Jump to content
Dogomania

gimmedalight

Members
  • Posts

    17
  • Joined

  • Last visited

gimmedalight's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='Vectra']to jest nudne .... :) i jeszcze ci odpowiem , nie ja odwracam kota , tylko Ty .. ale chyba z żalu , że nikt z hodowców nie padł na kolana i Ci nie ułożył na czerwonym dywanie szczeniaka wraz ze złotą kartą kredytową abyś tego szczeniaka miał za co utrzymać ... ogólnie to chyba sam nie wiesz czego chcesz .. chcesz psa ,ale nie chcesz płacić , nie lubisz pseudohodowli , ale tam mają tanio , znowu jak być może byś zapłacił w ratach zero procent , to chcesz gwarancji dożywotniej i zwrotu ew kosztów leczenia .... [/quote] weź skończ powtarzać chyba 6 raz, że chcę szczeniaka za darmo, bo już tego czytać się nie da, albo wskaż gdzie napisałem, że chcę za darmo, podpowiem Ci-> niegdzie tak nie napisałem. [quote name='Vectra'] zasadniczo co do rat , poczytaj wątek na dogo i wtedy zrozumiesz dlaczego niektóre hodowle nie chcą dawać tak szczeniąt i nie dla tego że są żądni kasy , tylko dlatego że jest zbyt dużo nieuczciwych kupujących ... a skąd ja mam mieć pewność , że Ty mi te raty spłacisz ? jak mi to zagwarantujesz ... pytanie czysto hipotetyczne .. no i dwa , po pytaniu po ile pieski , skąd ja mam wiedzieć że Ty serio chcesz psa ? Jeśli byś chciał TEGO jednego wymarzonego ... to byś na rzęsach zatańczył by go mieć ;)[/quote] jeżeli nie wiesz jak się rozwiązuje sprawe rat, to proponuje trochę doczytać o umowach sprzedaży na raty, a to, że się trafiają ludzie, którzy ich nie spłacają to nie jest moja wina i ja tego nie zmienie. Z drugiej strony, są tacy ludzie, którzy spłacają sumiennie, ale Ty zakładasz z góry, że Ciebie ktoś wyroluje... [quote name='Vectra']W pierwszym poście zadałeś pytanie , co się dzieje jak maluchy nie znajdą domow -- jak to co ? zostaną .. bo nie wydam byle komu za największą kasę , tylko by się ich pozbyć , nie wydam za fryla w pierwsze lepsze ręce , by sie pozbyć moczu i kupek - zostaną - takie jest nazwijmy ryzyko ...[/quote] trzeba było tak odpisać po zadanym pytaniu i wątek można było zamknąć, ale zaczęły się kretyńskie odpowiedzi m. in. o tym, że szczeniaki są mumifikowane <żal> i to piszą zapewne ludzie dorośli. nikogo nie obrażając, ale można się zgodzić ze S. Lemem: ..."Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." [quote name='Vectra']I to Ci zaproponowałam w jednym z pierwszych postów , dzwon do hodowli , rozmawiaj , pytaj , dyskutuj , pertraktuj , proponuj , na pewno znajdziesz hodowlę , która pójdzie z Tobą na kompromis ... ale pokaż że serio chcesz tego psa mieć , że starasz się[/QUOTE] dziękuje za radę. tylko, że ta odpowiedź mogła skończyć te niepotrzebne "przepychanki" na 1 stronie, a nie na 6.
  2. Vectra za dużo masz chyba obowiązków, bo nie nadążasz... POWTARZAM PO RAZ KOLEJNY, ZERO MNIE OBCHODZĄ TWOJE KIESZENIE I ICH ZAWARTOŚĆ. WEŹ SIĘ ZA HODOWLE, MOŻE TO CI LEPIEJ WYJDZIE. Twoim partnerem do interesów na pewno bym nie został, bo wszędzie widzisz problem i próbujesz stawiać wszystkich dookoła w jakimś negatywnym świetle, a sama jesteś wspaniała i na pewno uda Ci się zbawić świat. powodzenia hecia13, dobrze Ci się wydaje ;) zadałem jedno pytanie, ale m. in. Vectra odwróciła kota ogonem, że chcę psa za darmo i że zaglądam jej do kieszeni, tyle tylko, że to nie ja zacząłem rozpisywać na co ile wydaje i co ile kosztuje.
  3. Vectra chyba Cię poniosło... ja wybrzydzam? ja Ci do portfela zaglądam? nie kpij ze mnie... albo nie rozumiesz co piszę, albo nie chcesz rozumieć. nie myślę kategoriami kasa kasa kasa i nie oczekuje też, że dostane szczeniaka za darmo, zresztą w tym kraju nie ma nic za darmo. Miałem psa i wiem co to za przyjaźń, a psami rodowodowymi zainteresowałem się, żeby uniknąć takich sytuacji jaką miałem, że pies miał wadę serca i żył tylko 7 lat. Ja szpaner... to by się moi znajomi uśmiali I na tym kończę tą jałową dyskusję z ludźmi, którzy chcą mi wmówić, że chcę psa za darmo. Miłego wieczoru.
  4. [quote name='Patka']czytam i czytam i czegoś nie rozumiem chcesz psa zdrowego, ale tylko "do domu" nie na wystawy tak? Tak szczerze ile chciałbyś zapłacić?? Nie bardzo rozumiem te wszystkie dywagacje wychodzę z założenia kto szuka ten znajdzie ...[/QUOTE] Patka, a może jednak rozumiesz ;] chce zdrowego do domu. Pytanie ile chciałbym zapłacić jest jak pytanie: ile chciałaby Pani zarabiać? z tym, że na Twoje odpowiedziałbym 100 zł, a przy tym drugim 1 mln zł. Zadałem jedno pytanie, a zrobił się wywód na 5 stron. Jeżeli byłbym przekonany, że wydając na psa 2000-2500 zł nie będę żałował tych pieniędzy to bym je wydał, tyle tylko, że po przeczytaniu powyższego wątku nabieram wątpliwości za co mam wyłożyć tyle kasy. Emocje wzięły górę nad niektórymi na forum. p.s nie łudźcie się, że poprawicie rasę, Wy jej tylko nie spieprz***
  5. Vectra chwalisz się czy żalisz? Proponuje zapoznanie się z wątkiem, a nie wmawianie mi, że ja się żale, że hodowcy nie chcą rozdawać szczeniaków za darmo. Jeżeli nie chcesz odpowiadać na moje pytania, bądź nie znasz odpowiedzi to nie musisz klepać w klawiaturę. Martens całe życie byłem przekonany o tym, że prowadzi się hodowle m. in. dlatego, żeby psy nie rozmnażały się same zgodnie z kaprysami genetyki.
  6. [quote name='Martens']:mdleje: Piszesz, że nie mogę porównywać wypadku do ukrytej wady której nikt poza samym bogiem nie mógł przewidzieć - a Ty porównujesz rozmnażanie psów do produkcji samochodów i nie widzisz w tym nic nielogicznego?? :crazyeye: Części do samochodu produkuje człowiek, kawałek po kawałku składa go też człowiek - rąbnął się, jego wina, ponosi odpowiedzialność. Z rozmnażaniem żadnych zwierząt nie jest tak prosto, bo nikt nie jest w stanie poznać całego genomu rozmnażanych psów, no zrobiono to raz w historii nauki bodajże :evil_lol: i pewnych rzeczy NIE DA się przewidzieć! Jak nabywca nie jest w stanie zaakceptować, że szczenię mimo wszelkich starań hodowcy jest nadal produktem matki natury, a nie złożone przez hodowcę z poszczególnych atomów, to może niech pomyśli o zakupie pieska elektronicznego - tam jest pełna gwarancja i zwrot kosztów :cool3:[/QUOTE] widzę, że rozmywasz temat- nikt nie każe Ci przewidywać, rzeczy, których nie da się przewidzieć, ale to Ty dobierając psy do krzyżowania bierzesz niejako za to odpowiedzialność. Cofnij się na którąś tam stronę i zobacz jak porównałaś kupno psa rasowego do kupna mercedesa! [quote name='Martens']Sukę w pewnym sensie przygotowuje się do rozmnażania półtora roku (wtedy dopiero może ona pierwszy raz być rozmnożona) - czyli utrzymuje ją w dobrej kondycji, dba o prawidłowy rozwój, po prostu.[/QUOTE] Sukę przygotowujesz przez 1,5 roku utrzymując ją w dobrej kondycji i dbasz o prawidłowy rozwój, czyli nie robisz nic ponad to co robi się ze szczeniakiem. [quote name='Martens']Nie różni się - pisałam o tym, że dobry hodowca przywiązuje do niej zazwyczaj większą wagę i więcej w nią inwestuje niż przeciętna rozmnażalnia psów bez rodowodu, po prostu.[/QUOTE] Czyli co? inne stawki są u weterynarza za psa rasowego i nie rasowego? Do Vectry: tylko pytałem, nie musisz się od razu unosić i wypisywać, żebym kupował psa w UK, ale skoro tyle umiesz odpisać? no cóż... Do strumyk: dzięki, za rzeczowe odpowiedzi. Niektórzy strasznie się emocjonują pisząc posty na forum, co wprowadza tylko nerwową atmosferę.
  7. [quote name='Martens']Ukryte wady są tak samo nie do przewidzenia dla hodowcy jak właśnie wypadek losowy. Gdyby szczeniak był przebadany na wszystkie znane nauce wady wrodzone, to po pierwsze byłby martwy, bo krwi by do rozsyłania po laboratoriach nie starczyło, po drugie żeby pokryć koszty wszystkich możliwych badań kosztowałby prędzej kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy złotych, bo na pewno nie trzy... (Swoją drogą 3 tysiące to już dość wysoka cena za rasowe szczenię w większości ras - przeciętnego czy niewystawowego szczeniaka można kupić spokojnie w granicach 1000-2000 zł, nawet mniej, zależnie od rasy).[/QUOTE] No nie możesz chyba porównywać wypadku do ukrytych wad, ktoś kto ma hodowle może liczyć się z następstwami jakie pociągnie za sobą krzyżowanie danych psów. Analogicznie- rozbijam samochód i żądam od dealera/producenta naprawy, ale już w przypadku gdy samochód miał ukrytą wadę mogę dochodzić pieniędzy za naprawę. [quote name='Martens']Zrozumiałe, że rekompensata w postaci drugiego szczeniaka nie równoważy wszystkich przykrości. Jednak gdyby było tak jak piszesz, że hodowca musiałby pokrywać koszty każdego leczenia każdego wrodzonego defektu każdego wyhodowanego szczeniaka, po prostu poszedłby z torbami, albo musiałby sprzedawać szczenięta za naprawdę niebotyczne sumy, a chodzi przecież o cos odwrotnego. Nikt by chyba wtedy nie hodował psów...[/QUOTE] No litości... wrodzony defekt przy hodowli? Jeżeli się rozmnaża psy i nie jest się pewnym co z tego wyjdzie to może tego lepiej nie robić? Bo z tego wynika, że ważne jest aby się szczeniak sprzedał, a potem niech się dzieje wola nieba... w końcu nabywca widział, że ma 4 łapy, ogon i uszy, więc ja ręce umywam. Nie chodzi o to, żeby hodowca miał pokrywać koszty np. leczenia powypadkowego, ale w przypadku, gdy wina leży po stronie hodowcy powinien on ponosić odpowiedzialność. Nie chodzi również o to, żeby nikt nie hodował psów, ale, żeby zarabiał w uczciwy sposób. Ciekaw jestem ile uważających się za szanujące hodowle robi tak jak mówisz i przygotowuje sukę do rozrodu 1,5 roku wcześniej? (nie mówie tylko o hodowlach staffa) Piszesz również o opiece weterytaryjnej, jeżeli możesz to wytłumacz mi na czym polega różnica w opiece nad rodowodowym psem, a tym bez papieru (po prostu nie wiem) Z czystej ciekawości jak będę miał chwilę wolnego to zobacze jak się ma do tego prawo. Aha i jeszcze jedna rzecz, jak się mają ceny w UK rzędu 250 funtów do 2500 zł w Polsce? Czy tam hodowla jest bardziej opłacalna?
  8. Martens nie wkładaj do tego samego worka chrób genetycznych i wpadnięcia pod samochód. Ponadto ja nie mówie, o dożywotnim płaceniu za wadę szczeniaka tylko o pokryciu leczenia. Piszesz o bardzo drogich testach, których nie wykonuje się nawet w Polsce, ale chyba m. in. wysoka cena szeniaka powinna się brać z tego, że szczeniaki są przebadane w każdy możliwy sposób. Co do dysplazji, skoro nie wiadomo w jaki sposób się ją dziedziczy to chyba psy, które miały takie przypadki (rodzice, dziadkowie itd) nie powinny być rozmnażane. Tu nie chodzi o to, że pies zdechnie to być może hodowca da drugiego... człowiek przywiązauje się do psa nie po to, żeby zależało mu na kolejnym psie za darmo z hodowli
  9. [quote name='Martens']Co fakt to fakt. Nawet podpisanie umowy na spłatę w ratach, jeśli nabywca jednak się z niej nie wywiąże, to dla hodowcy albo utrata pieniędzy, albo motanie się z nabywcą po sądach i stracone nerwy... Nie dziwię się, że wielu hodowców nie ma ochoty się w to bawić, a już tym bardziej z przypadkowym kupującym czy jeśli się już na kogoś nacięli. Komuś zależy - zbiera na psa co miesiąc taką kwotę, jaką przeznaczyłby na jego utrzymanie. Niechby to było 150-200 zł w przypadku staffika. I co? Półtora roku i te straszne trzy tysiące są. A jak ktoś chce już natychmiast, a go nie stać no to trudno, niech poszuka tańszych szczeniąt, malucha niewystawowego albo przygarnie jakiegoś bullopodobnego ze schroniska. Nie każdego stać na super psa z super hodowli, tak jak nie każdego stać na mercedesa - tylko w przypadku samochodu jakoś nikt nie ma pretensji w salonie sprzedaży, że nie chcą zejść z ceny czy dać drogiego auta na raty "na gębę".[/QUOTE] Żeby było jasne, do nikogo nie mam pretensji o to, że nie sprzedaje psów na raty! po prostu pytałem o taką możliwość Jeżeli już weszliśmy na temat papierów i przyszłości (czy to w sprawie spłaty rat czy psa) to mam pytanie: czy hodowle sprzedając mi psa z rodowodem, są w stanie napisać klauzule w umowie, że za ewentualne leczenie choroby genetycznej, która ujawni się w późniejszych latach pokryją mi koszty leczenia? wydaje się, że skoro pies jest przebadany przez weterynarza i ktoś mi go chcę sprzedać za x tysięcy zł to bierze na siebie to, że pies nie ma żadnej choroby genetycznej, bo w końcu ma rodowód i jest tyle wart (rozumienie Asztir) podkreślam choroby genetcznej. edytowane: Martens nie widziałem Twojego I postu w odpowiedzi na mój... napisałaś tam, coś w stylu, że pies ma rodowód i że jest czystej rasy, natomiast nie daje się gwarancji na to, że nie będzie chory genetycznie. W takim przypadku nasuwa się pytanie po co komu pies z rodowodem? Miałem psa, który nie miał "papieru" i jak się potem okazało, miał genetyczną chorobe serca. Zacząłem się rozglądać za psem z papierami, żeby uniknąć takiej sytuacji, że płacę w setkach za leczenie psa, w końcu płace za te przemyślane skojarzenia i papier, który jak myślałem do tej pory jest świadectwem tego, że pies nie ma żadnej choroby genetycznej. Napiszesz mi zapewne, że bez rodowodu jest to pies w typie... a nie np. staff, tylko czy jeżeli ojciec nie miał "reproduktora" to szczeniaki po nim nie są staff'ami? (mówie o matce, która jest staffem, a nie ON) podejrzewam, że tu może być pies pogrzebany z pseudohodowlami, jeżeli ma ktoś zapłacić za psa 600 zł, albo 2500 zł i nie mieć takiej samej gwarancji co do jego zdrowia, to oczywiste jest, że wybierze tego tańszego. NIE POPIERAM PSEUDOHODOWLI, JESTEM ZA STERYLIZACJĄ!
  10. [quote name='Asztir']a ja się zastanawiam dlaczego hodowca ma dawać szczeniaka na raty??? od czego są banki teraz? może to głupie ale co hodowca może wiedzieć o kimś z 2-3 rozmów? a papierek nie daje żadnej gwarancji... [/QUOTE] widzę, że Asztir bardzo się uniosła. Poruszyłem temat rat, bo nie było mnie stać na to, żeby wyłożyć jednorazowo tyle gotówki za psa (zapewne zaraz się ktoś odezwię, że nie powinienem brać psa skoro nie mam kasy, bo leczenie, karma itp itd- nie zamierzam nawet na to odpowiadać) Asztir piszę o tym, że żadnej gwarancji papierek nie daje, czy tak samo mam traktować psy z Twojej hodowli? [quote name='Asztir']Co do ceny to widzisz - dalekie wyjazdy, jakieś dodatkowe badania, super karma, samo przygotowanie legowiska i opieka wet i cena rośnie... no i oczywiście jak mnie ktoś pyta a po ile i czemu tak drogo to cóż zawsze piszę 3tyś bo warte i tyle ;)[/QUOTE] Nie rozśmieszaj mnie. Skoro miałbym zapłacić za psa tyle gotówki to chciałbym mieć pewność, że dobrze wydaję te pieniądze. Przy Twojej odpowiedzi "bo warte i tyle" więcej bym z Tobą nie rozmawiał i na pewno nie kupiłbym od Ciebie szczeniaka. W tym miejscu pozdrawiam p. Joanne z Warszawy, która nie odpowiada: "warte i tyle" tylko stara się wszystko wytłumaczyć i powiedzieć o szczeniakach.
  11. dziękuje wszystkim za zainteresowanie moim tematem. przeglądam internet i trafiłem m. in. strony hodowli Vectry, ale ona ma tylko dwie suczki, a ja chciałbym psa. Przejrzałem chyba wszystkie, byłem również u "huna" na stronie i muszę powiedzieć, że bardzo mi się te szczeniaki podobają. Jednak cały czas rozbija się o gotówkę, czy którekolwiek hodowle bawią się w sprzedaż szczeniaków na raty? Wiem, która tego nie robi, bo pytałem (G*****)
  12. jeżeli chodzi o szukanie to na razie się ograniczyło tylko do zajrzenia na aledrogo. chciałbym psa na kanapę ;) a czy będzie to pies czy suka? nie wiem. jako potencjalny nabywca mimo, że mam dwadzieścia pare lat, to wiem, że psu niczego by nie brakowało, jeżeli można to tak określić
  13. no właśnie, jeżeli psy wybitnie utytułowane to wcale mnie nie dziwi cena, ale już w pozostałych przypadkach trochę zastanawia. bardzo podoba mi się ta rasa i chciałem kupić psa, bo jakoś w domu pusto (niestety musiałem uśpić psa) ale nauczony doświadczeniem, chciałem kupić rasowego, tłumacząc sobie, że będę miał przynajmniej "jakąś" pewność, że pies nie będzie genetycznie dziedziczył chorób. jednak po zobaczeniu cen decyzja się odwlekła w czasie, bo w tej chwili nie dysponuje kwotą rzędu 2000-2500 zł, tańszych natomiast nie spotkałem. :razz:
  14. dzięki strumyk za konkretną odpowiedź. pozdrawiam
  15. indee czy Ty jesteś głupia czy jaka? jeżeli nie dorosłaś jeszcze do korzystania z internetu to po prostu tego nie rób.
×
×
  • Create New...