Jump to content
Dogomania

Darecki_190

Members
  • Posts

    11
  • Joined

  • Last visited

Darecki_190's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. wiem i rozumiem wszystko co piszesz ale uważasz że to może się jakoś cofnąć?? mała jest silna i sobie radzi nie kasłała jak do tej pory od wczoraj dostaje z pozycji pionowej zero jakiego kolwiek bulgotania w przełyku czy zwrotu... mam nadzieje że będzie dobrze bo nie wiem czy będę miał siłe żeby ją potem uspać jak się już przyzwyczaiłem co będzie za jakiś czas....
  2. witam moje szczęście okazało się chwilowe myśląc że to zarobaczenie mała nie wymiotowała dzień dokładnie po tym jak dostała odrobaczenie dzisiaj byłem w specjalistycznej klinice po badaniach wyszło że moja suczka ma wade genetyczną tzw. przełykiem olbrzymim:placz: weterynarz mi powiedział że tego nie da się leczyć można zapobiegać np podając psu jedzenie z wysokości bardzo bym prosił co mogę jeszcze zrobić w tym kierunku aby psinka wyzdrowiała?? powiedziano mi że po jakimś czasie ze względu na to że jest małym jeszcze szczeniakiem mała ma szanse na to aby przełyk się jeszcze wykształcił...zalecił mi podawać jej pół tab dziennie nospy i częściej pokarm a za to w małych ilościach... powiedział że jeżeli po pół roku piesek nie wydobrzeje będzie tylko gorzej i że będzie mógł się udusić pokarmem który może trafić do płuc...czy komuś się udało i miał podobny przypadek jak mój?? każde szczenie z tego miotu było i jest zdrowiutkie oprucz jej moja mała jest w porównaniu do nich najmniejsza praktycznie połowe ich...z tego co się orientowałem matka mojej suki zachowywała się podobnie do pół roku teraz nie ma problemu z przyjmowaniem pokarmu... co mam robić?? jeszcze mam pytanie tak poza tym weterynarz mi powiedział że to nie koniecznie musi być odziedziczone po matce czy po ojcu że choroba może wytworzyć się już w płodzie że rodzice mogą być zdrowi...czy jak moja mała doczeka się kiedyś potomstwa czy szczenięta będą tak samo chorować na coś takiego?? proszę o odpowiedzi
  3. Witam wszystkich już z pieskiem jest w porządku powodem było zarobaczenie wczoraj rano dostał 1/3 tab odrobaczyłem go drugi raz i jak się okazało miała robaki nie mogłem zrobić tego wcześniej ze względu na to że przyjmowała antybiotyk dzisiaj piesek pięknie je nie zwraca skacze bawi się i nie kaszle w szczególności...byłem chyba przewrażliwiony bo jak wymiotował resztki pokarmu mu się dostawały do nosa z tego pojawiało się smarkanie itp...co do chorób takich jak nosówka czy parvo kiedyś miałem bernardyna i choroba przebiegała 3 dni po których szczeniak zdechł(był oczywiście wtedy leczony) moja mała wymiotowała od tamtego czwartku czyli dzisiaj wypada tydzień myślę że żaden pies zarażony nosówką nie wytrzymał by tyle a zwłaszcza małe szczenie...Mój piesek ani razu nie był osowiały nie miał gorączki czy czegoś w tym stylu ale bardzo się o nią bałem...Mam nadzieje tylko że nie złapie już jej nic więcej i będzie się cieszyć spokojnym życiem:) w sobote ma poprawke szczepienia przeciw nosówce itp....Może ten temat pomoże niektórym ludziom mam nadzieje. Zmieniłem małej diete teraz dostaje codziennie gotowaną wołowinę albo drób z marchewką i groszkiem bardzo chętnie to je...Dziękuje wszystkim za pomoc i za zaangażowanie pozdrawiam wszystkich
  4. mała była szczepiona 2,5 tygodnia temu nie ma gorączki i weterynarz wykluczył zachorowanie na parwowiroze czy nosówkę ona mi wygląda na przeziębioną nie wymiotuje dzisiaj prawie wcale i cały czas się bawi mierzyłem jej gorączke ma 38/38,5 weterynarz mówił że to normalna temperatura u szczeniąt jutro do niego zajade chyba po raz 10 znią
  5. Witam dzisiaj ponownie dzisiaj zaobserwowałem u pieska mniejsze wymioty praktycznie wogule już prawie nie zwraca ale za to ma cięższy oddech i tak jak by katar co to może być?? dostawał atybiotyk przez trzy dni ponieważ lekaż stwierdził zmiany w płucach i był ok teraz mała zaczyna się smarkać nie wiem już co mam znią robić;( paranoja jakaś bo co raz sie zachowuje inaczej stadium tej choroby nie ma gorączki bawi się i nie długo ale zaczne myśleć że ma wszystkie choroby świata normalnie...czekanie jest najgorsze
  6. dziękuje bardzo za wskazówki mam nadzieje że coś z tego będzie bo nie mam możliwości wozić pieska na prześwietlenia itp z racji tego że się uczę i nie pracuje finanse mi na to nie pozwalają i mam bardzo daleko dopiero profesjonalną lecznice...przeczytałem temat o dogu któremu pomogła parafina narazie przetrzymam pieska na węglu z leków i właśnie diecie-gotowanym jak nie ustąpi skonsultuje się z najbliższym weterynarzem który może mi pomoże co mam dalej robić...Piesek nie wygląda żeby się męczył jest cały czas pogodny będę dobrej myśli że jej to przejdzie napisze jak to będzie wyglądać z dnia na dzień pozdrawiam wszystkich i dziękuje bardzo dobrym ludziom za rady
  7. będę starał się stosować do podanych wskazówek jak tylko będę potrafił co mogę jeszcze zrobić w mieście nie ma nawet weterynarza z USG:( szkoda mi małej bardzo.... jak mam podzielić te posiłki np dawać je na przemian suchą karme namoczoną oczywiście z gotowaną?? czy mam psa jakoś odizolować żeby nie wychodził na dwór czy coś ?? bo ona sobie jak jest głodna znajdzie coś w trawie
  8. ale czy to możliwe że pies po połknięciu przedmiotu czy czegoś jest wstanie normalnie wydalać bez problemu pokarm?? po małej nie widać nawet żeby chudła a ciągnie się już to blisko tygodnia
  9. Uważam że weterynarz nie jest za bardzo doświadczony mieszkam spory kawałek od miasta i mamy tu dwóch weterynarzy niestety nie na tyle doświadczonych żeby takie wady wykluczać lub nie tak mi się wydaje... mała je karmę którą kupiłem w sklepie zoologicznym od kobiety która sama hoduje owczarki i mi ją doradziła jeszcze oprócz tego powiedziała że mogę podawać jej mięso z takich kostek gotowane wołowina z drobiem odradziła podawania pokarmu z puszki wcześniej dostawała kleiki ...właśnie to jest niepokojące miała na początku takie skurcze zaobserwowałem przez całą horobe teraz to ustąpiło dzisiaj wymiotowała może 2 razy wcześniej zdarzało się jej po każdym posiłku...sprawa przedstawia się tak że jest jak by bardzo nawodniona że normalnie słychać jak jej przelewa się w brzuchu pije wodę zachowuję się jak normalny mały szczeniak dodam jeszcze że bardzo ciężko mi jest jej dopilnować ponieważ łapie wszystko co jej wpadnie do pyska siedzi w domu ale czasem i tak znajdzie coś a ja nie jestem w stanie dopilnować jej 24h na dobe szkoła itp... suczka była ostatnim szczeniakiem z miotu i była najmniejsza do tej pory nikt oprócz mnie nie ma problemu tego typu wszystkie szczenięta oprucz mojej małej są w bardzo dobrej kondycji
  10. piesek był odrobaczany raz z racji tego że dostawał antybiotyk dopiero mam zamiar odrobaczyć ją drugi raz jak to ustąpi weterynarz mówił mi żeby to zrobić koło piątku dopiero...suczka jadła pokarm od matki została oddzielona z racji tego że matka już nie chciała karmić młodych i musiały przyjmować same pokarm który dostawały z puszki tak mi powiedziano nie była brana od hodowcy tylko od znajomego....weterynarz wykluczył choroby zakaźne mała nie miała ani razu gorączki nie była osowiała i to jest właśnie dziwne nie sprawia wrażenia chorej mimo że pojawiają się wymioty...kał oddaje normalnie nie robi rzadko ani nie ma problemu z trawieniem...jakieś 3/4 dni temu wymiotowała ciągle po każdym posiłku nawet wodą miała lecz to jej nie sprawiało problemu i cały czas chciała jeść przegłodziłem ją 2 dni jak mi zalecono żeby podawać jej sam kleik taki jak dla niemowląt to dostawała przez czas przyjmowania antybiotyku...bulgocze jej w brzuszku i się ulewa po paru dniach już mniej ale widze że powoli problem zaczyna znów wracać...zastanawiam się czy nie było by dobrym rozwiązaniem i podaniem jej pokarmu właśnie gotowanego wołowina z drobiem?? może ktoś mi pomoże ja niestety też nie jestem doświadczony i szkoda mi pieska bo robie wszystko żeby było lepiej ale może popełniam sam jakiś w tym błąd...dodam jeszcze że mała przebywa z drugą dorosłą suczką jamnikiem zdrową odrobaczoną i zaszczepioną
  11. Witam chciałbym przedstawić mój problem, otóż mam 6 tygodniową suczkę owczarka niemieckiego została zaszczepiona i odrobaczona tydzień po szczepieniu od początku potrafiła zwymiotować ale to jak się przejadła od około tygodnia wymiotuje praktycznie codziennie po posiłkach bulgocze jej w brzuszku...prawie codziennie jestem znią u weterynarza i nie wiadomo co jej jest stwierdził na początku zmiany w płucach i powiększone węzły chłonne dostała przez 3 dni antybiotyk dał mi dla niej węgiel dodatkowo i glukoze wczoraj było już lepiej bo nie wymiotowała ani razu lecz dzisiaj problem pojawia się na nowo nie wiem co mam robić już... pies wygląda jak okaz zdrowia bo ani nie jest osowiała bawi się skacze gryzie itp ma apetyt cały czas lecz bardzo mnie nie pokoją te wymioty... przez cały tydzień podawałem jej tylko kleiki na samej wodzie z dodatkiem glukozy myślałem że już jej lepiej i zaczołem w małym stopniu podawać suchą karme dla szczeniąt cały czas dostaje witaminy do jedzenia...co robić czy ktoś miał podobny przypadek??
×
×
  • Create New...