Jump to content
Dogomania

justau234

Members
  • Posts

    14
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by justau234

  1. Dzięki za podpowiedź jutro kolejna wizyta więc może się okaże co jej dolega:(
  2. przepraszam faktycznie miała wyciętą śledzionę
  3. Wczoraj miała powiększony brzuch a nawet brzuch bliżej kręgosłupa (nie wiem jak to wyjaśnić) bardzo twardy tak jakby mięśnie około kręgosłupa. Dzisiaj już tego nie ma. Ma bardzo gorący kręgosłup w odcinku lędźwiowo krzyżowym. Dodam że kręgosłup także miała badany, ale nie były to bardzo szczegółowe badania.
  4. Po operacji jadła karmę specjalistyczną Royal Canin Gastro Intestinal.
  5. Wczoraj pies był u weta, miała gorączkę robione usg, badania krwi kilka dni wcześniej i nie wykryto niczego. A odnośnie wątroby zapytam się czy została całkowicie usunięta, czy jakaś część. Wczoraj stwierdzono lekkie zmiany w stawach, ale wet stwierdził że to nie może być przyczyną. Kału mało wydala. Jutro czeka ją następna wizyta.
  6. Witam, Piszę do was z ogromną prośbą. Może mi doradzicie co mam zrobić.:( Moi znajomi 1,5 roku temu kupili psa z metryczką, rodowodem z hodowli. Sunia rasy tosa inu była bardzo zdrowa, zadbana po kupnie jak i przed. Nie chcieli psa wystawowego, ale po stracie 9 letniego czworonoga zauroczyła ich ta rasa. Ich sąsiedzi mają takiego pieska. Piesek jest bardzo grzeczny, dobrze ułożony i nie jest agresywny (jak jest napisane we wzorcu rasy). Sunia była bardzo chętna do zabawy, żywa, na początku mając 6 miesięcy(tyle miała podczas kupna) załatwiała swoje potrzeby w domu. Nagle nastąpiło wielkie bum.Gdy ukończyła rok Pies dostał garba w odcinku lędźwiowo-krzyżowym nie wiem czy to od chodzenia po schodach. Następnie stała się apatyczna nie chciała się bawić i tylko spała. Okazało się że miała kleszcza i jakieś drobne bakterie zostały w organizmie i to od tego. Badania wykazały chorobę pokleszczową. Dostała antybiotyki, kroplówki i wszystko było dobrze, ale garb jak był tak był. Nie minęły 2 tygodnie sprawa garbu dalej była niepokojąca, ponieważ odcinek ten stał się bolący i gorący. Następna wizyta u wetrynarza nie przyniosła żadnych skutków, zrobiono usg, rtg i inne dodatkowe badania( typu badanie krwi moczu) lekarz nic nie wykrył, znowu dostała jakieś lekarstwa które przyniosły jej ulgę. Pies znowu stał się wesoły, chętny do zabawy i żywy. Po tygodniu garb znowu był, ale pies nadal był żwawy i nic się z nią nie działo bawiła się jadła normalnie i piła. Po pewnym czasie znowu ten garb stał się bardzo bolący przy lekkim głaskaniu grzbietu piszczała, aż wkoncu ból stał się nie do wytrzymania, że nie dała się dotykać. Do tego doszły wymioty, niechęć do jedzenia i picia. Garb miała głównie po długim leżeniu, potem stawał się znowu widoczny nawet po zabawia. Pies cały czas spał. Następna wizyta u weta wykonano znowu badania które nic nie wykryły, dopiero po badaniu odcinka pokarmowego z kontrastem okazało się, że coś jej utkwiło w jelitach ponieważ płyn dalej nie przepływał. Przeprowadzono operacje, po której okazało się że nic nie ma ani w żołądku, ani w jelitach. Weterynarz odkrył coś innego sunia miała powiększoną wątrobę 2 krotnie.:(:( Została wycięta. Po operacji wszystko było w porządku pies się bawił, jadła piła była znowu żwawa, ale cóż nie na długo. Garb cały czas był ból znowu narastał pies zaczął się trząść. Znowu wizyta u weta kolejne badanie które nic nie wykazały. Pies dostał zastrzyk przeciwbólowy. Na tydzień wszystko ok. Ale problem zowu się powtórzył znowu badania, weterynarz załamany nie wie jak pomóc, a dokładniej nie wie co jej dolega wiadac, że bardzo mu zalezy na pomocy, staje się bezradny. Jest to najlepszy weterynarz w okolicy, tylko ze względu na mały gabinet nie ma dużo sprzętu które zajmują dużo miejca, np. sprzętu na którym może przeprowadzić rezonans. Następnie pies staje się apatyczny nie chce się położyć na boku tylko na brzuchu garb cały czas jest daje się dotknąć, ale ten odcinek jest gorący, pies ma gorączkę, nie chce jeść i się cała trzęsie. Przyszła pora na kolejną wizytę. Weterynarz stwierdził że może powinni doszukać się jakiś wad genetycznych, dodał że pies ma bardzo lekkie zmiany w stawach kończyn, ale takie zmiany nie powinny na to wpływać. Pies znowu dostał zastrzyk przeciwbólowy. Dzisiaj nie ma żadnej poprawy zaczęła się chwiać na tylnich łapach ma problem z siadaniem i wstawaniem. Trzęsie się jej cała tylnia część ciała. Dodam, że zjadła i piła. Nie chce się bawić, nawet nie cieszy sie na widok właścicieli. Mam gorącą prośbę może znacie dobrych specjalistów w Warszawie:( może rezonans by pomógł, nie wiem czy to wada kręgosłupa już wynalazłam z 100 chorób, ale co to może być czy to dysplazja czy to jest związane z jakimiś narządami wewnętrzyny typu trzustka, albo nerki. Dodam że wczoraj troszkę miała nadęty brzuszek:( Nie ma problemów z siusaniem ale wypróżnia się mniej niż kiedyś. Co to może być:( Dostrzegłam, że weterynarz bardzo fachowo podszedł do tego i martwi sie i przezywa, ze nie moze zdiagnozowac co suni dolega:( Proszę o rady, może mieliście podobny przypadek. Przepraszam za błędy ortograficzne ale pisałam szybko. Przepraszam, jeżeli założyłam wątek nie w tym dziale, ale nie potrafiłam się zdecydować na odpowiedni dział ze względu na różne dolegliwości.
  7. Witam, przepraszam jeżeli post został źle umieszczony, ale sprawa nagli. Więc tak: znajomi mają 9 letniego wyżła niemieckiego jest dość specyficznym psem, ponieważ mieszka w domu i nie ma zamiaru wychodzić na dwór oprócz załatwiania spraw fizjologicznych. Jeżeli ktoś się zdziwi że wyżeł nie chce biegać po podwórku, to tak naprawde jest:) Jest typowo pieskiem pokojowych dlatego że jak był mały często chorował miał ogromne problemy z żołądkiem i został wychowany w domku. Pies ma nowotwór raka kości stawu w lewej przedniej łapie. Guz rośnie , dlatego chciałam się spytać co wy sądzicie czy amputacja nie będzie dość dużym wyzwanie ponieważ pies waży ok 50kg i codziennie musi schodzić po schodach żeby wyjść na dwór. Czy poprostu trzeba się pogodzić z faktem że pies musi zostać poddany eutanazji dla jego dobra??? Większość wetów mówi że kręgosłup przy takiej wadze nie wytrzyma długo, dlatego chciałam spytać się o wasze opinie. Nie jestem specjalistką od takich spraw i bynajmniej ja nie miałam nigdy do czynienia z nowotworem. Z tego co ja wiem rak ten jest złośliwy i wet mówił że ,mogą być przeżuty na inne części. Właściciele bardzo kochają tego pieska i bardzo chcieli by dla niego jak najlepiej, dlatego prosze o radę bo nie chcemy żeby pies się męczył:( :(:(
  8. Nie wiem dokładnie bo mówią że to husky ale ja uważan że alaskan:)dlatego zdecydowałam się zadać pytanie na tym forum...Witam[IMG]http://***************/images/smilies/smile.gif[/IMG]Chciałam się dowiedzieć czy roczna lub 1,5 roczna suczka alaskan malamute po sterylizacji ze schroniska może być agresywna w nowym domu???, czy ogólnie te psy mogą być agresywne.?Ogólnie słyszałam że są łagodne wobec obcych i dzieci w szczególności...po ostatnim doświadczeniu z beaglem który wchodząc na kanapę i próbując go wygonić z niej warczał na mnie, i dlatego zadaje takie może dziwne pytania[IMG]http://***************/images/smilies/smile.gif[/IMG]czy ta rasa również może być agresywna wobec nowych właścicieli?wiem że psy te też są wykorzystywane w dogoterapii??mama z tatą chorują dlatego chciałabym rasę spokojną z którą będe mogła wychodzić na długie spacery lub wycieczki rowerowe lub konne[IMG]http://***************/images/smilies/smile.gif[/IMG]i rodzice będa mogli sobie dać z nim radę póki nie wrócę ze szkoły...
×
×
  • Create New...