Jump to content
Dogomania

leepa

Members
  • Posts

    820
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by leepa

  1. [quote]Ale zauwazcie iz wszyscy hodowcy majacy po kilka suk i psa (psy) musieli by zwariowac gdyby ich psy nie byly nauczone iz cieczke nalezy przyslowiowo umiec "ignorowac"[/quote]Też byłam tym zainteresowana i się dowiedziałam. Zwierzaki są w tym czasie rozdzielane do różnych pomieszczeń a właściciel słucha skrobania i jodłowania psów, albo jeśli ma możliwość to sukę wywozi zupełnie w inne miejsce. Gdyby psy były uczone że na sukę z cieczką nie wolno reagować nie mogłyby być reproduktorami.

    Jak komuś tak straszliwie zależy aby ani grosza nie stracić to ma inna możliwość [URL]http://www.syriusz.ptt.org.pl/readarticle.php?article_id=22[/URL]
    Ja zwolennikiem chemii nie jestem.

    Kończę temat bo zdania nie zmienię niezależnie od tego ile będę miała suk i jak bardzo rozregulowany będą miały kalendarzyk.

  2. [quote] A propos, że niektóre psy są homo i suki ich nie obchodzą, to był taki żart?[/quote] Dlaczego żart? Nie tylko ludzie są homo :D Zdarzają się także i psy. Kiedyś słyszałam nawet że jacyś właściciele (chyba w Ameryce) paradę równości urządzili swoim pupilkom...;) Ale to dobre parę lat temu było. A blisko mnie też mieszka taki jeden... Zakochiwał się zawsze w pieskach, jak w końcu się właściciele ucieszyli że zakochał się w suczce to się za jakiś czas okazało że to tez chłopiec :D Suki oczywiście ignoruje, niezależnie od stanu biologicznego.

    [quote]no i tu musze Cie zmartwic :smile: wlasnie tuz obok mnie bawi sie moj 9 m-czny staffik (przed chwila zszedl z moich kolan), podczas gdy 2 letnia suka z cieczka lezy na lozku[/quote] Czemu miałabym się zmartwić? Wręcz przeciwnie, cieszę się i życzę ci aby ta sytuacja się nie zmieniła w miarę dorastania pieska. Ale to jest jeden przypadek.

    [quote]suka pierwsze dni cieczki (no wymyta) i jakos nie zauwazylam specjalnej roznicy w zachowaniu psow, gdy ma cieczke i gdy jej nie miala - zbyt wiele sie dzieje na wystawie[/quote] Ty nie zauważyłaś- ale nie jesteś w stanie obserwować każdego psa przez cały czas. Wiadomo, że nie każdy pies zauważy ale jeśli już zauważy to jest problem dla właściciela. Nie dość że wystawa może rozkojarzyć to jeszcze suka z cieczką. A niech chociaż jednemu pieskowi to przeszkodzi, to nie robi różnicy ile ważne że właściciel psa traci szansę na dobra lokatę, marnuje swój czas i pieniądze bo komuś się chciało regulamin złamać.

    [quote]a bardziej bym wolala, zeby ludzie nie rzucali smakow na ziemie, bo mi wtedy sucz weszy: pies nie (na szczescie)- ale nikt nei chce zabronic tupac, rozrzucac smaczkow, ze nie wspomne o uczciwym sedziowaniu[/quote]Pewnie że ty byś wolała bo tobie suki z cieczką nie przeszkadzają na wystawach. Mojemu psu tymczasem nie przeszkadza tupanie, nie przeszkadzają porozsypywane smaczki ale właśnie suki z cieczką. A akurat braku reakcji na tupanie nie trudno się pozbyć (chyba ze pies jest strachliwy a nie powinien)- zrównoważone zwierze nie zareaguje, wyszkolone tym bardziej. Jeśli pies reaguje na rozsypane jedzenie to też znaczy że nie jest tak super perfekcyjnie przyuczony. I nie mówię że jest łatwo psa tego oduczyć, bo jednak trochę czasu to zajmie- ale na pewno nie jest łatwiej nauczyć psa braku reakcji na normalny popęd płciowy.

    Ponadto się zastanawiam, skoro pies nie będzie reagował na sukę to w jaki sposób ma być reproduktorem. :l

  3. Właśnie- problem ze śmietnikami- zachęcajcie ile chcecie do sprzątania, ale nikt nie będzie gnał nie wiadomo ile żeby śmietnik znaleźć.

    Ponadto drugi problem- ludziom przeszkadza wszystko, najlepiej to byłoby w ogóle powybijać psy... Jak człowiek się już poświęci i sprzątnie to marudzą ze ze śmietnika śmierdzi. I w sumie racja- ja wolę jak sobie bigjob leży i śmierdzi te parę centymetrów od mojego nosa, a nie od razu przy twarzy ze śmietnika...

    Sprawa trzecia, może i kombinator ze mnie ale co tam :P Podatki człowiek płaci za siebie- i ma z tego bibliotekę, lekarza, muzeum, chodnik itp.. A za psa po co człowiek płaci podatek? Nic pies nie ma w zamian. Można by za te pieniądze zorganizować sprzątaczy- za granicą tacy są.

  4. Nie rozmawiamy teraz o moim psie.

    Nauczenie tego pudla, a nauczenie czegokolwiek wilczaka to różnica. Jeszcze inną sprawą jest fakt, że na wystawie pojawiają się młode- a więc niewyszkolone zwierzęta. Ponadto- nie oszukujmy się, wiele osób ma problem/lenia żeby nauczyć swojego psa stać spokojnie czy biegać przy nodze(nie mówię że to dobrze), a wymagać od ich piesków braku reakcji na sukę? Bardzo dużo osób by zrezygnowało. Nie każdy ma bowiem ambicje szkoleniowe- ale chce po prostu wystawić psa, który może być najpiękniejszy choć niesforny. Skoro trzeba by było psa tak świetnie przygotowywać (a większości jest obojętne czy posiadać psa czy sukę) to ludzie decydowaliby się na sukę- bo po co, suki nie trzeba będzie tak przyuczać.

    Ponadto właściciele suk nie są specjalnie pokrzywdzeni. U wielu suczek można cieczkę przewidzieć, u niektórych nie jest to takie proste więc właściciel traci - ale właściciele psów też tracą jeśli pojawi nieodpowiedzialny człowiek i mimo zakazu suczkę z cieczką przyprowadzi. Takie nędzne "pocieszenie"...

    Wydaje mi się, że nie jest źle i nie ma sensu w tej sprawie akurat narzekać. Taki zakaz bez powodu nie został wymyślony, podobnie jak zakaz wprowadzania kotów. Po co psiaki rozpraszać. I nie mówię tego nieobiektywnie ponieważ mam obecnie psa- w przyszłości planuje suki, znam też właścicieli suk i im źle nie życzę. Po prostu uważam że tak jest dobrze. A idealnie nigdy nie będzie bo nie ma na to (jak zwykle) pieniędzy ;]

  5. Wydaje mi się, że przeszkolenie psa do tego stopnia żeby nie zwracał uwagi na suki z cieczką...nie jest realne. Osoby, które tak twierdzą chyba nie widziały zakochanego pieska, który nie je, na nic nie zwraca uwagi i trzęsie się za każdym razem gdy zobaczy swoją "wybrankę". Suka z cieczką to nie kot czy inny pies, to już "siła wyższa". Zależy głównie od psa. Niektóre mogą faktycznie panować nad tym popędem albo wcale go nie posiadają bo są homo, ale jesli pies jest bardzo samczy to w życiu go nie przekonacie. Już nie mówie o rasach mniej podatnych na szkolenie... Smakołyk ma być lepszy od suki z cieczką? ;] Rozumiem właścicieli suk, ale zrozumcie także pieski. Suki z cieczką na wystawach to straszne utrapienie. I niestety czesto się zdarzają, ku rzekomemu zdziwieniu właściciela. Ostatnio nam się zdarzyła taka jedna panienka... Nie tyle, że mój pies miał nos w trawie ale zwyczajnie sie rozkojarzył i mial problem z pokazaniem się. A kto wie, może dostałby wyzsza lokatę. Gdyby wprowadzić zezwolenie na suki z cieczką to chyba nikt nie wystawiałby już psów :D A nawet gdyby, to wystawy zmieniłyby się w chaos.

×
×
  • Create New...