Jump to content
Dogomania

katyus

Members
  • Posts

    19
  • Joined

  • Last visited

katyus's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Lewka podpisuję się pod Twoją wizją psiego przedszkola wszystkimi łapami jakie posiadam w domu;) moja sunia umiała juz "siad" przychodząc na zajęcia, a oprócz chodzenia na luźnej smyczce jest to jedyna umiejętność jakiej od niej wymagam. decydując się na zajęcia w przedszkolu liczyłam właśnie na to, że sunia nauczy się tam funkcjonować wśród innych psiaków i wśród ludzi, że przełamie swoje lęki i zrozumie, że ze mną nic jej nie grozi. a tu zonk:shake: [quote name='lewka']W jakim wieku i wielkosci masz psa ?[/QUOTE] moja mała ma obecnie 6 miesiecy i jest malutkim, 5-kilogramowym kundelkiem, więc pewnie Twój psiak nawet jej nie zauważy ;) oto jej wątek ze zdjęciami na dogo: [url=http://www.dogomania.pl/forum/f85/juz-w-nowym-domu-5-miesieczna-sunia-z-lasu-123148]Już w nowym domu!! 5 miesieczna sunia z lasu - Dogomania Forum[/url]
  2. chodzimy do baritusa. prowadzący widział zajście z daleka, bo sytuacja zdarzyła się tuż przed rozpoczęciem zajęć, kiedy wyładowywaliśmy psiaki z samochodów. zanim trener do nas podszedł zdołałam wyciągnąć małą spod labradora. prowadzący kazał mi spokojnie podejść z małą do kilku innych psów, a na przyszłość reagować bardziej spokojnie na takie sytuacje, bo swoim niepokojem tylko wzmagam niepokój psa.
  3. [quote name='WŁADCZYNI'] Nie wiemy jaki podbiegnie czy normalny, zrównoważony pies, czy zwierzak który spróbuje wdeptać naszego w ziemię, albo agresor.[/QUOTE] dokładnie. moja mała boi się innych psów, więc chciałabym, żeby miała jak najwięcej pozytywnych doświadczeń z takich spotkań. z tą m. inn. myślą zapisałam ją do psiego przedszkola. pierwsze zajęcia były pod tym względem super - w naszej grupie był gończy polski, ratlerek i jeszcze jeden psiak, mała początkowo je obszczekała, ale kiedy zobaczyła że nic jej nie grozi rozpoczęła zabawę, i trudno ją było potem od tych psiaków odciągnąć. ale na drugich zajęciach na samym wstępie miała nieprzyjemną przygodę - podeszła do nas pani ze szczeniakiem labradora, psiaki poniuchały się, wszystko wyglądało ok, gdy nagle labrador rzucił sie na moją sunię kłapiąc zębiskami:angryy: mała wpadła w panikę, zaczęła piszczeć, i do końca zajęć była nieufna wobec dużych psów:angryy: a właścicielka labradora z rozbrajającym uśmiechem wyjaśniła: "bo on jest taki agresywny":angryy:
  4. nie wiem, czy był już taki pomysł, wyszukiwarka w każdym razie nic nie wypluła;) niedawno stałam się szczęśliwą właścicielką 6 miesięcznej suni. mała dość nieufnie podchodzi do innych psów, kiedy spotykamy je na spacerach w pierwszej chwili szczeka, ale jeśli psiak nie jest zbyt duży i nie odpowiada szczekaniem, już po chwili zaczyna wymachiwać ogonem i zachęcać go do zabawy. nie wszyscy spacerowicze mają jednak ochotę na to, zeby ich pupilek zawierał znajomość z napotykanymi psami. bardzo wiele osób w sytuacji konfrontacji na spacerze natychmiast bierze swojego psa na ręce, albo szarpie smyczą, zeby tylko nie dopuścić do spotkania. ja sama na początku nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak ważna dla mojej małej jest socjalizacja. dopiero kubeł zimnej wody w postaci próby zapoznania jej z jamnikiem moich rodziców (pisałam o tym w podforum "Agresja") uświadomił mi, ze psiak MUSI mieć kontakt z innymi zwierzakami, w przeciwym razie, jak rzeczony jamnik wyrośnie na małego zbója, który będzie reagował na inne psy agresją. z myślą o socjalizacji zapisałam małą do psiego przedszkola, jestesmy po drugich zajeciach. po tym przydługim wstepie przejdę do rzeczy: co myślicie o organizowaniu we własnym zakresie spotkań socjalizacyjnych dla naszych psiaków?? ja to widzę tak: wyznaczamy jakiś termin i miejsce, w dniu spotkania orientujemy się, czy jest ktoś chętny, i jeśli zbierze się kilka osób zabieramy tam nasze psiaki, żeby mogły spotkać się ze sobą i trochę pobawić. ewentualnie może jakieś spotkania spacerowe z psiakami? byłby ktoś chętny? kasia-mokotowianka;)
  5. my mokotowianie, więc na Wał Miedzeszyński nam bliżej;) a jakie postępy zrobił Twój psiak po tych trzech tygodniach? Ja liczę najbardziej na socjalizację - nasza mała boi się innych psów i ludzi, poszczekuje, a na niektórych przechodniów próbuje skakać:shake:
  6. tu okropna prawniczka z mokotowa, która podstępnie wydarła sunię Bartkowi nie podpisując umowy adopcyjnej:evil_lol: Mała jest u nas już tydzień. Przez pierwsze 2 dni była nieco oszołomiona, tęskniła, ale bardzo szybko przyzwyczaiła się do nowej sytuacji. W tym momencie jest już całkowicie zadomowiona, przytulaśna, wesoła, zaczęła szczekać na dzwięk dzwonka i hałasy za drzwiami, co pan trener z psiego przedszkola uznał za przejaw traktowania naszego mieszkania jako domu.Maleńka jest niesamowicie bystra, bardzo szybko załapała reguły, jakie jej ustaliliśmy. Zapisaliśmy się do psiego przedszkola w polecanym na dogo Baritusie, mam nadzieję, że pomoże to przełamać suni lęk przed ludźmi i innymi psami, bo jak na razie jest z tym kiepsko - malutka poszczekuje na inne psy i na niektórych ludzi, na widok innych staje jak wryta, a jeszcze inni są dla niej na tyle interesujący, że ciągnie do nich smyczką lub próbuje wskoczyc im w ramiona ;) W naszej powiększonej rodzince przewodnikiem stada został obrany mój mąż - sunia go uwielbia. Ja zaś po raz pierwszy odkąd znam męża usłyszałam, jak mówi do kogoś innego niż ja "kochanie" :lol:
  7. ogólnie pan sprawił na mnie bardzo dobre wrażenie, widać było, że ma dobre podejście do psiaków, więc skusiłam się i zapisałam, jutro idziemy po raz pierwszy:Dog_run:
  8. jestem juz po spotkaniu z trenerem z baritusa. facet który do mnie przyjechał niewątpliwie ma duzą wiedzę, natomiast nie do końca potrafił ją przekazać. rozmowa była strasznie chaotyczna, nie mniej ostatecznie udało mi się wyegzekwować odpowiedzi na większość dręczących mnie pytań;)
  9. [quote name='zerduszko'][URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/4214.html"] Ciężko będzie jeśli z jamnikiem nic nie będzie robione. Zdajesz sobie sprawę, ze jeśli jamnik jest b. terytorialny, to ich zaprzyjaźnienie może się nigdy nie udać??[/QUOTE] może masz jakieś wskazówki co powinnam z nim robić?? jak oswajać go z innymi psami?? jakiekolwiek szkolenie przez trenera odpada - moi rodzice na to nie pójdą:shake: po poważnej rozmowie z mamą i namalowaniu jej wizji długich miesięcy bez naszych wizyt :lol: namówiłam ją zeby spróbowała zrobić proponowany przez trenera i opisany kilka postów wyzej eksperyment z dorosłym psem swojej znajomej. poza tym mama przypomniała sobie, ze kiedyś mały jakoś wydostał się z ogrodzenia i po chwili biegał zgodnie z psem sąsiada, więc moze nie będzie tak tragicznie :shocked!:
  10. [quote name='zerduszko'][URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/4214.html"]M@d[/URL], katyus - oczywiście, że da się uniknąć psich spotkań. Twoi rodzice mają dom nie kawalerkę w bloku?? - więc nie widzę problemu.[/QUOTE] problem jest - jamniczor jest kanapowcem, w lecie jeszcze da się go utrzymać na zewnątrz, ale idzie zima, więc psiak będzie w domu. tymczasem trzymanie ich w oddzielnych pomieszczeniach nie ma sensu - kiedy po zajściu próbowałam wyprowadzić go do innego pokoju dalej szczekał. on przecież będzie czuł, ze w domu jest inny pies:placz:
  11. na szczęście mała po tym doświadczeniu nie reaguje lękiem na inne psy na spacerach - jest zainteresowana, zatrzymuje się przy nich, obwąchuje, a szczekać zaczyna dopiero kiedy chcę z nią odejść, lub kiedy psiak odchodzi. na razie pozwalam na to, choć trener powiedział, ze powinnam dawać jej polecenie siad i odwracać jej uwagę od psa. przekonuję męża do zapisania jej do przedszkola, nie chcę powtórzyć błędu rodziców:shake:.
  12. chodzi o to, że my mieszkamy w wawie, a moi rodzice w lublinie. jeśli już jedziemy do nich, to co najmniej na dwa dni. kilka razy możemy zatrzymać się u znajomych i nie zabierać małej do rodziców, ale na dłuższą metę nie da się unikać kontaktów naszych psiaków:lookarou:
  13. [quote name='an1a']Dobry sposób na zrażenie szczeniaka. Szkoleniowiec nie widział jamnika i daje takie rady? :roll: [/QUOTE] pan zaznaczył, że nie znając psa nie jest w stanie doradzić 100% skutecznej metody, podał mi sposób, który powinien zadziałać na przecietnego psa. ale ten jest chyba nieprzeciętny:roll:
  14. dziękuję za wszystkie odpowiedzi i słowa otuchy:Rose: przed chwilą wyszedł od nas szkoleniowiec z baritiusa. odnośnie tej sytuacji poradził mi, żeby rodzice wyprowadzili jamiczora na długi, męczący spacer, a potem puścili go luzem na obcym dla niego, zamkniętym terenie. na ten teren wprowadzam moją małą, także bez smyczy. i patrzę co się dzieje. jeśli jamnik atakuje małą, rodzice odchodzą nie interesując się jego zachowaniem.wyjaśnił mi, że reakcja rodziców polegająca na odciąganiu go będzie dla psa nagrodą za jego atak na obcego psa, więc nie powinni mu tej nagrody dawać. powiedział, że psy mają same ułożyć sobie stosunki, ustalić hierarchię, więc nawet jeśli jamnik będzie agresywny, nie mogę zabrać małej od niego, nie mogę wchodzić w ich relację. nie wiem czy odważę się zastosować do tej rady, bo jamnik jest dość nieobliczalny:shake:
  15. po wczorajszej lekturze wątków o psich przedszkolach umówiłam się na spotkanie z panem z Baritusa, mam nadzieję, że odpowie na moje pytania dotyczące spacerków i podstaw wychowania. nie zależy mi na tym, żeby moja mała była super wyszkolonym psem, chcę tylko żeby wiedziała jak chodzić na smyczy, jak reagować na mijanych ludzi i psy - bo wydaje mi się że na razie sama nie wie jak się zachować i ma stresa, a ja nie potrafię jej pomóc. obawiam sie natomiast że pan terener nie rozwiąże naszego problemu z Goldim, bo to chyba raczej zagadnienie z zakredu psiej psychologii.
×
×
  • Create New...