v/[/url]