Jump to content
Dogomania

nowlena

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

nowlena's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Mam nadzieję że chyba faktycznie za wcześnie na panikę. Powtórzyłam jej badania krwi na cukier i okazało się, że jak na razie cukier jest w normie chociaż na tym niższym poziomie. Zrobiłam jej też USG jamy brzusznej i nie stwierdzono guza. Trochę mnie to uspokoiło, chociaż sunia nadal dużo śpi, a do tej pory była bardzo żywiołowym dalmatyńczykiem. Morfologia jest w normie chociaż ma mało czerwonych krwinek. Dwa lata temu miała silną anemię, praktycznie w ciągu kilku godzin pies nie mógł się podnieść i miała bladą śluzówkę. Lekarka zrobiła badania krwi i stwierdziła silną anemię. Podejrzewała zatrucie albo reakcję systemu odpornościowego organizmu, który zaczął niszczyć własne czerwone krwinki. Nie udało się ustalić przyczyny nagłego pogorszenia zdrowia, a pies przez pięć lat nie chorował na nic. Ponieważ organizm był silnie niedotleniony przez dłuższy czas obawiam się czy organy wewnętrzne nie zostały w jakiś sposób uszkodzone i czy ten niski poziom cukru we krwi nie jest konsekwencją wcześniej choroby.
  2. Dzięki za odpowiedź. Pojadę z nią do każdego weterynarza bez względu na odległość. Diagnozę postawiono na podstawie badania krwi. Ma bardzo niski poziom cukru. Zrobiłam jej badania bo zaniepoiły mnie zmiany w jej zachowaniu. Zrobiła się bardzo osowiała i dużo śpi. Często też nagle zrywa się jakby ją coś zabolało i ma wówczas rozszerzone źrenice. Weterynarz który opiekuje się moimi psami od wielu lat twierdzi, że na razie trzeba ją obserwować. Muszę powtórzyć badania krwi żeby potwierdzić czy ten niski poziom cukru utrzymuje się przez dłuższy czas i wtedy podejmę decyzję co dalej. Najbardziej chciałabym dowiedzieć się jak może wyglądać leczenie i czy pies może żyć bez trzustki.
  3. Witam! U mojej 6-letniej dalmatynki istnieje podejrzenie nowotworu trzustki. Proszę o informacje jakie są rokowania i metody leczenia. Jestem z Dolnego Śląska i może ktoś ma namiary na dobrego onkologa. Mam nadzieję, że mogę liczyć na informacje bo jestem załamana i nie wiem co począć. Chciałabym bardzo pomóc psinie bez względu na koszty. Czy u psów stosowana jest chemioterapia? Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Uważam, że powinno się wiedzieć dużo na temat danej choroby, żeby wiedzieć kiedy poszukać innego weterynarza.
  4. [quote name='ulvhedinn']Z czystym sumieniem- [B]dr Kamil Rajczakowski. ul. Swobodna 41/39 (na wysokości ul. Zielińskiego). Tel. 71. 792 51 26.[/B] Nie zrażaj się tym, że to malutka lecznica w baraczku. ZA to chirurg wg. mnie najlepszy z możliwych.... Inni, których mogę polecić- dr Szczypka, Chiros, Mickiewicza, albo dr Niedzielski, Energetyczna.[/quote] Bardzo dziękuję za odpowiedz. Muszę psinę zoperować i trudno jest mi podjąć tę decyzję szczególnie czytając wątki o innych psach które nie zniosły zabiegu zbyt dobrze. Myślę że dobry chirurg to już duży plus. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
  5. [quote name='ulvhedinn']Myślisz, że Wrocław lepszy? Mojej suczy w trakcie operacji (duzo poważniejszej niż sterylka) zakażono ranę- w dodatku użyto za słabego implantu. Skutek- infekcja, komplikacje, druga operacja wyjątkowo ryzykowna... Operacja nie w podrzędnej lecznicy tylko w klinice. Z drugiej strony wszystkie moje sucze sa sterylizowane, już wiem komu je dać "na stół"- Mila dwa dni "po" chciała biegać i skakać, Aksica nie ma najmniejszego śladu. Teraz mieliśmy małe problemy z Karą, bo się brzuszek zaparzył pod ubrankiem, ale to była nie tylko sterylka ale i mastektomia. Ale to co opisujesz? Horror. I moim zdaniem ewidentna niekompetencja lekarzy. P.S. Aha- "zdolnej" psicy kołnierz nie przeszkodzi nawet w zdjęciu szwów.[/quote] Mam pytanie do -ulvhedinn- ponieważ muszę poddać moją suczkę, którą wzięłam ze schroniska w bardzo złym stanie, zabiegowi usunięcia przepukliny i przy okazji sterylizacji - proszę o podpowiedz jakiemu weterynarzowi ją powierzy. Jestem z okolic Wrocławia i planowałam przeprowadzenie zabiegu w klinice AR we Wrocławiu, ale tam jest wielu lekarzy i nie chciałabyn popełnić błędu bo psina już się nacierpiała w swoim krótkim życiu. Nowlena
  6. [quote name='nowlena']Moja dalmatynka rozpaczliwie wyje przez cały czas, gdy jest sama w domu. Problem w miarę jak przybywa jej lat zamiast się zmniejszać - tylko narasta. Teraz mieszkam w domu, ale planuję przeprowadzkę do mieszkania w bloku i obawiam się reakcji sąsiadów. Coraz trudniej jest mi też wychodzić z domu, bo wydaje mi się, że psina bardzo cierpi. Jaki może być powód jej zachowania i jak to zmienić?[/quote] Ja już mam od listopada drugiego psa. Często zawożę karmę do schroniska i zobaczyłam tam suczkę tak zabiedzoną, że był to sam kręgosłup na łapach, w dodatku była bardzo chora \nerki, żołądek, stany zapalne skóry, rany\ no i musiałam ją zabrać, bo pewnie by nie przeżyła. Teraz ta moja dalmatynka uczy ją wycia i to tak skutecznie, że tamta jest na etapie pojękiwania. Zaczęłam jednak stosować metodę zostawiania jej na chwilkę i nagradzania jeśli jest cicho. Jak na razie przynosi to efekty. Wprawdzie nie za każdym razem, ale wtedy wchodzę i mówie do niej stanowczo, że tak nie wolno i wychodzę. Wtedy już siedzi cicho - łakomstwo zwycięża. Nie wiem jeszcze jak to zadziała, gdy zostanie dłużej sama.
  7. [quote name='nowlena']Moja dalmatynka rozpaczliwie wyje przez cały czas, gdy jest sama w domu. Problem w miarę jak przybywa jej lat zamiast się zmniejszać - tylko narasta. Teraz mieszkam w domu, ale planuję przeprowadzkę do mieszkania w bloku i obawiam się reakcji sąsiadów. Coraz trudniej jest mi też wychodzić z domu, bo wydaje mi się, że psina bardzo cierpi. Jaki może być powód jej zachowania i jak to zmienić?[/quote] Mam ją już pięć lat. Od szczeniaka uczyłam ją zostawania. Po powrocie zawsze dostawała nagrodę. Problem z wyciem pojawił się około dwa lata temu. Też zauważyłam że ona nasz powrót do domu zaczęła traktować jak nagrodę. Podobnie kończy się zamykanie w innym pomieszczeniu - wyje tak długo, aż ktoś wejdzie. No i jak to dalmatyńczyk - jest bardzo uparta i konsekwentna. Często jestem w schronisku dla psów i pani prowadząca schronisko powiedziała mi, że dalmatyńczyki to jedyne psy które nie są w stanie, nawet z upływem czasu, dostosować się do samotności i cały czas wyją albo pojękują.
  8. Moja dalmatynka rozpaczliwie wyje przez cały czas, gdy jest sama w domu. Problem w miarę jak przybywa jej lat zamiast się zmniejszać - tylko narasta. Teraz mieszkam w domu, ale planuję przeprowadzkę do mieszkania w bloku i obawiam się reakcji sąsiadów. Coraz trudniej jest mi też wychodzić z domu, bo wydaje mi się, że psina bardzo cierpi. Jaki może być powód jej zachowania i jak to zmienić?
×
×
  • Create New...