Jump to content
Dogomania

magiripley

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

magiripley's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Kupilam 2 dni temu 4 miesiecznego szczeniaka Jack Russell o imieniu Scroofie, od mezczyzny, ktory nie wygladal na zrospaczonego z powodu sprzedazy odchowanego pieska. Piesek byl wychudzony, niedozywiony. Zachowywal sie tak jakby potrzebowal ciaglego noszenia na rekach. Podejrzewamy ze niewiele chodzil gdyz jego pazury nie byly w ogole starte. Wygladaly jak pazury kota, zaokraglone na koncach. Piesek smierdzial niewyobrazalnie. Gdy zdjelam z niego psi sweterek i kurteczke posypała sie tona psiego łupieżu. Smierdziało obrzydliwie. Wieczorem pojechalismy do sklepu, a piesek został w aucie na 20min. Gdy wrócilismy, Scroofie siedzial smutny z podkulonym ogonkiem i trzasl sie jakby z zimna. Moj maz zauwazyl ze piesek kuli tylna lapke. Na poczatku myslelismy ze uderzyl sie skaczac po fotelach w aucie. W domu obejrzelismy lapke, nie byla ani zlamana, ani obita, w dodatku pies zachowywal sie jakby go w ogole nie bolala. Pozwalal ja dotykac i wyginac. Nie reagowal nerwowo. Łapka wyglada jakby pies dostal skurczu albo chwilowego paraliżu. Jednak dziwny skurcz łapki nie minal. Pies caly czas podkula lape,biegal na trzech i w ogole nie uzywal czwartej. Czasami jak stoi, potrafi sie przewrócic w kierunku chorej lapki tak jakby zapomnial ze ma ja podkulona, co moze swiadczyc ze w przeszlosci normalnie lapka byla uzywana. Jak sie przeciaga, lezac na podlodze potrafi równiutko wyciagnać obydwie tylne lapki ale juz zachwile ta lapka spowrotem sie podkula i wyglada jak królicza lapka. Tak jakby nie mial pazurków, opuszkow. Mamy zdjecia z dnia zakupu na których widac jak skakal do nas na dwóch tylnich łapach i nie mial z tym zadnego problemu. Miesnie rozwiniete sa normalnie w obu nogach. Nie ma zauwazalnej asymetrii. W momencie gdy glaskamy go po tej nodze rusza nia normalnie, jednak nie chce na niej stapac. Moze ktos potrafi okreslic co to moze byc? Mieszkamy w Wielkiej Brytanii i na pewno udamy sie z tym problemem do weterynarza ale obawiamy sie ze weterynarz tutaj moze miec takie samo podejscie jak inni tutejsi lekarze do pacjetów i moze nas wprowadzic w blad albo zaszkodzic. Dlatego staramy sie zebrac jak najwieksza wiedze w zwiazku z zaistniala sytuacja. Prosimy o pomoc.
×
×
  • Create New...