leki dostaje, ale co z tego. wczoraj po wizycie u weta nie miala sily zeby wyjsc z samochodu, polozyla sie plackiem i nawet glowy nie chciala podniesc jak ja wolalam, musialam ja wyniesc i postawic na ziemi. serce sie kraja, gdy sie patrzy jak zwierzak az tak cierpi.
czytalam juz o zimnych okladach z bialej kapusty, ale m oze znacie jeszcze jakies sposoby?