Tez znam ten temat agresywnego rottka... :/ Mojego kupilam od drugiego wlasciciela. Na poczatku jak wszedl w nowy dom bylo ok, wiedzial gdzie jego msce od razu. Niestety kiedy juz sie poczul pewnie i poznal caly swoj teren w okolicy i inne psy, zrobil sie strasznie agresywny, do psow i suk, potrafil rzucac sie na obce suki na spacerach jak i na moja starsza od niego juz dorosla ktora byla w domu gdy sie pojawil. Potem zaczol dziwnie zachowywac sie w stosunku do domownikow i zaczely sie rowniez sytuacje dominacji z jego strony i 2 powazne awantury z zebami i warczeniem,.. Pies stal sie dosc trudny pod tym wzgledem, byc moze kwestia wczesniejszego braku socjalizacji i wychowania. Byl na tresurze i u "specjalisty" Nic. Przypadkiem spotkalam kolege ze studiow ktorego znjomy w ochronie szkoli psy, powiedzial ze chetnie sie nim zajmie. Pies pojechal do niego na kilka dni i wrocil odmieniony :) Dzis ma 14 mcy i jest zupelnie inny, kochany i wyciszkony, jednak agresja do psow wciaz w nim siedzi. W najblizszych dniach bede go kastrowac to nie bedzie az taki sflustrowany... Watpie ze kastracja podziala na agresje do psow ale zawsze jakas szansa na zmniejszenie jej jest.