[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Tahoma]Witam, ja się może wypowiem jako, że byłam na psim przedszkolu w Dobrym Piesku, a teraz uczęszczam na zajęcia po psim przedszkolu do Cywila. W ogóle mam nadzieję, że to nie o mnie chodzi we wcześniejszym poście w P.S. użytkownika Tresura Psów Cywil, wtedy czułabym się wykorzystana. Do psiego przedszkola uczestniczyłam z 2 moimi psami, ja cwiczylam z jednym, z ktorym chodze teraz do cywila. W Dobrym Piesku stosowane metody są 100% pozytywne, z czego ja byłam bardzo zadowolona, zajęcia prowadzone są ciekawie, widać,że intruktorzy wkładają serce i naprawdę zależy im na dobrym kontakcie pies-właściciel. Gorąco polecam te zajęcia, bo naprawdę warto isć się przekonać jak wiele można nauczyć swojego psa za pomocą klikiera i smakołyków oraz jaką sprawia to radość. W Cywilu zajęcia wyglądają poprostu inaczej. Prowadzone są one w lesie(taka sobie ,,polana"), więc jest ryzyko, że szczeniak gdzieś tam zwieje jednak można tam wypracować idealnie umiejętnośc przywołania psa. Na zajęciach są używane kolczatki czy obroza elektryczna(w ostateczności, nie że na dzień dobry pies dostaje kolczatkę) ALE zawsze ostateczna decyzja należy do właściciela, nie jest tak, że jest konieczność jak ktoś nie chce wtedy proponowana jest jeszcze inna metoda lub poprostu piesek dalej sobie chodzi jak chce ;) Czasami jest taka sytuacja, że załamany właściciel sam chce takich środków, ale w to już nie wnikajmy. Nie ukrywam, że niektóre psy zaczynaja dopiero wtedy słuchać. Mój pies akurat jest karny i usłychany. Myślę, że po częsci to sprawa rasy, ale i też dużo ćwiczeń. Ja pracuje z nim na smakołykach cały czas, staram się mu je ograniczać, ale nie jest to moim piorytetem. Obydwie szkoły są godne polecenie, wszytsko zależy od rasy,charakteru psa, naszej cierpliwości i chęci. Grupy są małe co baaaaardzo pomaga a intruktorzy mili, profesjonalni i otwarci na wszelkie sugestie.[/FONT]