Jump to content
Dogomania

Agnieszka.K

Members
  • Posts

    23
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Bielsko-Biała

Agnieszka.K's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Mnie pomogła zmiana pomieszczenia, zmiana nagrody na mniej smaczną i skrócenie sesji ćwiczeniowej do minimum!! Pokazałam malutkowi kilka razy co ma robić po czym odpuścilam, za kilkadziesiąt minut znów i tak kilka razy dziennie Poza tym dodałam bardzo emocjonalnie wypowiadane "taaak!" co ogromnie malutka cieszy!! Jest to chasło zapowiadające nagrodę i aż podskakuje kiedy je wypowiadam :) Po 4 dniach załapała a teraz już śmiga!! Dochodzę do wniosku, że trzęsienie się mojej niuni powodowane było raz- strachem przed nieznanym, dwa- nieumiejętnością skupienia się w danym pomieszczeniu, trzy- nie rozumiała że musi wykonać to o co ją proszę zanim dostanie smaczka... mam wrażenie że zaczynała się telepać bo bardzo chciała już go schrupać a ja jej nie pozwalałam. teraz już kojarzy o co chodzi, mało tego zaobserwowałam u niej CHĘĆ DO PRACY!! Nauczyłyśmy się w jeden dzień aportu!! Teraz sama przynosi mi pluszaka żebym jej rzucała i pięknie siada zanim jej go odbiorę :) Ale chciałam podziękować!! Pomógł mi jednak ten blog, który polecaliście!! Zaczęłam psiunię traktować inaczej, więcej wymagać a mniej słodzić i to działa!!! Dziękuję kochani!!
  2. No popatrz! Może to jakaś przypadłość tej rasy... bo moja też się tak zachowywała!! ale mam wrażenie że to reakcja na stres!! przynajmniej w przypadku mojego maluteczka tak było. Na początku nie do końca wiedziała czego się od niej wymaga i zamykała się w sobie, trzęsąc ze strachu Napisz krok po kroczku jak to wygląda ok? Może coś wymyslimy :) Ja u maluni pokonałam strach dzięki temu, że wyczułam odpowiedni moment na szkolenie, to raz a dwa - miejsce\!! Okazuje się, że nowych komend nie uczy się wszędzie, nie w każdym pomieszczeniu w domu potrafi się skupić... :)
  3. Chyba masz rację... obserwuję okresowe małe poprawy... ale zmieniłam drastycznie moje podejście do niej. Więcej teraz wymagam, nie jest już przytulanką tylko domownikiem, który ma swoje prawa ale musi na nie zasłużyć... a że ma charakterek to już inna sprawa ;)
  4. poświęcłlam jej caluśki weekend... okazuje się że trzeba bylo zmienić technikę!! Mała nie koncentruje się zbyt łatwo i wymaganie od niej więcej niż trzech powtórzeń danej czynności nie wchodzi w grę... jeszcze nie! Jest charakterna... prawie za każdym razem widzę że próbuje wyludzić nagrodę bez zasłużenia sobie na nią... ale po dwóch dniach cięzkiej pracy udało się!! Wprawdzie nie za każdym razem od razu siada, czasem musze powtórzyć komendę ale już są postępy :) Stosuję "tresurę" z zaskoczenia haha Ile razy coś chcę jej dać, nawet posiłek, musi sobie zasłużyć... zaczynam widzieć efekty :razz:
  5. [B]Dubter[/B] prosiłam o konstruktywne komentarze a nie krytykę!!! Kochani, cierpliwości u mnie pod dostatkiem :) thx za rady...
  6. czyli nagrody, nagrody i jeszcze raz nagrody... tylko co... nagrodzić np za to że siusia nie tam gdzie trzeba????? kiedy zareaguję i przeniosę ją na gazetę jest juz po wszystkim... leje nawet "w locie" zachlapując mi pół podłogi... no nic... uzbroję się w cierpliwość i jakoś dam radę haha Swoją drogą strasznie uciążliwa ta kwarantanna.... boję się, że kiedy w końco nuczę ją siurać gdzie trzeba to od nowa będę musiałą uczyć ją siusiać na polu... a oporna do nauki jest okrutnie!! Na razie nie zaobserwowałam u niej chęci do wspólpracy... :(
  7. jeszcze jedno... z tymi moimi upomnieniami werbalnymi co jest nie tak????? psa nie karci się słownie?! to jak mam reagować????? a kiedy mnie gryzie po rękach zamiast głośno krzyknąć "ała" mam milczeć i wciskać jej w pyszczek coś zamiast mojej dłoni? tak to ma wyglądac??
  8. a trzęsie się mimo smakołyków... trzęsie się też kiedy niosę ją na rękach po schodach... generalnie nie potrafię jej zrozumieć :(
  9. kiedy dupka dotknie podłogi nagradzam głosem po czym daję jej smakołyka... ale mam wrażenie że ta moja bestia po prostu nie jest chętna do nauki... pierwsza rzecz, że ciężko jej się skupić, druga... kiedy już się uda wyciszyć... dobrze wie o co mi chodzi i czego wymagam bo potrafi usiedzieć na tyłku kilkanaście sekund ale żeby usiadła za każdym razem muszę jej pomagać ręką... wydaje mi się, że to ona próbuje mnie tresować a nie ja ją...
  10. swoja drogą... czas leci! Malutek ma już prawie 10 tygodni...
  11. swoja drogą... czas leci! Malutek ma już 10 tygoni...
  12. hm... czytając Was dochodzę do wniosku, że wypadałoby postawić swoje życie na głowie... spędzić tydzień na czytaniu bloga jakiejś może i doświadczonej kobity niemniej jednak, nie mającej większych problemów ze swoim pupilkiem... zacząć wszystko myć i prać w płynach dla niemowląt... ładnego sobie narobiłam bałaganu, nie powiem ;)
  13. tak zrobię... proszę 3maj za malutka kciuki!!
  14. no to już nie wiem co robić... :placz: Całe życie miałam psy... ale na takie problemy nie trafiłam... staram się jej nie stresować, jedyne okrzyki jakie z siebie wydaję to karcenie za siusianie nie tam gdzie powinna... przytulam ją za każdym razem kiedy tego pragnie... a przygiega do mnie bardzo często. Czasem nawet wspina sie po mnie kiedy nie dość szybko zareaguję na jej potrzebę. Mówię do niej, głaszczę... śpię z nią! Co mogę zrobić poza zmiana diety...? Bo że jest wrażliwcem to nie podlega dyskusji...
  15. Pracuję z nią kilka minut dziennie... tyle że kiedy czegoś od niej wymagam zaczyna się bidula trząść... jakbym jej krzywdę wyrządzała! Widzę jednak poprawę, bo na początku telepało nią od razu, teraz po czterech sesjach trzęsie się dopiero po kilku powtórzeniach... przerywam wtedy "tresurę" żeby jej nie stresować. Mam wrażenie że strasznie to moje maleństwo wrażliwe... :roll:
×
×
  • Create New...