Jump to content
Dogomania

TerziaHH

Members
  • Posts

    14
  • Joined

  • Last visited

TerziaHH's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Ladnie to napisales. To tak...jakby ktos sie pytal o najladniejsza zone..... <haha> w na dobra sprawe kazda zona powinna byc dla jej meza najladniejsza :-)
  2. To kwestia szczescia, jak widac....nie wszystkie psy rodza sie z wada serca. To troche jak rosyjska ruletka, niestety.
  3. Szanowna Pani Renato, "niech tylko jablonie zakwitna".....pieknie jest, nie prawda? Wszystko kwitnie, pachnie, czlowiek i zwierzaki lepiej sie czuja. To nasze zycie to wtedy prawdziwa poezja....nic tylko polozyc sie na cieplej trawie, przytulic sie do ukochanego psa, zamknac oczy....i marzyc :-) Jak juz Pani moze przeczytala, suka z Pani hodowli "Goussette Petite Osanna" odeszla od nas w lutym tego roku. Nie dosc, ze psiak mial powazna dysplazje to okazalo sie...ze ma tez klopoty z sercem. Pech....ktos moglby powiedziec, ze "i dzieci na raka umieraja". Nie zapomne tego dnia, jak odebralismy Goussi od pani. To bylo jesienia 1999 i suczka miala juz ponad rok. Dla mnie to nowe doswiadczenie....pies, molos niemalze dorosly. Goussi byla przeslodka! Ale jedno dzisiaj wiem: nigdy wiecej psa z kojca! Ona nie znala nic: ruchu ulicznego, ludzi jadacych na rowerach lub idacych z napchanymi siatkami, dzieci tez nie znala....dlugo trwalo "udomowienie" jej w miescie. 100% zaufania co do jej zachowania nie mialam na dobra sprawe nigdy...dlatego tez zawsze chodzila na smyczy. Moze to i lepiej bo od roku 2000 tutaj w Niemczech i tak zaczela sie "nagonka" na psy bojowe....wiec i tak nie moglam puszczac ja ze smyczy. Na szczescie nie nalezala do grupy psow bojowych I (tak jak amstaff czy bullterier) i nie musiala nosic kaganca. Sumasumarum....Goussi byla prawdziwym kanapowcem, uwielbiala wyjazdy do Danii gdzie mogla szalec na ogromnych plazach. Uwielbiala spac w wyrku obok czlowieka....i na ogol jej sie to udawalo :-) Jednak nie tylko o Goussi chcialam tu wspomniec. Jak dzisiaj wspominam o tym "co bylo"....smutno mi, ze Pani w chwili zmian w moim zyciu (moj rozwod) zaczela zle o mnie mowic. Na zasadzie: "mlodszego chlopa jej sie zachcialo i psow chce sie pozbyc"....jak widac, z nikim nie powinien czlowiek dzielic sie prywatnymi sprawami!! Jak staralam sie tutaj w Niemczech i spopularyzowanie rasy Ca de Bou i Pani hodowle (co laczyla sie tez ze sprzedaza psow do Niemiec czy ogolnie "na zachod") to wtedy bylam "dobra" bo "przydatna". Ani razu nie zapytala sie Pani o moje koszta np. telefonow....zwiazanych z komunikacja z pania czy zainteresowanymi rasa. Ile razy oddzwanialam do ludzi, odpowiadalam na pytania...itd. To nigdy nie bylo temat rozmowy. Ale ok. to "moja broszka" a raczej.....moja dobra natura, moja "strata". Jedno jest pewne: wyciagnelam z tego konsekwencje. Konczac ta refleksje...zycze Pani wiele osiagniec, nie tylko w kwestii zdobywania nagrod i wygranych na wystawach ale i w hodowli zdrowych i dlugowiecznych psow. Pozdrawiam
  4. [quote name='Janusz45']@ All Bardzo mnie interesuje zdrowotność "pierwszych Polskich Ca de Bou" [dysplazja itp.....] :confused: Czy psy [ cyt:do [B]mojej [/B]hodowli, na [B]moje[/B] [B]zamówienie [/B]i [B]za moje[/B] pieniądze przyjechały do Polski ] były badane ?????? jak to było????? A może psy były wolne od dysplazji i innych chorób?????? Zadaje te pytania gdyż czytając "List otwarty Tima Taylora" pojawia się wzmianka o dysplazji:cool1: cytat: [COLOR=blue]Często psy trzeba usypiać, bo poziom dysplazji był nieporównywalny z życiem, ważny problem dla nas wszystkich. Psy mają zdrowie, ale często spotykamy się z dysplazją, co prowadzi do śmierci. Duży problem w gatunku. Najczęściej wśród szczeniaków. [COLOR=magenta]Bardzo ważne, żeby CECB zwrócił uwagę i zaczął sprawdzać hodowle psów na Majorce w tym kierunku, żeby kupując psa, szczeniaka z Majorki – kraju pochodzenia gatunku, był 100 % pewien, że będzie zdrowy. Mam nadzieje, że CECB jest w stanie przeciwstawić się dysplazji. Myślę jednak, że walka z dysplazją u Ca de Bou zacznie się daleko od Majorki. [/COLOR] Każdy klub, w każdym kraju musi zrobić wszystko, żeby zwalczyć tą wadę gatunku – rasy. Hodowcy w każdym kraju muszą zacząć testować wszystkie swoje psy na dysplazję już teraz. Ja testuję wszystkich swoich hodowców. Nigdy nie słyszałem od CECB o tych testach i niestety CECB twierdzi, że rasa posiada stu procentowe zdrowie. [/COLOR][COLOR=purple][B]Jestem pewien, że ta choroba jest u połowy psów na Majorce. [/B][/COLOR] [COLOR=purple][B][COLOR=black]Może ktoś wie jak to było z dysplazją u "pierwszych Polskich CdB?????[/COLOR][/B] [/COLOR][/quote] @ Janusz 45 Moja suka Goussette Petite Osanna (ur. 1998 miala "galopujaca" dysplazje. Jak zobaczylam papiery okreslenia jej dysplazji z VDH to "spadlam ze stolka". Dysplazja "E". Przez wiele lat nie wiedzialam, ze ona ma za duze serce. Woda jej sie w plucach zbierala, dlatego tez czesto "kichala". Jak bylo zbyt cieplo to nie lubial byc na dworze, wolala cien. Im robila sie starsza tym bylo gorzej. 22 lutego 2008 porostu....podeszla do miski z jedzeniem i "padla", serce odmowilo posluszenstwa. Slyszalam tez o innych przypadkach chorob serca u tej rasy. Wiec nie chodzi tu tylko o problem dysplazj...choc o tym problemie nie raz slyszalam tutaj w Niemczech (psy sprowadzane z PL).
  5. @ Dziobek ---> ja mialam "okazje" poznac tych ludzi. Spotkalismy sie pierwszy raz na wystawie swiatowej w Dortmundzie. Ale, nie tutaj "pies pogrzebany". Wczesniej rozmawialam z pania Malgosia i ona prosila mnie o pomoc w znalezieniu hotelu w tym miescie, naturalnie z mozliwoscia noclegu z psem. Dala mi numer telefonu (hotel) i prosila bym tam zadzwonila. Zrobilam to...niestety uslyszalam, ze psa tam nie chca. Powiedzialam jej to. Co wydarzylo sie po wystawie? Dostalam maila, ze jestem "taka i owaka" i ze zachowalam sie strasznie bo oni pojechali do tego hotelu i mogli tam z psem spac. Polecialy obelgi w moim kierunku.... Ja przekazalam jej informacje jaka z hotelu dostalam. Tym, ze wydalam pieniadze na telefonowanie (Dortmund i Krakow) to juz nikogo nie interesowalo. Moge powiedziec: nie brak na tym swiecie ludzi o chamskim zachowaniu i niskim poziomie. To jednak dalo mi nauczke: jak kogos dobrze nie znam....to palca w bucie dla niego nie rusze!
  6. Mialam wielka nadzieje, ze Goussette Petite Osanna dozyje 10 lat...niestety nie bylo jej to pisane. Odeszla od nas 22 lutego tego roku. Z tego co mi wiadomo i tak byla najstarszym psem z miotu. Jej siostra "Gloire Globale" odeszla w grudniu 2006. Z danych znalezionych w internecie wiele psow tej rasy krotko zyje. To smutne....co to 7 czy 8 lat na takiego w koncu nie duzego psa? U Goussette byl problem serca i to niestety nie dalo jej dluzej zyc. Ja zawsze myslalam, ze bedzie miala problemy z jej powazna dysplazja, ale to nigdy nie gralo wielkiej roli w jej zyciu. Teraz biega z kumplami w nie znanej nam krainie.....mam nadzieje, ze jest jej tam dobrze.
  7. Lekarz uwaza, ze to wada wrodzona ktora z wiekiem staje sie coraz wiekszym problemem dla psa. Goussi juz przed laty nie lubila lata i podsmiewalismy sie z niej, ze to rasa z Majorki a ciepla nie lubi :shake: Teraz wiemy dlaczego! Vet powiedzial, ze wiele molosow jak i np. dobermanow ma tego typu problemy z sercem. Ok. bede dzwonic w sobote :handy: Pozdrowienia Teresa
  8. Czesc, Goussi ma arytmie serca, jej sercu brakuje muskulatury i scianki dzialowe (sorry, nie wiem jak to inaczej okreslic) w sercu zbyt cienkie. Jej serce bije nie regularnie i jest bardzo slabe. Te problemy powoduja zbieranie sie wody w plucach. Dlatego ona czesto kicha! Wiec...proponuje posiadaczom takich sklonnych do kichania ca de bou zrobic rentgena serca i EKG. Lepiej byc pewnym, ze pies ma lub nie ma takiego problemu ze zdrowiem. Goussi dostaje z tego tytulu diuretyka - czyli leki odwadniajace. 2 x tygodniowo dostaje [B]Furosemid 40.[/B] Pozatym lyka: 3/4 tabletki [B]Enalatab [/B]20 mg ktora daje sercu bic regularniej. Mamy nadzieje, ze dzieki tym tabletkom juz nam tak nie upadnie jak martwa....no chyba....ze przyjdzie jej wlasnie w ten sposob zejsc z tego swiata :-( [B]Cralonin - [/B]2,3 x dziennie 8 kropelen preparatu z rosliny Weissdorn (sorry, nie wiem jak owa sie nazywa po polsku). Jezeli kichanie przeradza sie w kaszel i arytmia serca sie wzmaga mamy jej dac digitalpreparat [B]Lanitop.[/B] Lekarz powiedzial, ze ona pozyje jeszcze rok moze nawet dwa..... Oby!
  9. [IMG]http://inlinethumb57.webshots.com/3512/2206279280101096478S500x500Q85.jpg[/IMG] Goussi z malym kumplem - zabawa w ogrodzie. Teraz jak sie ocieplilo nie ma az tak wiele ochoty na wariactwo - problemy z jej sercem na to nie pozwalaja. Tylko rano i wieczorem ozywia sie i rozrabia. Jackie to jej dobry towarzysz do zabaw :-)
  10. [IMG]http://inlinethumb47.webshots.com/3438/2217843460101096478S500x500Q85.jpg[/IMG] Goussi w towarzystwie :-) Naturalnie kanapa to wszedzie jej ukochane miejsce <haha>
  11. [IMG]http://inlinethumb38.webshots.com/2981/2027468700101096478S500x500Q85.jpg[/IMG] Goussi - kwiecien 2007
  12. [IMG]http://inlinethumb50.webshots.com/3505/2770421010101096478S500x500Q85.jpg[/IMG] Goussi w lutym 2007
  13. [IMG]http://inlinethumb39.webshots.com/5670/2324613910101096478S500x500Q85.jpg[/IMG] Goussette Petite Osanna - wiek 8,5 roku (zdjecie z marca 2007)
  14. Dzien dobry. Goussette Petite Osanna skonczy (jak dobrze pojdzie) w sierpniu roku 2007 9 rok zycia. Niestety...w lutym tego roku podczas zabawy z innym psem padla tak jakby z nog ja scielo. Dzieki szybkiej pomocy i natychmiastowemu transportowi do weterynarza przezyla. Przeswietlenie serca okazalo, ze jej serce jest (zawsze bylo) za duze i niestety dopiero teraz o tym sie dowiedzielismy. Weterynarz powiedzial, ze to jeden z typowych problemow u tego typu psow (molosy). Poniewaz ona rzadko ma szanse wolnego biegania (przepisy w moim miescie) wiec od lat chodzilismy na spacery tylko i wylacznie na smyczy. Teraz Goussi musi zazywac codziennie tableki i sytuacja bedzie pod kontrola. Miejmy nadzieje. Pozdrowienia Teresa
×
×
  • Create New...