Jump to content
Dogomania

lija95

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by lija95

  1. Strasznie się boję, że mi ją odbiorą. Dokładnej daty kiedy przybyła do domu nie znam wyliczyłam, że było to dwa tygodnie przed feriami w 2006 roku i wyszło 22 stycznia :). Nie wiem dokładnie na jakiej podstawie twierdzi, że to jego pies. Po prostu tak jest według niego :/. Myślę, że nie ma jak udowodnić, że to jego pies poza kilkoma swoimi znajomymi czy coś. Nie zgłaszał, że pies zaginął. Nie wiedziałam żadnego ogłoszenia, ani nic. Moja rodzinka rozwieszała ulotki, że znaleziono psa, ale nikt się nie zgłosił. Mora od tamtego czasu się zmieniła. Nawet jeżeli miałby jakiekolwiek zdjęcia byłyby zupełnie niepodobne do teraźniejszej Morki. Dokładnie nie wiem co się dzisiaj wydarzyło. Wiem, że moja kochana mama nie oddała psa i wygoniła go za drzwi ;P Chyba zaczekam co będzie dalej. Jeżeli sprawa trafi do sądu będzie trudno, ale nie oddam! :) Dziękuję wam za odpowiedzi. W razie czego mam się czym bronić :D
  2. Proszę o pomoc. Dokładnie 22 stycznia 2006 roku, został znaleziony pies. Suczka amstaff, bez tatuażu i chipu, obroży czy czegokolwiek. Został zaszczepiony, ma założoną książeczkę zdrowia psa. Pies miał chora nogę przez co jego leczenie pochłonęło ok. 3000zł. Zostały wszczęte poszukiwania właściciela. Nikt się nie zgłosił. Mniej więcej w czerwcu 2007 roku na ulicy podszedł do mnie pewien "osobnik" i jak każdy pytał jak się wabi. Gdy powiedziałam, że pies jest znajdą od razu coś mu się w oczach "zaświeciło". Nie powiedział, że jest właścicielem. Szedł za mną przebrany w inną bluzę. Gdy weszłam do zoologicznego, a psa przywiązałam do tak zwanego parkingu dla psów (w kagańcu, tak dla pewności) on zaczął iść w stronę psa. Przestraszona wzięłam psa i poszłam do domu. Wydaje mi się, że był to wcześniejszy właściciel psa. Od tamtego czasu nic sie nie działo. Dzisiaj (27 października 2008r.) przyszła policja z jakimś facetem, obwieszczając, że pies został skradziony. Tyle, że pies został znaleziony, błąkający się bez właściciela, obroży o prostu nic. I teraz pytanie do was! Co mam zrobić??? Kocham Morę. Nie chodzi mi o to, aby ten ktoś oddał mi pieniądze. Mam je nie powiem gdzie. Ale jak zatrzymać psa? Jakie mam do niego prawa? Czy "on" może mi ją odebrać?? Proszę o pomoc! Szukałam na forum i z tego co wiem to właściciel ma 2 lata na znalezienie psa zagubionego, a w przypadku kradzieży 3 lata. Tylko mój przypadek należy do zagubionego, czy kradzionego?
×
×
  • Create New...