Witam dogomaniaków :lol:
W grudniu ubiegłego roku kupiłam swojemu szczeniakowi klatke. Wszystko było super.... szybko się przyzwyczaił, można powiedzieć , że nawet polubił swój "domek" . Spał w niej, odpoczywał...no poprostu wszystko ekstra.
Zauważyłam jednak , że mniej więcej od dwóch tygodni nie mogę go tam zamknąć tzn.[U] jak klatka jest otwarta to w dalszym ciągu wchodzi do niej , śpi tam itp. [/U], ale jak go zamknę to on strasznie się denerwuje.... szczeka, piszczy , dyszy i rzuca się w niej.... - po jakimś czasie jest tak zziajany i gorący (jak by sie spocił), że strach. Nie wiem zupełnie co mu się odwidziało. Nigdy nie był tam zamkniety ,czy wepchnięty na siłę...
Tak sobie myślę, że chyba lepiej będzie zlikwidować tą klatkę i kupić mu jakąś "psią kanapę" do spania.....mam tylko pytanie
czy on nie odczuje znowu , że np. wyrzucam jego legowisko , że pozbawiam go jego miejsca do spania ??????
Klatka jest duża - napewno nie jest mu tam ciasno