Jump to content
Dogomania

Hoszanna

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Nowy Sącz
  • Interests
    sztuka
  • Occupation
    hosz.htw.pl

Hoszanna's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Przeglądnęłam inne filmiki tego typu, rzeczywiście nie wiadomo, czego się spodziewać po takim wilku. Niby właściciele go całują po mordce, ale kto wie, co mu w głowie siedzi? Choć straszak to jest piękny.
  2. Jest wiele racji w tym co mówisz. Dlatego właśnie chciałam się poradzić innych, co o tym myślą. Zdziwiłabyś się jednak, ile osób boi się mojego osiołka tylko dlatego, że jest spory. No i absolutnie nie chodziło mi o takich bandziorów, co się czają w niecnych celach, ale o głupkowatych "podrywaczy", którzy myślą, że są fajni. Skoro uważasz, że psa nie uda się nauczyć reakcji na cokolwiek, to pewnie masz rację. Zastanawia mnie tylko, dlaczego więc on warczy podczas zabawy? To mi nasunęło tę myśl, że skoro mruczy podczas przyjemności, to może dałoby radę go nauczyć tego na zawołanie, zupełnie jak "zdechł pies". Dziękuję :)
  3. A czy ja napisałam, że chcę psa, który naprawdę broni? Chcę go nauczyć warczeć (co już umie), ale na [U]samą komendę[/U]. Pies jak pies. Nikt nie musi wiedzieć, że jakby podszedł bliżej i się ucieszył, to pies by się na niego rzeczywiście rzucił... z radości. W końcu chodzę z nim nad tę rzekę tylko w celach wybiegania go, sama bym tam przecież nie chodziła. W ogóle, co ja się będę tłumaczyć, wszystko napisałam w poprzednim poście. Dzięki za miłą i przydatną odpowiedź ;/
  4. Oh, jak ja bym się zgadzała na tempo mojego szalonego psa, to bym się zabiła na tym rowerze :D Ale powiedzcie, nigdy w mieście nie złapała was straż, nie mieliście przykrych konsekwencji, gróźb?
  5. Chciałam odświeżyć temat, ale z troszkę innym pytaniem. Mam labradora, takie małe 2-letnie cielątko. Chciałabym, żeby na komendę "bierz go" zaczął warczeć, jeżyć się itd. Jestem młodą dziewczyną, często chodzę z psiakiem nad rzekę, tam jest nieco niebezpiecznie i czasem zaczepiają mnie jacyś chuligani. Chciałabym, żeby mój pies zamiast stać i patrzyć się jak osiołek zaczął warczeć (na podejście do kogoś nawet nie liczę, ani nie chcę tego). Jest dużym psem i myślę że to by wystarczyło w moich celach "obronnych". Dodam, że warczy często "dla zabawy" albo nawet chyba tak pieszczotliwie, bo mój tata go do tego przyzwyczaił. Czasami przejdę koło niego jak śpi i przypomina mu się, jak dzieci mu nieraz przeszkadzały w takich sytuacjach i był niezadowolony, i zmarszczy nosek. Wtedy tylko kucam a on przychodzi do mnie i się przytula, dalej warcząc. Już tak ma, to wcale nie jest groźne. Podczas zabawy, kiedy bierze w zęby zabawkę a ja mu mówię "dawaj tooo", to też warczy i wpycha mi nos do rąk, żeby mu zabierać (oczywiście na komendę "zostaw" - zostawia i się cieszy licząc na dalszą zabawę). Czy wystarczy zmienić mówienie "dawaj to" na "bierz go"?
  6. Ja jeździłam w tamtym roku, raz mi się tylko zdarzyła sytuacja, kiedy pies wystraszył się jakiegoś wilczura wielkiego - dwie kobiety sobie plotkowały i nie upilnowały psa który chciał się rzucić na mojego. Dobrze, że miałam miękkie lądowanie, bo był trawniczek. Ale właścicielkę miałam ochotę poturbować (; Później przejeżdżając przez to miejsce moja psinka od razu chciała zejść na drugą stronę hehe Misiak jest baaardzo zadowolony, na łapki nie narzeka.
  7. [quote] Ustawa prawo o ruchu drogowym (Dz. U. Nr 58, poz. 5151 - tekst jednolity z późniejszymi zmianami) nie precyzuje wprost kwestii jazdy rowerem po jezdni, trzymając psa na smyczy. Obowiązki rowerzystów określone zostały w art. 33, natomiast zasady ruchu zwierząt reguluje art. 35 powyższej ustawy. Analiza powyższych przepisów nie daje jednak jednoznacznej odpowiedzi na stawiane pytanie. Z ogólnych zasad ruchu drogowego wynika obowiązek zachowania ostrożności oraz unikania wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Osoba decydująca się na prowadzenie po jezdni psa przy rowerze musi mieć pełną świadomość odpowiedzialności za bezpieczeństwo ruchu drogowego, jaka na niej spoczywa oraz tego, że w sytuacji zaistnienia zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym może ona ponieść konsekwencje prawne. [/quote] co racja to racja, ale wydaje mi się że dotyczy to jedynie biegania, czego nie da się zrobić w mieście (np. kiedy chce się przemieścić w inną część miasta lub poza nie), więc chodzenie przy rowerze to taki nieco szybszy spacer - przynajmniej w normalnym tempie dla mojego labka, bo normalnie za nim nie nadążam. zawsze jednak robię w gatki i schodzę z roweru widząc służby mundurowe.
  8. Czytałam w niektórych tematach (np. o beaglu), że jeździcie na rowerach trzymając psa na smyczy. Jest to świetny sposób na radochę dla psa, wybieganie go, odchudzenie. Tylko... co na to prawo? Z tego co czytałam, jest to absolutnie zabronione; poza tym - gdzie jeździć, gdy nie ma ścieżek rowerowych? Po chodniku jazda jest zabroniona, a po ulicy z psem nie można. Co Wy na to?
×
×
  • Create New...