Jump to content
Dogomania

a_tu_Aga

Members
  • Posts

    23
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by a_tu_Aga

  1. Ech witajcie Kobitki Już myślałam, że tu nie wrócę, ale dosięga mnie dół bezgraniczny. Moje kochane psisko zaczyna mieć ataki padaczkowe nocą. Zazwyczaj atak następował po jakiejś sytuacji stresowej. Raz na dwa miesiące. A teraz atak dopada go w trakcie snu. Nawet się czasem nie budzi. DOpiero po kilku minuach. I zaczyna chodzić po domu. Odstęp między ostatnimi dwoma atakami to 3 tygodnie. Przeraża mnie to,że ataki się powtarzają z większą częstotliwością. Nie wiem, czy iść do Weta w sprawie zwiększenia dawki czy zmiany pogodnowe tak na piesa wpływają. Siedzę w biurze a ciągle myślę co tam u piesa. Czemu te biedna zwierzaki tak się muszą męczyć. Przeraża mnie bezsilność, bezradność. No nic, pozdrawiam :-(
  2. [quote name='eurydyka']a ja mam pytanie czy ktos z Was spotkal sie z tym, ze zaawansowane robale moga wywolac ataki padaczkowe? nasz kot wczoraj wyplul trzy glizdy zywe, a od niedzieli ma niesamowite natezenie atakow mimo luminalu jedna wetka nie wykluczyla powiazania tych robali z atakami a druga sie nie spotkala z tym, chociaz tez nie wyklucza, ze brak jakis elementow pozartych przez robale moglby wywolac ataki[/quote] Ja czytałam, że często toksyny róznych pasożytów mogą u zwierzęcia wywołać ataki zbliżone do padaczki. Dlatego warto zrobić badanie krwi. Nie wiem, czy Luminal hamuje wpływ toksyn. Mój pies trafił do mnie w listopadzie 2008, wraz ze swoim panem. Ponoć pies wcześniej nie miał ataków. Pierwszy pojawił się, gdy pies u nas zamieszkał, jednocześnie się przeziębił i miał wysoką gorączkę i został pogryziony przez kleszcza.
  3. hmm Mój wet jest przeciwny odstawianiu leków. Po dwóch - trzech atakach padaczkowych, mój pies dostał na zawsze Luminal. Słabo to znosił, więc odstawiliśmy. Przez miesiąc był spokój a potem ataki przyszły serią. Trzy w ciągu 12 godzin. Podaliśmy luminal. Potem wizyta u Weta. Potwierdził że tak się dzieje przy nieregularnym czy przerywanym podawaniu leków. Ostatnio mój pies miał dwa ataki, co ewidentnie było wynikiem stresu. Jeden atak we śnie :o pierwszy raz coś takiego widziała. Nigdy więcej !!! Po zadozowaniu podwójnej dawki Luminalu na noc, piesio się wyciszył, tę noc spał spokojnie. Mam nadzieję, że już będzie dobrze. Luminalu nie odstawię bo większe spustoszenie w organizmie psa powodują ataki niż Luminal Pozdrawiam :)
  4. Frontline na kleszcze dostawał zawsze - bez objawów. Padaczkę ma zdiagnozowaną w styczniu. Odrabaczanie odbyło się z miesiąc temu - bez objaów (i robali ). Z tego co wiem. on nigdy nie lubił zostawać w zamkniętym pomieszczaniu. A zważywszy na to, jak głośno i żałośnie wył - to może ta stresująca sytuacja spowodowała atak. Siedzę i kombinuję, jak się ulotnić z firmy i jechać do domu. Co prawda psies nie siedzi sam (zresztą jak urzęduje sam w domu to sobie w spokoju śpi), ale ... No nic, trzeba się wziąć w garść i nie stresować zwierza swoim strachem. Bosze - jaki on jest przytulak. 47 kg ciepłego futrzastego przytulaka. Obawiam się jeszcze burz - mam nadzieję, że rzadko będę występować na Mazowszu :)
  5. a_tu_Aga

    Chappi

    [quote name='Martens']Pies jest padlinożercą i silny osobnik może przeżyć jakoś na naprawdę podłej diecie. Z tym, ze miłośnicy zwierząt chyba nie powinni ich karmić tylko tak, żeby [I]jakoś przeżyły[/I]... A takim karmieniem jest właśnie Chappi i inne marketówki.[/quote] Nasz pies nie chce jeść innych karm, (Próbowałam różne, także te od Veta). Woli chappi i już. Co do badań krwi - wzorcowe - więc nie demonizowałabym
  6. Witam Wracam jak bumerang. niestety. W nocy mój pies miał atak, pierwszy od prawie pół roku. Cały czas mam świadomość jego choroby, ale gdy nie ma objawów, poczuliśmy się bezpiecznie. Strasznie mi go szkoda. Był taki biedny i wystraszony. Podejrzewam, że to skutki tego, że gdy został sam w domu, był zamknięty w pokoju. Zawsze może urzędować w całym mieszkaniu, tym razem rodzic go zamknął. Nie wiem, czemu. Gdy podjeżdżaliśmy pod dom, dało się słyszeć głośne psie wycie. Serce mi pękło, a w nocy były skutek. Pewnie stres był przyczyną ataku. Mam pytanie: Pies waży 47 kg, dostaje 2 x dziennie 100 mg Luminalu. Czy i co podajecie zaraz po lub w trakcie ataku? Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale gdy zauważyłam że przez godzinę po... nie może się uspokoić, podawałam mu w 1 tabletkę Luminalu. Po godzinie głaskania i cichego uspokojania usnął. Rano dostał stałą dawkę leku i był w całkiem niezłej formie. Będę wdzięczna za info. Pozdrawiam zabeczana
  7. Ech Moniaa Bardzo mi przykro. Mimo że u mne pies urzęduje od listopada, bardzo go kocham i nawet nie wyobrażam sobie, żeby... Pozdrawiam Cię serdecznie jedyna pociecha to taka, że się psina nie męczy już. kochane, wierne, szczere a muszą tak cierpieć - gdzie tu sprawiedliwość
  8. Tylko po ilu latach Luminalu można zaryzykować zmniejszanie dawki ?
  9. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/87857.html"][B][SIZE=3][COLOR=#000000]Paraliyah[/COLOR][/SIZE][/B][/URL] :o mimo że dostaje Luminal, miała ataki?? :shake: oooooooooo nie Mam nadzieję, że nasz pies już nigdy ich nie będzie miał
  10. :) A osłonowo na wątrobę coś podajecie przy Luminalu? Niektórzy coś piszą o Hepatilu... Dajcie znać Pozdrawiam piękną spacerową wiosną
  11. witajcie Kobitki Ja nigdy nie zapomną pierwszego ataku mojego psa, którego byłam świadkiem. Klęczałam przy nim i ryczałam ze dwie godziny. Dobrze znam ten strach, co tam w domu. Każdy telefon z domu mnie paraliżował. I miesiąc podawania Luminalu był bardzo męczący dla psa i dla nas przy okazji. Teraz jest ok. Gdy dzwoni przypominacz w telefonie, pies pędzi i z niecierpliwością czeka na lek. Nie dlatego, że kocha swój luminal, ale dlatego, że dostaje go w swoim przysmaku - bułeczce :D Co do mojej sąsiadki, mam poważne podejrzenia, że zarówna jak agresywna labradorzyca, tak i drugi, zamknięty w kojcu daleki potomek wilczka, nie są szczepione. Z ich właścicielką rozmowa żadna. Ale nic, mam nadzieję, że pies w końcu przegryzie do końca sztachety w płocie i ucieknie gdzieś do lepszych ludzi i może wyleczy swoją chorą psyche. Powodzenia monnia. Z czasem dzięki lekom, jest lepiej Nasz urwis prawie całkowicie powrócił do formy i do swojego gałganienia :)
  12. Nasz pies, gdy u nas zamieszkał, też czasami wyrywał sobie sierść z łap, zwłaszcza gdy mu się porobiły dredy. Jego expani słabo dbała o jego futro. W końcu zaprzestał tej praktyki, rozpoczął natomiast nową. 3 tyg temu zauważyłam, że ma spuchnięty paluch. Bałam się czy nie złamany. Wet powiedział, że jest cały i musiał się pies nabawić kontuzji w życiu codziennym.Pies zaczął paluch lizać, zgryzać sierść. Palec wyłysiał na 1,5 od paznokcia. Od lizania zrobiła się rana. Szaleniec chciał się zalizać chyba. Tydzień temu skończyło się abażurem - czyli takim wielkim - bo pies wielki - kołnierzem. Najgorsze jest, gdy się mu to zdejmie, wtedy on, cichaczem, ZAWSZE wcześniej czy później liźnie i rana gotowa. Teraz będziemy twardzi, żadnej taryfy ulgowej, po posiłku czy spacerze ABAŻUR. Aż się całkiem zagoi. Opuchlizna prawie zeszła. Może i Twoja psina ma tam jakiś niedogojone miejsce. Ech kombinatorzy i cudaki te psiaki
  13. Mój weterynarz zawsze dokładnie opisuje receptę, a i tak imbecylica z mojej apteki nie chciała wydać leku. Na szczęście to nie jedyna apteka :D U mnie luminal kosztuje 6,coś. Nie pamiętam ile to coś wynosi - sprawdzę po powrocie do domu. Póki co, pozwólcie, że trochę nie na temat. Mamy problem z suką synowej właściciela domu, w którym mieszkamy. To bardzo agresywna labradorka a synowa bezczelna wyszczekana blondyna (bez urazy Kobitki ;) ). Dwukrotnie już zaatakowała naszego psa, na szczęście nic mu nie robiąc, bo nasz jest 3 x większy od niej. Ale nerwy psa i ludzkie ogromne. Na stwierdzenie mojego narzeczonego, że ta sytuacja kwalifikuje się na policję, bezczelna blondyna oświadczyła , cytuję: A se zgłaszaj, to wam czynsz podniosę 3krotnie. Ani słowa przepraszam, nic... Gdy poszłam do nich, by zobaczyć szczepienia tej sukie, trzaśnięto mi przed nosem furtką i obrzucono bluzgami. Okazało się ostatnio, że ta labradorka zaatakowała także małe kudłate psinki naszej sąsiadki i tu było gorzej. Ucieczka jednego z nich skończyła się rozerwaniem skóry na brzuchu. Czeka mnie rozmowa z właścicielem domu i ojcem właścicieli labradorzycy w nerwicy, bo nie daje i to spokoju, a bardzo chciałabym zobaczyć szczepienia i usłyszeć zasadność gróźb o potrojeniu czynszu. Fajnie, co?:mad: Szkoda mi naszego psiaka, bo w końcu to 8, 5 letni chory piesio, a takie atrakcje mu serwuje los. Się rozpisałam mocno, za co Was przepraszam, ale może jak się "wygadam" to mi przejdzie złość i bezsilność. A w ogóle to piękny weekend był, prawda? Wiosną pachniało :)
  14. Isadora poszła do apteki i ją chyba zamknęli za próbę nabycia Luminalu :cool3: Miała napisać jak wizyta u weta i co z receptą i jej wykupem. Czekamy na relację. My póki co znaleźliśmy rozsądną szefową apteki na warszawskim Grochowie, zdziwioną bardzo odmową aptek w kwestii realizacji recept weterynarzy do Luminal. Sam stwierdziła, że weterynarze nigdy nie dostaną od NFZ recept z kodem kreskowym. Izba lekarsko weterynaryjna wydała zresztą jakiś komunikat nakazujący aptekom sprzedaż tego leku. Apteczne cymbały. Pozdrawiam prawie wiosennie :cool1:
  15. Isadoro koniecznie napisz jak wizyta i co w aptece. Ja już piszę, gdzie mogę, ale wiecie jaki efekt... Mój pies - bambaryła jedna - przytył przez zimę - waży 48 kg - zatem 1 tabl rano i 1 tabl wieczorem. Proszeczek przemycam w jego ulubionym przysmaku - kawałku kajzerki. Pies już reaguje na przypominacz w telefonie. Siada i czeka pełen ekscytacji :D Czekam na wieści
  16. I co teraz ? Napisałam od Izby weterynaryjnej ale nie odpisali. Widziałam natomiast, że zwrócili się w połowie lutego do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o uregulowanie tej kwestii. Martwi mnie ta sytuacja
  17. No to rzeczywiście niezły zestaw nieszczęść, Biedna psina. Ech... my przespaliśmy I cała noc od niepamiętamkiedy;) Ale ale, wiecie co ... Pani mgr w aptece, gdzie bez problemu wydawano Luminal, powiedziała nam w sobotę, że to ostatni dzień, kiedy wydają Luminal na recepty od weterynarzy (z zielonym paskiem). Od 01 marca wymagane będą na Luminal recepty z kodem paskowym - jak dla ludzi. Co Wy na to ?
  18. Ooooo pięknie. Ja sobie nie wyobrażam naszego Pirata z gipsem na nodze. To żywe srebro jest :diabloti:. Mam nadzieję, że ta kontuzja to nie aż tak poważny uraz. A czy Wasze zwierzaki na luminalu też piją więcej wody i co za tym idzie, częściej sikają, nawet o 3 rano? Przed Luminalem pies przesypiał noc bez wychodzenia. Teraz potrafi zaserwować nam 1-2 pobudki - dotyka zimnym nosem policzka, kładzie cieżki pysk na człowieku, a potem zaczyna pomruki ;)
  19. ooo właśnie, Ja nie wiem, czy mój pies nie uszkodził sobie palucha. Pojawiło się jakiś dziwne zgrubienie. Pies nie pozwala się dotknąc w łapę i ciągle ją lize. Idziemy dziś do weterynarza. A to złamanie palucha to jak leczono?
  20. :) no Co prawda ostatnio wyszliśmy bez słowa o jakiejkolwiek zapłacie za wypisanie recepty;) Hmm ale bilet do Dzierżoniowa tanio nie wychodzi przy cenie Luminalu :D Powiem Wam, że zobaczenie psa w trakcie ataku było dla mnie straszne. Pogodzenie się z jego chorobą - także. Ale zalogowanie się tutaj, pogadanie z Wami to jak terapia. Szkoda tylko, że to przy takiej okazji. Szykuje mi się zatem wycieczka po Ochoto-Woli :D Pozdrawiam
  21. Wychodzi na to, że trafiłam na wredne babsko. W możesz podać ową listę aptek. Warszawa jest dość dobrze skomunikowana, zatem nie będę miala problemu z dotarciem;) Mój WET wypisuje tylko na dwa tygodnie I zdarza się, że za przepisanie leku bierze 20 PLN
  22. Witam ponownie. Dzięki za kojące informacje. Wczoraj je potwierdził Wet. Pojawił się natomist problem z wykupieniem Luminalu na recepty wystawione przez weterynarza na receptach z zielonym paskiem. Antypatyczna kobieta w aptece odmówiła sprzedaży leku okraszając sytuację niezbym uprzejmymi komentarzami. Napisałam zapytanie do Izby Weterynaryjno Lekarskiej w tej sprawie i czekam na ich ustosunkowanie się. Jak leczyć psa, skoro nie ma się dostępu do leku? Co za koszmar...
  23. Witam to moja pierwsza wizyta na tym forum. Trafiłam tutaj poszukując informacji o Luminalu. Od listopada mieszka u mnie wraz ze swoim panem 8 letni sznaucer olbrzym. (przypomina teriera rosyjskiego). Jego dawna pani chciała go oddać do schroniska. Jest potulny i przytulański. Niestety, 3 dnia pobytu u mnie dostał ataku padaczki. Łączyliśmy to ze stresem i gorączką, jaką miał tego dnia. Kolejny atak miał w styczniu (dwa jednego dnia). Wówczas wet po badaniach krwi przepisał Luminal 100 mg 2 tabl dziennie, co 12 godz. jedna. Po 5 dniach przyjmowania, pies stał się nadpobudliwy i co gorsza, trafił równowagę. Potykał się coraz częściej. Czy takie działania niepożądane cofają się przy dłuższym stosowaniu leku? Odstawiliśmy go, ale niestety, trzeba będzie powrócić do kuracji, gdyż ataki sie powtórzyły: jeden w nocy, we śnie, drugi rano. Będę wdzięczna za jakiekolwiek spostrzeżenia i informacje.
×
×
  • Create New...