Jump to content
Dogomania

dar_ling

Members
  • Posts

    71
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Biography
    Miłośnikiem psów ;)
  • Location
    NS

dar_ling's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Jestem. O qrczę co za ... ! 11letni pies to nie 6 m-czny szczeniak i na spacerach, chyba, nie oddala się aż tak daleko od swoich ukochanych właścicieli, nie chcąc ich stracić z oczu?! :shake: A jeśli nawet to w tym wieku zna drogę do domu i na pewno by wrócił gdyby mu tam było dobrze i nie działa się krzywda... Ale świetny pretekst mają! Fundacja chce zarobić na suni ha ha ha ha ha - naprawdę gratuluję pomysłowości!!! :placz: :shake: Ja bym się tylko śmiała gdyby nawet doszło do takiego spotkania "właściciel"- pies (chrońcie ludzie) i ten piesek nawet nie podszedł do tej kobiety i nie chciał mieć z nimi już nic wspólnego!! :evil_lol: Bidulek malusi- trzymaj się ociupinko i dobrzej nam!!!!
  2. [quote name='Beat2010']Wzorzec zachownia co do psów po zmarłych lub schorowanych rodzinach daje na np TVN w popularnym serialu: Kopiuję tekst z mojego maila, którego wysyłalam do wolontariuszy schronu po emisji odcinka filmu "Usta-usta": [FONT=Arial][SIZE=2]....wczoraj 24.11.10, w odcinku 12 serialu Usta usta II, w TVN, była scena, jak jeden z bohaterów serialu oddaje psa mamy do schroniska ( mama wylądowała w domu opieki). Scena jest kręcona na Paluchu, na placyku przed wejściem do biura, z widokiem na klatki z psami ( sprzed zmian) i w oddali pawilony. Bohater mówi do pracownicy schroniska ( aktorki ubranej w zielony kombinezon jak pracownicy) , że to pies mamy i psu w schronisku będzie lepiej niż z nim w bloku. Pracownica przejmuje smycz i bohater odchodzi, po chwili zastanowienia, przy furtce, jednak wraca po psa. [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Ale nauka z filmu już poszła między ludzi.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]No i mamy na cała Polskę wzór zachowania: ktoś zrodziny umiera lub nie może zając się psem to oddajemy psa do schroniska, bo będzie mu tam lepiej niż z rodzina właściela.....[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Serial jest teraz powtarzany więc ludzie znów mogą się nauczyć "właściwego zachowania"[/SIZE][/FONT][/QUOTE] Halo ;) Przechodziłam obok i zaglądnęłam ;) Właśnie dlatego takich głupot nie oglądam. Ale zgadzam się z Wami w 100% że TVN absolutnie nie powinien promować takiego zachowania. I trzeba by było coś z tym zrobić!!! Co do suni to jest śliczna i szkoda mi jej bardzo ;( Ale niestety nie znam nikogo kto mógłby ją zabrać na stałe :( Trzymam jednak za nią kciuki. I mam nadzieję, że znowu będzie szczęśliwa!!! Pozdrawiam
  3. [quote name='DOMINIK']Witam Wszystkich! Wydłużyliśmy też spacery do 15 minut bo widać że brakuje mu ruchu ale niestety na trzech nóżkach długo biegać nie może. (..) Jego nóżka już nie zwisa bezwładnie, nawet delikatnie pazurkami dotyka podłoża jak idzie - JEST CORAZ LEPIEJ :) :) [/QUOTE] Super, że szybko dochodzi do siebie i wszystko ładnie się goi. Tak piesiu trzymaj!!!!!!!!! ps. Nie wiem jak to jest w przypadku artrodezy jeśli chodzi o gojenie się chorej kończyny, ale my po wykonanym zabiegu artroskopi (gdzie pies już na drugi dzień stawiał łapę na podłożu próbując ją obciążyć- dostaliśmy zalecenie 8 tyg na smyczy, zero luźnego biegania do czasu całkowitego wygojenia stawu! ps. Nie znam żadnego z wymienionych schronisk. Ale jeśli Wy, Cioteczki znacie- to Wam ufam! Głosuję na Szczecinek. ;)
  4. I ja będę z Wami !!! ... ale niestety tylko myślami i sercem!! Szkoda, że to tak daleko :(
  5. [quote name='fikusna_joanna']Witam serdecznie, to od nas Pan Dominik wziął Pablusia. W moim domu mieszka Bonitta i Rufus. Od ostatniego pobytu w naszym domu pieska ( sześciomiesięcznego) Bonitta nie toleruje Rufusa, który czasem na małego warknął. Można powiedzieć że gdyby mogła to by go zagryzła, chociaż jest dużo mniejsza. Czekamy na przyjazd specjalisty, który pomoże ułożyć poprawne stosunki między psiakami.Pablo do mnie trafił nagle z innego domu dzień przed wigilią. Fundacja nie miała gdzie go umieścić. Pomimo zaleceń specjalisty, aby w domu nie pojawił się żaden nowy piesek przygarnęliśmy psiaczka do siebie. Przez całą Wigilię, Święta i tak do Nowego Roku cały czas musieliśmy spędzać czas osobno. Na początku Bonitta nie tolerowała Pabla, Rufus także nie.Musiały być izolowane. Każde z nich głośnym szczekaniem domagało się obecności człowieka. Mój dom to bliźniak. W moim domu oprócz waśni pomiędzy Bonią a Rufkiem, innym problemem dla Pabla po operacji jest duża liczba wysokich schodów. Na dole jest za chłodno dla chorego pieska, a układ domu jest taki ,że wszyscy wchodząc i wychodząc z domu przechodzą przez ten pokój, również psy. Do tego jeszcze Bonia dostała cieczkę a Pablo nie był kastrowany. Od samego początku było wiadomo, że tu mały nie może mieszkać u nas po operacji, on potrzebuje spokoju i ciągłej obecności człowieka. Miałam dać mu schronienie do Nowego Roku. Był nawet domek na stałe, ale nic z tego nie wyszło, ale o tym pisała już moja córka. To moje wyjaśnienie dlaczego Fundacja szukała nowego domu dla Pablusia. U mnie był ponad tydzień. Bardzo przezywaliśmy operację pieska, jesteśmy bardzo szczęśliwi że jest już po i wszystko się udało. Bardzo się cieszę że trafił na tak miłego i dobrego opiekuna. Pozwoliłam sobie bez zgody Asi skorzystać z jej nicku. Mam nadzieję że się nie pogniewa. Pozdrawiam Iwona[/QUOTE] Pani Iwonko. Dziękujemy po stokroć, że zajęła się Pani Pablem przez ten tydzień, kiedy nie mógł znaleźć właściwego domu czekając jeszcze na operację. Nie chcę aby czuła się Pani wina z sytuacji, która zaistniała. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że są pewne rzeczy, których nie możemy przeskoczyć choć bardzo tego chcemy!!! (mam tu na myśli stosunek piesków do siebie). Tu liczy się przede wszystkim chęć niesienia pomocy innym, a Pani, Pani Iwono, nie zważając na problemy, które mogły zaistnieć, bez namysłu lecz z czystego serca i "otwartej duszy", przygarnęła Pani Pabcia wtedy kiedy nikt inny go nie chciał. I to jest właśnie piękne!!! Dziękujemy :***
  6. Kapselku oczywiście, że pamiętamy, oj pamiętamy :( Ale takich brzydaśnych zdjęć Pablita to już więcej nie wklejaj!!! Nie chcemy ich już nigdy oglądać!!!Teraz czeka go nowe lepsze życie!!! :D [quote name='Kapsel']Geramine mówi, że Pablito jest wtulony w ręce Dominika jak dziecko. Chyba go pokochał już :-):-):-):-):-)[/QUOTE] Bo zwierzęta wyczuwają dobrych ludzi ;) Cieszę się bardzo, że po tylu cierpieniach jakich doznał Pawełek w ciągu tak krótkiego życia, odnalazł wreszcie osobę która go pokochała i dała mu ciepły dom. I odwrotnie... heh tzn ogólnie to super, że odnaleźliście się nawzajem :D ;) !!!
  7. [quote name='Germaine']Pablo przez najbliższe 2 tygodnie będzie dochodził do siebie, potem musimy zacząć rehabilitację, czyli basen, ćwiczenia, pole magnetyczne. Doktor nam dzisiaj wspomniał o preparacie przygotowanym z surowicy z krwi, którą się wstrzykuje psu, żeby się rana dużo szybciej po operacji goiła. Koszt takiego zabiegu to około 500 zł i dla dobra Pablita trzeba będzie to zrobić, żeby szybko wrócił do zdrowia i jak najmniej cierpiał.[/QUOTE] O matko! Nie słyszałam o takim zabiegu. Z surowicy krwi danego psa?! Jak to wygląda, czy to jest jednorazowy zabieg czy trzeba go powtarzać?! Nie możemy teraz Go zostawić!!! Pomożemy jak się da!!
  8. Kapsel wspaniałe wieści!!! HURA!!! Tak się cieszę :D Dominik najważniejsze, że już po operacji i że wszystko się udało :D że macie już Pablo u siebie. Z doświadczenia wiem, że czas pooperacyjny w pierwszych dobach to nie jest łatwy okres, ale dacie radę!!! Trzymam mocno kciuki!!!
  9. dar_ling

    Kapsel & Jenny

    [quote name='wykrywka']Ja też znalazłam, tylko dlaczego trzeba szukać (...) Na szczęście dosyć szybko tu trafiłam, przeglądnęłam od pierwszego postu (...) Bardzo miło było gościć w Twojej galerii, mimo iż wtargnęłam bez zaproszenia :evil_lol: i ... uprzedzam ... nadal będę zaglądać :eviltong:.[/QUOTE] No właśnie! Ja też musiałam się tu wkraść i to bez zaproszenia! :shake: :mad::angryy: Zdjątka piękne! Piesiunie cud, miód i orzeszki :loveu::loveu::loveu: Kapsel cosik ściemniasz z tymi Twoimi latkami! 5 góra 6 a nie jak ta Twoja Pancia twierdzi- gdzie 12 :-o !!! Jennusia- skarbek malutki! [IMG]http://emoty.blox.pl/resource/102.gif[/IMG] Śliczna dziewczyneczka :* Nie wiedziałam, że miała tak okrutną przeszłość :shake: :-( Dobrze, że chociaż na stare lata odnalazła cichy, ciepły kąt pełen miłości!!! Alinko, te pieski mają wielkie szczęście bo mają Ciebie!!!! Masz Wielkie SERCE i przygarnęłabyś każdą istotkę, która by tego potrzebowała [IMG]http://emoty.blox.pl/resource/grouphug.gif[/IMG] :multi: :* Dziękujemy i kochamy Cię za to! Całusy i pozdrowienia :) Jeszcze raz wszystkiego dobrego w Nowym Roku dla całej rodzinki :*;)
  10. [quote name='Kapsel']Dar_ling, Fundacja nie czekała na odpowiedź Państwa, sama zdecydowała po rozmowie DS z DT, że to nie jest dom dla boksera, a tym bardziej dla Pabla.[/QUOTE] Nie wiedziałam, że fundacja tak zadecydowała. Myślałam, że ci ludzie chcieli wziąć Pabla i nie mogli się w końcu zdecydować... Nie doczytałam- przepraszam [IMG]http://emoty.blox.pl/resource/oups.gif[/IMG]
  11. [quote name='fikusna_joanna']to właściwie nie była wizyta przed adopcyjna, bo Państwo sami nie wiedzieli czy w ogóle mogą sobie pozwolić na psa (czy będą mieć czas i co z nim robić w wakacje). Ot taki spacer i zapoznanie z Pabluńką.[/QUOTE] Wiem, może będę okrutna i niesprawiedliwa. Ale skoro mieli tyle wątpliwości to po co w ogóle przyjeżdżali i nadzieję robili! Mam tylko nadzieję, iż to, że raczej go nie wezmą nie jest spowodowane kalectwem Pablusia?! Przykre :( Czekamy na lepsze wieści!
  12. Szkoda z tą operacją :( Okropni ci ludzie! Jak tak w ogóle można postępować. Pewnie zmienili plany co do nocy sylwestrowej :( Ale miejmy nadzieję że wszystko się ułoży i że Pabcio już wkrótce będzie mógł sprawnie chodzić na swej łapuni!! DS- super!!! :D Żeby tylko trafił na wspaniałych ludzi!!! :D Ps. Czekamy na relację! ;)
  13. [quote name='emhokr'] widac, że on odżył :) nie tylko wizualnie...ma to w oczkach, co pani Renata Beger swego czasu :D [/QUOTE] He he ale porównanie :D Się uśmiałam :D Pięknie dziękujemy za zdjątka :* Pabcio rzeczywiście nie do poznania!!! A ta jego cudowna minka... Serce się cieszy na widok "uśmiechniętego", radosnego psa :D Widać, że ma dobrą opiekę i miłość, której tak było mu brak. Ps. zastanawiam się tylko co one robiły na tym ostatnim zdjęciu zanim je pstryknęłaś he he. Ps. Mnie się bardzo podoba ten pomysł z robieniem zdjęć z pieskami fundacyjnymi! Albo sprzedawanie kalendarzy. Zresztą wszystkie pomysły dobre! PS. Pablunio ciotunia jest z tobą, kochanie, myślami. Operacja się uda!!! No przecież musi!!! :***
  14. A jak Pabcio po świętach? Ktoś już wie więcej na temat tej operacji? Co Germaine postanowiła?! Czy kontaktowała się z innymi specjalistami?! Śruby zamówione to wiem. A czy miejsce i termin operacji już zaklepany? ps. można prosić o świąteczne zdjęcia malucha?!
  15. Hej dziewczyny jestem. O matulo kochana, Nie mogę czytać takich postów- to zdjęcie z pierwszej strony mówi samo przez się!!!! k***** co oni zrobili temu pieskowi?!?!?! Moja lola miała złamanie w łokciu. Jakiś debil najechał na nią samochodem na oczach mojego męża, gdy miała 13 tygodni i nawet się debil nie zatrzymał tylko pojechał dalej. No skurczy byk. Co za ludzie łażą po tej ziemi. To w ogóle cud że Kiara żyje!!! Że tylko łapkę miała złamaną. Później trafiliśmy niestety na kolejnego nieudacznika! Niby zespół 5 lekarzy weterynarii a żaden- podkreślam żaden z nich nie dopatrzył się ze zdj rtg złamania w łokciu i w ogóle łapa była nie zabezpieczona, nie usztywniona. Dokładnie tak samo jak Pabcio! I konsekwencje tego niekompetentnego człowieka będziemy ponosić juz do końca. My kontaktowaliśmy się ze wszystkimi lepszymi lekarzami w Pl i wszędzie odmawiano nam jakiejkolwiek operacji żeby naprawić (uratować) łapę. Bo to bardzo trudny zabieg. Złamany staw biodrowy można zastąpić implantem a z łokciowym niewiele można zrobić jeśli upłynie dużo czasu od złamania. Dopiero niedawno pojechaliśmy do kliniki w Czechach- Abvet się nazywa. Doktor weterynarii- Martin Novak! Zapłaciliśmy ok 1800 zł dostaliśmy leki. Operacja była przeprowadzona metodą altroskopową (z niewielkim nacięciem) pies doszedł do siebie już na drugi dzień. Z taką wielką kompetencją i doświadczeniem lekarzy się jeszcze nie spotkałam. Nie kantują tylko od razu mówią jak jest. U nas już było za późno bo tej guli na łokciu nie da rady już usunąć (pies młody rośnie i złamany staw rośnie razem z nim)- dałoby ale gdybyśmy przyjechali do 2 miesięcy po wypadku :( wtedy łapę można by było zrekonstruować. Mojemu psu wyczyścili staw z zalegających odłamków kostnych, które sprawiały jej ból. Teraz chodzi bez zarzutów bez kulawizny i bez bólu). Do tej pory utrzymujemy z doktorem kontakt jeśli coś powaznego dzieje się mojej suńce, zawsze wysyłam do nich obraz całej sytuacji i zawsze dostaję właściwą (trafną) diagnozę. Nie traćcie czasu! Ratujcie Pabcia!!!!!!!! Wiem dokładnie co to znaczy i ponoszę wszystkie tego konsekwencję. Jak będziecie coś potrzebować piszcie, postaram się pomóc! Ps. Operację wykonują ok 10-go każdego miesiąca. Wcześniej trzeba jechać na konsultację. Nie wiem od kogo to jest zależne gdzie Pablo trafi na stół, ale w 100% polecam abvet!!! Nie traćcie czasu- tam na pewno dobrze go poskładają. Rozumiem, że można czekać na śruby z Anglii bo są robione na zamówienie dla każdego psa, ale zupełnie nie rozumiem jak można tracić czas i pytać o zdanie lekarzy z Anglii co do najlepszej metody operacji skoro oni nie widzą psa i nie mogą go sami zbadać i ocenić jego stanu. Przepraszam, że to powiem ale błagam wszystkich lekarzy weterynarii, którzy mają jakieś wątpliwości co o przeprowadzanych operacji aby się ich nie podejmowali i nie zwodzili ludzi (ta łapcia jest okropna! Najgorsze jest to jak on musiał bardzo cierpieć. To jest ból niewyobrażalny!!! Nasz piesiu był cały czas na silnych lekach przeciwbólowych, a i tak każdy ruch sprawiał jej ból. Trzeba było czuwać nad nią na zmianę 24 na dobę. A on bidulek na mrozie, ze złamaną łapą w 3 miejscach, z bólu nic nie jadł i się nie ruszał.) Nie wierzę, na pewno jest jakieś prawo które chroni zwierzęta! Nie można tego tak zostawić! Trzeba pociągnąć do odpowiedzialności tych pseudo właścicieli- niech nie czują się bezkarni!!! Czy jest na dogo jakiś prawnik?! Ps gdzieś obiło mnie się o uszy że świeże złamanie jak się źle zrośnie można złamać i złożyć jeszcze raz> pewnie i tak, ale to na pewno nie dotyczy złamania łokcia! Nie można go złamać ponownie i złożyć. Bo złamanie może być bez przemieszczenia po prostu oderwanie albo ukruszenie się kości, chrząstek. Ps. Prześlijcie proszę nr konta, w czwartek postaram się wpłacić ok 120 zł Pozrawiam
×
×
  • Create New...