Blever's

ile zdjęć, dzięki [B]Don Vito [/B]:)

no właśnie ja na smakowitość nie narzekałam, ale muszę zaznaczyć, że moje psy POCHŁANIAJĄ wszystko więc raczej nie są dobrym wyznacznikiem smakowitości karmy i to wszystkie trzy, bardzo się cieszę, że nie mam w domu niejadków

świetne! to furkidzy prawda? ja jestem zakochana w modelu sunflower i tym z koniczynami, kiedyś na pewno nabędę

Wypróbowałam Brita Premium i jestem bardzo zadowolona tzn pies :P Jedna z moich suk jest teraz na Bricie, bardzo jej smakuje, kupy super, sierść lśniąca, troszkę więcej bąków, ale trudno. Ja osobiście polecam :)

byłam u weta i pytalam sie mojego jednego nauczyciela (studiuje wete wiec mam pod reka duzo specjalistow).... i powiedzieli zeby wlasnie karmic czesto po trochu, masowac, skonczyc odrobaczenie i obserwowac...

a jak sie zmienia tytuł wątku? bo nawet nie wiem :P Jedyny problem z małą mam taki ze caly czas ma duzy twardy brzuszek. po odrobaczaniu nic nie wyszło z niej, druga dawka w środe, karmie ja czesto, ale po troszeczku. jak na szczeniaczka bardzo rzadko robi kupe bo raz dziennie. staram sie regularnie masowac jej brzuszek

Tak :) Tequila zostaje ze mną. Zadomowiła się, jest cudnym grzecznym szczeniaczkiem :) jestem bardzo szczęśliwa, że ją mam

Przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale ostatnie dni były zakręcone! Malutka jest u mnie, ma na imię TEQUILA. Przeszła moje najśmielsze oczekiwania pod każdym względem!! Jest piękna, cudna, mądra, grzeczna... Jest stan był dużo lepszy niż mi to opisano. Dużo pcheł, których już się pozbyłyśmy, odrobaczenie pierwsze zrobione, ale narazie robaki nie wychodzą. Mała ma apetyt, jest wesoła i kochana. Warto było!!! tutaj jej zdjęcie z nowego domku: :) [URL=http://img802.imageshack.us/i/p0712102206.jpg/][IMG]http://img802.imageshack.us/img802/2829/p0712102206.th.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

We wtorek trafi do mnie dwumiesięczna suczka, kundelek, malutka. Jest bardzo zarobaczona, do tej pory nie była odrobaczana. Do tej pory siedziała w stajni w zimnie. Pierwsze odrobaczenie dopiero przed nią, na pewno ma bardzo wycieńczony organizm. Oprócz tego co powie weterynarz (a pewnie poleci jakas super droga weterynaryjna karme) to może ktoś z Was miał podobny przypadek, lub wie jak żywić takiego malucha, o czym pamiętać, karmić normalnie, czy wprowadzić jakas specjalna diete? mialam szczeniaki wcześniej, ale nigdy w takim stanie, suczka bedzie poprostu odratowana ( mam nadzieje) i chce zrobić wszystko żeby doprowadzić ją do zdrowia. proszę o sugestie

oczywiście że różne organizmy. Dobroczynne działanie czosnku dotyczyło wszystkich zwierząt i nie jest tu mowa o karmieniu czosnkiem, ale o tym, że choćby czasem warto go podać, bo jego działanie przeciwpasożytnicze, bakteriostatyczne itd jest potwierdzone

ona też jest obecnie w Olsztynie i razem nią jade we wtorek. Już dzwoniłyśmy tam na miejsce, wiedzą, że ją odbiore. ludzie od koni mają jej doglądać

żyje, ale zdrowa na pewno nie jest... dużo pracy mnie czeka, ale jestem szczęśliwa, że mogę malutkiej zapewnić ciepły kocyk i pelna miske. trzymajcie kciuki

Słuchajcie jade po suczke jednak we wtorek, dogadałam się i o 13 we wtorek ruszam po suczkę, może od razu uda się na miejscu załatwić weta. będę pisać co i jak

Ostatnio miałam wykłady z Panią profesor, która jest ogromną zwolenniczką czosnku w żywieniu zwierząt... Muszę Wam powiedzieć, że zawsze wiedziałam, że czosnek jest zdrowy, ale że aż takie właściwości dobroczynne dla organizmu to nie. Jest wiele preparatów czosnkowych itd....Zdania są podzielone.. jedni to wyśmiewają inni w to wierzą.. ja uważam , że czosnek jest doskonały jako suplement podawany dodatkowo, ale nie jest w stanie w 100% zastąpić preparatów przeciwpasożytniczych. Jest na pewno lepszy od podawania ogromnych ilości leków, antybiotyków itd... Wykład akurat dotyczył żywienia indyków, gdzie akurat wszelkie leczenia są masowe, ale odnosi się to każdego innego zwierzęcia i nas

mała jest pod Płockiem w stajni cały czas, tam jest zimno, są przeciągi. Nie wiem dokładnie gdzie to jest.. wie moja koleżanka która wzięła brata suczkii właśnie z nią mam tam jechać.. ja mieszkam w Olsztynie, najpóźniej pojadę po nią w piątek, ale bardzo się boję żeby dożyła.