Jump to content
Dogomania

Moher

Members
  • Posts

    12
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Biography
    blondynka
  • Location
    z Warszawy
  • Interests
    teriery szkockie ... psy
  • Occupation
    specjalista ds reklamy

Moher's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Wszystko braliśmy. Do tego podawałam olej lniany na zimno tłoczony. Chyba był po nim najlepszy rezultat ale powrót nużeńca był szybki. Muszę wywiedzieć się wszystkiego o milbemycynie. Novartis, producent, ma stronę w przebudowie. Mam nadzieję, że będzie szybko uruchomiona ponownie.
  2. [FONT=Arial]Myślałam, że już więcej nie będę pisać.[/FONT] [FONT=Arial]Nużeniec powrócił. Stosuję srebro. [/FONT] [FONT=Arial]Postanowiłam podnieść odporność bo to chyba jedyna metoda w walce z tym pasożytem. Ponownie proszę o pomoc. [B]Odezwijcie się na temat homeopatycznego podnoszenia odporności[/B]. Stosuję echinaceę i żeń-szeń. Używałam biogen, ale nie zawsze pamiętałam o punktualnym podaniu (powinno się aplikować co 5 dni). Od osób, które stosowały wiem, że jest świetny . Efekt jest po półrocznym [U]regularnym[/U] stosowaniu. [/FONT] [FONT=Arial]Olej lniany tłoczony na zimno (producent Oleofarm) cudowny zestaw omeg. Daje rezultat w wyglądzie skóry psiej po ok. 2-3 tygodniach. Jednak Moher jest uczulony na siemię lniane.[/FONT] [FONT=Arial]Boraks i perhydrol owszem, świetny rezultat, ale gdzieś tkwi diabeł. Nużeniec wrócił jakby uodporniony. Teraz robimy przerwę kąpielową. Skupiam się na odporności[/FONT].
  3. Kochani, wykonałam V kąpiel w czwartek. A może to była środa 10 czerwca. W sobotę odwiedziłam naszego lekarza weterynarii. Zrobił bardzo dokładne badanie zeskrobin skóry i okazało się, że nużeńca nie ma! Były bakterie, które traktujemy cefaseptimem do wewnątrz. Skórę spryskuję vetridermem i mam rezultat – mniej się drapie. Wyraźnie mniej. No i jest znowu moim gadającym pieskiem wariatem. Wyraźnie lepiej się czuje. To dzięki Wam zdrowieje. Kajina – nie załamuj się i przeczytaj mój poprzedni wpis. Czy robiłaś badanie skóry Wallego? Robiłam autoszczepionkę Moherowi . Reakcja była straszna. Mało się nie zadrapała na śmierć. Jakiś wet. stwierdził, że to autoagresja, ale kiedyś miałam psa, który cierpiał na tę chorobę i towarzyszyły zupełnie inne objawy. Poza wszystkim Moher miał robioną autoszczepionkę ponad dwa lata temu. Po takim czasie psy z autoagresją są na wiecznym spacerze od dłuższego czasu. Fot. skóry zamieszczę jutro. Specjalne dzięki dla rwpb – to jemu zawdzięcza mój Moher pozbycie się pasożytów na skórze. Bardzo dziękuję. Pozostanę rwpb dłużniczką. Wally – nie poddawaj się. Ściskam Ci łapę.
  4. W tej chwili to tylko kąpiele i 10 mg hydroksyziny raz dziennie. Swędzące miejsca smaruję roztworem boraksu i perhydrolu. Pies jest prawie łysy. Nie widzę natomiast, żeby jej resztka włosów zrobiła się brązowa. Jest sprana czarna. Ja prawie w ogóle nie widzę. W czwartek była V kąpiel. Zaraz po kąpieli było dobrze – mniej się drapała. Po paru godzinach znowu dramat. Jutro dołożę może fenistil lub oczar. Posłanie Mohera jest prane i pryskane boraksem. Podłogi myte roztworem boraksu.
  5. Zaniedbałam opisywanie kuracji. Po IV kąpieli jest gorzej. Całkowicie łysy pies. Skóra miejscami gładka, a miejscami grudki. Generalnie dno. Po trzeciej kąpieli była lepsza skóra na grzbiecie. Teraz znowu jest świąt i strupy. Wygląda to tak jakby z grzbietu zeszła nużyca na brzuch, zaatakowała nogi (pokryte są strupami) i obecnie znowu grzbiet. Piesek drapie się ,przy najmniejszej zmianie temperatury nie może przestać. Zwątpiłam. Jutro termin V kąpieli. Nie wiem czy będę dalej trzymała się tej kuracji. Boję się, że skończy to się dramatycznie. Ja sama nie wytrzymuję. Druga moja suczka, starsza od Mohera, bardzo pilnuje chorej, stale ogląda, wącha, sprawdza. Co ja jej powiem?! Moher od połowy grudnia do połowy maja był leczony konwencjonalnie (ivomec raz w trygodniu). Pogorszenie nastąpiło po obroży, na którą jest uczulony.
  6. Na Boga, encorton to steryd a wszyscy wet mówią, że nie wolno przy nużycy podawać sterydów.
  7. [quote name='rwpb']O occie słyszałem i nawet czasem stosuję do podłogi. W zeszłym roku lekarze zalecili przemywanie po kąpieli roztworem 1/2 cytryny w litrze wody. Miało to za zadanie utrzymanie właściwego ph skóry - wtedy Atos był kąpany w Hexodermie. Pinesk@, od września ubiegłego roku Atosa nie kąpię w boraksie. Jest kąpany raz na miesiąc, bądź dwa w szarym mydle. Szamponów raczej nie stosowałem nigdy (Atos to mój trzeci psiak.) Moher, na pierwszej stronie tego wątku jest tłumaczenie wyników badań wycinków skóry Atosa, sam dokument też gdzieś tu jest. Poczytaj sobie w jakim stanie była skóra. Dodatkowo walczyliśmy z bakteriami atakującymi chorą skórę. Nie załamuj się, ma pewno wyleczysz pupilka, to tylko kwestia czasu. Trzymam za Was kciuki.[/quote] Dziękuje. Wspieracie mnie i to jest dla mnie ważne. Dziś jest ciut lepiej. Mniej się drapała. Ale za to ciąża urojona ją męczy. Jest to niby fizjologia, ale sunia nie ma czasu na spacery bo musi uważać, żeby nie poronić i leci do domu spokojnie położyć się. Wracam do tej cytryny. Ona ma odczyn zasadowy - mimo, że kwaśna. Wiem (od weta), że pies ma całkiem inne ph skóry niż człowiek. Dlatego Nizoral nie nadaje się dla psów przy łupieżu. A łupież może być jednym z pierwszych objawów nużycy. Tak było w przypadku Mohera No to chyba jutro będzie trzecia kąpiel.:oops: Muszę pokazać Wam Mohera. Nauczę się tylko przerzucać fotki z telefonu i aparatu do komputera. Do tej pory robili to za mnie domowi faceci. :roll:
  8. Poproszę trochę o milbemaxie. Nie zalecono tego leku. Może pomoże. Moja sunia jest i tak już ze złota tyle kosztowała jej kuracja.
  9. Skóra Mohera wygląda dużo gorzej. Zmiany są głębsze i rozleglejsze. Moher jest terrierem szkockim, trymowanym do tej pory. Ale ostatnio był golony. Po drugiej kąpieli drapanie jest napadowe ale skuteczne. Do krwi. Na brzuchu i po bokach. Grzbiet poszedł na pierwsze drapanie. Obecnie obrabiamy boki. Bardziej lewy. Przekładając na alergie pokarmowe wskazywałoby na jej brak. Przy pokarmowych występuje świąd symetrycznie. Posmarowałam w środę rano 27 maja roztrworem boraksu i perhydrolu. Teraz - wieczorem – nie drapie się. Boję się spaceru wieczornego, że świąd powróci po wyjściu na powietrze. Nużeńce to roztocza. W USA mają obsesje na punkcie kurzu domowego i do zwalczania roztoczy używany jest zwykły ocet spirytusowy. Dodaje się go do mycia podłóg, do wycierania miejsce, na których osadza się kurz. Pomyślałam sobie, że jeżeli tylko uda mi się doprowadzić skórę Mohera do zagojenia zadrapań to włączę do kuracji boraksowej ocet - 1 łyżkę stołową na szklankę wody. Takim roztworem zalecano przecierać psią sierść kilkadziesiąt lat temu. Miało to zapobiegać pchłom i innym insektom. Trochę tracę nadzieję. Niby to była dopiero druga kąpiel. Dla mnie niecierpliwej - aż druga. Sprzedajcie mi więcej nadziei na poprawę stanu mojego psa.
  10. Jesteście wszyscy bardzo mili. \ Dziękuję. Sunia jest weselsza i trochę bawiła się na wieczornym spacerze ze mną i z drugim moim psem.
  11. 18 maja wieczorem pierwsza kąpiel w boraksie. Świąd minimalnie się zmniejszył po 4 dniu od kąpieli. Dopryskałam bardzo swędzące miejsca roztworem boraksu z wodą utlenioną. Wczoraj 24 maja rano druga kąpiel. Swędzenie napadowe - przy zmianach temperatury. Skóra nadal ciepła. łuszczenie skóry minimalnne. Poprzednio staranie wszystko opisałam, ale gdzieś uciekło. Może dlatego, że nie umiem jeszcze bezawaryjnie poruszać się po forum bo jestem tu nowa.:oops:
  12. Moher

    Mój pies ma zaawansowaną nużycę. Po trzech latach walki poddałam się i umówiłam z weterynarzem na uśpienie mojej suni. W dniu kiedy miałam to zrobić wymodliłam kurację boraksową rwpb, znalezioną przez na stronach dogomanii To był piątek 15 maja. W poniedziałek 18tego wieczorem suczka była wykąpana. W czwartek - 21 maja - wydawało mi się, że więcej się drapie. Posmarowałam roztworem boraksu i perhydrolu. Dziś - 22 maja - rano prawie się nie drapała. "Prawie znaczy ...".

    Cały czas jest na karmie Specyfic dla alergików (w skali od 1 do 5 jej alergia wynosi 2, za to w jednej z warszawskich klinik zrobiono jej testy pod kątem uczulenia na cytryny i truskawki, żebym była pewna, że mam psa alergika). Nie wiem dlaczego o tym piszę, ale uznałam, że w badanich domowych jest to ważne. Nie wiem czy ten wpis będzie przydatny. Będę jednak opisywać bardzo dokładnie przebieg leczenia. Może ktoś wymodli tę odrobinę nadziei dla siebie i swojego czworonoga w walce z nużycą, przeczyta, zastosuje i pomoże?!

×
×
  • Create New...