Jump to content
Dogomania

P78

Members
  • Posts

    2940
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by P78

  1. mru, tak ja z Toba tez pisalam przez forum Kory :)-pani Doroty :)
    Dzieki za ten banerek jak umiesz, to bardzo bym prosila :)
    Wiem, ze psinka troche lepeij sie czuje, ale nadal w szpitaliku jest. Po Nowym Roku pojedzie na badania oczu i wtedy wszystko bedzie jasne co i jak mu pomoc. Chcialabym, zeby nowy wlasciciel wiedzial dobrze, jak ma sie nim zajmowac... Oby tylko ktos sie znalazl... Na razie ja, Pan Janusz i Kora monitorujemy stan psa... tylko co dalej...

  2. Dziekuje Ci za pomoc w wklejeniu zdjec... Niestety nie wiem co z nim na obecna chwile, ma jechac do okulisty, dr Garncarza... Zle z tym jego wzrokiem... Czekam na informacje od wolontariuszki z Palucha. Ale co dalej ? Tak strasznie nie chce, zeby zostal na Paluchu...

  3. Ja tu nowa jestem nic nie wiem co i jak i kogo powiadamiac :) Prywatnie powiadomilam dwie kolezanki, ktore tu pisuja sporo :) i mam konto na NK. Poza tym ogloszenia w Metro , Pasmie i wszedzie na Ursynowie, ale rozklejone.... Na Paluchu tez, ale nikt go nie zgubil, raczej wywalil :(
    Nie moge tu wyslac zdjecia! Jakas paranoja:( Mam jego zdjecia, raczej nie do konca to jest w podobie On-ka :), bo troszke z profilu jak bokser...
    Podaj mi prosze maila na PW, to moze Tobie wysle i mi pomozesz? Dziekuje :)

  4. Mroziak jest tam w szpitaliku, trafil na Paluch 17 grudnia, czyli juz jest tam 12 dni... Ma chora lapke jak widac, zapewne po wypadku. Lapa sie zagoila, ponoc zlaman nie bylo, ale nadal kuleje... Co najgorsze ma slaby wzrok, a to mlody pies!!! Ma trafic na diagnoze do dr Garncarza - okulisty. Podejrzewam, ze naprawde zle z jego wzrokiem. Nie chce, zeby trafil do boksu, jest przerazony i bez szans na adopcje :( Szukam wszedzie gdzie moge domu dla tego walecznego psa...

  5. [URL="http://nasza-klasa.pl/profile/29618365/gallery/album/8/40"][IMG]http://img97.imageshack.us/i/320009.jpg/[/IMG]http://nasza-klasa.pl/profile/29618365/gallery/album/8/40[/URL]

    DAJMY SZANSĘ MROZIAKOWI…


    Nadeszła zima... Tak oczekiwana... Nagle zrobiło się niesłychanie mroźno i biało... Ludzie biegają ulicami, zamyśleni, pogrążeni w swoich myślach i planach. Ważne jest, by zdążyć zrobić zakupy na świąteczny stół, kupić prezenty, przygotować się na sylwestrową zabawę. Niewielu z nas spogląda na cokolwiek obok nas... Zima, święta... Niby pięknie, ale nie dla bezdomnych zwierząt...
    Bez szansy na pełną miskę i przytulny kąt, bez szansy na miłość właściciela i ciepłe słowo... W biegu, ciągłym biegu dzień i noc, w mrozie i strachu... Pomiędzy samochodami, ulicami. Może uda się przeżyć ten jeden dzień, potem drugi... Przebiec jedną ulicę, może samochód nie potrąci... Czasem jakiś kąsek wyrzuci dobry człowiek... I lęk, ból i cierpienie. A w ciepłych domach przygotowania do świąt, radość, miłość...
    I tak poznajemy Mroziaka – kundelka z chorą łapką, potrąconego przez samochód, zlęknionego, przerażonego, wiecznie uciekającego... Od kilku tygodni widziany przez różnych ludzi. Ludzi, którzy nie przeszli obojętnie. Najgorszy był fakt, że pies nie dał się złapać, przygarnąć. Przerażony zapewne po wypadku, wiecznie przeganiany stracił zaufanie do ludzi! Jednak u nas na Ursynowie są ludzie dobrej woli. Nieobojętni na cierpienie zwierząt. Trwało to bardzo długo, ale powoli Mroziakowi zaczęła wracać wiara w człowieka... Jedna pani nakarmiła, druga pogłaskała, pan przekonał, że można wejść na ciepłą klatkę w budynku.
    17 grudnia, temperatura - 17 stopni. Dzielny, młody psiak decyduje się podejść do człowieka, zdecydował się zaufać. Gdyby nie ten krok, zapewne zamarzłby w bólu na mrozie...
    Czemu Mroziak? Właśnie z powodu ogromnego mrozu, który panował tego dnia. Tak nazwał go pan, który pomógł mu, gdy wiele osób omijało go obojętnie...
    Niestety nasz bohater trafił do schroniska na Paluch. Jest obecnie leczony w szpitaliku w schronisku. Jego numer to 3200/09... To tylko numer... A w rzeczywistości pies o wielkim duchu walki, po ogromnych przejściach. Jednak pies, który kiedy zaufał, umiał okazać uczucie, umiał podziękować...
    Wierzę, że skoro tyle zrobiliśmy dla tego psa, to znajdzie się jeszcze ktoś kto wyrwie go ze schroniska! Kto nie pozwoli, żeby ta historia skończyła się za kratami schroniska. Ten pies MUSI mieć nowy, kochający dom! Bardzo proszę wszystkich ludzi dobrego serca o pomoc!
    Piesek jest wysokości do kolana, ma klapnięte uszka, długi ogonek, maści podpalanej i ogromnie zranione serce... Dajmy mu szansę na wiarę w ludzi...


    Paulina 668-590-569

  6. Czesc :)

    ja rozwiesilam plakat w szkole, u mojego syna. Niestety pani dyrektor nie zgodzila sie na postawienie skrzynki, zeby dzieci mogly wrzucac pieniazki :(
    Plakat powiesze tez w dwoch innych szkolach na Ursynowie. Szkola w Sochaczewie tez podobno zbiera :) Moze tam mozna bylo ustawic skrzynke na pieniazki ... :roll:

×
×
  • Create New...