Jump to content
Dogomania

lucbaf

Members
  • Posts

    11
  • Joined

  • Last visited

lucbaf's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Ja byłam w schronisku raz. Byłam z dziećmi z mojej klasy. Po wejściu, w pierwszej klatce zobaczyłam tak smutne oczy setera angielskiego, że się rozpłakałam. No i wróciłam do domu z kolejnym czworonogiem- już wtedy czwartym. Nie dawno przybył mi jeszcze jeden psiak - bardzo chciany prezent pewnej dziewczyny, który nie spełnił jej oczekiwań. Mam w sumie 5 psiaków - jeden tylko jest od szczeniaka mój, reszta to znajdy, podrzutki, schronisko i ten prezent. No i na dokładkę mam jeszcze kota olbrzyma też uratowanego od śmierci. Kocham bardzo te moje czworonogi i nasze życie a zwłaszcza urlopy i wyjazdy podporządkowane są psiakom. Ale ich miłość wynagradza wszystkie trudności i wyrzeczenia. Bierzcie psiaka a będziecie szczęśliwi i wy i on. Powodzenia :klacz: :klacz: :klacz: :klacz:
  2. Od 5 grudnia mam setera angielskiego - 2 latek wzięty ze schroniska. Jest to mój 4 pies. Nauczył się siad, waruj, nie rusz - ale nie mogę go też nauczyć przychodzenia do mnie. Myślałam, że to tylko mój problem. Mam duży ogród i miałam nadzieję, że będzie mógł w nim swobodnie hasać z pozostałymi psami ale niestety przechodzi przez ogrodzenie, gdy tylko zauważy gdzieś na drodze innego psa. Kupiłam już linkę i jest na niej wyprowadzany, a puszczamy go żeby się wybiegał, gdy jest jeszcze ktoś w ogrodzie żeby zagrodzić mu drogę ucieczki. Natomiast na spacerze jest bardzo grzeczny, ładnie trzyma się nogi - chyba jeszcze się trochę boi (może ma jakieś niemiłe wspomnienia?). Ale mam kłopot - z dwoma większymi psami się zaprzyjaźnił a z małym kundelkiem nie bardzo. Proszę o pomoc- jak postępować aby nie zrobił krzywdy małemu psu. No i przegania również kocura i cały czas musi być pod kontrolą. Pozdrawiam.
  3. Czy Laki ma już nowy dom? Życzę mu żeby był szczęśliwy tak jak moja labradorka Zara. A prawda jest taka,że już nie wyobrażamy sobie tego, żeby w naszym domu nie było trzech psów i kota. Trzymam kciuki.
  4. Myślę,że należy zaufać ludziom, którzy chcą tego psiaka. Ja mam znajdę, która była dzikim pieskiem, nie miała nigdy kontaktu fizycznego z człowiekiem. Potrzebowała prawie trzech miesięcy aby zaakceptować mojego męża a mnie i dzieci wystarczyło kilka dni. Ona poczuje, że jest kochana i na pewno powolutku się zmieni.
  5. Ja miałam sunię, która też panicznie bała się burzy i sylwestrowych hałasów. Podczas burzy brałam ją na kolana i głaskałam, przytulałam, uspokajałam. Gdy była młodsza te zabiegi pomagały, ale w starszym wieku dostawała tabletki uspokajające zapisane przez weta, bo nie można było jej uspokoić. Może i ten psiak potrzebuje pomocy lekarza.
  6. Już minęły 2 miesiące pobytu Zaruni w moim domu. Jest wspaniała.Mała sunia jest w nią zapatrzona, na spacery chodzimy w czwórkę (3 psy i ja). Psiaki bardzo się pilnują, jeden na drugiego czeka podczas biegania po łąkach. W lesie trzymają się blisko mnie razem. Zara nabrała "mocniejszego" wyglądu,potrafi biegać truchcikiem, nie męczy się już tak prędko. pokonuje trasę ponad 3 km prawie bez odpoczynków (oczywiście to jest spacer). Oddala się ode mnie kawałek, żeby sobie coś powąchać - dość długi czas szła bezpośrednio za mną i nie odeszła ani na krok. Rozróżnia obcych - biegnie do bramki, gdy pozostałe psy szczekają i też szczeka. Uwielbia bawić się z małą sunią i często sama prowokuje do zabawy. Jest bardzo przytulińska i uwielbia być głaskana - a tego raczej jej nie brakuje. :multi::loveu::multi::loveu:
  7. No i znowu jakiś labrador szuka domu. Kiedy one wszystkie będą szczęśliwe? Labradorka, którą mam od tygodnia (7 letnia- podobno) jest cudowna. Wydaje się, że jest z nami od zawsze. Dogaduje się z moimi innymi zwierzakami, grzecznie zostaje w domu, wyprawia szczenięce harce z małą sunią, biega na spacerku - a wydawało się, że będzie gorzej. Tak szybko się przyzwyczaiła do nas i my do niej. I nie oddałabym jej nigdy i nikomu. ;);););););)
  8. Dzisiaj Zara przyjechała do domku. Umówiłyśmy się z panią Natalią w Krakowie i stamtąd jak królewna, wyciągnięta na tylnym siedzeniu samochodu przyjechała do domu. Zrobiła obchód ogrodu, zapoznanie ze zwierzakami przebiegło przyjaźnie - większy pies powitał ją bardzo wylewnie, pozwolił nawet pozaglądać do swojej miski. Kot obserwował z daleka ale w domu nastąpiło obopólne obwąchanie i już jest dobrze. Mała sunia na razie trzyma się trochę z daleka ale ona jest bardzo nieufna i potrzebuje więcej czasu. Psina jest cudowna, wciąż dopomina się pieszczot więc na przemian z synem ją głaskamy. Ma już dużo zdjęć, wstawię je jutro. Mam nadzieję, że będzie szczęśliwa z nami, bo ja jestem bardzo szczęśliwa. Pani Natalio - bardzo dziękuję jeszcze raz, za zaufanie.:loveu::lol::multi:
  9. Sunia ma jechać w góry do mnie. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie to w sobotę będzie w nowym domku. Już nie mogę się doczekać. Trzymajcie kciuki za powodzenie i szczęśliwą podróż dla Natalii i psa. Napiszę więcej i wstawię zdjęcia gdy już będzie u mnie. Wszyscy z niecierpliwością czekamy i moje zwierzaki też.:lol::lol::lol:
  10. Witam i bardzo proszę o króciutką informację o suni: czy miała zabieg sterylizacji i jak się czuje. :roll: Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku, czekam na jej przyjazd z niecierpliwością. Pozdrawiam.
  11. Bardzo chętnie zaopiekuję się tą śliczną labradorka, zwłaszcza, że nie wykazuje agresji wobec innych psów i kota. Mam dom z dużym ogrodem, dwa psy (a dokładnie pies i suczka) oraz kota. Tylko byłby problem z odbiorem, bo ja mieszkam na Podhalu, konkretnie niedaleko Nowego Targu. Czy byłaby możliwość dostarczenia psa do mnie a ja pokryję koszty z tym związane.
×
×
  • Create New...