Witajcie
Jak wszyscy mam problem. Jednak nie jest to problem z psiakiem. Sunia ma 7 tygodni, siusia i kupkuje w domu. Mam jednak świadomość, że wynika to z faktu iż jest młodziutka i nie jest w stanie przetrzymać nocy. W dzień staram się pilnować, więc problem się zmniejsza. Niestety nie rozumie tego jej (i mój :p )pan. Dzisiaj zagroził, że mała wyląduje na ogródku albo w łazience na czas naszej nieobecności (5 godzin dziennie). Martwię się, bo żal mi psiaczka. Poradźcie jak go przekonać, że tak musi być? Jak długo może jeszcze potrwać takie zanieczysczanie nocne? Czy jest jakiś sposób żeby wykluczyć nocną niespodziankę? Staram się wyprowadzać małą około 22.00, a ostatni posiłek dostaje około 19.00. Zwykle na nocnym spacerze jest kupka, a potem w pokoju również:lookarou: