Jump to content
Dogomania

puzzle

Members
  • Posts

    2220
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by puzzle

  1. Problem w tym, ze moj worek mi jeszcze na wakacje starczy, a jak bede zamawiac to pewnie znowu nie bedzie tej promocji:evil_lol:. Chyba zaczne kupowac male worki i przeczekiwac na nich, zeby kupic duzy:diabloti:.

  2. O widze, ze macie to samo co ja. Moja Hebe ma wszystkie psy w nosie, oprocz duzych zoltych przypominajacych boksery, zaczelo sie od tego, ze ja bokserka chciala zagryzc i tak zostalo, no ale to powiedzmy uraz i normalne, ale Scoob. On kocha bigle nie wazna plec, wazne, ze bialo jakies tam, na sztywnych lapach i nienawidzi retriverów:razz:, nie wazne jaki, kazdy retriver jest Fe. Tu sie w sumie dziwie bo on sie z labami wychowal, a teraz wielka zadyma, zadnemu nie przepusci:diabloti:.

    Moja Hebe tez taka [B]dama[/B]:diabloti:

  3. Ja caly zeszly sezon uzywalam kiltix'a bayer'a i bylam bardzo zadowolona, dzisiaj ide odebrac na ten sezon, zobacze jak sie sprawdza:razz:, ale w zeszlym roku nie bylo zadnego kleszcza:cool3:. Testowalam juz od groma i zadna pipetka u mnie nie przynosila skutku:shake:, obroze tez mialam jakas taka bordowa nie pamietam juz czego, to czy byla, czy nie, zadnej roznicy, a od czasu zeszlorocznego debiutu kiltix'a jestem zadowolona, mam nadzieje, ze w tym roku tez sie spisze. Tylko problem jest w ty, ze u duzych psow obroze sie czesto nie sprawdzaja i wiele osob wylewa na psa dwie pipety, jedna na kark, druga na zad...

    Nówka dokładnie:diabloti:, S tez biega jak nawiedzony i wprowadza porzadek (jakby sam byl grzeczny:diabloti:).

    Ja tam na koty nie narzekam. Od moich narodzin, nie bylo dnia, zeby kota w domu nie bylo i nie wyobrazam sobie blatu bez klakow, foteli bez podrapanych tylow, okien bez pozaciaganych firanek, nie podartych tapet:loveu::evil_lol:. Teraz juz tak nie jest bo koty starsze i juz sie nie bawia jak kiedys w demolke mieszkania, ale klaki na stole to przeciez zaden problem, zetrze sie szmatka i tyle, natomiast nie wyobrazacie sobie nawet jak mnie denerwuje piach na stole, jak ktorys pies sie pokusi na wyzerke kociej karmy:angryy:.

  4. Juz kiedys pisalam, ze moja kuzynka zostawila taki plastik na pelnym sloncu latem i sie stopil tworzac nieodlaczna czesc plastikowego stolika;). Dlatego wole fizjologi, cokolwiek by o nic nie powiedziec, o cih wygladzie, to sa lekkie, wygodne, leza idealnie, a pies ma mozliwosc swobodnego ziajania, a nikt nie jest zagrozony.

  5. Wiedzialam, ze mnie nie zrozumiesz:evil_lol:. Mi chodzi o dolna linie:razz:. I teraz uwaznie mnie czytaj bo ja takich rzeczy tlumaczy wybitnie nie umiem:diabloti:. Mi chodzi o firanke:razz:. Podoba mi sie jak Gordon ma zrobione i zastanawiam sie czy te firanki ma po dwoch bokach, a srodek pusty, czy to jest jednosc i czy front jest w calosci zarosniety, czy ma przedzialek:razz:. Nastepnym razem pokaze obrazek:evil_lol:.

  6. [url]http://i43.tinypic.com/2v0esy0.jpg[/url]

    chyba sie corci piesek nie spodobal:diabloti:

    Doginko czy Gordon ma pomiedy lapami i na brzuchu (jak idzie dolna linia) wygolone, czy sciete? Tzn nie wiem czy mnie zrozumiesz bo ja mam problem z tlumaczeniem takich rzeczy i z nazewnictwem:diabloti:.

    Ja sie tak dopytuje bo mi sie ostatni w mojej pysk podoba i ogon, a mam problem z przedpiersiem i dolna linia, wiec sie dopytuje kazdego, u ktorego mi sie te elementy podobaja:oops:

  7. Moje koty nie wychodza z domu i kleszczy nie miewaja, a sprawdzam je regularnie, bo wiadomo, ze z psow cos moze spasc i sie kotu wszczepic. Wlasnie czekam na obroze ochronne dla psow i na razie spacery tylko do parku.

    Bylam dzisiaj z Pyza u weta, niby zapalenie pecherza, dostala zastrzyk, nie wiem jaki i problem ma minac, za tydzien idziemy na kontrole. Zaczyna mnie meczyc moja "zadna" wiedza weterynaryjna. Weci robia moim zwierzakom co chca, a ja moge tylko i wylacznie im wierzyc. Czuje sie jak ciemny lud, ktoremu mowi sie, ze jak nie zaczna byc posluszni to Bog zgasi slonce i po zacmieniu wszyscy sa juz grzeczni....

    Martwi mnie ta Pysia. Ma troche ponad 5 lat, a u kota nerki to powazny problem, wiele kotow na to cierpi i wiele kotow to wykancza. Moja poprzednia kotka miala 5 lat jak pojawilo sie u niej ropomacicze. Zostala wyjalowiona, w wieku 7 lat miala raka gruczolow mlekowych. Wszystko zostalo usuniete, ale wynik pokazal, ze nowotwor byl zlosliwy. W wieku 11 lat miala raka nerek, odkrytego zbyt pozno, bo nie dawala zadnych sygnalow i wyjscie bylo tylko jedno, a w zasadzie dwa, albo kota uspic, albo pozwolic kotu umierac, dluga, bolesna smiercia, zatruwajaca organizm niefiltrowaniem nerek.

    Z kotami jest tez ten problem, ze koty sie nie starzeja i nie choruja... Pies jak go cos boli robi sie osowialy, nie chce jesc, chodzic na spacery, bawic sie, w jakis sposob sygnalizuje nam, ze cos jest nie tak. Kiedy sie starzeje, jego pysk robi sie siwy, zazwyczaj nie ma juz tyle sily co za mlodu, czesto pojawiaja sie kulawizny, otylosc, widac, ze pies robi sie stary. Natomiast kot nie przygotowuje nas wizualnie do swojej smierci. Kot jest mlody, a pozniej dorosly, kot nigdy nie jest stary, ani chory. Natura kocia, kaze kotu ukrywac swoje przypadlosci. Jedyne co u kota mozemy zaobserwowac to objawy zewnetrzne, ktorych nie jest w stanie ukryc, jednak te czesto pojawiaja sie pozno, kiedy juz zazwyczaj nic nie da sie zrobic. Kot je malo, wiec przegapienie posilku nie jest niczym wielkim, brak apetytu mozna zaobserwowac u zarlokow, ktore upominaja sie o jedzenie, czym jest u kota osowialosc? Kot wiecej spi, lezakuje, czuwa? U kota to normalne. Nie chce sie bawic? Przeciez wiekszosc kotow bawi sie wtedy kiedy to kot ma na to ochote, a nie czlowiek. Objawy u kota latwiej jest zauwazyc kiedy kot, zachowaniem przypomina psa. Ja np u mojego Bynia nie bylabym wstanie zauwazyc pierwszych objawow, bo ona na wszystko ma swoje zdanie, je kiedy chce, spi ile chce. Co do starzenia, to koty sie nie starzeja, przez to, ze na wolnosci zyja 3-5 lat, natura nie przewidziala dla nich starosci. Ich pyszczki sa takie jak w wieku, kiedy staly sie dorosle, zadko kiedy kot traci sily, siadaja mu stawy. Jedyna rzecz jest taka, ze kot wiecej z wiekiem spi, ale tez nie zawsze. Moja kotka tydzien przed smiercia, bawila sie jak kociak, a moj kocur od 7 lat spi 23h na dobe. U kota nie ma regul, nie ma chorob, ani starosci, kot wszystko ukrywa jakby nie chcial nas martwic.

    W kazdym razie jak wszystkie moje zwierzaki stana na nogi to robie impreze:evil_lol:.

  8. Z wystawami to jest tak, ze ja ich nie lubie, ale jak jestem na jednej to juz mnie na nastepna ciagnie:diabloti:. Jak wynik jest dobry to ciagnie dalej, jak zly to ciagnie zeby sie przekonac czy ktos inny tez tak uwaza:cool3:. Od wystaw zdecydowanie wole zawody, bo wtedy prezentujemy cos co od nas zalezy, to co z psem wypracowalismy, natomiast na wyglad psa mamy maly wplyw. Jak jest za maly to wiekszy nie bedzie, jak jest za waski to nie rozszerzymy, jak krzywy nie naprostujemy i tak ze wszystkim. Kwestia jest trafic w sedziego, ktoremu podoba sie taki typ jaki prezentujemy i tak jak powiedziala Vectra jedna wielka loteria, czyli krotko mowiac hazard:diabloti:. Jak sie cos zawsze udaje to staje sie nudne, a jak pojawia sie adrenalina, ze nad czyms nie mamy kontroli, nie mamy wplywu to wtedy wciaga:evil_lol:.

  9. Ja sie kiedys uparlam, ze wyjde z moja kotka na podworko, skonczylo sie to tym, ze ja stalam trzymajac smycz, a kotka siedziala na dachu malej szopki, obserwujac z gory, do tego przyniosla koci swierzb w uszach:evil_lol:. Znam jednego Pana, ktory wychodz i z pudlem i kotem do parku, pudel jest bardzo stary, chodzi przy nodze bez smyczy, a kot idzie zawsze ok 10m za nimi. Co do prowadzenia na smyczy jestem srednio przekonana, bo to mimo wszystko nie pies, kot raczej woli chodzic gora, obserwujac co sie dzieje na dole, a jak juz musi to sie pusci przez ulice, ale tez zazwyczaj ukradkiem, kluczac gdzie spokojniej i bezpieczniej. Jezeli juz kota na dwor to luzem, albo wcale:razz:.

  10. Romas napisalas cos dla mnie bardzo istotnego, bo na IPO to ja sie znam jak wilk na gwiazdach, moj wujek szkolil boksera jak ja bylam mala, pies byl ostry i nie pozwalano mi sie z nim bawic. Mojego drugiego wujka czarna olbrzymka byla szkolona do obrony przez policje, pilnowala terenu, byla ostra i agresywna, ale tylko dla obcych, jak moj wujek dawal komende "swoj" to robila sie z niej przytulanka, juz nie bylo tego szczerzacego sie psa, ktory warczal tak, ze az ciarki po plecach przechodzily. Moja srednia jest odwazna, kiedy uzna cos za zagrozenie dla mnie, stoi przede mna i bulgocze, nigdy nie szczeka bez powodu, jest generalnie, cicha, ale kiedy widzi jakas zagrazajaca mi sytuacje zaraz stawia sie na pierwszym planie. Natomiast sek jest w tym, ze ona srednio lubi zabawy w wskakiwanie na kogos, przeciaganie, szczegolnie kiedy chce wyegzekwowac to od niej ktos obcy, zazwyczaj staje sie strachliwa i nie ma ochoty. Nie ma w niej zadnej agresji i trudno jest ja w tym kierunku nakrecic, widac, ze jest nieswoja i ja to nieintersuje. Tylko, ze jest wlasnie to jedno "ale", kiedy sama uzna sytuacje za niebezpieczna. No i tak sie ciagle zastanawiam, zaczelam ja szkolic w kierunku poslusenstwa i pokonywac tory a'la aglity, jedno jej sie podoba bardziej, drugie mniej, zalezy od jej i mojego nastawienia, stopnia nagrod, dnia i humoru. Poniewaz za co sie nie wezmiemy idzie jej dobrze, to ciagle IPO mnie meczy, bo gdzies tam w srodku mysle sobie, zeby sprobowac bo jest odwazna, z drugiej strony mysle, ze to moze pojsc w zlym kierunku, bo po co rozbudzac u psa instynkty obronne, skoro w sumie sa niepotrzebne, a jak sie cos faktycznie zlego dzieje, to ona potrafi przestraszyc swoim wygladem. Jak to jest z IPO? Czy psy sie wyostrzaja, czy poznajac swoje atuty i sile nie probuja wykorzystac ich samemu, bez przewodnika i komend? Wiem, ze to sa pytania na watek o IPO, ale tam wiekszosc odpowiedzi padnie od osob posiadajacych boksery, ON'y itp. a jednak sznaucer ma wiele cech zupelnie odmiennych od tych ras, dlatego czekam na odpowiedzi zasznaucerzonych:razz:.

×
×
  • Create New...