Jump to content
Dogomania

tonik

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

About tonik

  • Birthday 03/03/1983

Contact Methods

  • Skype
    tonik.z

tonik's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Heh, mój pies kaskaderem nie jest, ma raczej psie ADHD... żywe srebro to mało powiedziane - nie widziałem drugiego tak żywiołowego, tak rozbieganego, tak szalonego psiaka, niestety jest też ciemna strona medalu tejże nadpobudliwości - częściejsze urazy. Co do łapy przedniej to już wyjaśniam - amputacja była konieczna ponieważ rozłamała się kość ramieniowa. Rozłamanie NIE MIAŁO NIC wspólnego z jakąkolwiek chorobą nowotworową, było następstwem patologicznego rozwoju stawu łokciowego po urazie mechanicznym. Jimba nie miała nigdy żadnych nowotworów czy zmian w kosciach długich. Guz na czaszce pojawił się po zejściu krwiaka, a kriwak wcześniej pojawił się... no własnie z nikąd. A jeszcze co do pytania o to jak to nazwał wet - wet powiedziała w wielkim skrócie rzecz ujmując albo że to jest kostniako mięsak, albo patologiczny przyrost okostnej. Przeczytałem obszerny artykuł o kostniakomięskakach u psów wydany przez UMCS i sądzę, że teorię całej choroby nowotworowej znam, prosze raczej o jakieś rady praktyczne, o opis przebiegu i rozwoju choroby na czaszce z waszych doświadczeń, może ktoś znalazł metodę leczenia, hamowania zmian na czaszce która była bardziej skuteczna od pozostałych.
  2. Witam wszystkich! Mam bardzo szczególną suczkę - Jimbę. Ma zaledwie 14 miesięcy, a historia jej leczenia wystarczyłaby, na 14 lat życia pieska. Jimba od ponad 3 miesięcy nie ma przedniej lewej łapy - trzeba było ją amputować, ponieważ rozłamała się jej wzdłużnie i skrętnie kość ramieniowa. Było to konsekwencją wcześniejszego urazu w wyniku którego w wieku 2,5 miesiąca piesek miał przesuniety staw łokciowy i oderwaną nasadę kości (nieoperacyjne z uwagi na przyrosty kosci przy nasadach u tak młodego psa), co zaowocowało słabszym rozwojem łapy i dalej doprowadziło do fatalnego złamania. Pomimo braku łapy piesek radzi sobie fantastycznie, jeste pełen życia, a biega nieraz szybciej od kolegów na 4 łapach. Niestety wczoraj pojawił się kolejny problem :-(... tym razem bardzo się boję, że Jimba może nie dać rady go przeskoczyć, choć na tą chwilę patrząc na nią nic na to nie wskazuje... DO RZECZY: Wczoraj weterynarz zrobiła zdjęcia RTG narośli która pojawiła się na czaszce psa, na potylicy, dokładnie na grzebieniu. Narośl ta ujawniła się po tym jak z czaski i karku psa zszedł potężny krwiak z przesączem. Narośl ma w tej chwili około 7 cm długości, 3 cm szerokości i około 1,5 cm wysokości, jest to guz-narośl kostna. Do tego wokół narośli jest wydłużona w stronę grzbietu stwardniała (twardsza niż otaczająca ją tkanaka) tkanka miękka. Lekarz powiedziała, że zasadniczo opcje są dwie - albo jest to kostniakomięsak, albo wynikłe z zaburzeń gospodarki fosforanowo-wapiennej rozbujanie okostnej. Czy ktoś ma doświadczenie z tego typu nowotworem u tak młodego psa? Czy ktoś słyszał o leczeniu nowotworu czaszki u psa? Bardzo proszę o pomoc... Jimba już tyle przeszła, aż nie chce mi się wierzyć, ze to się dzieje :-(
×
×
  • Create New...