Jump to content
Dogomania

gosia_kielce_krakow

Members
  • Posts

    24
  • Joined

  • Last visited

gosia_kielce_krakow's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Pani Aniu rozumiem desperację, ale wypadało zadzwonić, a nie po prostu przychodzić z psem. :roll: a nie zwalać teraz niejako winę na moją mamę, bo ona nie jest żadnym działaczem, żeby czuć się zobowiązana przyjmować psy, które jej się przyprowadza. I żadna gotowość nie ma tu nic do rzeczy. Razem z rodzicami cieszymy się, że Tami znalazła domek i trzymamy kciuki za jej zdrówko. Pozdrawiamy Panią Pokerową serdecznie wszyscy:)
  2. No weźmiemy [B]na pewno[/B], i to taką ze schroniska biedną istotkę. Ale aktualnie ja mam sesję, a na pewno będę chciała przyjechać na dłużej do domu i mamie pomagać w tych pierwszych dniach. :) poza tym Mama nie jest jeszcze do końca gotowa, bardzo cierpi z powodu Nutki, odeszła od nas w listopadzie... Rana nie zagoiła się jeszcze...
  3. Cóż ja mogę od siebie dodać... Z mamą przegadałam w ciągu ostatnich dni kilka godzin przez telefon, właściwie to dzwoniła cały czas. Skopiowałam jej wszystkie posty z datami z forum, wysłałam wszystkie zdjęcia. Mama nie spała kilka nocy, bo to była dla niej bardzo ciężko decyzja - wiadomo, że w Tami trudno się nie zakochać. Jeszcze jak byłam w zeszły weekend w domu to rozmawiałyśmy na ten temat... Ale niestety, liczy się przede wszystkim dobro pieska!!! Dlatego stwierdziłyśmy razem, że nic na siłę, nie jesteśmy jej w stanie zapewnić warunków jakich potrzebuje. Poza tym mamy domek "na wsi" - o którym pisałam Pani Pokerowej w I mailu...A domek znajduje się przy trasie E7.. Świadomość, że mogłoby się coś Tami stać, że mogłaby uciec była nie do zniesienia. A to nie jest tak, że możemy sobie nie jechać... Ogród wymaga pięlegnacji, poza tym jeździmy z babcią, która kiedyś tam mieszkała, więc dla niej są to bardzo ważne wyjazdy. Nie wiemy jak Tami by się tam zachowywała, jak szybko nabrałaby zaufania do nas etc. Mogłoby się skończyć tragicznie:( Mama bardzo cierpi jeszcze po Nuci, płacze, więc strata kolejnego psa by ją zdołowała tak, że wolę sobie tego nie wyobrażać. Tak jak mówię - Mama była pewna, że ją weźmiemy, ale po postach nie widać było za bardzo poprawy - nadal się boi, ucieka... Przyjazd do nas, gdzie nie ma ogrodu, nie ma piesków w mieszkaniu mógłby być szokiem. Dlatego podjęta została taka decyzja, mam nadzieję, że dobra dla obu stron. Tami jest przepiękna, znajdie na pewno domek:) Służę moim kontem na allegro. Trzymam kciuki i będę tu zaglądać. pozdrawiam gosia p.s. domek aktualnie nie jest zainteresowany żadnym kudłaczem. Po śmierci Nuci, a potem po zrezygnowaniu z adopcji moja mama nie chce na razie myśleć o psach. A ja namawiam ją na zasłużone wakacje:)
  4. uczy się uczy :( śpi po godzinkę na dobę :( ale obserwuję temat, po prostu nie piszę. czekam na wyniki kupeczki i cieszę się z dobrych! pozdrawiam!!!
  5. kolejne cudowne zdjęcia:) a czy Tami coś przytyła?? I czy próbka koo poszła do doktora??
  6. Dziękuję za zdjęcie!!! Więcej, więcej! Ona ślicznieje z każdym dniem, naprawdę cudowna dziewczynka <3 Nie mogę się na nią napatrzeć:D I coraz więcej kudełków... Boska!
  7. szczęśliwego nowego roku dla wszystkich dogomaniaków i Tamisi oczywiście :* pozdrawiam.
  8. dziękuję za wszelkie wyjaśnienia:) wszyscy chcemy dla Tamii najlepiej, znowu kupki mnie martwią, nawet poczytałam trochę w internecie na ten temat... Może potrzebne jest usg?? naprawdę zaczynam się o nią bardzo bać...:( Co do naszego przygotowania - szkolenia nie odbywaliśmy, ale wiemy, że początki nie będą łatwe. świadomie decydujemy się na psa po przejściach, żeby zapewnić mu jak najpiękniejsze życie możemy... Nasza Nucia też nie była wylewna, nie była przytulanką, a kochałam ją i będę kochać całą sobą.......
  9. A ja będę kompletnie szczera. Razem z moją mamą się zastanawiałyśmy czy tymczasowi właściciele po prostu nie chcą sobie psiny zostawić... ;-) bo już jest miesiąc w DT, a tutaj szykują się kolejne dwa... Wiemy, że ma przytyć do zabiegu, że sterylizacja.. Ale psina po sterylce z tego co czytałam dochodzi dosyć szybko do siebie. Nam się nie spieszy, ale myślimy, że Tami już się bardzo zadomowiła, i że po 3 mies. zmiana środowiska może wpłynąć na nią niedobrze. :( Znowu jej się zawali świat, ktoś ją odda, porzuci... Dlatego bardzo szczere pyt: czy jest taka szansa, żeby Tami została u Pani Pokerowej?
  10. Nasza poprzednia psina jak najbardziej opłatkowo, a jak inaczej - w końcu członek rodziny ;-) a tak na poważnie to bardzo bym chciała, żeby niebawem Tami do nas przybyła. pokazujemy ją znajomym, rodzince i cóż... są oczarowani iżyczą powodzenia:) oby się ziściło:)
  11. wpadłam życzyć wesołych świąt wszystkim, zdrowych i spokojnych :) niech zbliżające się dni będą pełne uśmiechu i ciepła! najlepszego! pozdrawiam gosia p.s. a sobie bym życzyła, żeby za rok z moją rodzinką do stołu wigilijnego "zasiadła" już Tami <3
  12. ucałowałam ją przez ekran!! jest coraz piękniejsza! sama slodycz <3 Królowa Kudłaczy, zdecydowanie!!!!
  13. ja proszę w miarę możliwości oczywiście.. o jakieś nowe fotki Tamisi:)
  14. ja chce buzi , chce łobuza :) ucałuj ją w takim razie naprawdę ode mnie :)
×
×
  • Create New...