Jump to content
Dogomania

zusa

Members
  • Posts

    145
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by zusa

  1. Z Duszką wszystko dobrze! Miałam bardzo trudny okres w życiu prywatnym i dlatego nie pisałam... Jest duża, jeszcze nie gruba i otworzona psychicznie. Jak po raz pierwszy zobaczyłam, że leży na brzuchu i chce się głaskać to mi się prawie popłakało. Potem sama zachęcała do zabawy, podrzucając sobie szczura z ikei (a raczej to, co z niego zostało). Muszę w końcu zabrać się do rzeczy z ogloszeniami i zdjęciami. Jesteśmy bardzo zzyte ale wiem, że ona pójdzie za dobrym facetem w ogień. Zawsze wolała facetów.
  2. Próbuję się dodzwonić i do ciebie i do furciaczka od długiego czasu i nic. Proszę skontaktujcie się ze mną jakoś!
  3. U nas wszystko dobrze. Suczka dalej czeka na swoj domek u mnie. Jest już wielka i odżywiona. Teraz muszę pilnować aby nie stała się gruba. Po dawnej wychudzonej bidulce nie ma śladu. Jest piękna! Zrobię jej zdjęcia i wkleję.
  4. Siedzisz w tym dłużej niż ja; obydwoje wiemy jak jest. Na plus całej sytuacji można powiedzieć, że coraz więcej nowych ludzi, prawdziwie zaangażowanych w swoje rasy, pojawia się w ZK. W 2 w Krakowie są na prawdę fajni ludzie, fajna szefowa. Ja też jakoś rozmijam się z działaniem tam, spóżniłam się na kurs asystencki, wiecznie co innego do roboty- ale obiecałam sobie podziałać w końcu i to właśnie w 2 choć psa z 2 nie mam ( oprócz tymczasowiczki cane corso, przepięknej zresztą ale bez papieru). Mam goldeny ale jakoś do mastino mnie bardziej ciągnie bez dwóch zdań ( choć ostatnimi czasy więcej po miejscówkach dziwnych chodzilam niż psami się zajmowałam ;)). A wiesz jak jest w mastino...prawie sobie sznur na szyję...
  5. I co zamierzasz zrobić? Myślisz w jakikolwiek sposób o powrocie do ZK? Może należałoby się nad tym zastanowić- oczywiście do innego niż do tej pory oddziału. Może Kraków:cool3:?
  6. Z pozdrowieniami od Pompona- filmik co prawda sprzed 2 lat ale w sumie mało się zmieniło w tej akurat przyjazni: [url]http://www.youtube.com/watch?v=ZQ3jSlxRBvs&feature=player_embedded[/url]
  7. Z dzisiejszego spacerku: [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/19/cimg3040.jpg/"][IMG]http://img19.imageshack.us/img19/472/cimg3040.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/135/cimg3026b.jpg/"][IMG]http://img135.imageshack.us/img135/2782/cimg3026b.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/811/cimg3015x.jpg/"][IMG]http://img811.imageshack.us/img811/1615/cimg3015x.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/847/cimg3018h.jpg/"][IMG]http://img847.imageshack.us/img847/3267/cimg3018h.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/577/cimg3023.jpg/"][IMG]http://img577.imageshack.us/img577/4314/cimg3023.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/833/cimg3025c.jpg/"][IMG]http://img833.imageshack.us/img833/6898/cimg3025c.jpg[/IMG][/URL] Panstwo głaskający. Jak zaczęli to nie mogli skończyć. [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/197/cimg3009v.jpg/"][IMG]http://img197.imageshack.us/img197/4036/cimg3009v.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/809/cimg3037w.jpg/"][IMG]http://img809.imageshack.us/img809/9656/cimg3037w.jpg[/IMG][/URL] Po spacerku, w sklepiku, w oczekiwaniu na rytualną bułeczkę :) [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/59/cimg3048f.jpg/"][IMG]http://img59.imageshack.us/img59/2486/cimg3048f.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/37/duszkakadr.jpg/"][IMG]http://img37.imageshack.us/img37/3250/duszkakadr.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/845/cimg3056h.jpg/][IMG]http://img845.imageshack.us/img845/9344/cimg3056h.jpg[/IMG][/URL]
  8. Trochę nie pisałam. U Duszki wszystko w porządku. Martwiły mnie jej częste rozwolnienia. Lekarz zalecił przeleczenie jej metronidazolem. Kupka wróciła do normy ale mam jeszcze podawać 1 tydzien. Za lek wyłożyłam z własnej kasy- nie ma potrzeby zwrotu za niego. Powoli szykujemy się do sterylki. Mam na oku dobrego weta. Muszę porozmawiać czy wykona zabieg po zniżkowej cenie. Suczka robi się bardzo duża. Jak się wypełniła, robi wrażenie. Jest grzeczna, raczej nie ma z nią problemów, nie wykazuje agresjii do ludzi. Do psów bardzo, bardzo rzadko ( i są to zazwyczaj agresywne suki w typie owczarkoidalnym). Nawet ostatnio bawiła się z suczką husky:p. Jutro lub dzisiaj porobię jej zdjęcia i wkleję.
  9. Mam takie coraz silniejsze wrażenie, że im Duszka czuje się pewniej, tym jest bardziej zrównoważona, usłuchana i spokojna. Myślałam na początku, że z czasem zacznie pokazywać różki a tu wydaje się być zupełnie odwrotnie! Ona ma cudowny charakter- kiedyś myślałam, że nie spotkam już suczki lepszej od mojej Maszy a tu okazuje się, że Dusza jest rewelacyjna. Na spacerach kroczy przy mnie, nie oddala się. Już nie kopie szaleńczo dołków ale potrafi grzecznie położyć się przy ławce, na której siedzę i palę cygareta. Jest bez smyczy. Przechodzą różni ludzie, biegacze biegają i nie ma ani jednej oznaki agresji. Po prostu sobie siedzi i obserwuje! W mieście jest przeszczęśliwa. Wczoraj poszliśmy z nią i goldem na kawę i wszyscy ludzie ją w kawiarence głaskali. Ona to uwielbia. Czym więcej ludzi, tym lepiej. Jest bardzo posłuszna i przybiega zawołana od razu. Nie wiem czy to tak tylko w ostatnich dniach czy psisko zamienia się w anioła. Ona jest cudowna, cudowna! [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/37/cimg2994x.jpg/"][IMG]http://img37.imageshack.us/img37/4607/cimg2994x.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/69/cimg3003t.jpg/][IMG]http://img69.imageshack.us/img69/1815/cimg3003t.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/845/cimg2999o.jpg/][IMG]http://img845.imageshack.us/img845/261/cimg2999o.jpg[/IMG][/URL] Myślę, że ta zmiana to działanie tego duetu terapeutycznego :) [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/841/cimg2998.jpg/"][IMG]http://img841.imageshack.us/img841/3503/cimg2998.jpg[/IMG][/URL]
  10. U nas wszystko w porządku. Panienka bardzo chciałaby zająć pozycję przed Aloszką ale ciocia zusa wybija jej to systematycznie z głowy. Wczoraj odbyłyśmy poważną rozmowę na temat tego, że Aloszka jest tu najwazniejszy a ona za nim! Mam kilka nowych, ważnych obserwacji ale rozpiszę się jak będę mieć więcej czasu wieczorem może. Duszka ładnie się wypełnia. Specjalnie nie robię jej zdjęć. Za ok. tydzień zrobię abyście nacieszyli wzrok! Będzie już fajnie, moim zdaniem, wyglądać. Teraz po spacerze i obiadku śpi. Szykuje się z niej dobry stróż. My mieliśmy ostatnio włam w bloku i pokradli cały system monitoringu. Od razu ludziska patrzą przychylniejszym okiem na tę pregąwaną bestyjkę:evil_lol:. Będzie z niej wielka sucz, oh wielka. Łebek ma jak kafel- śliczny łebek! Wszyscy myślą, że Duszka jest psem a Aloszka suczką;)!
  11. Jutro idziemy szczepić się na wściekliznę. Worek karmy mamy jeszcze od Ady Broniszewskiej z hodowli cane corso SOME PLACE ELSE. Na razie jest na Acanie mojego goldena. Trzymajcie tę kasę na ewentualne żarcie jak skończy się worek od Ady albo na sterylkę!
  12. Przed samiuśką chwilą: sorry za jakość ale mam tylko komórrę do zdjęć i to nie najlepszą. [B]Duszka i Joś po spacerze i jedzeniu[/B]: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/231/duszaialoj1.jpg/][IMG]http://img231.imageshack.us/img231/5286/duszaialoj1.jpg[/IMG][/URL]
  13. [quote name='vena&vivi']No masz rację - może komuś pomoże przypadek Gravisa, może ktoś zobaczy, że nawet stare, duże psy sobie radzą bez łapy. Postaram się nagrać jak biega:multi: dziś byliśmy na działce, dogi wystartowały do płotu więc on też do stada należy:evil_lol: i dawaj na trzech z zacieszem na ryjku leciał:p Dla nas to normalne juz - staramy się go traktować normalnie, wiadomo, że coś się pozmieniało ale mogę zapewnić, że Gravis stary pies, ważący 50kg, mający zwyrodnienia w w łapach, mający papuzie dzioby w kręgosłupie radzi sobie na 3 łapach to każdy da radę.[/QUOTE] Nawet nie wiesz jak się cieszę!!!
  14. [quote name='vena&vivi'] Jeśli chodzi o Gravisa to jeśli brakuje Ci tam info zawsze możesz do mnie napisać, zapytać a ja chętnie odpiszę. Nie dzieliłam się ostatnio informacjami bo nie ma czym. Prowadzi normalne, nudne życie. .[/QUOTE] Normalne życie na trzech łapach. Normalne i nudne życie oznacza tutaj sukces, prawda? Bo jednak życie. O tym trzeba pisać bo może się stać wskazówką dla ludzi z podobnym problemem. Wiesz ile psów się usypia ponieważ ich właściciele boją się, ze pies na trzech nie da rady? Ostatni rok to jakiś normalnie wysyp osteosarcomy. Tam jedynym skutecznym sposobem na pozbycie się bólu jest amputacja. I tak jest to dorażne. Bo osteo, tak jak pisałam na molosach, to praktycznie wyrok! Gravis nie miał osteosarcomy. I już tym był do przodu. Cieszę się, że u niego wszystko w porządku. Ja w takich sytuacjach nie piszę privów z zapytaniem bo jak ktoś nie pisze, to różnie mogło się poukładać. Czy ma wózek? Niedawno pomagałam w adopcji bernardynki. Ludzie, którzy zdecydowali się ją wziąć, stracili poprzednią bo był właśnie rak kości. Klasyczny: diagnoza, do trzech miesięcy zajęte płuca i ból w łapie taki, że pies wył. Nie zdecydowali się na amputację bo było już za póżno. Moja Masza żyła z osteo prawie 2 lata, w tym długo bez łapy! Ale ja zaangażowałam takie środki niekonwencjonalne, że gdybym napisała tu na tym szczekającym dogo, to jazda byłaby nieziemska. Ale weci dziwili się, że tak długo ciągnie bo weterynaria konwencjonalna zna w przypadku osteosarcomy jedynie leczenie paliatywne...pomogły mi bardzo dziewczyny od homeopatii końskiej i psiej. A także pani z tej witryny: [URL="http://www.amigdalina.com.pl"]www.amigdalina.com.pl[/URL] Kiedy odeszła świat zawalił mi się całkowicie...nie mogłam ani jeść ani spać. Golden się też posypał. On nigdy nie był sam. Zawsze, od kiedy został wzięty z hodowli, był z innymi psami a mielismy ich z byłym mężem 4 + 2 koty. Teraz kiedy Duszka się pojawiła- z jednej strony był zazdrosny a z drugiej jakby jego świat wrócił do normy bo znowu jest pies. I pies będzie bo czekam na szczeniaka albo mastino albo cc. Interesujące mnie skojarzenie będzie dopiero za jakiś czas zatem Duszka przejdzie z nim czas DT a potem pojawi się po pewnym czasie szczeniak- suczka. Kot wróci.
  15. [quote name='furciaczek']Jutro uzupelnie wplywy dla suczyny.[/QUOTE] Fajnie! Dziękujemy z Duszką :)
  16. O boże kochany! znowu! Kot dostał eksmisję z własnego domu....dziewczyno! Kot jeszcze niedawno mieszkał w tym domu, do którego poszedł. Do domu, w którym mieszkałam z moim eks...to dla niego też dom! Wzięłam sukę do miasta bo w mieście mieszkam- chciałam sprawdzić jak zareaguje na to, w czym będzie żyła. Gravisa też na spacer nie wzięłaś jak go przywiozłaś? Adopcje Gravisa dobrze pamiętam! Śledziłam ją od początku!
  17. Hej! Ja znowu na tym syfnym dogo...zabrałam sukę cc do DT i się bagno zrobiło... [url]http://www.dogomania.pl/threads/210779-Dogo-canario-skrajnie-wyczerpana-suka-%28*%29%28*%29%28*%29%C5%82a-ramy-okienne-.-Pilna-pomoc-potrzebna?p=17213707#post17213707[/url]
  18. Tak "ja postanowiłam" bo dano mi taką możliwość- to ja miałam zadecydować. Tak się umówiłam z Anią. Coż! Mam taki a nie inny sposób pisania. Apotyktyczna bywam ale równie często nie! Ma na imię Duszka nie Fiona. Kiedy zabierałam ją od Gosi, Gosia zapytała mnie, czy czasem nie wiem jak ona ma na imię i czy Fiona to jej imię, które wyciągnęły dziewczyny od właścicielki- nijak na Fionę nie reagowała. Gosia mówiła, że lepiej idzie na coś z r lub sz- nazywała ją kora albo mała. Potem rozmawiałam z Anią i Fioną nazwano ją w azylu. Powiedziałam o wszystkim i Ania stwierdziła, że może suczka nie tyle reagowała na imię Fiona co na jej ton głosu. Zeby nie było, ze jestem apodyktyczna i nawet imię jej zmieniam. Na duSZkę reaguje fajnie, to została duSZką. Moja mastinka/cc była maszą- lubię rosyjskie imiona!
  19. @Soprattutto Nie byłam pewna czy to Elvis czy jego brat. Pytałaś czemu suczki od razu nie wzięłam do siebie, kiedy ją wiozłam. Wtedy ją tylko wiozłam. Nikt się do tego nie palił, nie było za bardzo środków, ktoś musiał to zrobić kiedy DT czekał a przywieść nie miał kto- zatem poprosiłam "znajomego" o pomoc i suka znalazła się u Gosi. To była niedziela. Potem było jak pisałam. Suka pojechała do mnie i zostaje u mnie w DT. W międzyczasie była cały czas u mnie. Wzięcie jej na Rynek nie uważam za błąd- trochę jednak znam się na takich psach i gdyby istniały jakiekolwiek przesłanki, że suka czuje się nie komfortowo nie zabrałabym jej tam. Poza tym to jej codzienność bo ja mieszkam w ścisłym centrum. Rozsądek podpowiadał mi, żeby ją odwieść Gosi- sprawa z kotem i plany szczeniakowe. Po co sobie robić problemy, brać za cokolwiek odpowiedzialność. Byłoby po krzyku. Zostałabym odsądzona od czci i honoru ale co mi tam jakieś niki forumowe. Mam dwa championy, wystawy, plany hodowlane...ale jednak nie- jeśli powiedziało się A a póżniej B to obowiązkiem jest doprowadzić sprawę do końca. Zatem dla dobra suni, z odpowiedzialności, którą wzięłam za nią i aby jej faktycznie nie mieszać w głowie, postanowiłam, że będzie na tymczasie u mnie. Kot jest w miejscu znanym sobie i poczeka aż sunia znajdzie dom! Jest to tym bardziej dobre dla niej, że mój golden już po goldeniemu zaczął się nią opiekować i wprowadzać ją w świat psich zachowań. Widzę, że Duszka ( na to imię reaguje, na Fionę nie) czuje się w jego towarzystwie komfortowo i bezpiecznie. Wychodzą na spacer razem z synem Aloszy, Rogerem, zatem ma Dusza dwa zrównoważone psy koło siebie i widzę jak obserwuje ich zachowania, wręcz zaczyna je kopiować. Duszę oglądał behaviorysta i stwierdził, że jest to młody pies o psychice szczeniaka, któremu nigdy nie pokazano jak znaleść się wsród psów. Mam nadzieję, że dwa blondyny wprowadzą ją mądrze w świat tak aby była przygotowana tym lepiej kiedy pójdzie już do nowego domu. I nie wiem czemu tak uparliście się, ze to staruszka. Czy potrzeba komisji weterynaryjnej złożonej z 124 oświeconych wet-starców aby stwierdziła, że Duszka jest w kwiecie wieku? Staruszka w cc to suka w okolicach 9 roku życia, Duszka nie ma więcej niż 4. @vena&vivi czyli jak sądzę akroksa z molosów Nie osądzaj aby ciebie nie osądzono. Kiedy ty miałaś dylematy z Gravisem, próbowałam ci pisać słowa otuchy. Ty nie znając sytuacji nazywasz moje postępowanie egoizmem. Gdzie stała się suce krzywda? Ze schroniska została zabrana do Gosi, potem do mnie i od tego czasu jest u mnie i u mnie w DT zostanie!!! lepiej napisz na molosach co z Gravisem bo wszyscy czekamy na wieści o nim. Nie robi się tak, że zaczynasz pisać a potem nie dajesz znać. Rozumiem nie masz czasu ale jakoś tu wchodzisz i odznaczasz wątki... [SIZE=3][B] @all Teraz przychodzi czas pomocy suce. Mam nadzieję, że możemy liczyć na waszą pomoc w szukaniu jej DS i nie zostawicie mnie z sytuacją samą. Łatwo jest krzyczeć, pomagać trudniej! Ja ze swojej strony uczynię wszystko, co w mojej mocy aby przygotować Duszkę i fizycznie i psychicznie na DS. Ja zanim krzyknę zastanawiam się 100 razy aby nie urazić kiedy pomóc nie mogę. [/B][/SIZE][SIZE=3][B]Ale taka specyfika dogo... edit ( po namyśle): [/B][/SIZE][SIZE=3][SIZE=2]Koniec końców, nie mam za złe tym, którzy krzyczeli, wierzę, że kierowała nimi troska o sunię. Tutaj na dogo faktycznie mogło to wyglądać, że nie wiadomo co się z nią dzieje. A tak nie było. Wszystko miałyśmy ustalone przede wszystkim z Anią- jej prawną opiekunką. [/SIZE] [/SIZE]
  20. Przecież masz kontakt z Gosią jeśli tak dobrze jesteś we wszystkim zorientowana więc zadzwoń do niej i zapytaj! Gosia o wszystkim wie, Ania- prawna opiekunka suczki, o wszystkim wie! Jeśli chcesz jakoś pomóc- bardzo chętnie- jakieś pieniążki na suczkę lub inne, jeśli jesteś kolejnym krzykaczem, zadzwoń do Gosi i pogadaj. Wszystko ci opowie! P.S. Kim jesteś z Molosów- na molosach napewno jesteś.
  21. Wetka, która ją oglądała stwierdziła, że suczka nie ma więcej niż 4 lata. Ząbki są trochę podniszczone ale mechanicznie nie wiekowo! Serce zdrowe jak dzwon! Wetka jest ze szkoły dr Pasławskiej, która jest chyba największym w Polsce specjalistą od psiej kardiologii, tym bardziej ucieszyła mnie taka opinia. Nie wiem czy dla sprawnej adopcji suczki mądrym jest utrzymywanie, że jest babcią kiedy babcią ewidentnie nie jest. Wyniki badań bardzo dobre, biorąc pod uwagę stan wychudzenia suczki. Obecnie waży 40 kg i zaczyna ładnie się wypełniać. Pojawia się pierwszy zarys mięśni udowych. Klata coraz mniej zapadnięta. Jest na Acanie z jagnięciną i jabłkami + proamyl- preparacie firmy vet food dla psów wycieńczonych. [URL="http://www.vetfood.pl/pl/oferta/dla_psa/Proamyl_for_Dog/"]http://www.vetfood.pl/pl/oferta/dla_...oamyl_for_Dog/[/URL] Charakter spokojny, oko bystre, chętna do współpracy, brak oznak agresji do psów i suk- czasem oszczeka ale tak jakby mówiła: Hej kochana/ny nie wiem kim jesteś i nie wiem czego od ciebie oczekiwać więc na wsie pażałasnyj sluczaj cię oszczekam. Była na spacerach i z 5 obcych psów. zachowywała się bardzo poprawnie. Szczeniaki ustawia jak matka. Nie boi się odgłosów miasta: ani przejeżdżających tramwajów ani głośnych pociągów towarowych. Do dzieci stosunek neutralny bez oznak agresji ale ostrożny i wyważony. Lubi ludzi, uwielbia mężczyzn ;)- potrafi tulić się do obcych chłopów. Spacery sobie ceni ale bez przesady. Wydaje mi się, że woli iść w miasto do ludzi, kawiarenek i tłoku niż w zieleń. Kiedy przychodzi pora karmienia zaczyna się istne szaleństwo. Po jedzeniu musi się uspakajać z 10 min i wszystko wraca do normy. Nigdy nie widziałam psa, który zjada w takim tempie i z takim zaangażowaniem ale nie dziwota skoro tyle nie jadła. Potem idzie spać. Nie wymusza spacerów. Z kotami bardzo mocno na bakier. Generalnie świetna suka, w szczególności do miasta- tfu, tfu,tfu, odpukać w niemalowane aby w toku czasu nie wyszły jakieś jaja!
  22. Robicie dziewczyny niepotrzebny chaos. Suki tak po prostu nie wzięłam od Gosi bo miałam takie widzimisie. Gosia miała wyjechać na trzy dni na szkolenie i chciała ją zabrać ze sobą. Tam gdzie jechała była dodatkowo obawa,ze jest kaszel kennelowy bo psy jeżdzą na wystawy. W takiej sytuacji i tak zmieniłaby miejsce pobytu i tak miałaby do czynienia z nowymi miejscami czy psami. I tak pomyslałyśmy, że czy pojedzie z Gosią czy pojedzie ze mną nie zmienia wiele. Wyjaśniłam to i Furciakowej i Ani. A u mnie przynajmniej wiele innych rzeczy możnabyło sprawdzić! Z doświadczenia z amstafami sprzed kilku lat, kiedy jeszcze pisałam na tym forum, niewiele osób pomagało a najwięcej krzyczało...dlatego nie wchodziłam na dogo przez kilka lat... @joaa I ty chyba powinnaś to wiedzieć najlepiej bo do twojej działalności też kilka osób miało wątpliwości i przypuszczam było ci z tego powodu bardzo przykro. Ten pies nie jest dla mnie rzeczą, zaden pies nie jest dla mnie rzeczą, pomagałam przez wiele lat finansowo różnym psom w potrzebie. Teraz kiedy nie ma mojej Maszy i było miejsce w mieszkaniu na drugiego psa, pomyślałam, że wykorzystując zaistniałe okoliczności, zobaczę jak to ewentualnie poukłada się z moim prawie 9 letnim goldem, kotem i resztą. Mam doświadzczenie z takimi psami bo prowadziłam mix mastino/cc przez 7 lat. Masza od dwóch lat chorowała na osteosarcomę, nowotwór kości. Odeszła 1 marca.
  23. [quote name='sacred PIRANHA']a czy moje wypowiedzi to osobiste potyczki? pierwszy raz mam z Tobą do czynienia na dogomani, wiec zwrocenie Ci uwagi nie ma nic wspolnego z osobistymi animozjami;-) rozumiem,że inni (np. furciaczek) mogą wyrażać się o suni babcia a ja nie moge? Ok kończe dyskusje, ze względu na furciaczkową;-) I zapytam ponownie, czy sunia może zostać w tym dt do znalezienia ds (a w jej przypadku to moze potrwac), czy to jest np dt awaryjne lub jakies okreslone czasowo (bo np tymczasowa opiekunka ma w planach kiedys tam wyjazd itp).[/QUOTE] @Piranio Nie kończ dyskusji i jak masz jakieś sugestie to dawaj śmiało- ja wszechwiedząca nie jestem- może trochę przewrażliwiona. Nie znam twojego sposobu pisania i mnie zirytował, ot tyle! Sama bywam dożarta i powinnam sie nauczyć, że nie ja sama taka:evil_lol: Myślę, że sunia będzie mogla spokojnie zostać w DT- jak nie u Gosi to u mnie. Wczoraj zabrałam ją na próbę do siebie. Niestety mój kot musial zostać ewakuowany. Mój golden retriever nagle stał się zazdrosny ale jest względny spokój między sunią a nim. Napiszę potem więcej- teraz czasu brak. Byłam z nią wczoraj na rynku w Krakowie i pies zachowywał się wzorowo. Bardzo prawdopodobne, że to typowy mieszczuch- Zaden odgłos miasta jej nie dziwi. Suczka nie ma imienia zatem nazwałam ją Duszką i zaczęla na to reagować. Postanowiłysmy z Gosią, że próbnie do piątku wezmę ją do siebie i albo zadecyduję, że u mnie zostaje w DT albo wraca do Gosi. I tu chodzi o tego mojego nieszczęsnego kota- bo czy mogę pozbywać się na dłuższy czas zwierzęcia prywatnego aby brać inne na tymczas. Ale zobaczymy. Na pewno dużo rzeczy można juz powiedzieć dzięki tej wycieczce do miasta.
  24. Jadę dzisiaj do Gosi, u której mała jest na tymczasie! Spróbuję porobić jakieś zdjęcia i napisać o obserwacjach samej Gosi- ona ma trochę tych psów to i roboty nie mało więc czasu też brakuje aby pisać często.
×
×
  • Create New...