Jump to content
Dogomania

pawellogrd

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://gmina-grodkow.pl

pawellogrd's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Tak tak to pilnujemy, żeby z tym nie miał żadnego kontaktu. Tej nocy spał od 21:30 do 6:00 i dalej by spał, ale go obudziłem. Nic nie zrobił. Dopiero jak wyszedł. Od teraz na stałe u znajomej zostanie. Niestety 5 minut temu bez ostrzeżenia narobił na swoje legowisko, po czym poszedł do innego pokoju. Ale mam nadzieję, że to się uda z czasem zmienić. Co do chodzenia na smyczy to Twoją poradę zastosowałem i choć dalej ciągnie to jednakże już zdecydowanie mniej i jest wyraźna poprawa. I to na pierwszym spacerze. Daleko mu do dobrego chodzenia, ale co najważniejsze widać, że się uczy :) Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam!
  2. Weterynarz powiedział, że można po 1 szczepieniu już go wyprowadzać, ale musi minąć 10-14 dni od szczepienia, mówił że oczywiście lepiej po 3 szczepieniach, ale można już po 1. Raczej dużo psów nie chodzi tu w rejonach znajomej, a ja mam dom, ale z małym podwórkiem (po którym teraz po szczepieniu lata i niestety nie mogę na stałe go zostawić u siebie). A jak mamy pieska trzymać w domu/mieszkaniu do 3 szczepienia jak jego energia rozpiera. Godzina biegania bez przerwy to minimum, żeby się wyszalał i zmęczył, więc jak go trzymać w domu? Co do czystości to właśnie dziwne, bo on już od ponad tygodnia nie miał problemu i szczekał kiedy chce wyjść i było ok. No ale postaramy się przerzucić na bardziej stałe pory. Bardzo dziękuję Ci za odpowiedzi oraz linki, na pewno będą przydatne! Gdyby ktoś chciał jeszcze coś odpisać to oczywiście chętnie poczytamy:) Jeszcze raz dziękujemy i pozdrawiamy!
  3. Witam. Mam kilka pytań, a właściwie problemów z seterkiem. Może na początku pokrótce go przedstawię: Rasa - seter irlandzki Płeć - pies Wiek - 10 tygodni Jest ze mną od ukończenia 8 tygodnia (czyli od 2 tygodni). 1 problem: Od początku rozpocząłem naukę czystości wraz ze znajomą (z którą to psem się opiekujemy; pies głównie mieszka u niej, tyle że ja tam codziennie jestem). Dość szybko się nauczył. Wpadki, wiadomo, zdarzały się. Ale generalnie jak tylko ktoś był w domu i musiał załatwić swoje potrzeby to szczekał, albo piszczał, skakał po mnie, żebym z nim wyszedł. Wydawało się, że problem zniknął. W piątek otrzymał drugą szczepionkę od weterynarza. Dostał gorączki (nie miałem termometru, ale był gorący od strony brzucha i w uchu) i był wyraźnie osłabiony. Na szczęście po kilku godzinach minęło i nie było po tym śladu. Od piątku nocował u mnie. Pierwszej nocy było OK. Wczoraj jednakże załatwił swoją potrzebę ok. 21:30. Poszedł spać o 22. Obudził mnie o 4:30, jednakże od razu się położył spać. Potem obudził mnie o 5:10. Wyszedłem z nim na podwórko, po czym usunął zbędne/szkodliwe produkty materii...ale siku nie zrobił (co mnie bardzo zdziwilo, bo to przecież już 7h 30min trzymał). Wróciliśmy i położyłem się spać, obudziłem się godzinę później i patrzę, a tu kałuża na podłodze...potem zaniosłem go do znajomej, u której to mieszka. Poszliśmy na godzinę, po powrocie zauważyliśmy, że zrobił kupkę (w kącie) i w dwóch miejscach siku (już nie w kącie). W ciągu godziny, gdzie potrafi normalnie w nocy trzyma 6h 30min, a w dzień średnio 3h...W dodatku w domu była inna osoba, z którą to piesek też często wychodzi i której też zawsze sygnalizował, że chce wyjść. Teraz nic nie sygnalizował, po prostu poszedł i zrobił swoje... I tu moje pytanie - dlaczego tak jest? Nauczył się czystości, nagrody ciągle były, ale i bez nagród normalnie dalej sygnalizował, że musi wyjść, a teraz tak dziwnie się zachowuje. 2 problem: Również od dzisiejszej nocy poza problemem wyżej opisanym, pojawił się drugi problem. Seter, jak to seter. Zawsze latał na wszystkie strony, w ogóle nie potrafił chodzić na smyczy, jadł wszystko co leżało na ziemi...Ale dzisiaj to po prostu mu odbiło do potęgi n-tej. Totalna szajba. Lata wszędzie, gryzie wszystko, często staje w miejscu (lub siada) i patrzy się w oczy "hipnotyzując", czasem szczeknie jakby coś chciał, ale po wyjściu nic nie robi takiego. W sytuacjach krytycznych gdy nie chciał odejść od czegoś chwytałem go za grzbiet (tak jak suka swoje szczenięta nosi) i wtedy był zawsze pisk i odchodził. Oczywiście wszystko z wyczuciem. Tym razem jednakże to nie pomogło, tylko spowodowało jeszcze większe rzucanie się na smyczy, już go się opanować nie dało. I tu dwa pytania: 1. Czemu aż tak mu dzisiaj odbiło? Zapewniam mu dużo ruchu codziennie; 2. Czy da się nauczyć setera chodzić na smyczy? Nie musi przy nodze, ale żeby nie latał na wszystkie strony (zmieniając kierunek biegu co sekundę..). PS. Właśnie mi znajoma napisała, że znów nasikał bez żadnej sygnalizacji i dalej lata, gryzie, szczeka i wszystko...A właśnie 10 minut znajoma z nim była na spacerze to nic nie zrobił... Bardzo proszę o pomoc, bo nam już brakuje sił, nie mamy pojęcia co już robić, dlaczego tak mu odbiło... Pozdrawiam i z góry bardzo dziękuję za każdą (p)odpowiedź!
×
×
  • Create New...