Jump to content
Dogomania

kinga301

Members
  • Posts

    165
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Pabianice/okolice

kinga301's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Reksio szczęśliwy w swoim domu w Pabianicach. Nic się nie zmieniło,biega luzem,nie jest uwiązany. Nie dzieje mu się krzywda.Jest zdrowy,trochę przytył. Rozrabia,kopie doły,szczeka za samochodami. Dzwoniłam do ludzi kilka razy,zawsze chętnie opowiadają o poczynaniach Reksia. Byłam u niego 2 razy,przejeżdżam często tamtędy i go obserwuję i nie zauważyłam niczego niepokojącego. Reksiu jest psem młodym i żywiołowym.Uwielbia wolność i możliwość biegania po całym terenie. Nadal uważam,że Reksio znalazł dobry dom i dobrych ludzi. Rozumiem niepokój niektórych osób co dalej z psem się dzieje,więc odpisuję. Fotki będą za jakiś czas.
  2. Byłam u Reksia. Ma się dobrze,trochę przytył.Przeprosił się już z budą.Ma z niej widok na dom,bramę i ulicę,a jak chce,to sobie biega po całym terenie.Cały czas ma do dyspozycji podwórko i ogród. Byłam jakiś czas temu w lecznicy zdjąć ogłoszenie Reksia i rozmawiałam z wetem,który wydał bardzo dobrą opinie o ludziach,którzy adoptowali Reksia,i potwierdził swoje zdanie o nich. Jestem spokojna o Reksia.Trafił do dobrych ludzi. Fotki będą z następnej wizyty.
  3. Odnośnie pieniędzy,które zostały ze zbiórki na Reksia,myślę,że powinny zostać do dyspozycji fundacji Kundel Bury. Dziękuję fundacji Kastor za opłacenie Reksiowi kastracji. Dziękuję wszystkim w imieniu Reksia za pomoc w zbiórce funduszy na niego i fundacji Kundel Bury za udostępnienie konta. Dziękuję Izie za zrobienie i poprowadzenie Reksiowi bazarków. Dziękuję Amadorce za opiekę nad Reksiem. Kundel Bury to zaufane osoby,które każdy grosz wydadzą w sposób właściwy. Dziewczyny (piechcia15 i modliszka84) mają pod opieką wiele psich nieszczęść, w tym niewidomego Basika, na którego utrzymanie i leczenie brakuje kasy. [URL]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.289435284477364.72003.144175685669992&type=1[/URL].
  4. Reksio w swoim żywiole.Rozrabia.Wyciągnął jakiś worek ze styropianem i porozrzucał go po całym podwórku. U mnie niszczył wszystkie plastikowe miski.Potrafił wyciagnąć agrowłókninę spod kory.Ma fantazję. U Amadorki niszczył koce,jakie miał w kojcu. Wodę z miski wylewa,dlatego musi mieć większe wiadro,albo wanienkę z wodą. Teraz jest z Panią w ogrodzie. Co do budy- nie chce w niej spać.Ma ją wyłożoną słomą.Pani zachęca go do wejścia podając tam chrupki do jedzenia. Zjada i owszem.Ale zdecydowanie woli wolną przestrzeń. I jeszcze padło pytanie o budę-na razie jest to buda po poprzednim psie.Jest cała,ocieplona,może troszkę za duża jak na Reksia. Ale będzie nowa-dopasowana do niego. Na czas burzy Reksio będzie w domu.
  5. Cała rodzina przyjeła Reksia z radością.Reksiu wygladał na szczęślwiego. Bieganie,piłeczki,woda,dobre jedzonko -to jego żywioł. I ma już swoich własnych ludzi. [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images64.fotosik.pl/28/671505a291a8d2bfmed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images63.fotosik.pl/27/b405d33af83a3f86med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images62.fotosik.pl/27/db8fbd154087b956med.jpg[/IMG][/URL]
  6. Fotki Reksia z nowego domu.Bedzie miał dużą przestrzeń, dobrze ogrodzoną do swojej dyspozycji. [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images65.fotosik.pl/28/5903b8dc7cae13d6med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images61.fotosik.pl/27/eca3a68a13f35aa4med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images61.fotosik.pl/27/7d9c10e065a61e2amed.jpg[/IMG][/URL]
  7. Reksio do nowego domu pojechał wczoraj,tzn.w niedzielę28.07.2013. Pierwotnie miałam psa odebrać z hotelu w sobotę 27.07 i tak też umówiłam się z Izą(majqa),przezFB,że przyjedzie na miejsce. Pisała o problemach zdrowotnych,zaproponowałam,że po Nią pojadę. Napisała,że sama dojedzie.Byłyśmy umówione na godzinę ok.16-ej,miałam jeszcze potwierdzić wyjeżdżajac od Amadorki. Poinformowałam ludzi,że będziemy w sobotę ok.16-ej.Wiedzieli,że przyjedzie pani,która sprawdzi waunki,w jakich pies ma przebywać i ewentualnie doradzi coś,gdyby trzeba było. Chodziło mi głównie o wnuki,żeby sie zorientować czy ich podejście do Reksia-i Reksia do nich rokuje dobrze na przyszłość. Termin odbioru Reksia do adopcji podała Amadorka-na FB(środa-24.07.2013) napisała, że może w weekend uda się załatwić z Reksiem adopcję. Przepraszam,że wplatam tu informacje z prywatnych wiadomości z FB,ale w ten sposób otrzymałam informację. Dopytałam więc w jakich godzinach mogłoby się to odbyć. Amadorka napisała,że jeszcze w czwartek(25.07)jedzie do weta,więc jeszcze mi potwierdzi. Amadorka napisała,że Jej pasuje cały dzień,jeżeli chodzi o godziny,więc się dostosuje do nas. Wspomniała też,że trzeba powiadomić Izę,kiedy Jej pasuje. Odpisałam,że zadzownię najpierw do Izy,potem do ludzi. I że czakam na dobre wieści od weta. W środę(24.07) pisałam do Izy,że p.Bożena pisała,że chyba w weekend można umawiać się na adopcję Reksia. Jeszcze dzisiaj jedzie z nim do weta. Zapytałam Izę -kiedy najlepiej by Ci pasowało?i czy jechałabyś ze mną do Wykna,czy podjedziesz do Pabianic ?" Iza odpisała,żebym umawiała ludzi jak mi i im wygodnie. Nią się nie sugerować,że wpasuje się albo nie. Na ten moment nie potrafi nic powiedzieć ponad to jedynie, że jeśli... to podjedzie prosto do Pabianic,że nie może ani mnie, ani tych ludzi, ani psa sobą blokować. W czwartek (25.07) pisałam do Izy naFB z informacją że w sobotę Reksio ma mieć zdjęte szwy. Z zapytaniem czy da radę w sobotę podjechać do Pabianic ? Zaoferowałam Jej podwiezienie. Iza odpisała,że do sb. ma jeszcze dwa dni. Postara się. Że dojedzie sama, gdyby była wcześniej, poczeka,nigdzie nie wchodząc. Czyli od środy była umówiona wizytaIzy u ludzi. W piątek do południa na FB ustaliłyśmy godzinę która będzie Jej pasować. Wstępnie została przyjęta 16-sta w Pabianicach-bo Iza prosiła o podanie przybliżonej godziny. Dokładny czas miałam Jej podać wyjeżdżając z hoteliku. Iza wspomniała tylko,żeby wziąć od Amadorki wszelkie info odnośnie zabezpieczenia szwów. I dodała jeszcze,że oczywiście jeśli wet powie, że bez histerii to bez histerii. Ja Jej odpisałam,że jezeli wet powiecoś innego,to odwołujemy wyjazd-na wypadek,gdyby coś było nie takz Reksiem Po czym w piątek na dogo Iza zaczyna kwestionować sens wizyty z psem u ludzi,temat podejmuje Marycha35,i zaczyna się cała lawina bezpodstawnych oskarżeń i obrażanie mnie. W sobotę rano zadzwoniła Amadorka,że pies nie może jeszcze iść do domu,jeszcze musi być w kołnierzu. Zadzwoniłam do weta,który robił zabieg Reksiowi i dopytałam o stan jego zdrowia. Wet powiedział,że do wieczora niech jeszcze nosi kołnierz,ale w niedzielę rano może iść do adopcji. Że pies jest zdrowy,rana zagojona,a po adopcji-niech ludzie zgłoszą go do swojego weta-na kontrol. I że stres przy zmianie otoczenia będzie zawsze. Poinformowałam ludzi o tym.Stwierdzili,że mają swojego weterynarza i nie ma problemu. Chodzi o gabinet weterynaryjny w Pabianicach. W sobotę(27.07) Amadorka podała mi nr chipa Reksia(do wpisania do bazy) i napisała,że Iza powiadomiona,że w niedzielę ma czas. Ok.,więc spokojnie w niedzielę planowałam podać Jej godzinę-jak już sama coś będę wiedziała. A tymczasem sobota późny wieczor-sms-Marycha35 informuje mnie w nim, że padła propozycja (teraz wiem,że na dogo),żebym przekazała wątek Reksia Jej.One zrobią wizytę. Pytanie dlaczego taka zmiana ? [LIST] [*] [*]Wizyta była już umówiona [*]Reksio zdrowy,gotowy do adopcji (potwierdzenie weta) [/LIST] [LIST] [*]Ludzie wstępnie zaakceptowani [*]Warunki,do jakich pójdzie pies były znane. [/LIST] [LIST] [*] [*]Gdyby Iza zakwestionowała dom ,Reksio miał wrócić do hotelu (zapewnienie Amadorki,że [/LIST] [LIST] [*] przyjmie Reksia) [/LIST] Czy tak się pomaga w prowadzeniu psa? Padł zarzut,że pies idzie do budy-taka informacja była już wiadoma 11.07 2013,że u tych ludzi pies będzie miał do dyspozycji całe podwórko i ogród. I że będzie spał w budzie. Ja go znalazłam śpiacego na ulicy, u mnie spał w budzie, u Amadorki w kojcu. Więc co złego jest nagle w budzie ? Umowa adopcyjna podpisana,dla chcących dowiedzieć się w jakie warunki poszedł Reksio- napiszę wszystko w miarę szczegółowo. Ludzie uprzedzeni o wizytach, zapraszają,nie mają nic do ukrycia.
  8. Mocno się niektóre dogomaniaczki zapędziły w ocenie mojej osoby. Niektóre na podstawie wyssanych z palca sugestii i niedomówień potrafiły porządnie przyłożyć. Marycha35 pokusiła się nawet o jakieś groźby-nasyłanie zbirów nie jest eleganckim posunięciem. Agata Balu udostępniła moje dane-bez mojej zgody. Jest tego trochę,myślę,że do przemyślenia i poczytania dla odpowiednich osób. Nie życzę sobie żadnych przeprosin-jakby jednak sie któraś z osób zreflektowała,że napisała o pare słów za dużo. Co do Reksia-jest w nowym domu. Cały,zdrowy,nieobolały,nareszcie może biegać na dużej powierzchi,jest jedynym psem ludzi,którzy na niego czekali od 11 lipca. Cały przebieg umawiania się na wizytę p/adopcyjną opiszę później.
  9. Marysiu,co do pieska,który koczuje dwie wsie dalej-nie jest to mój cynizm,ale przykra rzeczywistość. Mam nadzieję,że ktoś go dokarmia,bo widzę tam często dziewczynę,która się przy piesku zatrzymuje.
  10. Myśle,że za dużo tu emocji. Na Reksia póki co czeka nowy domek, ale nie będą czekać w nieskończoność. Oni chcą przygarnać pieska. Zaopiekują się nim,więc jeżeli się coś będzie działo,pojadą do weterynarza. Wiem,że u Amadorki ma super opiekę,ale nowi ludzie też będą umieli się nim zająć. Jeżeli w sobotę decyzją weta będzie mógł jechać,to zawiozę go do nowego domu. Jeżeli Iza nadal deklarujesz się pomóc w sprawdzeniu warunków ,w jakich ma mieszkać Reksio,to będę bardzo wdzięczna. Napiszę,kiedy wybieramys się z Reksiem w drogę. Umowę adopcyjną podpiszemy.Zostawię ludziom otwartą furtkę,że jeżeli cokolwiek by się zdarzyło,i psa by nie chceli,to odbiorę go od nich. Więcej nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Jak się okaże,że dom nie jest odpowiedni dla Reksia,wrócimy do hoteliku.
  11. Nowe wieści z domku Tusi-Pusi. Jest dobrze. Już nie ucieka, siedzi na podwórku, pilnuje dobytku. Niestety kot, który spał w altanie, musiał znaleźć sobie inne miejsce. Ona tam dyryguje. Pilnuje obejścia dosłownie, wpuszcza swoich, a obcych obszczekuje.
  12. Byłam z ludźmi w hotelu,rozmawiałam z nimi ja i Amadorka.Dzowniłam do weta,który dał im namairy na mnie w/s psa.Powiedział,że jeżeli spodoba im się pies i się na niego zdecydują-będzie miał u nich bardzo dobrze. Byłam u ludzi pod domem,widziałam podwórko,ogród.Dużo miejsca,ogród zagrodzony furtką.Pies będzie miał do dyspozycji i podwórki i ogród.Na podwórku stoi buda,jest chyba za duża,więc pan stwierdził,że postawi nową,dopasowaną do Reksia. Ludzie w swoim życiu od zawsze mieli psa.Jedne były spokojniejsze, inne zwariowane.Mieli jeden przypadek psa,którego musieli oddać,bo ugryzł tego pana.Mój błąd,że nie dopytałam dokad go oddali.Nie wyrzucili do lasu I tego psa musieli przypinać na łańcuchu.Pozostałe zawsze biegały luzem. Ostatni pies,którgo mieli ok.8lat był dość zwariowany,pewnie pies połańcuchowy,bo kręcił się wokoło,nie umiał iść prosto. Kochali tego psa,dbali o niego.Odszedł od nich naturalnie,poprostu zasnął.Psa wzieli z polecenia weterynarza,jakąś bidę. Co do warunków dla Reksia-myślę,że będzie miał tam dobrze.Ludzie kochają psy. Czekają na Reksia już od 11 lipca, więc o jakim pośpiechu tu jest mowa. Czy my chcemy znaleźć psu dom, czy na siłę szukać dziury w całym ? Jest dom,są chętni ludzie,a tu sie mnoży czarne scenariusze. Bardzo chętnie ludzie posłuchają porady specjalisty co i jak robić,żeby pies i oni byli wspólnie zadowoleni. I taka by sie przydała na okoliczność małych dzieci. Jezeli nadal uważacie,że źle się tu Reksiowi planuje przyszłość, to może zawiozę tym ludziom bezdomnego psa, który koczuje dwie wsie dalej.Albo pójdą do schroniska,które mają 2 ulice dalej i poprostu wezmą sobie psa. Uszanujmy dobrą wolę ludzi,którzy chcą dać dom kolejnemu pieskowi.
  13. Reksio dzisiaj znowu odwiedził weta. Wszystko po to,żeby rana się dobrze goiła i żeby zwarty i gotowy mógł udać się na dalszą drogę życia. Został też zachipowany. Państwo czekają na Reksika, dzisiaj ich poinformowałam, że muszą poczekać jeszcze trochę. Jeżeli tylko warunki dla Reksia będą odpowiednie -będzie miał swój nowy domek. Państwo mają małe wnuki,więc musimy sprawdzić,czy one jak i Reksio będą bezpieczne we wspólnym ich przebywaniu.
  14. Reksik troszke poszalał i Amadorka musiała zawieźć go do weta. Został zaopatrzony w antybiotyk i nowy, większy kołnierz. Skubaniec chyba nie ma ochoty opuszczać hoteliku i przedłuża pobyt jak może.
×
×
  • Create New...