[quote name='xylofon']
masz tutaj troszke racji
wypowiem się właśnie w sprawie sędziowania buldoga francuskiego owej własnie pani 12 września Chorzów Krajowa.
sędzina miała wielki problem z ocenianiem i typowaniem , oglądając dwa calkiem różne psy miała wielki problem z lokatą która była raczej oczywista, potem porównywanie psa ze suką też niewiedziała komu wogóle dać wygrać(cytat: niewiem komu dać wygrać?) , a żeby nie dać całkiem ciała pobiegła do ringu obok zapytać komu dac wygrać pana Firsta, sędziego sędziującego obok ringu z buldogami. Nie zna wzorca , przy czym niema pojecia co to jest layback. Mocne aczkolwiek prawdziwe słowa o tej pani . Niewydaje mi się aby warto byłoby wydawac 80zł za jej sedziowanie, dla mnie jej sędziowanie jest warte jakieś góra 6zł i na pewno nie zostawić jej samej z decyzją bo będzie problem.[/QUOTE]
Szok!!! inaczej nie da się tego nazwać wiem że ta sędzina jest kielczanką więc werdykt [B]wystawy buldoga francuskiego w Chorzowie[/B] nie był zaskakujący.....,
a jeszcze do tego zupełne niezdecydowanie tej pani w przyznawaniu ([B]pozostałych[/B]) lokat mówi samo za siebie :angryy:
Ale takich numerów z bieganiem od ringu do ringu w szukaniu pomocy to jeszcze nie widziano! to się nazywa klasa sędziowska! wcale się nie dziwię że za granicą tak rzadko zapraszają sędziów polskich i choćby po tym przykładzie j/w, widać [B]dlaczego[/B]!
Najgorsze jest w tym wszystkim to, że absolutnie nie szanuje się wystawców ludzi którzy przemierzają niekiedy wiele kilometrów ze swoimi psiakami w nadziei na dobrą i sprawiedliwą ocenę.
Takimi sytuacjami jak przytoczony wyżej przykład psuje się wizerunek sędziowski,:mad: wizerunek całego Związku Kynologicznego.