Jump to content
Dogomania

mamuska

Members
  • Posts

    28
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Katowice

mamuska's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Dziekuje wszystkim za komentarze:)Doszlismy z mezem do porozumienia:lol: i poczekamy troche na nowego domownika,na spokojnie bede mogla poogladac ogloszenia,kupic co trzeba,a nie wszystko tak na szybko:lol: Juz sie nie moge doczekac psinki,ale jak to mówią "co nagle to po diable" wiec poczekam:loveu:A jak tylko bede ja mmieć to od razu wpadam do waszej Galeryjki i pokazuje moje cudo:loveu: Pozdrawiam
  2. [quote name='karjo2']Po kolei, co do kosztow, [B]karmienie jest raczej codzienne, podobnie srodki pielegnacyjne stosuje sie dosc czesto, wiec trudno to uznac za sporadyczne wydatki.[/B] Od kilkuset do kilku tysiecy kosztuje diagnostyka, a glupie wypadki, typu rozciecie lapy, zjedzenie czegos, zciecie sie z innym psem. Dla przykladu , po kilku latach zaczely sie zdarzac ataki padaczki na nieznanym tle, sama diagnostyka, by znalezc/wykluczyc przyczyny kosztowala te kilka tysiecy. Wiec i z takimi kosztami trzeba sie tez liczyc.. Co do czasu poswiecanego, czeste spacery sa wymagane na poczatku, bo taki jest tryb najszybszego i najlatwiejszego nauczenia psa czystosci, zamiast zasikanych i zafajdanych katow ;). No cos, albo sie pracuje na zmiany, albo dogaduje z kims z rodziny/sasiadow, a spi sie jak przy niemowlaku - wszystko sie da. Co do kilku godzin dziennie, to inaczej nie chce wyjsc, minimum 2-3 spacery ok. 0,5 godziny, jeden dlugi powyzej godziny, zabawa/szkolenie w domu, przydaje sie tez psie przedszkole, potem szkolenie. Skoro realia Cie przerazaja juz teraz, do tego dochodzi nadmierna obawa o higiene dziecka (bo norma jest, ze psy maja troche pasozytow, podobnie jak czlowiek :evil_lol: ), to tym bardziej bym przemyslala decyzje o jakimkolwiek psie. Jesli mu nie poswiecisz czasu, pojawia sie problemy z lekami, demolka w domu, 'zlosliwoscia', a w efekcie tzw. 'agresja'.[/quote] Tak,ale czytajac inne wypowiedzi to karma czy srodki starczaja na dosc dlugo wiec sporadyczne wydatki oznaczaja dla mnie nie codziennosc tylko powiedzmy 1m-c,2 m-ce.Troche mnie to smieszy jak piszesz o psim przedszkolu,szkoleniach,nie zapominajmy ze to zwiarzatka i nie da ich sie uczłowiecznic,no chyba ze posiadasz psa i masz zwiazane z nim plany wystawowe itp to wiadomo,ze wklad finansowy jak i czas spedzony z psiakiem jest wiekszy.Jakie realia?Ile psow moze sobie pozwolic na takie "traktowanie" psie przedszkole,szkolenia,praca wlasciciela dostosowujaca sie do psa?Ja tez mialam psa jak juz nieraz tu pisalam,dozyla 17 lat i chyba to o czyms swiadczy?Dodam,ze byl to pies traktowany normalnie,bez zadnego wydziwiana.Ja rozumie,ze yorki moga wymagac wiecej od swojego wlasciciela zwlaszcza ze wzgledu na swoja delikatna budowe,ale bez przesady.
  3. juz to czytalam,ale dziekuje;)
  4. [quote name='karjo2']Jednoczesnie musisz sie liczyc, z tym ze utrzymanie psiaka to jakies 100-200zl miesiecznie (liczac przecietne wydatki, jedzenie, zabawki, szczepienia, fryzjer, kosmetyki). Poza tym zawsze moze sie zdarzyc, ze cos nagle wypadnie i wet zawola kilkaset/[B]kilka tysiecy zlotych[/B] - norma np. jest doroczny dokladniejszy przeglad po skonczeniu 7 lat, z reguly ok. 600-700 zl. Poza tym, norma sa spacerki nie tylko o 4 rano, tylko [B]co 2-3 godziny[/B] przez cala dobe, trudno okreslic, po jakim czasie pies nauczy sie czystosci, zdarza sie tez, jesli cos psu nie bedzie sluzyc z karmy. Poa tym, kwestia [B]3-4 godzin poswieconych tylko psu[/B], przynajmniej przez pierwsze lata, by wypracowac kontakt z nim, rozladowac jego energie i zmeczyc pschicznie - to jednak jorasek, a wiec nie maskotka, tylko dosc zywiolowe zwierzatko.[/quote] Powiem tak patrzac na sredni miesieczny koszt utrzymania psa to troche przeraza,ale wiadomo,ze karme,srodki pielegnajcyjne czy fryzjer nie sa wydatkami miesiecznymi.Nastepnie zaniepokoilo mnie te kilka tysiecy zloty,jestem ciekawa co moze tyle kosztowac??A poza tym z Twojej wypowiedzi wynika ze tylko osoba bogata,najlepiej nie pracujaca i w sumie to najlepiej samotna bez dzieci moglaby posiadac takiego psiaka,poniewaz ktos kto pracuje na pewno nie bedzie wychodzil z pracy co 2-3 godziny zeby wyjsc z psem.Tak samo jest z podanym czasem poswieconym tylko pieskowi,niewyobrazam sobie aby osoba prowadzaca normalne zycie tzn praca,dom,rodzina poswiecala tyle czasu psowi.Ja rozumie i wiem jak to jest,ze mozna kochac pieski,ze one staja sie czlonkami rodzin,ale nie mozna zapominac,ze jakby nie bylo to jest to piesek.Nie chce zeby ktos mnie zle zrozumial,ale po przeczytaniu tej wypowiedzi odnioslam wlasnie takie wrazenie. g@l@xy a moglabys mi powiedziec jaki jest twoj miesieczny koszt utrzymania pieska?czy rowniez poswiecasz tyle czasu pieskowi? Piszac,ze moje dziecko ma sklonnosci do alergii nie wyrazilam sie dokladnie,syn mial alergie 1,5 roku temu na kilka cytrusow,ale od tamtego czasu nic sie nie dzieje.
  5. No wlasnie nie moge tak na wszystko patrzec,bo bym chyba oszalala:eviltong:
  6. Witajcie:lol: Powiem Wam,ze tak sie zastanawiam i w sumie jakby kazdy mial takie watpliwosci,ze pies moze byc chory albo,ze go nie bedzie stac na leczenie to by duzo pieskow nie mialo wlasciciela.Z reszta kazdy pies jest narazony na choroby,obojetnie czy to kundelek czy york.Tak wiec staram sie jeszcze namowic meza na psinke,tylko ciagle ta cena,pisalam z wlascicielka od pieska i jest mozliwosc rozlozenia na 2 raty,ale to ciagle duzo.No coz poczekam,bede dalej rozmawiac z mezem bo jestem juz o krok dalej,ale to jeszcze za daleko:roll:
  7. Powiem tak,bylismy dziś na spacerku a tam,co chwile jakas psinka sobie spaceruje,a yorkow tyle widzielismy jak nigdy:loveu:Widze,ze powoli miekknie,jednak gdy ja sobie tak przemysle jeszcze raz to wszystko,to zaczynam watpic:roll:Chcialabym bardzo,ale jjak sobie pomysle,ze mogloby sie tak zdarzyc,ze bylaby chora a mnie nie bylo by stac na jej leczenie to chyba by mi serce peklo,nie chcialabym aby przeze mnie cierpiala:-(a poza tym jestem troche przewrazliwiona na punkcie swojego dziecka,a gdzies czytalam ze psinka miala glisty,tasiemca albo pchly to troszke mnie to zaniepokoilo.Wiem,ze takie rzeczy sie zdarzaja,ale w ciagu 17 lat jak mielismy kundelka w domu to nic takiego sie nie zdarzylo.Wiem,ze uznacie mnie za jakas wariatke przez to co wypisuje,ale im dluzej sie prosze to zaczynam miec watpliwosci.Chyba nie potrzebnie zawracalam wam glowe:oops:
  8. Jak teraz popuszcze to juz pozniej nie bede miala do czego wracac. Dziekuje Ci [B]Milka 85[/B] za dobre rady,ale na mojego mezusia to za malo:roll:ale mi sie trafil charakterek:mad:hehe
  9. No wlasnie,ja tak nie moge powiedziec bo nie pracuje.Jednak zawsze maz pomarudzil,pobrzeczal i popuszczal a teraz sie nie zanosi.Z reszta tak sie przyczepil do tego wychodzenia z nim na dwor jak go praktycznie po calych dniach w domu nie ma,przychodzi wieczorem,wiec wydaje mi sie ze chodzi mu bardziej o kase,nie o wychodzenie itp tylko ze psinka tyle kosztuje
  10. Trwaja burzliwe dyskusje na ten temat,ale obawiam sie ,ze nic z tego nie bedzie.Szkoda,bo psiaczki sa urocze w dodatku z rodowodem w sumie to za niewielka kase,no ale moj skorpion (znak zodiaku meza i syna tez wiec mam "przesrane" podwojnie hehe) narazie twardo stoi przy swoim:mad:
  11. to ten moj biedaczek chyba juz jest w tym szoku:evil_lol:
  12. Dzieki [B]Milka 85 [/B]mam nadzieje,ze cos to pomoze.A poza tym gratuluje ci wytrwalosci chodzi mi o to ze rok czekalas na psinke,ja bym tak nie umiala,niewytrzymalabym,jestem w goracej wodzie kapana:roll:
  13. Wy to macie aniołów a nie mezow mnie to sie trafil chyba jakis diabel:angryy:
  14. Dziewczyny prosze was jeszcze o pomoc,poniewaz moj kochany mezus stwierdzil teraz,ze te pieski skoro sa takie male to na pewno co chwile sa chore,wiec chcialam sie was zapytac jak zdrówko u Waszych Yoreczków czy czesto odwiedzacie weterynarza i jakie sa mniej wiecej koszty tych wizyt.Siedem swiatow z tym moim mezczyzna:roll:
  15. [quote name='aska_b1'][B]To mu powiedz, że jak będzie z yorkiem iść to żadna laska okok nich obojętnie nie przejdzie:evil_lol:[/B] A tak serio to warto pieska uczyć,żeby w takich ekstremalnych sytuacjach zrobił siku do kuwety albo na balkonie. Czasem to ułatwia życie.[/quote] a na to nie wpadlam hehe:evil_lol: tylko on nie chce mnie juz sluchac:shake: jak zaczynam cos na temat psa to zaraz sie klocimy i w sumie do niczego nie dochodzimy:angryy: W ogole jak nie bylam mezatka i mieszkalam z rodzicami to ich tez zawsze sie prosilam o jakies zwierze,wkoncu po jakims czasie ustepowali,ale zawsze mi mowili bedziesz na swoim to bedziesz mogla miec nawet slonia jak ci sie zmiesci,a jednak okazalo sie inaczej,jestem na swoim,dalej sie musze prosic i jest jeszcze gorzej niz bylo :mad:oj szkoda gadac
×
×
  • Create New...