Witam
Lhasa moich rodziców - Tygrys - ma stwierdzoną (póki co przez jednego lekarza) dyskopatie, teraz pytanie czy zdać się na zastrzyki i czekać aż dysk "znajdzie" swoje właściwe miejsce czy działać. Poczytałem trochę na różnych forach i jendą z opcji jest operacja, tylko że: Tygrys ma wadę serca i operacja nei gwarantuje do końca pełnej sprawności psa.
Cytałem również o kręgarzach psich, tylko godnego zaufania udało mi się znależć dopiero pod Wrocławiem.
Teraz pytanie: czy może któś miał taki przypadek i może polecić jakiegoś dobrego specjalistę w Warszawie lub okolicach.
Będę bardzo wdzięczny za wszelki info, szkoda psiny!!!
Pozdr.