Jump to content
Dogomania

Sylwek&Hardi

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

Sylwek&Hardi's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. LALUNA, aż miło poczytać czyjąś konstruktywną, merytoryczną i wyważoną odpowiedź. Trzeźwe spojrzenie i zrozumienie dla psich zachowań :-)
  2. Dominiko, krótko i na temat: - odzywam się wówczas, kiedy ktoś bezpodstawnie a przede wszystkim z zasady atakuje mnie bądź moich bliskich. - nie udzielam się na formach ponieważ mam dość dyskusji na takim poziomie jak ten, a który zawdzięczamy między innymi Tobie (uszczypliwość, atak, agresja, insynuacje, pomówienia) - w dalszym ciągu uwazam że Caspar zaatakował Hardiego a ty uważasz że było odwrotnie i masz do tego prawo tak samo jak ja. Ci co widzieli zajście sami wyciągną wnioski - jeśli przytoczone przykłady i wypowiedzi osób, które mogą poszczycić się większą wiedzą i doświadczeniem niż TY, w dalszym ciągu ci nie pokazały, że psy zarówno na polowaniu jak i na spacerze potrafią się ściąć o kaczkę czy rzucony patyk i krzywdzące jest od razu okrzykanie ich psami agresywnymi, to nie używając mocnych słów nie mamy o czym rozmawiać. Nasza reakcja na tego typu zachowania Hardiego wg nas była odpowiednia. Jeśli nie przyniesie pożądanego efektu, zmienimy ją na bardziej dosadną i zobaczymy czy poskutkuje. Natomiast nie stosuje się środków ostatecznych jeśli nie sprawdziło się czy inne nie skutkują. Wg Ciebie nasza reakcja jest niewystarczająca - ale pozwól, że to my podejmiemy decyzję o tym jakich środków użyć po konsultacjach i rozmowach z ludzmi którzy NAPRAWDĘ chcą pomóc i poradzić a nie z Tobą. Ponieważ w moim odczuciu znalazłaś sobie temat do uszczypliwości i wyładowywania swojej agresji i frustracji a być może jesteś poprostu taka z natury? Gdybyś chciała i miała coś konstruktywnego do powiedzenia, wówczas cała ta dyskusja potoczyłaby się inaczej. Ale cóż, odnoszę wrażenie że kręci cię ten sposób dyskusji. I proszę nie zasłaniaj mi się tu bezpieczeństwem na ringu, bo gdyby ci na tym zależało i gdybyś miała coś ważnego do powiedzenia to mogłaś to zrobić od razu na wystawie albo nawet tutaj ale nie w ten sposób tj. nie atakiem, nie uszczypliwością to nie są środki do prowadzenia merytorycznej i spokojnej dyskusji. To są jawne zaczepki do wywołania awantury.
  3. [quote name='Sylwek&Hardi']Na polowaniu nie ma takiej sytuacji, że jeden myśliwy strzela, trafia a kaczkę każe się przynieść wszystkim psom będącym na polowaniu. [/quote] [quote name='Dominika i Porto'] Sylwku to tak Portek np jeżdzi na polowania od kilku tyg pracuje ze springerami jakies 15 sztuk spada kaczka w szuwary lecą wszystkie...dorosłe samce i szczeniaki myślisz że którys sie rzuca ???Każdy pracuje i po tam jest.To że pies ma świra na pkt aportowania znaczy że ma prawo rzucic sie na szczeniaka o patyk.Scooby ma ten przywilej że jest psim dzieckiem normalny pies nie rzuci sie do niego.Rozumiem że polujesz i wiesz jak tam jest ze wszystkie sa w kagańcach i spuszcza sie jeednego bo inaczej by sie pozagryzały :))))) Więcej akurat nie mam ochoty na dialog z Tobą ani z Twoją żoną która jak chamka pisze , że gówno mi do tego że pies się rzuca na mojego.Poza tym Twoje słowa na LMG o dysplazji i wielu innych gdzie dałeś przykład swojej wiedzy i miłości do psów dyskwalifikują Cię jako pretendenta do dialogu o psach.[/QUOTE] Przepraszam pozostałych forumowiczów, ale skoro w taki sposób ktoś do mnie się odnosi i mojej żony publicznie, to jest to dla mnie obraźliwe i nie mogę pozostawić tego bez komentarza. Dominiko! Jeśli chodzi o polowania i Twój "argument" w dyskusji a moją rację. Wg mnie, za nim kolejny raz zaczniesz ferować swoje stronnicze opinie powinnaś jeszcze trochę pojeździć na te polowania. W świetle tych artykułów: - [URL="http://pies.onet.pl/1039,15,22,aport_czyli_w_poszukiwaniu_kaczek,artykul.html"]http://pies.onet.pl/1039,15,22,aport_czyli_w_poszukiwaniu_kaczek,artykul.html[/URL] - [URL="http://dabrowa.ock.pl/beletrystyka/kaczki.htm"]http://dabrowa.ock.pl/beletrystyka/kaczki.htm[/URL] powiem tylko tyle - za nim coś chlapniesz następnym razem, zastanów się i sprawdź dwa razy. W pierwszym jest opinia negatywna o sposobie polowania wg Twojej wersji a w drugim jasno jest napisane że jeden pies (Piąty mimo, że inni myśliwi też byli z psami) został wysłany po kaczkę na wyraźne polecenie. Możesz sobie podważać wiarygodność tych artykułów, ale nie życzę sobie abyś starała się podważać wiarygodność i szargała dobre imię mojej żony i mojej osoby, swoimi bezpodstawnymi oskarżeniami często formułowanymi na podstawie niepełnej wiedzy, którą dysponujesz, na podstawie opinii innych osób, co do zdarzeń w których osobiście nie uczestniczyłaś, czy też na podstawie fragmentów wypowiedzi wyrwanych z premedytacją z kontekstu całej dyskusji.Jeśli masz coś jeszcze do powiedzenia mi bądź mojej żonie, zapraszam na priv. Forum nie jest miejscem do osobistych wycieczek czy uszczypliwości lecz Twoje wypowiedzi i arogancja nie pozwoliły mi przemilczeć tego tematu i że tak powiem "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". Na przyszłość, jeśli będziesz miała jakieś zastrzeżenia do mojego psa bądź ktokolwiek inny z Twojego otoczenia z kim nie mam kontaktu, proszę o prywatnego maila, telefon, spotkanie w tej sprawie a nie o uszczypliwe i krzydzące komentarze na forum. Raz jeszcze przepraszam pozostałych forumowiczów za to, że byli świadkami tych "merytorycznych" wypowiedzi i "koleżeńskich" postaw - na szczęście takie postawy to margines i na szczęście wiele wypowiedzi faktycznie było merytorycznych i pomocnych w zidentyfikowaniu faktycznego sedna sprawy a nie przyjęciu insynuacji za prawdę. Pozdrawiam, Sylwek&Hardi
  4. Czytając wasze odpowiedzi faktycznie nie ma sensu dalej o tym dyskutować. Hardi przejawiając oznaki dominacji nad Porto został sprowadzony do poziomu psa atakującego i agresywnego :-))))) Podobnie jeśli chodzi o Fisha, jeśli nawet warknął bo tyle mógł jedynie zrobić idąc ze mną na smyczy choć przyznaję, że w ogóle tego nie zauważyłem (o ile faktycznie taka sytuacja miała miejsce) i jest to do Hardiego nie podobne profilaktycznie będę bacznej poobserwował gówniarza, to również tą próbę pokazania dominacji nad Fishem uznaje się za atak i agresję :-))) Dziewczyny, gdybyście napisały że Hardi zaczyna być psem dominującym to tak bym się nie obruszył jak to, że za wszelką cenę chcecie nam udowodnić że mamy psa atakującego i agresywnego w najgorszym tego słowa znaczeniu co jest mocną nadinterpretacją a z całą stanowczością mówię wam, że racji nie macie. Hardi psem dominującym - TAK ale nie psem agresywnym. Ja nie wyciągam niechlubnych sytuacji z życia Fisha, z życia Porta nie, bo jeszcze za krótko jest na tym świecie ale z chęcią wróce do tego tematu jak osiągnie wiek 2 może 2,5 lat. pozdrawiam, Sylwek&Hardi
  5. Napierw odniosę się do niewybrendej odpowiedzi Dominiki. Psy pracują ze sobą dopoki, któryś nie stwierdzi że może zabrać aport drugiemu a tutaj mieliśmy tego przykład. Hardi zareagował na próbę odebrania "jego" aportu tj. postraszył Scoobiego i nie chce z Toba dyskutować czy Hardi przypadkiem nie był zbyt ostry ponieważ jak wiesz nic Scoobiemu się nie stało. Gdyby Hardi naprawdę chciał mu zrobić krzywdę to pewnie by ją zrobił. Natomiast Scooby szczeniakiem już nie jest, tylko młodym ładnym i fajnym Goldenem, którego spotkała jedna być może pierwsza ale na pewno nie ostatnia sprzeczka ze starszym kolegą. W odniesieniu do zarzutów Doroty od Fisza: - czy możesz proszę przypomnieć nam wszystkim kiedy to Hardi pokazał swoje nastawienie do świata Fishowi, bo szczerze mówiąc nie mogę sobie tego przypomnieć a nie chciałbym ci zarzucić [B]kłamstwa[/B] - Czy my byliśmy aby przypadkiem na tej samej wystawie? Chyba nie przeczytałaś dokładnie mojego posta. Nie będę karał psa za to, że reaguje na próby dominacji ze stronny innych psów - czyli w takiej sytuacji jaka miała miejsce na ringu. To Caspar nie był obojętny i gdyby nie silne ramie Mirka :-) pewnie by się spieły. Caspar nie dostał po łbie za sprowokowanie incydentu. Z tego co widzialem to Caspar chciał zeżreć Hardiego na śniadanie i rozumiem Mirka że nie chciał go skarcić w końcu to nie jego pies. A Hardiemu włos się zjeżył a w gardle zaschło gdy zobaczył jak rozwcieczony Casper chce mu się do gardła rzucić... - zdarzało mi się rzucać aport Hardiemu czy też innym psom na spacerach, raz skończyło się to spięciem gdzie Hardi oberwał. Dlatego unikam takich sytuacji ewentualnie jeśli się decyduję na rzucanie aportu przy innych psach liczę się z tym, że może dojść do śpięcia psów z różnym skutkiem. Widziałem wiele taki spięć między psami o kij ale nigdy nie przyszło mi do głowy mówić że te psy są agresywne. Kończąc nie mam już zamiaru dłużej odpowiadać na naciągane zarzuty i wizję idealnego psiego świata gdzie wszyscy się kochają i jedzą z jednej miski. Pozdrawiam, Sylwek&Hardi PS. Natomiast za pogonienie Scoobiego oberwało się Hardiemu choć chyba dla nie których za mało, może gdyby dostał parę kiji przez łeb jak proponuje Dorota od F. to może wówczas byłoby OK. Ja swojego psa aby skarcić nie muszę bić, wydzierać się na niego czy targać za uszy. Wystarczy, że wezmę go za pysk i odpowiednio spojrzę w oczy a następnie dostanie komendę waruj. Dla niego jest to wystarczający sygnał. I ludzie mogą sobie mówić co chcą, ja psa bić nie będę żeby tylko ktoś poczuł się usatysfakcjonowany ponieważ nie jest to metoda.
  6. Witam, żeby nie było niejasności - Sylwek mąż Doroty współwłaściciel Hardiego. Słowem wstępu, po przeczytaniu tego co napisała Dominika, zagotowało się we mnie i przyznam, że już wysmażyłem całkiem niezły elaborat. Na szczeście w między czasie pojawiło się kilka innych wypowiedzi między innymi Magdy za co jej dziękuję, ponieważ poruszyła podstawowy problem i być może uzmysłowiło to Dominice że jest pewna różnica między agresją wynikajacą ze zjawiska dominacji a agresją niczym nie uzasadnioną. Hardi do dziś czuje się niepewnie przy innych psach ponieważ kilka razy zdarzyło się, że został pogryziony. Zawsze jednak było to w sytuacji kiedy inny pies chciał go zdominować. Hardi nie okazywał uległości, raczej zchodził z drogi albo sztywniał i nic nie robił. Jeśli pies atakował (bo uznał, że jest to jedyny sposób aby zdominować Hardiego) wówczas Hardi odgryzał się, nigdy natomiast nie starał się zdominować pierwszy starszego psa. Owszem przy młodszych psach jako już ponad 2,5 letni Golden potrafi zawarczeć, przyprzeć do ziemi aby pokazać że on tutaj jest wyżej ale i to zachowanie raczej występuje tylko w sytuacji kiedy drugi pies przejawia cechy psa, który ma ochotę zdominować Hardiego. Zazwyczaj pozwalam na to aby psy same ustaliły hierarchię chyba, że zaczynają iść w ruch zęby, wówczas psy są rozdzielane. Poki jest to ganianie w kółko i obwarkiwanie czy też przewalanie i przytrzymanie przy ziemi, uważam to za najlepsze rozwiązanie ustalania kto tu rządzi. Zazwyczaj po jednej takiej sytuacji, nie dochodzi już do kolejnych i sprawa zostaje zamknięta. Natomiast wielu właścicieli psów nie stara się eliminować bądź osłabiać objawów dominacji u swoich pupilów, raczej wychodzą z założenia że lepiej jest żeby ich pies zrobił wydmuszkę z zadka temu drugiemu. Tłumacząc, że jego pies ma silny charakter samczy i ciężko coś z tym zrobić. Podobnie było w tym przypadku, samce skoczyły do siebie aby zweryfikować, kto tu rządzi. Kto zaczął, ciężko powiedzieć. Zarówno Dorota jak i Mirek od razu zareagowali i odciągneli psy. Nie widziałem aby od razu oba psy zostały skarcone, poprostu zostały przywrócone do porządku i tyle. Stąd też moje oburzenie, kiedy nagle dowiaduję się ża mam niby agresywnego psa. Przytoczony przez Dominikę drugi incydent na ognisku. Jeśli rzuca się aport między dwa psy z czego oba mają ogromną ochotę go dorwać i jeden z nich jest młodszy a drugi starszy a w dodatku totalnie zafiksowany na punkcie aportowania to chyba nie ciężko sobie wyobrazić finał. Tutaj raczej zadałbym pytanie czy powinno się rzucać aport między dwa psy albo czy powinno się rzucać jeden aport w miejscu gdzie właśnie swobodnie biega stado retriever'ów. Na polowaniu nie ma takiej sytuacji, że jeden myśliwy strzela, trafia a kaczkę każe się przynieść wszystkim psom będącym na polowaniu. Reasumując. Hardi nie jest psem, któremu zależy na zdominowaniu innych natomiast na pewno jest psem, który nie daje się zdominować. Czy mamy karać go za to, że się broni przed zdominowaniem i czy w takiej sytuacji zasługuje aby nazywano go psem agresywnym? Uważam to za wielce krzywdzące. pozdrawiam, Sylwek&Hardi
×
×
  • Create New...