Dziwi mnie Wasz stosunek do "rasy", "rodowodu" i tym podobnych pojęć. Zdumiewające! - ludzie jesteście, aż takimi rasistami? Zakladam, że prawa Meindla znacie, aż nazbyt dobrze, choć nie do konca rozumiecie. Hodujecie więc szczęśliwie i w niewiedzy dalsze karlejace i pochodzące ze wszelkiego rodzaju ingbredów "rodowodowce" - mam nadzieje, że spotka je więcej szczęsicia, niż ten, którego znalazłem w lesie. Moze jednak przemawia przez Was zawiść, że ktoś chce mieć psy bez rodowodu i tym samym psuje komus rynek sprzedaży? Oby nie - wierzę, że tak do tego nie podchodzicie. Psy jedzą, żyją i, o dziwo - taka ich natura - rozmnażają się. Nie bierzcie więc na siebie, na siłę odpowiedzialności jadąc go z góry na dół nie znając do końca realiów, bo gdzie tu brak odpowiedzialności Gelii.