[quote name='amensalizm'][CENTER][COLOR=red][SIZE=7]NIE KUPUJCIE FIPREXU![/SIZE][/COLOR]
[SIZE=7][COLOR=red]PRZECZYTAJCIE! NIECH ŚMIERĆ TOKAJKA NIE PÓJDZIE NA MARNE![/COLOR][/SIZE][/CENTER]
[CENTER]Przesyłajcie wątek znajomym, powiadomcie weta, nie fiprexu![/CENTER]
[CENTER][IMG]http://www.psiaki.pl/sklep/images/vet-agro/1fiprex_spray.jpg[/IMG][/CENTER]
[CENTER][B]Skrócona historia:[/B][/CENTER]
[CENTER]29 kwietnia na psie został zaaplikowany fiprex
30 kwietnia pies nie biegał na spacerze. Myślałam, ze jest po prostu za gorąco.
1 maja rano pies był zimny i się nie ruszał, serduszko mu biło, pojechaliśmy na dyżur wet.- USG- powiększona wątroba, rentgen dziąsła białe, brzuszek mięciutki, brak płynu w jamie brzucha. Po glukozie i lekach troszkę odżył.
2 maj jw.
3 maj było gorzej, zmieniła się weta i podała nam adres całodobowego lab. pierwsza morf. - wszystko w normie z wyjątkiem bardzo głębokiej anemi (nawet hematokryt)i- [B]1 mln. erytrocytów[/B], pierwsza transfuzja, plus leki, kolejne USG bez zmian
4 maj pojechaliśmy na kliniki- morf, kolejne kroplówki, znów transfuzja- tym razem koncentrat krwinek, cewnikowanie, nowe leki, badania na babeszjoze by na wszelki wypadek wykluczyć, dzwonienie przez wetkę do ludzi od fiprexu- NIE MA NA TO ŻADNE ODTRUTKI!!! Polecili lek (podawany w czasie operacji- ochrona serca, już zapomniałam nazwy)- nic nie dał.
5 maj- morf- erytrocyty podniosły się 0,1, szpik pracował tak że aż wychodził to ponad wszystkie normy, walczył organizm jak lew, był bardzo silny, ale wątroba i nerki.... tragedia, niedotlenienie mózgu i ta najgorsza decyzja, przegnaliśmy Tokajka.[/CENTER]
[CENTER][B]Skąd wiemy że to fiprex:[/B]
nie było możliwości innej drogi dostania się trucizny, Tokaj nie zjadał wszystkiego co napotkał na drodze, jak robią to inne psy, nie było w tym czasie żadnego pryskania miejsce, w które chodziliśmy na spacery, nic.
wetki obdzwoniły znajomych- to nie pierwszy przypadek, psy przezywały albo nie.
objawy wystąpiły po zaalikowaniu fiprexu[/CENTER]
[CENTER]Wyobrażacie sobie taki zbieg okoliczność bo ja nie.[/CENTER]
[CENTER][B]Tu nie chodzi o 2000 złotych wydanych na leczenie, nie od wie transfuzje, nie o 10 kroplówek.[/B]
[B]TU CHODZI O ŻYCIE![/B]
Jeśli uratuje choć jednego psa- to mi wystarczy.[/CENTER]
[/QUOTE]
[FONT=Arial][SIZE=2]Przykro mi, że musze to napisać ale jak dla mnie to treść tego postu mija się chyba z rzeczywistością.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=2][FONT=Arial]Według mnie jeżeli pies umarł to [/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Arial]1 - na babeszjozę bo objawy były typowe dla tej choroby[/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Arial]2 - wykończyła go beztroska właścicielki która zbyt długo zwlekała z pójściem do weta[/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Arial]3 - działania wetów :o chociaż nie wiem czy opis autorki nie mija się z prawdą.[/FONT][/SIZE]
[FONT=Arial][SIZE=2][I]30 kwietnia pies nie biegał.[/I] Nie był to dzień specjalnie różniący się od poprzednich więc znaczyło to, że psu coś się stało. Taka apatia jest jednym z typowych objawów babeszjozy. Gdyby pies tego dnia został zawieziony do weta byłoby inaczej. Może jeszcze jedno. Czasami jest to do którego lekarza wieziemy psa. 30go kwietnia pies wykazuje objawy choroby a wiedząc, że w babeszjoza jest dosyć powszechna w Polsce lekarz nie robi ani nie zleca badań :shock:[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Zdaje sobie sprawę, że najlepszą formą obrony jest atak oraz to, że winy zawsze trzeba zwalić na kogos innego [/SIZE][/FONT]
[SIZE=2][FONT=Arial]I tyle. Szkoda psa. [/FONT][/SIZE]
[FONT=Arial][SIZE=2]I co do FIPRex'u. Myslę, że wiele osób go stosuje i będzie stosowało bo jest to to samo co Frontline. Myslę, że wielu właścicieli psów wie, że nie odstrasza on kleszczy a tylko przy właściwym stosowaniu w jakiejś mierze zabezpiecza psa przed skutkami ataków kleszcza. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Ja mam dwie baby typu golden i jedna pomimo moich starań raz załapała babeszjozę. Zaczęło się właśnie od ospałości. ale tego samego dnia znalazła się w przychodni i nastęnego dnia ją odbierałem z uwagą - [I]dobrze, że pan szybko zareagował. Wszystko będzie dobrze.[/I] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]I jest :) .[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Bo nauczony doświadczeniem regularnie baby przeglądam i czeszę. Już kilka razy udało mi się przy pomocy grzebienia wyłapać parrtyzantów czających się podstępnie na moje skarby.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]A trzy albo cztery razy udało mi sie je załatwic przy pomocy FIPRex'a w spray'u bo mi skubaniec uciekł a ja siknąłem w obszar gdzie go widziałem[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]I spokój.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Zwłoki wyczesałem trochę później[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]Więc jeszcze raz. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2]To nie był FIPRex :!:[/SIZE][/FONT]