Jump to content
Dogomania

MusliStracciatella

Members
  • Posts

    414
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by MusliStracciatella

  1. wstawiam fotki chociaz w tym roku mało ich bo nie było czasu ....tyle biegalismy;) Ale było suuuuuper;) Mecz ULTIMATE [URL="http://img260.imageshack.us/my.php?image=ogniskoterenseminarfris.jpg"][IMG]http://img260.imageshack.us/img260/2962/ogniskoterenseminarfris.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img260.imageshack.us/my.php?image=ogniskoterenseminarfrism.jpg"][IMG]http://img260.imageshack.us/img260/1465/ogniskoterenseminarfrism.jpg[/IMG][/URL] zmęczony nasz najmłodszy klubowicz:) Basco [URL="http://img260.imageshack.us/my.php?image=ogniskoterenseminarfrisf.jpg"][IMG]http://img260.imageshack.us/img260/9172/ogniskoterenseminarfrisf.jpg[/IMG][/URL] zabawa była swietna i gdyby nie wiatr wielu zeszłoby podczas ultimate na zawał;) oczywiscie ten sam wiatr przeszkadzał nam trochę w rzucaniu ale daliśmy radę:) [URL="http://img260.imageshack.us/my.php?image=ogniskoterenseminarfrisffj.jpg"][IMG]http://img260.imageshack.us/img260/903/ogniskoterenseminarfrisffj.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img260.imageshack.us/my.php?image=ogniskoterenseminarfrisb.jpg"][IMG]http://img260.imageshack.us/img260/5328/ogniskoterenseminarfrisb.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img260.imageshack.us/my.php?image=ogniskoterenseminarfrismfm.jpg"]http://img260.imageshack.us/img260/758/ogniskoterenseminarfrismfm.jpg[/URL] byli tacy, co z tego poświęcenia częściej leżeli... ale na szczęście obyło się bez ofiar [URL="http://img260.imageshack.us/my.php?image=ogniskoterenseminarfrise.jpg"]http://img260.imageshack.us/img260/2149/ogniskoterenseminarfrise.jpg[/URL] [URL="http://img260.imageshack.us/my.php?image=ogniskoterenseminarfriso.jpg"]http://img260.imageshack.us/img260/3127/ogniskoterenseminarfriso.jpg[/URL] [COLOR="Green"][B]Max 5 zdjęć na post. Mod. :)[/B][/COLOR]
  2. Jeszcze raz napiszę jak strasznie mi przykro Bożenko, ja jednak jestem za rozwieszeniem plakatów a i sprawa w sądzie powinna być poprowadzona tak aby baba dostała wysoka karę. Co do uśpienia psa to myślę, że byłoby to najlepsze wyjscie szkoda czasu na obserwacji kiedy mozna go poswiecić psom lepiej rokującym. Niewielu jest chetnych na psa z taka przeszłościa . Takie jest moje zdanie. Nigdy nie ma pewności , że mimo wszelkich starań osób trzecich pies ten trafi potem w odpowiedzialne ręce. Baba powinna mieć dozywotni zakaz posiadania psów!!!!!!!!!!!
  3. w ten weekend imprezka nieagilitowa tylko seminarium frisbee ale zapraszamy obserwatorów:) Listy uczestników do 2 grup juz niestety zamknięte ale w październiku planujemy seminarium agility z Magdą Ziółkowską więc można sie już zgłaszać:)
  4. A to ten rhodesianek nowy jaką ma piekną maść :) No no przystojniak z niego my mamy też kilka rhodesianków ale jaśniejsze zdecydowanie:) i pt ćwiczyły tylko
  5. w jakim rejonie on zaginął i na jakiej stajni wczesniej został znaleziony?
  6. Pewnie Tomek tym razem też weźmie Mika to sobie foty rodzinne porobicie;)
  7. [quote name='an1a']Jeśli już mowa o patologiach, pogryzieniach i braku hamulców - są psy, które wysyłają sprzeczne sygnały i wiele z nich ma zaburzoną komunikację. Więc.. nie rozmawiajmy o normalnych reakcjach.[/quote] Alez tutaj tylko wyjasniam jak rozmiar psa wpływa na odbiór jego jako osobnika bo zdaje się ktos miał watpliwosci dlaczego mały szczekajacy to co innego niz duzy. hm...apropos sygnałów ciała celowo nie wymieniałam psów pozbawionych przez człowieka ogonów bo coraz wiekszego offffffffffffffa robicie z tego tematu i zaraz prócz łysych trzeba by wymieniac głuche , slepe i inne a mi chodziło o to aby uswiadomic niektórym z was jak wazny w przyrodzie jest rozmiar!!!!!!!!! przeciwnika bo niektórym nie robi róznicy mały czy duży , zarty zarciki też swiadczą raczej o lekcewazeniu drugiej strony jak równiez braku kultury :crazyeye: bo w jakims celu sie tu "spotykamy" Życzę wam dalej miłej zabawy a apropos życia z psami z problemami no to cóz nie jest to temat , w którym opisuje się swoje osobiste psy a jesli o moje psy chodzi to 2 z nich miały bardzo duze problemy tylko umiejętna praca uzyskałam efekty a zdaje sie sa tu tacy co latami borykaja się z tym problemem;)
  8. Postaram sie odpowiedziec na wszystkie pytania Mały szczekający piesek oczywiscie nie jest takim zagrozeniem jak sredni czy duzy i nie bede sie tu znizała do poziomu tłumaczenia czy rotw. czy azjata bo raczej to sarkazm:) uczcze to minuta ciszy Duzy pies sam w sobie a szczególnie biorac pod uwage jego rozmiary jest odbierany tak przez łasciciela oszczekiwanego psa jak i przez niego samego jako realne zagrozenie bo własnie rozmiar psa w swiecie psów tak wiele znaczy moje panie czy panowie . Po to własnie w mowie ciała psa jest cos takiego jak jezenie sie , stroszenie siersci albo nazwijcie to po swojemu. Nie sa to moje badania aczkolwiek pracuje z psami od wielu lat i pewne sytuacje sa mi zapewne blizsze niz coponiektórym z was, dlatego chwilami rozmawiamy jak głodny z sytym . Jesli jest to odbierane prze niektórych jak pouczanie to niech tak bedzie , widocznie tak własnie powinna ta osoba odbierac moje posty jesli nie zna podstaw psiej psychiki;) zerduszko ....tak duże psy też szczekają , moze kiedyś się o tym przekonasz;)
  9. cyt [B]arjuna:[/B] MutliStracciatella: Twoje postulaty, dot. tego, że duży pies powinien ignorować spuszczonego 5 kilowego psa, to nic innego jak polityka "równych i równiejszych":lol: mały pies MOŻE bo jest mały, duży pies ma stać jak posąg, bo jest silniejszy...Wybacz-ale to brednie. jesli już filofozujemy sobie na tego tego, jak powinien wygladać normalny spacer-to nie sadzisz ,ze regulacje prawne powinny dotyczyć każdego-i własciciela yorka i własciciela kaukaza? Ja wiem, że york nie jest w stanie zaszkodzić moim psom-świetnie zadację sobie z tego sprawę. Jednak jesli taki york spusczony ze smyczy, podbiegnie do nas: to mój pies zatłucze takiego yorka kagańcem w 3 sekundy. Dlatego tez nie mam ochoty na kontakty moich psów z napotkanymi na łąkach. I dlatego też uważam, że każdy pies powinien chodzić na smyczy poza posesją.[/quote] Ja mysle , że my mówimy jednak o tym samym tylko troche źle mnie zrozumiałas. Staram sie przez cały czas ostudzic tylko emocje coponiektórych agresywnych tutaj osób, które bardziej niz ich psy denerwuja sie jazgotaniem małych zaczepialskich Masz racje i ja tez uważam , ze kazdy pies powinien byc pod kontrola a szczególnie jesli widzimy, że ten sam własciciel codziennie lekcewazy nasze uwagi i historia sie powtarza - atakujacy jamnik czy york czy cokolwiek równie małego. Ile można znosic ciagłego oszczekiwania... Ale mi chodziło głównie o sytuacje incydentalne, kiedy mozna przymknac oka bo w zasadzie nic prócz oszczekiwania sie nie stało ale grzecznie zwrócilismy uwage włascicielowi, ze nie kazdy pies ma ochote na wysłuchiwanie wiazanek od innego psa... Jesli jednak oszczekuje nas wiekszy pies to zagrozenie jest bardziej realne a przynajmniej konsekwencje uszczypniecia beda bardziej widoczne - tylko o to chodzi
  10. [quote name='CHI']Mam 2 psy agilitowe + weterana... Pisałam, że po 2 latach atakowania nas 2-5 razy dziennie przez Pchełkę + jej szczekanie pod oknem, stary pies starcił cierpliwość... Uważam, że i ja i moje psy mają anielską cierpliwość - tylko czy uważasz, że jak kiedyś zaatakuje je coś co jest podobne do Pchełki to w końcu nie "skorzystają z okazji"?? Bo to ja mam problem... Jeśli jest na zawodach/szkoleniach/warsztatach coś podobne do tej suczki i widzę, że mi się Blondyn jeży (on Pchełki nie ugryzie - tak jak wujek-dziadek Diuk tylko wygania z naszego podwórka) to zaprzyjaźniam go z Pchełkopodobnym (za zgodą właściciela) aby nie było sytuacji gdy mi pies pogoni innego psa z terenu... Bo dlaczego przez głupotę chorej kobiety ma cierpieć niewinny pies? Bo podobny do Pchełki?? No i przenosząc na ludzi... Czy uważasz, że ktoś "mikrych rozmiarów" ma prawo ubliżać komuś o "większych gabarytach" i to jeszcze w miejscu publicznym tylko dlatego, że jest lżejszej wagi?? I sytuacja w piaskownicy.... Szczęśliwa mamusia 3 latka patrzy jak jej szczęście sypie piaskiem w oczy albo wali łopatką w główkę 5 latka... I co? 5. latek ma to spokojnie znosić, bo większy i nie powinien się dać sprowokować... A mamusia tego starszego patrzy na to spokojnie... I nie rugnie matki tamtego? A jak matka ma to w nosie to co zrobi? Jak myślisz?? Żyj i daj żyć innym... czy to takie trudne??[/quote] Ale czy matki maja wobec tego czekac az 5 latek sie obroni bo miał prawo bo został sprowokowany? czy ochrzanic matke 3 latka zeby zwróciła uwage na zachowanie swojego dziecka? a ktos mikrych rozmiarów nie ma prawa ublizac ale czy od razu jakis steryd ma mu przylac baseballem??????????????? chodzi tylko o to jaka siła przeciwko jakiej nie rzucajmy sie z młotkiem na mrówke mimo ze mamy uczulenie na jej jad i jest dla nas zagrozeniem
  11. [quote name='kendo-lee']Dokładnie,moja amstaffka ma 2 lata,zawsze chodzi na smyczy bez kagańca.Spuszczana jest na odludziu.Nigdy nie zaatakowała innego psa.Ale za to ją idącą na smyczy niejednokrotnie zaatakował inny pies idący luzem lub pies,który był na smyczy i wyrwał się właścicielowi:angryy:.Mimo tego jeszcze nigdy nie ugryzła mniejszego psa,raz jeden i jak narazie jedyny zaczęła się bronić gdy idąc na smyczy napadła ją inna amstaffka biegająca luzem.Tak było do tej pory,ale nie wiem czy kiedyś gdy ugryzie ją kolejny mały niegroźny piese,mojej suczy starczy cierpliwości i się nieodwinie.Bez kagańca będzie chodzić dalej.Przed małym psem jestem w stanie ją obronić ale przed innym pitem,Onkiem,dobkiem już raczej nie.I napewno nie będę się czuła winna zaniedbania gdyw takiej sytuacji moja sucz przetrąci napastnika.[/quote] No i proszę sa jednak psy dla których jazgot kurdupelka jest po prostu smieszny , nie odgryzała sie i nie odgryza bo potrafi rozpoznac realne zagrozenie. I o to własnie chodzi zeby byle kajtek 5kg nie był w stanie wyprowadzic z równowagi naszego psa ale zebysmy mieli swiadomosc ze ten nasz pies w innej sytuacji ma prawo do obrony przy realnym zagrozeniu a takowe raczej moze spowodowac tylko sredni lub duzy pies.
  12. [quote name='agasc'] Faktycznie,nie wiem. Wychowałam sie w domu z owczarkami po szkoleniu obronnym ,z czego dwa zajęły na egzaminie ze szkolenia (nie mylić z testami psychotechnicznymi,bo te zdawane oddzielnie) pierwsze miejsca,to faktycznie nie mam pojęcia:) Tylko o ironio-taki pies jest właśnie obliczalny i odwołalny w przeciwieństwie do nieszkolonych i majacych głupawych właścicieli.[/quote] no dlatego niewiele wiesz boco znacza 2 psy w stosunku do 50 np , które obserwowałam od rozpoczecia obrony do jej zakonczenia:) Zgadzam sie ze taki pies po obronie jest zdecydowanie lepiej kontrolowany ale mi chodziło o cos innego , ze własnie te biegajace po ulicy nie maja nawet w wiekszosci na tyle odwagi zeby faktycznie zaatakowac bo nie były do tego przygotowywane a poniewaz zdecydowana wiekszosc latajacych luzem to własnie małe psy wiec ja osobiscie nie widze w tym problemu i jesli pies taki próbowałby atakowac innego bedacego na smyczy to moze wystarczy zwrócic włascicielowi uwage?
  13. [quote name='agasc']To,że nazywa się je psychotechnicznymi -pretensje do ZK:diabloti: I jeszcze jedno-pewny siebie,twardy pies nie będzie dziamdział i doskakiwał. Napisał [B]MusliStracciatella[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f105/pit-bull-pogryzl-jamniczke-130698-post11752750/#post11752750"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL] W jednym poscie: Byłam w sytuacji kiedy na mnie i moje dziecko wybiegły 2 suki owczarek i rotweiler. Poniewaz suki te nieraz ugryzły człowieka a na smyczy miałam swoją suke to jedynym rozsądnym rozwiazaniem było niedopuscic tych psów do dziecka. W drugim poście: [I]To nie histeria o czym ty mówisz te psy po prostu były przyzwyczajone ze wypadaja 2 oszczekuja 2 i którys z nich ugryzie szczypnie raczej - bo takie sytuacje jak pisałam sie juz zdarzały i kazdy znał te psy.[/I] [I]I w kolejnym poście:[/I] [I]Stąd moja reakcja, psy te nigdy nie pogryzły.[/I] [I]-----------------------------------------------------------------------------------[/I] [I]Jak można dyskutować z kimś, jak jedna sutuacja opisana przez Ciebie przedstawia różną reakcję psów w zależności od treści pisanego postu???[/I][/quote] pogryzienie gdzie zazwyczaj sa rózniez rany szarpane bo pies po prostu gryzie kilkakrotnie to zupełnie co innego niz uszczypniecie i ucieczka czy ty nie rozumiesz tej róznicy?????????????? czy mam pisac drukowanymi ?????????????
  14. [quote name='agasc']Czyja to jest wina,że tak nie jest? Ludzi,którzy nie wiedzą do czego służą testy albo na siłę chcą je zdać. Prawdziwe testy sprawdzające psychikę psa są wykonywane na ,,zielonych''psach ,a to,że ktoś jest nieuczciwy i podchodzi z przygotowanym psem, to inna sprawa.Tylko,że dobry szkoleniowiec od razu to ,,wyłapie''.Ale to tak na marginesie. Z reuły psy, które zagryzły lub dotkliwie pogryzły człowieka nie były w ogóle szkolone,nie posiadały rodowodów i nie były sprawdzane na testach,więc pisanie,że taki nieuczony pies -niezaatakuje można między bajki włożyć:diabloti:[/quote] Ja cie tylko informuje jak przeprowadzane są testy psychiczne od lat a poniewaz nie jestem pozorantem ani sędzia prób pracy to nie buntuj sie tak tylko napisz skarge do zwiazku jak uwazasz, ze to nie fair. Powodzenia a jesli chodzi o psy nie przygotowywane bo masz racje ze takie głównie chodza po naszych ulicach to gdybys była swiadoma jak wiele pracy trzeba włozyc zeby pies faktycznie odwazył sie ugryzc, a nie szczypac i odskakiwac to moze ta rozmowa inaczej by wygladała wiec jeszcze az prosze zapoznaj sie z podstawami o jakich tu mowa. Sa oczywiscie psy które bez przygotowania potrafia zrobic krzywde człowiekowi ale tu niechcacy troche offujemy bo od jamnika przeszło na atak na dziecko a teraz na testy wiec moze zakonczmy i niech kazdy zostanie przy swoim
  15. [quote name='agasc']Kobieto-testy psychotechniczne sprawdzają psychikę psa ,a nie uczą ataku-to Tobie coś się pomieszało,więc nie dogaduj:) Do takich testów pies nie powinien być w ogóle przygotowywany tylko ,,surowy''. Rottweiler którego podałaś za przykład był poprostu strachliwy,tyle ,i nawet poddany szkoleniu nigdy nie będzie pewnym psem chociaż i takiego można nauczyć ataku.[/quote] Widać ze w ogóle nie wiesz jak przygotowuje sie psy do testów!!!!!!!!!!!!! nie dogaduje tylko prowadzmy rozmowe na jakims poziomie a nie wysnuwaj przypuszczen jak byc powinno. Zgadzam sie ze powinny sprawdzac psychike psa na surowo ale TAK NIE JEST !!!!!!!!!! AAA A TEST PSYCHOTECHNICZNY TO CHYBA JAKSAS MAŁA POMYŁKA testy techniczne przechodza samochody:) Do twojej wiadomosci rotweiler ten był potem najlepszym psem na obronie, doskonale chwytał rekaw i puszczał na komende byc moze jest tu na forum jego własciciel to na pewno by potwierdził pies nazywał sie OBI i chyba od roku nie zyje ale był swietnym psem .
  16. [quote name='Katica']Tak to jest fakt. Często najbardziej cięte psy, w momencie konfrontacji z pozorantem, rękawem, ubraniem ringowym, nie mają pojecia o co chodzi... tyle ze jeden może zareagować ze strachu ucieczką, a drugi atakiem... No i co by było gdyby te psy miały kiedykolwiek kontakt z pozorantem... wtedy nie poszloby tak latwo ;)[/quote] wyraźnie napisałam, ze jedynym doswiadczeniem , doswiadczeniami tych psow było szczekanie na przechodniów ewentualnie uszczypniecie i odskok a jesli a poniewaz wiedziałam ze oznacza to niepewnosc to jedyna obrona mógł byc atak. Stąd moja reakcja, psy te nigdy nie pogryzły
  17. To nie histeria o czym ty mówisz te psy po prostu były przyzwyczajone ze wypadaja 2 oszczekuja 2 i którys z nich ugryzie szczypnie raczej - bo takie sytuacje jak pisałam sie juz zdarzały i kazdy znał te psy. A poniewaz znalazłam sie tam w takiej czy innej sytuacji to nie miałam raczej wyjscia innego. Gratuluje z dzieckiem na reku??????? a widziałas kiedys jak pies mimo odganiania doskakuje własnie do dziecka i wyszarpuje je matce???????? własnie matka zasłaniała je ciałem a nie miała na reku, uwazam ze jesli chodzi o małe dziecko to najbezpieczniejsza forma obrony własnie rece. A teraz co do testów psychicznych , których chyba w zyciu nie widziałas albo nie rozumiesz zasady działania popedu u psa. Nie spotkałam sie , zeby pies nie nauczony wczesniej chwytania za rekaw, niepracujacy wczesniej z pozorantem , zaliczył testy. Kilka osób twierdzacych ze ich psy sa ostre ...cokolwiek by nie mieli na mysli...podeszło z psami do testów i wielki rotweiler mało sie nie udusił ze strachu jak pozorant stanał pomiedzy nim a przewodnikiem, była to dla niego tak stresujaca sytuacja , ze nie wiedział jak ma sie zachowac nie majac przy boku własciciela który zawsze dodawał mu odwagi. Proponuje Ci poszerz swoja wiedze troszke bo ...mi ręce opadaja do samej ziemi. Nie wszyscy musza sie znac na psychice psów ale tez takie osoby nie powinny pouczac innych. Nie chce nikogo obrazac chodzi o to zeby nie było mylnych interpretacji psich zachowan - przede wszyzstkim rozwaga jak we wszystkim a nie krytykowanie, ze branie dziecka na rece co to za pomysł.
  18. [quote name='karjo2']MS, znow specjalnie dla Ciebie, wlasnie z powodu tych "niegroznych" malych szczekaczy, rzadko moglam wyjsc jednoczesnie z dzieckiem i z psem. Wiekszosc spotykanych malych psow reagowala agresja i brakiem odwolywalnosci na widok duzego psa, przy czym niejednokrotnie skakaly do dziecka (baly sie zblizyc za mocno do duzego psa?). Efektem jest, ze mloda ma uraz do nieznanych, glosnych, biegajacych psow, a pies jest w stanie zaatakowac kazdego innego, podchodzacego do dziecka... I co tez, kwalifikuje sie do uspienia? Przy czym zupelnie spokojnie mijamy psy na smyczy badz skupione na wlascicielu, nie zainteresowane podbieganiem do nas.[/quote] Jesli chodzi o dziecko i psy to nie podlega dyskusji i przynajmniej ja na to nigdy nie zezwalałam , aby obcy pies szczekał na moje dziecko, jesli tak sie działo to jak kazda matka mam prawo do obrony dziecka jak suka do obrony szczeniaka. Zawsze w takiej sytuacji ruszam pewnym krokiem na psa a jak trzeba to jeden rzut kluczami i pies juz nie podchodzi a klucze to cos co zawsze mam pod reką;) to raczej tylko w wyp-. małych psów Byłam w sytuacji kiedy na mnie i moje dziecko wybiegły 2 suki owczarek i rotweiler. Poniewaz suki te nieraz ugryzły człowieka a na smyczy miałam swoją suke to jedynym rozsądnym rozwiazaniem było niedopuscic tych psów do dziecka. Odpiełam suce smycz i wypusciłam aby nas obroniła natomiast ja z dzieckiem na rekach strzeliłam smycza suke , która jeszcze nie zdazyła rzucic sie do mojej tak wiec jedna suka zajęła sie moja Gina a druga ja. W ten sposób bardzo szybko suka , która gryzła sie z moja doszła do wniosku ze nie ma juz wsparcia w swojej [rzyjaciólce która uciekła po uderzeniu i sama tez zwiała. Ciekawe jak to moje zachowanie zostanie teraz przez was skomentowane Pól roku pózniej znowu suki chciały atakowac tylkoze tym razem nie miałam psa ze soba a byłam znowu z dzieckiem , wypadły prosto na mnie i dzieki moim obserwacjom testów psychicznych gdzie pies bez przygotowania z obrony raczej nie ma szans zaliczyc, wiedziałam ze jak zainscenizuje cos jak próbe odwagi to bede góra. Tak sie stało , wziełam pierwszego z brzegu kija i kiedy pedziły na mnie wydarłam sie i ruszyłam na nie. Jedna uciekła od razu a druga jeszcze chwile pyskowała . Nie ryzykowałabym takiego zachowania nie widzac tak wielu testów owczarków i rotweilerów a takze nie wiedzac jak działaja popedy. to było apropos ataków na dzieci A teraz apropos usypiania to na podstawie kilku testów mozna powiedziec bardzo wiele na temat psa , nie mówie ze od razu zadecydowac o jego uspieniu bo na to potrzeba wiecej obserwacji i odnotowywania czy zachowanie psa ulega zmianie ale zgadzam sie ze wiele małych ras równiez powinno byc poddanych takiej obserwacji.
  19. Są tu jednak na forum osoby które stwierdziły , że zakłóca to ich spokój na spacerze wiec mysle, że nawet jesli takie małe psiaki szczekają na smyczy to sa w stanie sprowokować niejedna uwage w kierunku ich własciciela , to jak to jest?
  20. Katica myslę, że nie kazdego tu na forum zadowoli smycz dla małego psa ponieważ wiele osób denerwuje się na samo szczekanie a jak wiemy na smyczy psy te jazgoczą jeszcze wiecej , ja uwazam , że jednak powinnismy miec w sobie troche wiecej tolerancji. Sama mam 3 psy w tym 2 duże i jednego sredniego i nie bronie włascicieli psów ras małych jednak zagrozenia duzego nie stwazaja i wystarczy zwracac takim włascicielom uwage , ze pies powiedzmy drazni naszego psa . Jak reagujecie w takim razie na małego psa luzem, szczekajacego na wasze , a jak reagujecie jak ujadajacy maluch jest na smyczy?
  21. Ja mysle , że za duzo w was emocji, że nie potraficie sami poskromić swoich nerwów a co dopiero swoje psy. Jesli tyle agresji budzi się was na widok szczekajacego kurdupla to nie dziwię się,że wasze psy odbieraja te emocje to tyle
  22. Nie wiem dlaczego cały czas mówi się tu o agresji małych psów kiedy połowa z was nie odróznia znaczenia agresjii od agresywnosci i zwykłej zaczepki poszczekiwania od faktycznego ataku. Większosc psów małych ras choć i duzych tez oszczekując psa w trakcie zbliżania się do niego pokazuje wyraźnie , że sie boi więc wystarczy stanąc i zaczekać aż sie cofnie bo najczęsciej tak się dzieje . Wielu tu piszacych ocenia oszczekiwanie jako bezposredni atak i zaraz puszczałaby swojego psa zeby sie bronił. Ludzie przeciez jak zza płotu sąsiad grozi sasiadowi i go wyzywa bo mniej wiecej tak to mozna porównac to ten drugi nie musi od razu wyrywac sztachety i go lac. Najlepsza odpowiedzia jest lekcewazenie. Dlatego mój owczarek nie daje sie prowokowac takim siusmajtkom które szczekaja a nawet takim które go uszczypna - na uszczypniecie reaguje odwracajac sie zadem bo mały pies do nie przeciwnik. Kazdy zdrowy pies tak własnie powinien reagowac bo nie jest to dla niego realne zagrozenie więc skonczmy pisac o tym ze miał prawo pit zadac 18 ran jesli był sprowokowany - nie ma takiej opcji. A ponadto kaganiec i jeszcze raz kaganiec wyraznie mówia to przepisy
  23. Nie chodzi o aprobatę odnosnie rzucania sie mniejszych psów na wieksze tylko rodzaj zadanych ran bedzie zdecydowanie wiekszy od jednego kłapniecia pita a jamnika. Jeden przypadek, że jamnik ugryzł doga w jadra - może znasz imie tego reproduktora? bo coś mi sie zdaje , ze to historia wymyslona;) na poczekaniu Ja wyraziłam swoje zdanie jesli chodzi o sytuacje , kiedy mojego owczarka próbowały atakowac małe psy - nie puszcze i nie puszczałam go aby sie bronił bo uwazam , że nie było i nie jest to realne zagrozenie i jakos mimo uszczypniec nie miał nic uszkodzonego poniewaz ugryzienia miały charakter odstraszajacy a nie była to typowa agresja - moze mój owczarek miał szczescie , że mu 5 kg piesek nie przegryzł tetnicy kto to wie;) Dlatego nadal podtrzymuje to, ze mały pies - mniejsze zagrozenie i nie mamy prawa dokonywac samosadów w formie puszczania naszych wiekszych psów zeby sie broniły. Oczywiscie takiego własciciela małego psa nalezałoby ukarac mandatem ale nie mozena narazac małego psa na poturbowanie zeby dac nauczke jego włascicielowi
  24. [quote name='karjo2']MS, teraz mnie zmrozilo po Twojej wypowiedzi. Do tej pory cenilam, jako szkoleniowca z ciekawymi pomyslami i checia poszerzania wiedzy. Natomiast tak spokojnie piszesz o swoim psie, ktory po kastracji sie bardzo behawioralnie poprawil, bo tylko "trzepie i rzuca" psami :crazyeye:. Faktycznie szkoleniowcow widac po ich psach...Co do konkretnego przypadku onka i ttb, po prostu mozna bylo psa przez chwile zostawic w samochodzie, zadzwonic po SM/policje i rozeszlo by sie po kosciach, onek uniknal by utrwalania sobie zachowania. A co, gdyby jednak zostal poharatany - tez tak spokojnie bys to przyjela? Cala dyskusja toczy sie dookola tego, ze [B]pies ma byc pod kontrola, nie ma podbiegania do innych psow, niezaleznie od wielkosci[/B] - jesli wlasciciel nie kotroluje psa, trudno, pies wisi na smyczy/lince. I nie ma tlumaczenia, co jamniczek moze zrobic bernardynowi :shake:.[/quote] Co ty w ogóle pleciesz za głupoty, po co miałam przetrzymywać psa w bagażniku jeśli tamten był zapiety a puscili go dopiero za chwile po naradzie ze tak powiem. Nie jestes w stanie zareagować inaczej na atak na swojego psa niz puscic smycz, poniewaz trzymając go na smyczy ograniczasz mu mozliwosc obrony a nie sadze, zebys podjął/podjęła rozsądniejszą decyzję kiedy twojego psa atakuje drugi. Onek nie ma co sobie utrwalac bo jest 8 letnim psem, z którym nie mam problemów, problemem sa tylko własciciele, którzy nie sa w stanie odwołać swojego psa lub tacy, których ja czasami spotykam - celowo puszczający psa na psa. a odnosnie trzepniecia psa i rzucenia przez mojego wykastrowanego psa to jest to tylko zachowanie dyscyplinujace drugiego narwanego psa, który podjał próbe ataku na mojego. Pies to zawsze bedzie pies bez przesady, żeby nie miał prawa reagowac na atak jak w ogóle mozesz myslec , że pies zaatakowany ma się nie bronic:crazyeye: Jesli kazdy byłby w stanie kontrolowac swojego psa, odwołac go czy odwrocic jego uwage to mysle ze wielu z tych przypadków by nie było. Czy ty w ogóle wiesz czym róznią sie ugryzienia miedzy soba? co to jest powalenie psa na ziemie a co szarpanie, ugryzienie i odskok albo ugryzienie i poprawienie? Z twojej wypowiedzi wynika, że niestety nie wiesz tego dlatego uwazam, że zdecydowanie lepsze jest kłapniecie szczeka czy chwycenie za kłab i przytrzymanie niz zadawanie ran
  25. Niezaleznie od tego czy malutki pies zaczepia wiekszego naszym obowiazkiem jako włascicieli psów ras srednich i duzych jest kontrolowanie swojego psa. Kontrolowanie na tyle, żeby nie zrobił on krzywdy temu małemu - dlaczego? bo nie porownujmy malucha z duzym psem , trzeba zdawać sobie sprawę z tego jakie rany moze spowodować jamnik a jakie pitt. Ponadto normalny , dobrze zsocjalizowany pies rasy dużej dokładnie wie kiedy mały szczeka zaczepnie i niegroźnie, ze strachu czy faktycznie z agresjii z chęcia pogryzienia. Mam owczarka Guru, którego niektórzy znają z agility ale też i ze specyficznego charakteru. Do tej pory nie trafił się pies , którego nie był w stanie połozyc w ciągu kilku sekund pod siebie i nie pisze tego żeby chwalić sie swoim psem bo nie ma czym - tylko, że mój nie zaczyna sam bo wie, że ma mnie za swoimi plecami i do ostaniej chwili kontoluję sytuacje . Wykastrowałam go i od tej pory praktycznie nie zadaje ran tylko trzepie psem i rzuca go pod siebie tylko pilnujac zeby nie wstał. Atakuje dopiero jak ma psa na plecach bo wczesniej wie ze nie wolno , no a jak juz pies mu siedzi na plecach to ja nie bede odwracac jego uwagi bo i po co - wtedy ma chwile na przekonanie przeciwnika , ze sie przeliczył. Ale nigdy nie rzucił małym psem, atakowany wielokrotnie i podgryzany nie traktuje takiego psa jak przeciwnika!!!!!!!!!!!!!!!!! Potrafi rozpoznac faktyczne zagrożenie a nie szukać pretekstu z każdym burkiem, nie rusza też psów seniorów, chociaż sam zbliża się do tego wieku - ma 8 lat. Byłam w sytuacji kiedy grupka małolatów z pitem przygladała się jak wypuszczam psa z bagaznika samochodu i chwile sie zastanawiajac sie i mierząc szanse swojego psa i nakrecając sie nawzajem z kolegami puscili go - ewidentnie wiedzieli ze pies podbiegnie do mojego a mój miał zapieta smycz . Nastała cisza...pit podszedł w czasie kiedy mój stał tyłem do niego bo starałam się odwracac uwagę swojego psa aby nie sprowokował tamtego patrzeniem w oczy...ale pit potrzebował adrenalinywiec skoczył mojemu na plecy. Nie czekałam aż tamten oskalpuje mojego bo przeciez mój był na smyczy - w takiej sytuacji ups...wypada mi smycz z ręki i cóz ...pit został podduszony, chłopcy zmienili kolor na twarzach na szary - dopiero zabrałam psa. Wezwałam policję , zgłosiłam mimo ich przewagi liczebnej co sie stało - dostali mandat nie wiem czy za brak smyczy i kagańca czy za sam kaganiec czy szczucie... nie moja juz sprawa, tępie takich ludzi i uwazam , że powinno się czesciej egzekwowac prawo dotyczace ras - albo raczej nie ras - niebezpiecznych. Tutaj siły były wyrównane i było to ewidentne prowokowanie sytuacji niebezpiecznej ale takich sytuacji jest mnóstwo . Tylko mnie cały czas draznia sytuacje gdzie ewidentnie jeden pies jest zdecydowanie silniejszy od drugiego i pozwalanie swojemu silniejszemu na obrone przed jamnikiem jak tu było sugerowane wczesniej jest idiotyzmem. Jaka to sytuacja zagrozenia kiedy jamnik nawet skubnie naszego psa, nie pamietam przypadku , że jamnik poszarpał pita a odwrotnie słyszymy ciagle i nie dlatego ze prasa robi sensacje ale dlatego ze jamnik nie jest w stanie zadac takich ran jak pit. Naprodukowano mieszanców ras niebezpiecznych to teraz prawo powinno strzec społeczenstwo przed takimi stworami!!!!!!!!! statystycznie tak w polsce jak za granica dochodzi do coraz to wiecej wypadków z udziałem tych własnie psów a poniewaz uszkodzenia ciała sa bardziej dotkliwe niz w wypadku innych mixów , to prasa to rozdmuchuje. Nie mówi, że nie mozna przeszkolic takiego psa ale nigdy nie mozemy ufac mu w 100% a juz na pewno egzamin pt czyli dreptanie po zetce nie bedzie odpowiedni do ocenienia czy jest to bezpieczny pies. Piszą niektórzy tutaj , że te psy nie atakuja ludzi...wielokrotnie przekierowuja swoja agresję na własciciela albo inna osobe rozdzielająca je w czasie walki.
×
×
  • Create New...