3 lata temu wzięłam ze schorniska psa (suczka:D). Pies jest kochany, ale niemalże od początku mam z nim problem. Mianowicie - ucieka. Nie sądzę by wynikało to z braku zaufania lub innych tego typu powodów. Pies przebywa w domu, kilka razy dziennie jest wypuszczany na podwórko (mam duzy ogród), a mimo to ucieka przez płot i biega w okolicy. Ostatnio problem stał się tym bardziej martwiący, gdyż urządza swoje wycieczki nieco dalej niż tylko w okolice kilkudziesięciu metrow od domu. Oczywiscie wraca, ale dopiero jak sama uzna, ze juz na to pora. Na wszelkie prośby, wołania w ogóle nie reaguje. Co zrobić zeby ja tego oduczyc? Poki co pies wraca cały i zdrowy do domu, ale boje sie, ze kiedys wpadnie pod jakis samochod (choc w okolicy nie ma zbyt wielkiego ruchu). Nie moge jej przeciez wiezic na smyczy, a na codzienne dlugie spacery, zeby ja wymeczyc niestety nie zawsze jest czas:( Pomóżcie ;)