Jump to content
Dogomania

zaria

Members
  • Posts

    20
  • Joined

  • Last visited

zaria's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. zaria

    Zakup yorka

    Wiedza, czas i pieniądze. Jak to ładnie brzmi. Ciekawe ile hodowli w Polsce tak wystartowało? Ba, w ogóle na świece? W ilu dużych hodowlach yorków Pan był? I to nie przez kilkadziesiąt minut. Widział Pan jak karmią yorki największe hodowle w Polsce i za granicą? Teoria to jedno. A praktyka to drugie. Pan z przykładów kreuje rzeczywistość. A nazywając fabryczką hodowle powyżej 20 yorków obnaża Pan swój brak wiedzy w tym temacie. I jednocześnie określa Pan swój (rozumiem negatywny) stosunek do dużych hodowli w ogóle. I proszę się nie obrażać, ale Pana wypowiedzi w tym temacie pachną idealizmem.
  2. zaria

    Cena yorka

    Każda hodowla to produkcja. Kto tego nie rozumie. Cóż jego strata. Czy to będzie jeden miot w roku czy dziesięć czy nawet trzydzieści to tak samo jest produkcja. Jedyne co tylko różni hodowle od siebie to sposób podejścia do psów. A bez produkcji albo jak kto woli rozmyślnego i zaplanowanego rozmnażania żadna hodowla nie ma szans na przetrwanie (byt, rozwój, czy jak kto chce to sobie nazwie), chyba że ma inne źródło dochodu. I tak decyduje rachunek ekonomiczny. I można tu poruszać wzniosłe ideały, a rzeczywistość i tak to zweryfikuje sprowadzając do możliwości finansowych osób lub grup tym się zajmujących.
  3. zaria

    Zakup yorka

    To słucham bardzo, kto może się brac się za hodowlę? Chętnie poznam kryteria. Nie chcę pisać o zamrożonym jedzeniu i jego wartości odżywczej. A nawet gdyby mrożona, to ciekawe czy codziennie karmiłbyś przypuśćmy od 20 do 40 zwierząt, papką po której powinnieneś umyć te 20-40 ryjków. Gratuluję pomysłu. Sprawdza się przy kilku sztukach i przy większych rasach, ale na pewno nie przy yorkach, które znane są z tego, że mają długi włos (nawe jeśli jest w papilocie) i wymaga on raczej czystości. W innym wypadku skleja się, jest zjedzony i po włosie.
  4. Wybacz. Ale pytanie do hodowli FCI, czy sprzedaja również bez rodowodu, jest przynajmniej nie na miejscu. A na pewno nie powinno być zadane na tak znanym dla szerokiej publiczności forum, jakim jest Dogomania. Bardzo łatwo jest kogoś skrzywdzić, a zdecydowanie trudniej to naprawić. Rozumiem, że rozmówczyni Giselle82 jest prawdopodobnie młodą osobą i nie zdawała sobie sprawy z tak niefortunnego pytania rzuconego na forum czytanym przez tysiące ludzi.
  5. Może źle się wyraziłam. Miałam na myśli medium jakim jest forum na Dogomanii. Z całym szacunkiem dla osiągnięć tego forum, ale nie jest ono zbyt popularnym środkiem komunikacji w większości znanych mi yorkowych hodowli. Po prostu to forum jest nieczytane przez większość hodowców, chyba że jakaś afera jest nagłaśniana. Wtedy tak. Zdecydowanie Telefon jest praktyczniejszy i częściej używany. A, że znam trochę to środowisko, z różnych zarówno pozytywnych jak i negatywnych stron, nie omieszkałam podzielić się moimi wątpliwościami. Oczywiście, są jak w każdym środowisku ludzie dobrzy i ci mniej, ale to dotyczy akurat każdej społeczności, czy to psiej czy kociej czy też jeszcze innej. Wystarczy spojrzeć na daty na tym wątku. Zaczęty 4 miesiące temu, wpisów do mojego tu zajrzenia 3, w tym tylko dwóch rozmówców, założyciel wątku Ladyyork i Sandra. Ilu znanych hodowców zechciało się udzielić? I właściwie to powinno wystarczyć za cały komentarz. Więc chyba jednak jakoś nie chcą się dzielić poglądami, przynajmniej na tym wątku.
  6. zaria

    Cena yorka

    Też bym wolała żeby ludzie hodowali zwierzęta dla przyjemności. Ale nie zawsze jest to możliwe. Szczególnie wyraźnie widać to w tych regionach kraju, gdzie bezrobocie zatacza coraz szersze kręgi i raczej sie pogłębia niż spada. Poza tym znam takie hodowle, w których nie był to wybór, lecz praktycznie brak innej alternatywy (choroba jedynego żywiciela rodziny, rozwód i inne wypadki losowe). Jesli chodzi o hodowle wielorasowe, to pisząc ,,to już inna historia'' miałam na myśli takie hodowle, których stan posiadania nie ogranicza się do sztuk kilku, tylko zaczyna się od kilkudziesięciu sztuk. Mamy takie hodowle w kraju i to nie jest jedna czy dwie hodowle ale znacznie więcej. Ale to raczej nie jest temat na ten wątek.
  7. Gioco, nie denerwuj się. Ale parę uwag tu rzuconych (i dotyczy nie tej, ale wystaw w ogóle) jest rzeczywiście słuszne. Zwłaszcza ta o przydomku. Jak sędzia się nie zna, to nie będzie ryzykował, tylko da wygrać hodowcy znanemu niż nieznanemu. (Nie oceniam tu Pana Kaźmierskiego, jak sama napisałaś każdy sędzia wybiera w sposób subiektywny, i tyle na ten temat). A inna sprawa, że to co się dzieje na wystawach to często jest zupełnie jak z księżyca. Ty po prostu rozgryzłaś schemat postępowania większości naszych sędziów (pytanie czy uczciwy to już inna historia). Ale dlaczego w takim razie przestałaś wystawiać. Dawno Nie widziałam Cię na wystawach. Inna sprawa, że zdrowie też mi teraz nie pozwala być na tylu , na ilu bym chciała.
  8. Z tego co mi wiadomo, prawie niedostępna na rynku. Chyba dopiero zaczynaja dystrybucję w naszym kraju. A gdzie ją trafiłaś? Bo też chciałabym spróbować.
  9. Przepraszam, a jakiś link do tej galerii można prosić. Bo ja też borykam się z włożeniem zdjęcia do danego tematu.
  10. Albo prowokacja, albo naiwne młode dziewczę chciało przejąć po pseudohodowczyni pieski bądź pieska. Misiaczek dzięki pełnionej funkcji, rzucił nam zupełnie inne światło na poczynania tej zatroskanej forumowiczki.
  11. zaria

    Zakup yorka

    Jak ktos ma jednego, dwa a nawet trzy yorki, nie pracuje (nie przebywa poza domem ponad 10 godzin) to może pozwolić sobie na karmienie psa w sposób tradycyjny (można by tu pokłócić się o to co to znaczy). W innych przypadkach pozostaje sucha karma plus dodatki. Raz, że dla wygody, czy jak kto woli z lenistwa. Dwa, że tak jest bezpieczniej dla psa. A że monotematycznie. Cóż, takie jest życie. Ciężkie dla niektórych. A poważnie. Większość hodowli nie ma szans na przygotowywanie karmy tradycyjnej. Powód, czas i cena.
  12. Z całym szacunkiem, ale nie liczyłabym na większe wsparcie ze strony dużych, wieloletnich hodowli. Powody przynajmniej dwa. 1. Konkurencja. Doświadczenie zdobyte przez lata, kiedy nikt nie podpowiedział co i jak, co skutkowało utratą całych miotów a często i suk ciężarnych, a więc niech i nowi teraz niech się pomęczą, maja straty, będą stanowić mniejsze zagrożenie, przynajmniej w początkowym, kilkuletnim okresie. 2. Brak czasu. Nawet, jeśliby już chcieli podzielić się własną wiedzą, to zwyczajnie nie mają czasu, często nie są internetowi (z racji wieku), zwyczajnie nie wiedzą że mogliby na forach dzielić się własnym doświadczeniem. Wymiana poglądów będzie raczej między mniej doświadczonymi właścicielami. I nie neguję tu wiedzy, często kilkunastoletniej poszczególnych właścicieli, a raczej ich doświadczenia z zakresu rozrodu hodowlanego. Bo to jednak zdecydowanie co innego niż pojedyńcze krycia i porody w skali roku.
  13. zaria

    Cena yorka

    A ja już słyszałam o takich przypadkach. Jak hodowla, duża, ma nadprodukcję szczeniąt a jednocześnie załamuje się popyt na daną rasę w tym samym czasie, to ceny wtedy drastycznie spadają. A parę takich hodowli rasowych mogłabym wymienić, gdzie potrafi być jednocześnie ponad 20 szczeniąt. (I bynajmnniej nie potępiam takich hodowli z powodu ilości, zwłaszcza jeśli jest to jedyne źródło utrzymania).Więc lepiej sprzedać nawet ze stratą niż utopić jak to jeszcze niedawno na wsiach bywało. I jeszcze ciekawostka, najwięcej za yorka kupionego za granicą do polskiej hodowli, przynajmniej z tego co ja słyszałam to dano 8000 euro. Jak widać, rozrzut bardzo duży. Ale taka właśnie jest ta rasa. Oczywiście pisze tu o hodowlach jednorasowych. Bo Ci co maja po kilka lub kilkanaście ras, to już inna historia.
  14. NNikka ma rację. Jak widac nieraz spotkała się z takimi sytuacjami. A potem tylko płacz i lament nowego nabywcy, które pisze po wszystkich hodowlach i forach po pomoc, bo mu szczeniak umiera. Ale na pozorną oszczędność nie ma rady. Jak się nie sparzą, to nie uwierzą, że jednak rodowodowy ze sprawdzonej hodowli to jednak zupełnie co innego niż przygodnie za 500 czy 800zł. Czasami tak się zrażą, ze juz w ogóle nie kupią psa. Może to i lepiej. Właściciel powinien mieć rozum. Przecież tak szczeniak to właściwie jak dziecko w domu. Wymaga opieki, czasu i zdrowego rozsądku.
  15. Rozumiem, że chcesz rozpocząć hodowlę. Chwali się zamysł. Choć to będzie niełatwa praca. Suczka jak na pierwszą bazową sukę troszkę za mała, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma:) Nie spotkałam się z pojęciem o małych płodach. Ale może czegoś nie wiem. Poprzednicy mają sporo racji. Czy to będzie duży pies czy mały, nie zawsze takie same będą szczeniaki. Najlepiej poznać ich rodziców a jeszcze lepiej dziadków, pradziadków itd. To daje lepszy ogląd na to, jakie szczenięta rodzą się w danej linii. Choć tu trzeba mieć bardzo dużą wiedzę. Bo w rodowodzie często są bardzo różne hodowle. A więc patrz na wystawach jak najwięcej, wybieraj takie reproduktory które podobają się Tobie a nie sędziom i jeszcze raz patrz, podglądaj bardziej doświadczonych. A jak ktoś z tych doświadczonych będzie chciał się podzielić swoją wiedzą, tym lepiej dla Ciebie.
×
×
  • Create New...