Jump to content
Dogomania

bubel2009

Members
  • Posts

    10
  • Joined

  • Last visited

bubel2009's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='karjo2']No i masz iles pomyslow, co robic z psem. Sam lepiej wykorzystasz je, na podstawie obserwacji wlasnego futra. Oczywiste jest, ze modyfikuje sie rozwiazania, stosownie do chwili i okolicznosci :evil_lol:. Wlozenie reki do pyska moze byc skuteczne i niebolesne, kwestia umiejetnego manewru. Zamiast krzyku i wkladania konczyn, mozna przekierowac na zabawke - przyda sie nauka lapania za rzecz, a delikatnosci w stosunku do reki czlowieka, tym bardziej, ze nakrecony pies "zapomina sie". Co do nr 2, dlaczego ma ktos stale biegac za szczeniorem i wciskac mu zabawke? Oczywiste jest, ze pies musi umiec sie zajac sam soba, wyciszyc. W koncu chodzilo o pomysl, jak zmienic podgryzanie wlasciciela przez szczeniora, a nie na odwrot :eviltong: ;).[/quote] Musze przyznać że są postępy,gryzienie nóg znikło prawie całkowice ,lekkie podszczypniecie mówie nie wolno i spokój,gorzej sytuacja ma się na dworze,bo w domu spokój,zastaniawia mnie czy to normalne wszytko pieknie ladnie spacerek i nagle staffior rzuca sie na nogawke albo noge i warczy ale odrazu mocno chapie tak do krwi,przkeirowuje go na zabawke czy pat ,działa ,ale zastanawia mnie co może być przyczyna takiej reakcji,i dodam że naprawde boli dziś jak mnie chapnał za ręke to naprawde i niechciał puscić.cieżko mu było paszcze otworzyć,jakie reflekcje.....
  2. [quote name='karjo2']No i izolacja osiagniesz zamkniecie sie psa na wspolprace z czlowiekiem. Nauczy sie, ze musi polgac na sobie i ma sam sobie organizowac zajecie... Poczytaj np. tu: [URL="http://pies.onet.pl/13,8113,42,gdy_szczeniak_gryzie_po_rekach_i_pietach,ekspert_artykul.html"]Gdy szczeniak gryzie po r�kach i pi�tach - Zofia Mrzewi�ska - Onet.pl Pies[/URL] [URL="http://pies.onet.pl/13,24904,42,szczeniak_warczy_i_gryzie,ekspert_artykul.html"]Szczeniak warczy i gryzie - Zofia Mrzewi�ska - Onet.pl Pies[/URL][/quote] Hmm ,jakoś nie zamknał się w sobie i jest skory do nauki,nauczylem go juz siadania ,dawania lapy ,i kladzenia sie bardzo szybko pojmuje o co chodzi.W domy przychodzi sam do mnie merda ogonkiem itp.Pomysł z wpychanie łapy do pyska ,to moim zdaniem idiotyzm ,moze dobre w przypadku yorka ale nie bullowatych ,staffika to tylko nakręca ,nie wiem pozatym jak pisałem gryzł nogi ,to co mam mu stope do pyska wepchnać,nie wiem kto by wytrzymał szarpanie tymi kolcami przez wiecej niż 10 min ,a upartość staffików nie zna granic.Pozatym co jak ten super sposób nie zadziała ,jak np krzycznie auuuu,i staffik polubi gryzienie naszej rączki,wtedy bedziemy mieli po 2 klopot w oduczeniu go tegoż. W tym artykule pisze o zamykaniu w klatce na dłużej a nie timeoutowaniu go na min, Mój nie robił tego non stop tylko mial czasem odpały jak sie za bardzo nakręci.Chcialem dodać iż chyba mało który nakręcony szczeniak staffika wykona polecenie siad jak zacznie szarpać ci noge.Po 2 pies też musi umieć sobie zorganizować zajęcie,nie można ciągle za nim biegać i wkladać mu zabawki do pyska bo wtedy nie ty bedziesz jego panem a on twoim,musi być czas na zabawe jak i na nauke.
  3. Po mojego staffcia byłem w Pradze,piesek z rodowodem orazu paszport chip itp, [url=http://www.greatstaffield.cz]Greatstaffield - chovatelsk. Moj staffcio to Calvin Boy.Co do charakteru szczeniąt to naprawde bywa różnie ,miałem kiedyś dobermana i jako szczenie był cichutki bojaźliwy,a wyrósł na naprade odważnego psa.Także moim zdaniem nie da sie tego przewidzieć ,a staffik to chyba grzecznym ziółkiem nigdy nie bedzie:P. Musze stwierdzic iz po zastosowaniu 1,5 min timeoutów w pustej lazience gdzie nie ma czegokolwiek co bym staffika zainteresowało oprócz białych kafelek na scianach i podłodze ,pies przestał gryźć moje nogi ,omija je z daleka ,albo pochodzi i liże ,jak spróbował lekko podgryźć na nie wolno odrazu oszedł i nie próbował wiecej ,mam nadzieje że tak już zostanie.
  4. [quote name='dragontamer']Trzeba pamiętać, że to szczenię i ma ma ciągłą potrzebę gryzienia, wtedy krótkie bodżce odwracające uwagę czy też delikatne karcenie ma sens, gorzej jeśli podejrzewasz malucha o agresję wynikającą z chęci dominacji (malutki staffik???).[/quote] Dominacja u 10 tyg szczeniaka ,to chyba nie realne ,to mniejwiecej tak jakbym 3 letnie dziecko chcialo cie zdominowac bynjamnije mi sie tak wydaje .
  5. [quote name='Alojzyna']Ja nie mówię o tym, żeby szczeniaka bić. Ale uwierz, że czasami krótki klaps i głosne FE! jest najskuteczniejsze. Po pewnym czasie wystarczy samo słowo FE! lub NIE WOLNO! To co ja proponuję, to też swego rodzaju "time out". Przerwanie zabawy w gryzienie (dość brutalne). Z tym, że bez odstawiania "do kąta". No chyba, że jest tak nakręcony, że zamknięcie go na chwilę w klatce będzie jedynym rozwiązaniem. Klatkę goraco polecam, bo rozwiązuje naprawdę wiele problemów. Acha, i nie bój się, że krótkim klapsem zrazisz do siebie takiego gryzącego szczeniaka ;)[/quote] A Czy chywcenie go za skóre jak to robi suka i lekkie potrzasniecie ,jest dobre czy moze go to zbytnio bolec
  6. [quote name='Alojzyna']Nie zawsze odwracanie uwagi od naszych nóg czy rąk daje rezultat. Albo czekanie, że z tego wyrośnie. Szczeniaka od początku trzeba uczyć, że człowieka nie wolno gryźć. Niestety czasami trzeba się uciec do radykalnych metod. Staffiki są "czułe" na nasze nastroje. Moje 6-tygodniowe szczeniaki doskonale wyczuwają kiedy mówię do nich pieszczotliwie, a kiedy "stawiam je pod ścianą" :evil_lol: Jak szczeniak złapie cię zębami to natychmiast złap go za skórę na karku, lekko podnieś, nawet potrząśnij i głośno krzyknij "FE". Daj mu odczuć, że się jesteś zła. Inna metoda, bardziej radykalna, to klaps. Nie za mocny ale dany w momencie, gdy szczeniak łapie zębami i wypowiedziane przy tym Fe! daje natychmiastowy rezultat. Zrób takie ćwiczenie - baw się ze szczeniakiem rękami dając mu możliwość chwytania zębami. Gdy chwyci zbyt mocno - zareaguj. Oddaj mu - klepnij go w pyszczek, krzyknij Fe! To ma być radykalne - by szczeniak na chwilę przysiadł. Wtedy znów zacznij go głaskać. Jak zacznie łapać zębami - powtórz karę. Postępuj tak aż do chwili gdy podstawioną pod nos rękę zacznie lizać. Wtedy go nagródź (wystarczy, że zaczniesz czule do niego mówić lub dasz mu jego ulubioną zabawkę). U mnie to działa. Jest to najszybsza i najskuteczniejsza metoda oduczania złych nawyków. Oduczam w ten sposób gryzienia po rękach, łapania za palce przy karmieniu z ręku. Staffika należy od początku uczyć delikatności w stosunku do człowieka. Zwłaszcza gdy maluch ma obcować z małymi dziećmi.[/quote] A czy takie klapsy nie beda czasem karą cielesna ,i szczeniak sie zniecheci do mojej osoby,A co powiesz na time outy ,bo wczesniej zle je stosowalem ,przeczytalem pewien artykuł : Idealny "time out" musi spelniac kilka kryteriow: [B]1.[/B] Musi rzeczywiscie byc dla psa negatywna konsekwencja, bo inaczej pies nie bedzie mial? zadnej motywacji do unikania go w przyszlosci. "Ignorowanie" psa kiedy ten dalej gryzie Twoja noge, podnoszenie dziecka kiedy pies podskakuje do gory starajac sie zlapac Twoje ubranie, zamkniecie psa w lazience gdzie milo spedzi czas szatkujac papier toaletowy i jedzac mydlo, wyjscie z pokoju tylko po to, by pozwolic psu zaatakowac inna osobe - sa przykladami "time-out", ktore nie zadzialaja. Koniecznie trzeba korzystac z pustego pokoju, kojca lub klatki. Pomysl z klatka nie podoba sie wielu osobom, ktore zostaly nauczone aby nie kojarzyc klatki z karami, aby pies nie zaczal nienawidziec klatki. To jest niepotrzebnie sztywne podejscie. Kara jest zabranie mozliwosci interakcji, nie klatka jako taka. Gdybys bawila sie z psem w jego kojcu, silujac sie, przytulajac albo dajac mu kosc do gryzienia a pies przesadzilby z uzyciem szczek, wtedy jako konsekwencji mozna uzyc wyrzucenia go Z kojca. Czy pies skojarzylby bycie POZA kojcem z kara? Sa pewne powazne bledy logiczne w mysleniu "nigdy nie wkladaj psa do klatki za kare". Co wazniejsze, w ten sposob mozesz wyrezyserowac sytuacje, w ktorej wyraznie zabierasz psu mozliwosc interakcji z Toba i w ogole jakiejkolwiek zabawy. Sposoby osiagniecia tego sa przedmiotem dyskusji. [B]2.[/B] "Time- out" musi byc wyraznie zasygnalizowany. Nie wazne jak technicznie bedziesz stosowal "time-out" zawsze bedzie jakies opoznienie miedzy wykroczeniem psa a konsekwencja jego zachowania. Aby wyostrzyc skojarzenie, dasz psu jakis wyrazny sygnal, ze jego zabawa stala sie zbyt ostra, dokladnie w tym momencie, w ktorym to nastapi. Typowymi "zaznaczeniami" sa "Auuu!", "Szkoda", "Koniec z toba!" [ :-) ]. Pies nauczy sie, przez czesto powtarzane skojarzenie, ze to zaznaczenie przewiduje "time out" i slowo pomoze nam oznaczyc dokladny moment, w ktorym pies zrobil cos zle. [B]3.[/B] Musimy wyznaczyc wyrazny i osiagalny standard. Typowym problemem z "time-outs" jest brak wyraznej granicy, ktorej psu nie wolno przekroczyc. Zwykle, ludzie decyduja sie na "time-out" kiedy straca juz cierpliwosc zamiast jako reakcji na pewna sile nacisku szczek. Jezeli zabawa bedzie konczyc sie przy pewnym nacisku szczek, ktory innym razem byl tolerowany, postepy beda bardzo wolne albo nie bedzie ich w ogole. Time-out nie polega na informowaniu psa, ze jestesmy zezloszczeni; polega na wytyczeniu na piasku obiektywnej linii. Informacja dla psa jest taka, ze po X-stopniowym zacisnieciu szczek na czlowieku, ludzie natychmiast koncza interakcje. To daje psu wyrazny wybor. Po zakonczeniu dwuminutowego "time-out", wznow interkcje z psem bez jakiegokolwiek obrazania sie. Jezeli powtorzy swoje zachowanie, dostanie nastepny "time-out". Jezeli zrobi tak kilka razy z rzedu, zastanow sie nad wprowadzeniem czerwonej kartki za faule i zakonczeniem zabawy na ten dzienIdealny "time out" musi spelniac kilka kryteriow: [B]1.[/B] Musi rzeczywiscie byc dla psa negatywna konsekwencja, bo inaczej pies nie bedzie mial? zadnej motywacji do unikania go w przyszlosci. "Ignorowanie" psa kiedy ten dalej gryzie Twoja noge, podnoszenie dziecka kiedy pies podskakuje do gory starajac sie zlapac Twoje ubranie, zamkniecie psa w lazience gdzie milo spedzi czas szatkujac papier toaletowy i jedzac mydlo, wyjscie z pokoju tylko po to, by pozwolic psu zaatakowac inna osobe - sa przykladami "time-out", ktore nie zadzialaja. Koniecznie trzeba korzystac z pustego pokoju, kojca lub klatki. Pomysl z klatka nie podoba sie wielu osobom, ktore zostaly nauczone aby nie kojarzyc klatki z karami, aby pies nie zaczal nienawidziec klatki. To jest niepotrzebnie sztywne podejscie. Kara jest zabranie mozliwosci interakcji, nie klatka jako taka. Gdybys bawila sie z psem w jego kojcu, silujac sie, przytulajac albo dajac mu kosc do gryzienia a pies przesadzilby z uzyciem szczek, wtedy jako konsekwencji mozna uzyc wyrzucenia go Z kojca. Czy pies skojarzylby bycie POZA kojcem z kara? Sa pewne powazne bledy logiczne w mysleniu "nigdy nie wkladaj psa do klatki za kare". Co wazniejsze, w ten sposob mozesz wyrezyserowac sytuacje, w ktorej wyraznie zabierasz psu mozliwosc interakcji z Toba i w ogole jakiejkolwiek zabawy. Sposoby osiagniecia tego sa przedmiotem dyskusji. [B]2.[/B] "Time- out" musi byc wyraznie zasygnalizowany. Nie wazne jak technicznie bedziesz stosowal "time-out" zawsze bedzie jakies opoznienie miedzy wykroczeniem psa a konsekwencja jego zachowania. Aby wyostrzyc skojarzenie, dasz psu jakis wyrazny sygnal, ze jego zabawa stala sie zbyt ostra, dokladnie w tym momencie, w ktorym to nastapi. Typowymi "zaznaczeniami" sa "Auuu!", "Szkoda", "Koniec z toba!" [ :-) ]. Pies nauczy sie, przez czesto powtarzane skojarzenie, ze to zaznaczenie przewiduje "time out" i slowo pomoze nam oznaczyc dokladny moment, w ktorym pies zrobil cos zle. [B]3.[/B] Musimy wyznaczyc wyrazny i osiagalny standard. Typowym problemem z "time-outs" jest brak wyraznej granicy, ktorej psu nie wolno przekroczyc. Zwykle, ludzie decyduja sie na "time-out" kiedy straca juz cierpliwosc zamiast jako reakcji na pewna sile nacisku szczek. Jezeli zabawa bedzie konczyc sie przy pewnym nacisku szczek, ktory innym razem byl tolerowany, postepy beda bardzo wolne albo nie bedzie ich w ogole. Time-out nie polega na informowaniu psa, ze jestesmy zezloszczeni; polega na wytyczeniu na piasku obiektywnej linii. Informacja dla psa jest taka, ze po X-stopniowym zacisnieciu szczek na czlowieku, ludzie natychmiast koncza interakcje. To daje psu wyrazny wybor. Po zakonczeniu dwuminutowego "time-out", wznow interkcje z psem bez jakiegokolwiek obrazania sie. Jezeli powtorzy swoje zachowanie, dostanie nastepny "time-out". Jezeli zrobi tak kilka razy z rzedu, zastanow sie nad wprowadzeniem czerwonej kartki za faule i zakonczeniem zabawy na ten dzien Wyczyscielm lazienke z wszystkiego nie ma nic ze pies jak wchodzi nie ma sie czyms zajac i zkazdym razem gdy gryzie odrazu tam laduje ,powiem ze wczoraj zaczelo dzialac ,jak robilem wszystko dokladnie.Jaka jest wasza opinia.
  7. [quote name='dragontamer']Jesli działa klasnięcie to chyba wystarczy?[/quote] Hmm,ale czy to nie sprawi że bedzię sie mnie bał.Wkońcu to małe szczenie.
  8. Witam ,jak już wczesniej wspomniałem ,jestem posiadaczem małego stafficzka,ma on 10 tygodni ,piesek był aniołkiem przez 10 dni.Oto moj problem,dodam tylko że występuje w domu ,na spacerze jest naprawde ok ,otoż piesek strasznie gryzie , zaczelmo sie niewinnie od nóżek ,naprawde potrafi nieźle ukosić ,jak go sciagam z mojej nogi to jeszcze bardziej się nakręca.Zaczyna warczec i nie za fajnie to wyglada,zadne fuj nie pomagają,piskniecia tesh nie ,jak go izoluje na 2 min robi sie grzeczny ale tylko na chwile ,jedno co w miare działa to klasniecia glośne ,nie wiem czy to dobry sposób,zeby go odstraszyc,myslkalem o puszcze z monetami ,moze jesce jakies inne rozwiazanie.Z gory dziekuje za pomoc.Czy wasze też takie były??
  9. Po moje malenstwo byłem aż w Pradze w hodowli [url=http://www.greatstaffield.cz]Greatstaffield - chovatelsk
  10. Witam jestem od niedawna szczęsliwym posiadaczem stafficzka,piesek ma 2 miesiace ,jest po 2 szczepieniach,z godnie z tym co powiedział hodowca to można z nim wychodzić,jest bardzo ciekawy swiata ,ładnie chodzi na smyczy ,reaguje jak sie go woła oglnie jak narazie istny aniołek,pytanie dotyczy długośći spacerów ,wieczorem jak wracam z garażu mam do przebycia około 900 metrow przez osiedle ,czy taki dystans nie zaszkodzi mojemu maluchowi ,dodam tylko ze piesek nie wykazuje zmeczenia ,skocznie idzie obok moje nogi caly czas.Z gory dziekuje za odpowiedz.Dodam tez ze po takim spacerku pobryka jesce trohe w domu i zasypia jak odrazu i spi do rana.
×
×
  • Create New...