Jump to content
Dogomania

olusia977

Members
  • Posts

    169
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by olusia977

  1. Maja przebywała u mnie ale absolutnie nie jest w schronisku. Ma nowy dom , gdzie może strózować. Majka umie przechdozić przez siatkę jak kot , a obok domu często są małe dzieci :( Korzystaliśmy z porad behawiorysty - bez skutku. To pies typowy terytorialny. Maja zamieszkała na ogromnym gospodarstwie , ogrodzenie z zakosami od góry, towarzystwo innym psów i dzieciaków , doświadczeni właściciele, wstęp do domu, spacery poza teren - tam gdzie nie ma tłumu ludzi, umowa przekazania psa podpisana . Maja ma się świetnie :) Szybko zaufała nowym właścicielom i zaczęła bronić ich terenu. Pod nieobecność właścicieli ( np. wakacje ) zostaje z teściową która mieszka na co dzień z nimi więc Maja akceptuje tę osobę.
  2. Chyba muszę namówić rodziców ;) będzie można ją wtedy zamknąć , bo okazała się typowym molosem - rodzina tak , obcy nie. Już tyle dla niej zrobiłam , już tak ją pokochałam , że nie wyobrażam sobie jej nie mieć :loveu: skradła moje serducho. a nad kontaktami z obcymi będziemy pracować :) JUż tyle pracujemy razem nad różnymi rzeczami , to będziemy pracować dalej.
  3. W takim razie co robić gdy przychodzą goście ?
  4. Dziewczyny pomóżcie :( Maja wspina się po siatce jak kot i ucieka. Ponadto nie lubi obcych. Mój brat przyjechał ze studiów , a ona go nie toleruje :( Kochamy ją, ale nie wiemy co zrobić. Nie chcemy ryzykować aby komuś albo nam coś się stało :((
  5. Miesiąc temu adoptowaliśmy psiaka ze schroniska- duża molosowata suczka. W schronisku była bardzo nieśmiała, zalękniona. Od pierwszego dnia bardzo się do nas przywiązała- tylko żebyśmy ją miziali , jak wyjść na spacer to nie z drugim psem ale z nią również. W pierwszych dniach w stosunku do gości była bardzo miła. Ostatnio to się zmieniło. Nie chce wpuścić obcych na posesję . Jak już przypilnujemy ją i goście wejdą to jak chcą wyjść szczeka na nich , ale ewidentnie się boi. Jak będziemy przy niej stać , głaskać to problemu nie ma. Podejrzewam , że ktoś ją bił. Podniesie rakiety do tenisa powoduje że piszczy i ucieka. Na spacerach jest nieufna do ludzi, nie podejdzie ale jest spokojna. Co zrobić aby wpuszczała gości na posesję ? I drugi problem Maja ucieka poza ogrodzenie. Teren jest dobrze ogrodzony, ale podejrzewam , że pies wspina się jak kot. Robi to zawsze w nocy i zawsze wraca. W dzień nie ucieka. Co mogę zrobić aby nie uciekała w nocy ? Dodam, że Maja jest psiakiem ogrodowym- tzn. nie mieszka w domu.
  6. W poprzednią środę adoptowaliśmy nowego psiaka. Mieliśmy już 12 letnią suczkę dalmatyńczyka. Nowa suczka ma 1,5 roku i jest mnie j więcej wielkości samca owczarka niemieckiego. Na początku suki warczały na siebie, nie pozwalały aby głaskac to drugą bo od razu było warczenie. W pierwszym dniu zaczeły się siłować - poszło o mnie. Z godziny na godzinę było lepiej. Niestety nadal mam problem z zazdrością wobec mnie. Muszę zachowywać ostrożność przy głaskaniu psów. Ogólnie cały dzień są razem , nie rozdzielamy ich. Na spacery wychodzą osobno i razem . Nowa suka upodobała sobie legowisko starszej i zdarza się , że walnie sie na jej miejscu i nie pozwala jej sie położyć. Psy mają dwa tak samo wygodne legowiska . Teraz z racji tego że jest ciepło i latają w ogrodzie sa w dwóch kątach tarasu przed głównym wejściem do domu. Gdy zacznie kropić , albo padać idą sie położyć na swoje miejsca. Pierwsze noce jak było ciepło właśnie tak sobie spały. Na spacerach bez problemów. Oba psiaki sa po przejściach - obie były w takich warunkach , że musiały walczyć o jedzenie. Każda je gdzie indziej. Dzisiaj przypadkiem wysypałam parę kulek karmy- obie rzuciły się na nie i zaczeły się siłować . Rozdzieliłam je i był spokój. Dalmatyńczyk to łakomczuch i je całą porcję na raz. Kundelek je swoją porcję po trochu ( oczywiście miski nie stoją ciągle w ich zasiegu - po jedzeniu chowam je). Gdy kundelek ma dostac kolejną dzienną porcję to oczywiście muszę pilnować dalmata , aby nie było spięcia. W innych kwestiach nie ma problemu. Nowa suczka ,,przejmuję władzę " przy bramie. Co zrobić , aby nie było spięć , warczenie przy jedzeniu , o pieszczoty oraz legowisko ? Dodam , że najbardziej obawiam sie po prostu gdy będziemy jeść latem w ogrodzie i boję się że wtedy będą bardzo zaborcze o podchodzenie do stołu.
  7. Aż serce się kroi patrząc na te biedne psiaki :shake: Taaa suka be...:angryy: Tylko mało kto wie , że mając suczkę nie uschną wszystkie krzewy w ogrodzie jak po sikaniu psa. Jak pomyślę , że Maja była w takiej sytuacji i jest w niej tysiące psiaków ... Nie ogarniam tego. Nasze zazdrośnice jak to baby , ale żadnych walk, użycia zębów ;) Nie żałujemy , że wzieliśmy Majkę . Co dwa psy to trzy razy więcej obowiązków i sto razy więcej radości :) Urzekła mnie te terierowata suczka. Cudowna jest :loveu: Oby szybko znalazła kochający domek
  8. [quote name='teresz10'][INDENT]Beka - sama to bym co najwyzej wziela na tymczas małą suczke i dala ogloszenie... to [COLOR=#800080][B]ZESPÓŁ[/B][/COLOR] , wiesz najlepiej bo jestes jego czescią ...- na tymczasach 10 psiakow, kolejnych 7 osob bierze "czynny" udzial w adopcjach ... [COLOR=#800080]Ciesze ze jest tyle ludzi zakreconych - bo jak mnie zamkna w psychiatryku to pewnie same kolezanki i kolegow z forum tam spotkam ... Jest sala NAPOLEONÓW, sala ELVISÓW , bedzie i sala DOGOMANIAKOW - na scianach zdjecia pieskow, a my chodzimy z pieskami - pluszakami na smyczkach i rzucamy im różowe patyki do aportu..., 2 rozowych fotografow pstryka zdjecia, 2 siedza przy rozowych komputerkach, 2 przy rozowych telefonikach a jeden rozwozi pieski rozowym samochodzikiem... dlaczego wszystko różowe ? bo pigulki nasze bedą różowe to pewnie świat po tych pigulkach tez różowy... Na drzwiach gabinetu lekarskiego napis - WETERYNARZ , bo kto tam z nas po lekarzach chodzi ? wetow wszystkich juz w miescie znamy a lekarzy, a kto tam do lekarza by poszedł... [/COLOR] [/INDENT] [/QUOTE] Chyba też bym się kwalifikowała . Mój pokój - na każdej ścianie wielkie plakaty z psami, kalendarze z psami, figurki psów, pluszaki psów na łóżku , wielkie sterty gazet ,,Przyjaciel Pies" i ,,Mój Pies", Na kółkach książki o szkoleniu psów, o rasach , o zdrowiu, poradniki itp. No i wiecznie chodzę okłaczona , ale mi to akurat nie przeszkadza :D
  9. [quote name='teresz10']za Zawalczyłas o Majkę jak lwica i udało sie... trzymaj tak "Młoda" - jestes super - w Lublinie jest Uniwersytet Przyrodniczy i kierunek Behawiorystyka zwierzat, gdybys nie wiedziala to podpowiadam...[/QUOTE] Kiedyś wiązałam moją pracę z psami , ale teraz jestem zdecydowanie nastawiona na medycynę ;) Ale psów nigdy u mnie nie zabraknie :loveu: Dzisiaj kupiliśmy Majce środki na pchły, kleszcze, odrobaczanie. Panienka czuje się coraz bardziej jak u siebie :evil_lol: Ojjj, nieśmiała to nie jest, oj nie . Z Milą oczywiście jak zwykle sprzeczki o mizianie , oj te zazdrośnice :) I Maja stwierdziła , że miejsce gdzie jest posłanie Mili na tarasie jest lepsze i chce się jej wpychać, ta się nie daje. Po warknięciu, poburczeniu Maja idzie do siebie :D Wczoraj okazało sie że gdy zacznie padać na miejscu Mai trochę siąpi i muszą miec bliżej siebie - ale jak wspomniałam , pozłości sie któraś przez chwilę i spokój.Chce ją chyba zdominować , ale sie jej raczej nie uda :) Spragniona pieszczot baaardzo, bo wydaje mi sie, że ona bardziej prowokuje przy głaskaniu. Maja za to rządzi przy bramie i pilnuje :) Dalmat już w ogóle nie szczeka :D Ewentualnie pomaszeruje za Majką , jak ona przegania jakiegoś psa sprzed bramy ale ewidentnie Maja rządzi w takiej sytuacji :) Gości wita baaardzo przyjaźnie. Dzisiaj do cioci przybiegła od razu i się nadstawiła do miziania. Na sąsiada , którego wczoraj poznała przy okazji ,,spaceru "- wyjścia przed posesję-dzisiaj już nie szczekała. Pod względem jedzenia bardzo sie różni z dalmatem. Mila jest żarłokiem , ciągle by jadła , zjada przez 98 % dni w roku wszystko co dostanie na raz. Maja z kolei je swoją miskę karmy przez cały dzień - 3 razy dziennie. Trochę boję sie co to będzie gdy będzie ciepło i będziemy jeść na dworze , bo Mila nie lubi innych psów kiedy je i kiedy ma jedzenie w pobliżu. Ale damy rade ;-) Maja uwielbia wszelkie psie ciasteczka , smakołyki - stara sie wykraść z kieszeni. Jak tylko będzie ciepły dzień zaczniemy pracę z rowerem. Jak się śmieją rodzice - Mila i Maja to jak dwie baby - w sensie ich kłótni :D Majka cudownie podchodzi do kuchennego okna , skacze na parapet i czeka na głaskanko przez otworzone okno :evil_lol: Musze zrobić jej w takiej sytuacji zdjęcie. Moje dwie zazdrosne o siebie baby :mad: Ale cieszę się , że nie ma żadnych walk. No i już razem przychodzą na furtkę jak przyjedziemy /odjeżdżamy , razem podchodzą pod drzwi, zauważyłam że częściej się wąchają - ostrożnie , ale jednak . Mila też jest psem po przejściach - dlatego nie ufa za bardzo wszystkim psom i broni jedzenia - kiedyś pogryzły ją psy , w poprzednim domu mieszkała z suką , która nie dopuszczała jej do jedzenia a wlaściciel nie reagował i musiały się gryżć aby zdobyć żarcie :shake: Mila tylko mi pozwala przesunąć jej miskę , być blisko kiedy je- tatę dopuszcza tylko trochę. Ale ona się po prostu boi - warknie ale weźmie kulki w pysk i ucieknie z podkulonym ogonem. Pracujemy nad tym od lat i jak na razie tylko mi w kwestii jedzenia choć trochę zaufała. Żarłok na co dzień oczywiście wie, że domownicy dadzą jedzenie , kiedy chce- zrobi oczka, będzie chodzić za nami jak jemy np. jabłko. Ale przy jedzeniu boi się :( Nie pomyślcie że Mila jest tłusta , bo jest bardzo zgrabnym dalmatem - jak czasami zobaczy sie takiego grubaska to :angryy: Mila ma dużo ruchu , więc wszytko spali :D Maja dzisiaj tak się cieszyła , że przyszłam z kościoła , że skoczyła na mnie brudnymi łapami - i słonecznie żółty płaszczyk jest pieknie pomalowany na czarno:cool3: Ale korygujemy, nagradzamy za nie skakanie . A z mojego płaszczyka i Mai dzisiaj mieliśmy niezły ubaw. Wyglądałam ,,jak z wybiegu" :)
  10. Zachowała się tak samo widząc sąsiada na rowerze jak i moją 10 letnią siostrę , która jechała na podwórku
  11. [quote name='Brezyl']Jesli to ten dalmat ze zdjecia, to szybko wdrożyć trening rowerowy, czasami to super działa. Dużo psów reagukje na rower lękowo, innym włącza się instynkt pogoni, tutaj dochodzi jeszcze brak wiedzy o przeszłości psa. Ktoś z rowerem psa pobił, były własciciel jeździł na rowerze, trzeba najpirew "rozgryżć" na czym polega problem z rowerem.[/QUOTE] Dalmatyńczyk jest już u nas od wielu lat ;) ten pies to :[IMG]http://i58.tinypic.com/142gbj9.jpg[/IMG] Jak sie do tego zabrać ? Jak rozgryźć na czym polega rowerowy problem?
  12. [IMG][IMG]http://i58.tinypic.com/142gbj9.jpg[/IMG][/IMG][IMG][IMG]http://i62.tinypic.com/20f57w9.jpg[/IMG][/IMG][IMG][IMG]http://i58.tinypic.com/331eey8.jpg[/IMG][/IMG][IMG][IMG]http://i60.tinypic.com/23tjzig.jpg[/IMG][/IMG] Dzisiaj sprawdzałam i Majka ma duży uraz do rowerów. Wczoraj to nie był przypadek . Ktoś musiał ją bardzo skrzywdzić :angryy: Ale pracujemy nad tym :)
  13. Maja pozdrawia z nowego domku :) Pierwsza do pieszczot ;) Są tylko zazdrosne o mizianie :evil_lol: Szczekacz pospolity - myśleliśmy , że nie będzie wg pilnować , a szczekaniem daje znać :) Noc spokojna , każda spała u siebie :) [IMG]http://www.pomniejszacz.pl/zdjecie/20220--_22.jpg[/IMG]
  14. Wczoraj adoptowaliśmy dużą suczkę ze schroniska. Jest wspaniała , bardzo kontaktowa, przyjazna,kocha ludzi. Ma jednak problem z rowerami. Gdy zobaczy kogoś , kto jedzie zaczyna warczeć , szczekać , gonić . Jak ją tego oduczyć ? Bo wiadomo , że jest to bardzo kłopotliwe , tym bardziej , że mieszkam na wsi i dużo osób jeździ latem na rowerach .
  15. Maja dojechała . W podróży bez problemów . Byłam zszokowana , bo podobno jest bardzo nieufna , a czasie podróży po pewnym czasie zaczeła opierać głowę o moję przedramię , który trzymałam na fotelu. Była grzeczna. Spała , patrzyła przez okno. Niestety miała wpadkę w postaci zrobienia pod siebie :( Ale to ze stresu. Na początku z dalmatem warczały na siebie nawzajem. Nie pozwalały sobie podchodzić do nas . Raz się zaczeły siłować. Ale po krzyknięciu odeszły . Żadnego polewu krwi. Z każdą godziną było coraz lepiej . W chwili obecnej przechodza obok siebie , a nie 3 metry od siebie, śpią, leżą też w miarę blisko,nie sią już tak zazdrosne o ludzi - można głaskać jedną lub drugą i ta druga nie warczy . Maja wie że nie może podchodzić gdy Mila pije ( jedzą oddzielnie ) , czeka aż Mila odejdzie od miski - Mila jej pokazała że ma byc tak i jest :) Maja wie gdzie jest posłanie Mili i wie , że to nie jej miejsce. Mila śpi u siebie obok drzwi na tarasie , Maja przed schodkami z tarasu. I jest spokój. Zdarzają się warknięcia , ale bez rzucania się. Np. Mila sobie stała na chodniku a nagle z żywopłotu wylazła Maja i nie wiem dlaczego ale warknęła na nią, podejrzewam , że nie spodziewała się jej tam :mad:Żeby nie było że tylko Mila warczy - Maja też np. jak położyłam tapicerkę na której jechała Maja , ale tam takie mruknięcie ;) Ale myślę że jakoś się dogadają ;)) No i Maja podchodzi do wszystkich domowników , SAMA przychodzi , czasami oidzie za nami jak coś robimy - np dzisiaj ogarniałam ogród z psich min i szła cały czas ze mną . Majka szybko się z nami oswoiła, a myśleliśmy że będzie ciężko. Wyszlam z dalmatem na spacer. Maja zaczeła rozpaczać przy płocie. W końcu nie wiem jak ale otworzyła od drugiej strony klamkę ( od środka jest gałka ) i przyszła do nas . Oczywiście zmieniamy klamkę na kulkę i zamykamy teraz furtkę na klucz ;) Jest energiczna, biega , turla się w trawie, zachęca do zabawy i niestety skacze. Musimy ją tego odurzyć - jak skoczy to można sie przestraszyć bo jest duża :razz: Ale korygujemy ją już od dzisiaj :))
  16. [quote name='olusia977']Nowy domek czeka na Maję z niecierpliwością :))[/QUOTE] Jutro Majka wyrusza w podróż do nowego świata - do domu :)) Akurat na majówkę, długie spacery, wylegiwanie się w ogrodzie ale też wspólną naukę ( nie ma obijania :cool3:) . Mam nadzieję że się jej spodoba życie na wsi - nie , krówek nie będzie miała ani świnek u nas :) Spacerki, cały duży ogród do jej dyspozycji i stary dalmat :loveu: Bedziemy pracować z Majką, oswajać. I szkolenie koniecznie - jestem w tym nawet całkiem dobra - okrzesałam mojego dalmata jako 9 latka :p
  17. [quote name='teresz10']Niestety MAJA nie pojechala, pojedzie w czwartek - probowalysmy ale suka slabo sie czula po sterylce. Nie chcialysmy meczyc -nie bylo dosc miejsca aby komfortowo mogla pojechac a to 400 km. To jest MAJA [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-cHnWSjFpFa4/Uy_1W-Q0vxI/AAAAAAAAM-U/Ik0XyLnA0hM/s640/11.JPG[/IMG][/QUOTE] Nowy domek czeka na Maję z niecierpliwością :))
  18. Byłabyś tak miła żeby pożyczyć ? odesłałabym pocztą :)) To pas dla dużego psiaka , tak ?
  19. Mamy transport dla Mai ! W czwartek psinka wyrusza w drogę do nas :)) Mam nadzieję że się ładnie dogadają z moją staruchą dalmatynką ;) I jeszcze mam pytanko do Was . Ma ktoś może pożyczyć duże szelki do transportu Majki - oddamy oczywiście pocztą :) Bo jeśli klatka się nie zmieści w samochodzie to muszę skombinować jej szelki. Mam nadzieję że się zmieści do Forda Combi a jak nie no to w szelki i w drogę :)
  20. [quote name='teresz10']SZUKAM DT, DS dla tego psiaka - jest spokojny, nie szuka awantur, nawet nie szczeka - siedzi dlugo , zawsze ukryty w budzie przed agresorami. teraz w koncu odetchnąl w boksie z normalnymi psami . i sobie siedzi i sobie patrzy... w koncu widac jaki wielki i piekny PIESIO [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-P3hkIHo2S6E/UxBcIMfRcaI/AAAAAAAAKeg/sAB6xsyv_BI/s512/IMG_3209.JPG[/IMG][/QUOTE] Czy to Majka? [url]http://tablica.pl/oferta/maja-molosowate-cudo-prosi-o-kochajacy-dom-CID103-ID5oXE9.html#dda2044adb[/url] Adoptuję sunię , teraz będzie sterylizowana. Mamy jednak problem z transportem z Warszawy do Inowrocławia. Może ktoś z Was jedzie w okolice i zabrałby piękną do domu ? Czeka na nią cudowny domek
  21. Podnoszę . Pilnie potrzebny transport Warszawa-Inowrocław w następnym tygodniu ( od wtorku ) :(
  22. Potrzebny transport Warszawa - województwo kujawsko pomorskie- najlepiej Inowrocław , ale nie jest to warunkiem dla dużego psa
  23. Jak radzicie sobie z wylizywaniem łap oprócz leków ? Moja bandaże zdejmuje po jednym dniu i wylizuje :( Zastanawiam się nad kupieniem kołmierza , żeby to się trochę zagoiło . Co o tym myślicie ?
  24. [quote name='elinka']No to chyba nic z tego bo do Poli potrzeba kogoś stałego o tej samej porze, bo to jest żywy piesek i nie może czekać ze spacerkiem jak będziesz miała do szkoły na późniejszą godzinę. Ale dziękuję za dobre chęci :-)[/QUOTE] jak najbardziej rozumiem :)) mam nadzieję , że wszystko u Poli i jej Pani sie ułoży
  25. [quote name='elinka']olusia977, a czy byś nie chciała mi pomóc w wyprowadzaniu dla pewnej chorej pani jej suni Poli (piszę o suni wyżej post#762)?[/QUOTE] niestety do domu nie mam możliwości jej wziąć. Proszę o konkretniejsze info. ( jakie osiedle ) Mieszkam poza Inowrocławiem , a tam przyjeżdżam do szkoły i jak mam na późniejszą godzinę to mogłabym wyprowadzić Polę na spacer ( jeżeli nie byłoby to na drugim końcu miasta ; ) )
×
×
  • Create New...