Jump to content
Dogomania

Wika

Members
  • Posts

    15
  • Joined

  • Last visited

Wika's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Zgadzam się, Marfi, że w tym może tkwić część problemu. Link? Proszę bardzo, juz wklejam. To powtórzę tutaj także jego wątek z FC: [URL]http://collie.info.pl/viewtopic.php?t=4382[/URL]
  2. Ech, szkoda że nie toleruje kotów. Zaprosiłabym go chociaż na tymczas. Strasznie długo się ciągnie ta nieszczęsna historia. Śledziłam jego wątek na Forum Collie. Sądziłam, że już dawno wygrzewa się w swoim domku na zasłużonej emeryturze, a tu taka przykra niespodzianka. Oby już nie musiał długo czekać. Ludzie powinni ustawiać się w kolejkach po takie piękne stworzenia. Zupełnie tego nie rozumiem, jak taka cudna istotka może nie mieć swojego człowieka? Niewdzięcznicy z nas ludzi i tyle.
  3. Zobacz Wikusiu, jak już nisko upadliśmy przez te kilka dni;) Czwarta strona!Tyle piesków umiera, tylu ludzi po nich płacze, a wiosna tak samo piękna jak zawsze. Smutne to, a jednocześnie właściwe. Wikusiowe. Wszystko się samo naprawia.
  4. Minęło półtora miesiąca od Twojego odejścia. Ech, Wikusiu... Nie potrzeba słów. Ciągle Cię szukam wzrokiem przy swojej nodze, kiedy wychodzę. Kot się rozpanoszył w mieszkaniu, zajął Twoje ulubione miejsca, przyjmuje te same pozy... Bardzo tęsknimy.
  5. Myślę, że one nigdy nie odchodzą na zawsze, te nasze zwierzaki. Będzie kiedyś raźniej odchodzić z nadzieją, że też gdzieś czekają, razem z innymi, którzy odeszli. Miałam w swoim życiu i na pewno będę jeszcze miała niejednego czworonożnego przyjaciela. I jeszcze niejednego będę musiała pożegnać. Ale Wiki był KIMŚ wyjątkowym. Łączyła mnie z nim szczególna więź. Nie bardzo nawet potrafię to wyrazić, ale ani nie myślę o nim jako o psie, ani nie porównuję do człowieka. To po prostu Wikuś. Niepowtarzalna i wyjątkowa istota. Osobowość, dusza, energia. Nauczył mnie nigdy nie myśleć źle o ludziach. Kochał człowieka i widział w nim to, co najlepsze. My, jego rodzina, nie byliśmy jego jedynymi przyjaciółmi. Owszem, nie każdy dobrze reagował na jego rozdawane na prawo i lewo przejawy sympatii, ale jemu i tak zawsze wychodził bilans dodatni ;) Jeśli na 10 zaczepionych osób 5 zdenerwował, 4 pozostały obojętne, a jedna była zachwycona to Wikuś miał poczucie spełnionej misji z powodu tej ostatniej. Obserwując go czułam, że warto dostrzegać i pomnażać to, co dobre i nie zatrzymywać się nad rzeczami, na które nie mamy wpływu, a mogą prowadzić do zgorzknienia. Brak szacunku dla zwierząt świadczy o niedostatkach emocjonalnych, ale nie jest powodem, żeby skreślać cały ludzki gatunek. Kiedy np. osoba, która nie potrafi okazać miłości własnemu dziecku, widzi uczucie okazywane psu, to nic dziwnego, że rodzi się w niej poczucie zagrożenia. To smutne, ale takie jest życie. Zawsze było i pewnie będzie. Ale przecież jest też piękne. Inaczej nie byłoby nam tak smutno, że ktoś musiał odejść. Pozdrawiam i życzę mnóstwo zdrowia, siły, wyrozumiałości oraz optymizmu. Baaardzo doceniam każdego, kto nie przechodzi obojętnie obok czyjegokolwiek cierpienia. Dbajmy o siebie i tych, którzy nie potrafią tego zrobić sami :)
  6. Szczere wyrazy współczucia dla opiekunów Szagiego... Każda strata boli, ale taka na pewno wymaga szczególnej siły, by się z nią pogodzić. Szagi, Ty nygusie, coś mi się zdaje, że się z Wikim dogadacie.
  7. Wiem, Szajbusku. Co prawda nie usłyszałam tego nigdy wprost (że to był TYLKO PIES), ale nie sposób nie zauważyć dominującej postawy. To się czuje. Zrozumie inny psiarz, kociarz, koniarz... Ktokolwiek, kto nauczyl się patrzeć ponad ego, tak uwikłane w nasze człowiecze słabości. Masz rację, że kto tego nie rozumie jest uboższy. Chciałby może na swój sposób pomóc, ale nie dostrzega, iż nie ma nic do zaproponowania w zamian. Dlaczego niby mielibyśmy wybierać między różnymi rodzajami miłości? No, przeskoczyły posty. Mały galimatias się zrobił. To nic.
  8. Dziękuję, Szajbusie. I Tobie, Jolu. Wikusia nie da się zapomnieć, to prawda. I nie sposób go pamiętać inaczej niż pięknie. To my mieliśmy szczęście, że był z nami. Kiedy u nas zawitał (a znaliśmy go od pierwszego dnia jego życia) mieliśmy jeszcze sporo do nauczenia się o prawdziwej miłości, popełniliśmy mnóstwo błędów, ale on był cierpliwym nauczycielem. Jego kredyt zaufania był niewyczerpany i dostępny dla każdego. Wikuś po prostu miał "podejście do ludzi", każdy by go pokochał. Dzielił ludzi i inne zwierzęta na 3 kategorie: przyjaciół, których juz znamy, przyjaciół, których poznamy jutro oraz tych, którzy mimo spotkania jeszcze nie wiedzą (bądź nie akceptują), że są naszymi przyjaciółmi ;) Może i znajdzie czasem chwilkę, żeby na nas zerknąć, czy wszystko w porządku. To bardzo "zalatane" stworzonko. Pozdrawiam Was serdecznie. Cieszę się, że istnieją ludzie, którzy rozumieją głębokie uczucie straty po odejściu czworonożnego przyjaciela. Chciałabym, żeby szacunek dla życia pod każdą postacią, nie tylko ludzką, był wśród przedstawicieli naszego gatunku normą, a nie wciąż rzadkością.
  9. Pamiętam, Wiki. Zaczynam sie uśmiechać. Wiem, że jestem bliżej Ciebie w szczęściu niż w smutku. Pan wet, do którego teraz chodzimy z Kluską, mówi że to Twoje serduszko najprawdopodobniej szwankowało od jakiegoś czasu. A może od zawsze. Jeśli tak, to miałeś niesamowitą siłę ducha. Żyłeś z całych sił niemal do samego końca prawie 11 lat. Przeżyłeś w swoim życiu dwie narkozy, a potem odszedłeś z taką łatwością. Może to dobrze, że nie wiedzieliśmy. Musielibyśmy wtedy próbować okiełznać Twoją "wikusiowatość". Podawać leki, które miałyby skutki uboczne... Na pewno te ostatnie lata nie byłyby takie beztroskie, a mogłoby nie być ich wcale więcej. Wybacz mi, że nie byłam wystarczająco uważna przez ostatnie miesiące. Ale może dzięki temu łatwiej Ci sie odchodziło, może mniej cierpiałeś, niż gdybyś się próbował trzymać kurczowo życia, czując, że nie chcę Cię puścić... Bo nie wiem, czy bym potrafiła. Wiem, wiem, Ty nigdy się nie gniewasz. To ja muszę sobie wybaczyć. [IMG]http://img201.imageshack.us/img201/6457/dsc05802cxp.jpg[/IMG]
  10. Kochany Wiki, ur. 20.05.1998 TM 25.02.2009 Najlepszy Przyjaciel, Niezawodny Kompan, Piękna Psia Dusza [IMG]http://img162.imageshack.us/img162/6822/dsc05786.jpg[/IMG]
  11. [IMG]http://img8.imageshack.us/img8/5314/obraz136.jpg[/IMG] Cześć Wikupsiński:) Wczoraj u nas była wikusiowa pogoda. Słoneczne dni już zawsze będą mi się kojarzyć z naszymi wyprawami. Ciekawe jak Ci TAM... Rozrabiasz troszkę? Uwielbiałam to Twoje ADHD. Żyłeś 10 lat i 9 miesięcy, ale za to w jakim stylu!! Razem z Tobą odeszła jakaś cząstka mnie. Ta, która nigdy się z Tobą nie rozstanie. Czy mogłam powstrzymać Twoje odejście? Czy byłam w stanie? Czy tego ode mnie oczekiwałeś? Tak trudno jest zrozumieć najbardziej podstawowe rzeczy. Po co człowiekowi rozum, skoro przydaje się głównie do zadawania tysiąca bolesnych pytań, na które nie jest w stanie dać odpowiedzi? Ty Wikusiu, Ty. Nie miałeś nigdy tego problemu, co? Za to właśnie, między innymi, żywiłam do Ciebie niezmienny podziw i szacunek. Tę bezwarunkową miłość do wszystkich i wszystkiego. Bez żadnych pytań, wahań czy wątpliwości. Nie, o Ciebie się nie martwię. Jeśli cokolwiek jest po drugiej stronie, Ty już tam brykasz. Niemożliwe, żeby Wikusie nie miały duszy. Nawet jeśli, czego sobie nie wyobrażam, nie miałbyś własnej, to masz połowę mojej.
  12. Tydzień bez Wikusia... Pędziwiatr już wita wszystkich nowoprzybyłych przy Piotrowej Bramie, a ja nie potrafię opędzić się od wspomnień. Na przykład jak w zeszłym roku coś mu się ubzdurało, że wszyscy wysiadający z tramwaju ludzie przyjechali do niego i zaczął ich witać dzikim tańcem radości i serenadą. Nie sposób się było nie uśmiechnąć... Pewnie każdy tak myśli o swoim psie, ale dla mnie w Wikim była jakaś magia. Uświadamiał nam na co dzień, że życie jest piękne. [IMG]http://img13.imageshack.us/img13/5826/img0738z.jpg[/IMG] [IMG]http://img7.imageshack.us/img7/174/img0745.jpg[/IMG] [IMG]http://img116.imageshack.us/img116/4796/img0691.jpg[/IMG]
  13. [IMG]http://img261.imageshack.us/img261/9708/img0734.jpg[/IMG]
  14. [B]25 lutego około godziny 9.00 przestało bić małe/wielkie psie serduszko zostawiając po sobie dojmującą pustkę, bo wszędzie go było pełno. Wikusiu, Ty wariacie, jak zawsze w gorącej wodzie kąpany. Tak po prostu, bez ostrzeżenia, pognałeś na łąki za Mostem. Cały Wikuś. Ani chwili nie potrafi usiedzieć na miejscu. Stateczna starość nie leżała w Twoim Wikusiowym charakterze. 20 maja skończyłbyś 11 latek. Pani tak czekała na wiosenne wygłupy z Tobą, a teraz boi się pierwszych ciepłych dni... [/B] [B]Czasem się z Ciebie troszkę naśmiewaliśmy. Mówiliśmy: "Nasz Wikulek: wielki duchem, mały rozumkiem." To z zazdrości. Wiedzieliśmy że jesteś mądrzejszy od nas. Wcielona dobroć i radość życia na czterech łapkach. Tyle mnie nauczyłeś o miłości i przemijaniu. Myślałam, że mam jeszcze te 2-3 latka wspólnie z Tobą. Ale i tak zdawaliśmy sobie sprawę, Ty i ja, jak ważny jest każdy dzień. Nigdy żaden zwierz nie "przejrzał" tak dobrze i nie pokochał tak mądrze człowieka. Oczywiście, jestem stronnicza:)) Wikusiu, kochałeś bezwarunkowo cały rodzaj ludzki. Swoją panią traktowałeś trochę jak owieczkę z kompleksem wyższości. Dziwiłeś się troszkę, kiedy usiłowała ustalić "hierarchię w stadzie". Ale zaakceptowałeś tę słabość ignorując ją z wdziękiem i cierpliwie "zaganiając" swojego ludzia na jego miejsce. Jednocześnie stanąłbyś na swoim "magicznym nochalu", żeby tylko sprawić mu przyjemność.[/B] [B]Choć dziś jest mi smutno i pusto bez Ciebie, a całe piękno świata wydaje się być odległe o tysiące lat świetlnych, wiem, że jeszcze tu jakiś czas zostanę starając się zasłużyć na to, że miałam tak wspaniałego Przyjaciela. Rozpaczam,Wikusiu. Gdybyś to widział popatrzyłbyś ze zdziwieniem, pomachał ogonkiem i próbował otrzeć jęzorkiem płynące łzy. Bądź szczęśliwy za Tęczowym Mostem, Wikusiu. Pani jakoś sobie tu poradzi. To też minie... Ale będę pamiętać.[/B] [IMG]http://img413.imageshack.us/img413/9924/img0739j.jpg[/IMG] [IMG]http://img6.imageshack.us/img6/913/img0624a.jpg[/IMG] [IMG]http://img502.imageshack.us/img502/2968/img0744.jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...