Jump to content
Dogomania

medeis

Members
  • Posts

    5
  • Joined

  • Last visited

medeis's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Mamy problem, może ktoś chciałby nam pomóc. Wyjeżdżam na długi weekend i tym razem ani nie możemy jechać razem z Kaktusem, ani nie mam Go z kim zostawić. DO hoteliku nie oddam, bo jeszcze by się zapłakał :(:(:( Czy ktoś z Was będzie w tym czasie (środa-niedziela) w Warszawie? I mógłby się nim zaopiekować? proszę o kontakt tutaj lub 603-538-533
  2. Dwa miesiące minęły, jak z bicza strzelił... Po pierwsze- Ola odezwij się proszę do mnie (ukradli mi komórkę, odzyskałam numer, ale niestety przepadła książka telefoniczna). Chciałam się o ząbki poradzić Kaktusowe, bo kamień już widać Po drugie, u nas wszystko jak najlepiej:) Kaktus robi ogromne postępy w życiu rodzinnym. Ostatnio jak wracaliśmy, było tak zimno, że sam wskoczył do pociągu (czyli obeszło się bez sikania na mój płaszcz). Ogólnie czuje się już całkiem domowy. A na spacerach też już nie jest konfliktowy (no i po osiedlu chodzimy bez smyczy). Cud pies:):):) Po trzecie, chciałam spytać, czy ktoś ma jakieś informacje na temat szukania domu dla Kaktusa? Obiecuje w okresie przedświątecznym pojawiać się częściej na forum buźki
  3. nie mówcie takich rzeczy jak wyżej, trochę to krępujące :) i krępujące się pod tym odzywać;) Z nowości: spacerujemy bez smyczy :) z daleka od ulic i w okolicy domku, ale BEZ :) Kaktus nawet jak nie reaguje na 'chodź Fraktusik" to na DOOOO DOOOMUUUU bezbłędnie :) Wsadza tyłek na klatkę, tylko uszy wystają:) Nawet ma już jedną psią koleżankę, do której się uśmiecha po swojemu a nie jak zwykle, że jeży się i nawet szczeka (on szczeka!) :) Ale teraz mało spacerujemy, bo zimno (zimno=> nie trzeba wołać DOOOOO DOOOOOMUUUU) Ostatnio przeżyliśmy pierwszą kłótnię- o porwanie sporego kawałka mięsa z blatu kuchennego... Wyszło mu to bokiem (a nawet nie bokiem) prawie od razu, bo połknął kawał jakim mieliśmy się wszyscy w trójkę najeść :| Jak pokrzyczałam to się schował... do szafki kuchennej. Wychodzić raczył jak mnie nie widział i nie słyszał (obraza majestatu). Podsumowując, żyje nam się coraz lepiej, już jest i radość na powitanie (koncert życzeń, prawie jak Husky), no chyba, że Kaktus nie ma akurat ochoty zejść z kanapy... Wtedy to ja jestem zobowiązana podejść... :| Bo inaczej potem przyłazi i mędzi :| Kto tu kogo wychowuje :?:chaos::confused:
  4. Dawno się nie odzywaliśmy, ale roboty było po łokcie:) Teraz święta, więc mamy chwilę, żeby opowiedzieć, co u nas. Jesteśmy u mnie w domu (na śląsku). Podróż była bardziej problemowa niż się spodziewałam (caaaałaaaa kurtka zasikana przy wsiadaniu do pociągu), ale daliśmy radę. Fraktus, jak to Fraktus najpierw panikował tutaj strasznie. Ale dostał swój pokój z wyrem i włączonym grzejniczkiem...:):):) Tylko kot go jeszcze czasem napastuje, bo już nawet z moim domowym psem się dogadał. Ze zdjeciami nie wiadomo, jak będzie czym zrobić to i będą:) Muszę się poskarżyć...Fratus...Zaczął wybrzydzać... z jedzeniem :] A ja się cieszyłam, że nie znika wszystko z miski... Dziś pierwszy dzień słodkiego lenistwa.Opanowałam do perfekcji głaskanie 'przy okazji', więc mogę powiedzieć, że jest głaskany non stop <cfaniak> pozdrawiamy życząc wesołych i równie leniwych świąt:)
  5. Witam serdecznie, już trochę się poznaliśmy z Fraktusem... Został przechrzczony prawie, że z 'Fraktus' na... Kaktus:) Kocyk na posłaniu okazał się dobry tylko na obgryzanie kostek, bo gdzie się najlepiej śpi- na kanapie:) Jest naprawdę grzecznym pieskiem, ani razu nie szczeknął, uśmiecha się tylko po swojemu szczerząc wszystkie ząbki i staje na tylnych łapkach jak się cieszy. Wczoraj miał taki napad smutku chyba, bo przyszedł położył głowę na kolanie i 'głaszcz nie' i tak 2 godziny. A potem spacer. Jak szczeniak :) Mimo mrozu:) Pisałam dziś do Oli smsa, że nie wiem, jak z karmieniem. Fraktus-Kaktus zawsze prawie połykał wszystko co w misce. A tu dziś przełom nastąpił- jadł spokojnie i nie wszystko:) Chyba już wie, że jest tu jedynym pieskiem i wszystko jest tylko dla niego:) Oj trochę się rozpisałam, ale chciałam, żebyście wiedzieli, że wszystko u nas dobrze. :) pozdrawiamy Kamila & Fr(K)aktus
×
×
  • Create New...