Jump to content
Dogomania

Kiłi

Members
  • Posts

    1704
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Kiłi

  1. [quote name='Okamia']Co do kadru nie mam zastrzeżeń jednak u mnie jest przepalone i zażółcone -> pewnie przez lampe polecam pamiętać o ustawieniach bb ;)[/QUOTE]
    Dzięki :) No i zgadzam się, przepalone, a to zażółcenie to ten Helios ciągle robi no i plus złe oświetlenie, ciągle próbuje może inne wyjdzie, będe testować :)

    [quote name='Krzysztof Kwiatkowski']Trzeba trafić na dobry egzemplarz bo był bardzo duży rozrzut jakościowy i robiony w kilku fabrykach.
    Najlepiej kupić od 44M-4 do 7 z powłokami Multi-Coated (MC)
    [/QUOTE]
    Ja właśnie czytałam, ze najlepsze są 44M od 2 do 4. Ja mam 3, byłoby super, gdyby nie ta zepsuta przysłona.

    [quote name='NightQueen']Ja mam z tego co pamiętam 44 - 2 czyli starego rosyjskiego dziada :)[/QUOTE]
    Jeżeli byś sprzedawała to daj znać ;) Ja co prawda chwilowo z kasą kaput, ale na wszelki wypadek :evil_lol: ;)

    P.S. Krzysztof, dzięki za poprawienie :) Właśnie o tym żołtym mówiłam, ale będe jeszcze testować może jednak da rade bez żółtego robić. Narazie się ucze :)


    Edit:
    Tu chyba nie ma przepalenia:
    [URL]http://img708.imageshack.us/img708/7408/img2980qt.jpg[/URL]

    tylko u góry za mało miejsca chyba zostawione.

    Jeszcze jedno pytanko na co najlepiej dawać ostrość na oczy:
    [URL]http://img832.imageshack.us/img832/1993/img3006j.jpg[/URL]

    Czy nos:
    [URL]http://img28.imageshack.us/img28/12/img3011k.jpg[/URL]

    ...chyba jednak oczy...

  2. [quote name='Vectra']rudego robi się fantastycznie

    [URL]http://i1090.photobucket.com/albums/i376/pennstaff1/02a012012-519.jpg[/URL]
    [URL]http://i1090.photobucket.com/albums/i376/pennstaff1/02a012012-518.jpg[/URL]

    [URL]http://i1090.photobucket.com/albums/i376/pennstaff1/02a012012-561.jpg[/URL]
    [/QUOTE]
    Cuudne!!!

    [quote name='Bolsbokser'][B]Kto ma doświadczenie w pstrykaniu kotów ?[/B]
    i nie siedzą na komendę jak psy.[/QUOTE]
    Bols, może naucz je siedzieć na komende, wbrew pozorom to nie takie trudne, ja Lucjusza w ok 10 minut nauczyłam :)

  3. Kote je mój ;)
    [quote name='betty_labrador']
    A kot no sory -po pierwsze cytuje sie linki a nie zdjecia , a po drugie nie jest doświetlony i tlo szarobure.[/QUOTE]
    i zgadzam się, bo to był bardziej test obiektywu w półmroku a nie dobre zdjęcie ;) Dlatego wstawiłam w linkach :P

  4. Trele morele nic nie pika nadal :evil_lol::evil_lol:

    Kot Franek robiony Heliosem w półmroku, zdjęcia może nie porażają, ale pierwszy raz wyszedł jak kot a nie jak debil :diabloti: Drugi kot jest zdecydowanie bardziej fotogeniczny niż on.

    [URL]http://img10.imageshack.us/img10/1844/img2385ui.jpg[/URL]

    [URL]http://img683.imageshack.us/img683/6999/img2387qj.jpg[/URL]

    [URL]http://img4.imageshack.us/img4/8679/img2388j.jpg[/URL]

    To są jedyne zdjęcia jakie udało mi się mu zrobić, bo potem stwierdził, że skoro siedze koło niego to napewno chce go na kolana ;)

  5. [quote name='Krzysztof Kwiatkowski']Rożnica jest taka że z potwierdzeniem działa tak jak z normalnym obiektywem EF ale z wyłączonym autofocusem, czyli jak ustawia się ostrość to przy trafieniu pika i pojawia się czerwony punkcik bez potwierdzenia nic nie pika i nic nie świeci więc łapiemy ostrość tylko "na oko".[/QUOTE]

    A to u mnie nic nie pika :evil_lol: A mam z potwierdzeniem :mad:

  6. [quote name='Krzysztof Kwiatkowski']Ja i tak prawie wszystko ustawiam ręcznie n "M" oprócz AF ale i to też czasem więc jestem nauczony :)
    Kupiłem adapter z potwierdzeniem ostrości więc powinno być w miarę ok, tak na marginesie to był droższy od obiektywu :)

    Nie wiem o co chodzi z tymi żółtymi zdjęciami u Ciebie może to wina samych szkieł. Kiedyś miałem obiektyw chyba Sigmy i też dawał inny odcień zdjęć ale wszystko to można poprawić gdy się robi w RAW -ach.[/QUOTE]
    Ja się zastanawiam czym różni się ten z potwierdzeniem ostrości od tego bez, też mam z potwierdzeniem.
    Żółte w sensie światło, na cokolwiek ustawiam "brzydkie" żółte wychodzi, brzydkie w cudzysłowiu, bo często mi się podoba, takie klimatyczne :)

    [quote name='Ola164']Ja mam w domu kilka obiektów na M42 i w przyszłości na pewno adapter kupię. Wtedy będę wdzięczna za informacje czy warto i jaki wybrać :)[/QUOTE]
    Sie nie zastanawiaj a kupuj i się baw :D Na pewno ma mieć potwierdzenie ostrości, chociaż jak pisałam wyżej nie wiem jaka jest różnica :evil_lol:

  7. Tylko to jest chyba ten z bolcem, a mój bezbolcowy, ale dzięki pooglądam ;)
    To zdaj relacje, bo mi ten helios bardzo podpasował, potrzeba dużo cierpliwości bo wszystko trzeba ręcznie itp, ale dla mnie bardzo fajny, mam w planach kupić więcej obiektywów m42 i je sobie potestować, bo za tą cene naprawde warto :)

  8. Szybkie pytania.
    W Heliosie 44M-3 (moim) przysłona jest tylko na 2 i 2,8, Heliosie 44M-4 (pożyczonym) po zablokowaniu bolca jest od 2 do 16. Mój bolca nie posiada, pierścień przekręca się tylko na maks 2.8 ( a ma skale do 16) czyli tak na chłopski rozum jest zepsuty, nie chce go odsyłać bo za takie pieniądze możliwość robienia zdjęć w półcieniu jest nieoceniona, ale czy da się z tym zrobić? Czy trzeba rozkręcać obiektyw i w nim grzebać (tego wole nie robić)
    Kolejne pytanie, w półcieniu, zdjęcia wychodzą żółte, jak to zmienić? :shake:

    Następne już ostatnie, mogłabym komuś wysłać zdjęcia na maila by powiedział mi co moge poprawić, zdjęcia są małego dziecka nie mojego więc wolałabym ich tu nie wstawiać, nie mają być super artystyczne, chodzi bardziej o kadry (z którymi u mnie słabo) ostrości itp

  9. [quote name='a_niusia']ja ze swoimi psami nigdzie sie "nie wpycham".[/QUOTE]
    A ja Ci nie mówie, ze się wpychasz, bo Cie nie znam. Przedstawiłam czysto teoretyczną sytuacje, gdzie do grupy psów dołącza się nowa osoba i pomimo ostrzeżenia, żeby swojego szczenięcia pilnowała by nie napastował czyjegoś psa który sobie tego nie życzy, pozwala swojemu szczeniakowi na samowole, co koniec końców doprowadza do wybuchu dręczonego psa, który wcześniej szczenie ignorował. I jeżeli Ty w takiej sytuacji widziałabyś wine właściciela i jego psa (który po prostu nie wytrzymał już, bo każde stworzenie ma jakieś swoje granice wytrzymałości) i sprzedałabyś mu kopa tylko dlatego, że Twoje szczenie by go drażniło (czysto teoretyczna sytuacja) to raczej chyba z Tobą coś nie tak, bo byłaby to Twoja wina i sama byłabyś sobie winna, bo pomimo ostrzeżeń i próśb, swojego psa nie dopilnowałaś, tylko o to mi chodzi. I to staram Ci się przekazać, nic innego... Nie o żadne ustawianie hierarhii w grupie, bo na to nie pozwalam, chyba, ze właściciel wyrazi zgode. Chodzi o zwykłą kulture, nie każdy pies musi kochać szczeniaki i trzeba to uszanować. Wsio.
    Jeszcze tylko dla jasności, nie chodzi o wypraszanie kogoś z grupy, a niech se będzie, ale jego szczenie/pies nie musi włazić innym na barana. Dla mnie EOT.

  10. [quote name='Merrick']Ja miałam właśnie taką sytuacje na wybiegu z Tamlinem. Przyszedł facet ze szczeniakiem goldena, który jak to szczeniak zaczepiał inne psy. Tamlin ignorował go totalnie, szczeniaki są mu obojętne o ile go nie męczą zbytnio. Jednak szczyl upatrzył sobie właśnie Tamlina na towarzysza zabaw. Tamlin sobie leżał, a szczeniak wszelkimi możliwymi sposobami go zaczepiał, właził na niego, ciągnął go za futro itp. W pewnym momencie Tamlin stracił cierpliwość i spacyfikował małego. Przycisnął go łapą do ziemi, zaczął powarkiwać i włożył sobie jego pysk w swój, oczywiście delikatnie, bez gryzienia. Szczeniak chwilę popiszczał, Tamlin odczekał stosowną chwilę i go wypuścił. Golden się podniósł i zaczął lizać Tamlina po sznupie, Tami jeszcze chwilę z godnością powarczał pod nosem, po czym znów się położył. Obecnie ilekroć spotykamy tego szczeniaka, młody bawi się z Tamlinem, który już tak ma, że jak raz pokażę młodszemu, że jest starszy, to potem szczyl może już robić z nim co zechcę, a Tamlin na wszystko się zgadza. Facet od szczeniaka nie zrobił nam żadnej awantury, nie uważał że Tamlin rzucił się na jego szczeniaka z agresją, czy złymi zamiarami, zresztą sam przyznał, że w końcu jego pies podbiegł do mojego. Widział, że nie dzieje się nic złego. Ale widziałam też przypadki gdzie przewrażliwieni właściciele, którzy uważali, że ich pies może wszystko ( no bo to szczeniak przecież ), chcieli wzywać policję, bo dorosły pies ''rzucił'' się na ich maleństwo z zębami. Niejednokrotnie dorosły pies był na smyczy, a szczeniak oczywiście luzem. Zawsze wtedy szczyl podbiegał i zaczepiał starszego, aż ten tracił cierpliwość. W takim przypadku dorosły pies prawie zawsze mitygował młodszego, co nie znaczy tym samym, że robił mu krzywdę.[/QUOTE]
    No i Merrick bardzo fajnie to napisałaś :)
    Dla mnie psy to psy, mają różne zachowania i trzeba to uszanować, a spotykając się w grupie trzeba się liczyć z tym, że są różne sytuacje, psy w różny sposób się ustawiają, nieraz jakiś za mocno złapie chociaż nie chciał, nie raz za bardzo się wczuje, to od właścicieli zależy jakich towarzyszy psu dobiera i jak kontroluje wszystko. Facet prawidłowo się zachował. Jeżeli samemu się pisze na takie spotkania to się podejmuje to ryzyko, niestety dla mnie chore jest pojmowanie, że ja wchodze z psem i jak któryś się na mojego rzuci no ma przesrane.
    Moja suka do teraz ma pamiątke po spotkaniu (z o wiele mniejszą!) suką w postaci pięknych blizn na policzku gdy suki się docierały i co ja miałabym się za to kłócić? Policje wzywać? Bo moja ma ała a tamta nie? Jak sama z własnej woli na te spotkania chodziłam? Paranoja! Moja suka z takich spotkań wynosiła dużo dobrego, nauczyła się psów nie ruszać gdy nie pozwalam, a że zostało kilka blizn to trudno.

  11. a_niusia, ale ja Ci na logike mówie, że jak ludzie spotykają się w zwartym gronie to nie życzą sobie wpychania się na siłe pod pretekstem socjalizacji swojego szczenięcia i potem awantur bo się pieski nie dogadały :) Mogłabyś spróbować dać kopa mojemu psu, ale byś nie zdążyła i podejrzewam, że awanture jak już miałabyś Ty za wpychanie się na siłe, bo jak ludzie spotykają się z psami w grupie to ich nie obchodzi, ze Ty masz szczeniaka i Ty masz "prawo" do socjalizacji, Ty jako człowiek wpychający się sama ryzykujesz a w razie czego sama byś była sobie winna :) Jak już powiedziała ja bym się nie czuła winna, bo sama się pchałaś na własne ryzyko, a kopa mogłabyś tylko sobie zasadzić i sobie też awanture zrobić, tak teoretyzując. Bo to Ty byś sie pchała do mnie i mojego psa a nie ja do Was :diabloti:

    P.S. To jest temat o chamstwie innych psiarzy, a wpychanie się na innych psiarzy bez pozwolenia tylko dlatego, że ma sie łagodnego łamane na młodego psa jest chamstwem :)

  12. [quote name='a_niusia']oczywiscie, ze psy na grupowych spotkaniach powinny byc pilnowane przez wlascicieli. ale idac na grupowe spotkania psiarzy nalezy po prostu liczyc sie z tym, ze beda tam inne psy, beda sie bawic, szalec itd. jesli czyjs pies ma problem z kontaktami z innymi psami, lubi innym pokazywac "co to nie on" i ustawiac inne psy, to albo nie powinien uczestniczyc w takich spotkaniach (po prostu kulturka-nie wszyscy sobie zycza, aby czyjs pies ustawial ich psa) albo powinien uprzedzic innych psiarzy o tym, ze pies sobie nie zyczy i trzymac go na smyczy.
    [/QUOTE]
    a_nusia, no rozumiem o co Ci chodzi ;) Ale powiedzmy, że pies z tymi problemami w kontaktach jest właśnie (cały sęk w tym) zaproszony na te spotkania w celu socjalizacji itp , a ktoś (powiedzmy znajomy psiarz znajomego psiarza, albo po prostu obca osoba) dołącza się do tego spaceru, no to co zrobić? I mimo wcześniejszego uprzedzenia, taka osoba nic sobie z tego nie robi, no to czemu właściciel który jest częścią tej grupy do której się "ten nowy" dołącza ma się czuć winny, że jego pies nie toleruje "nowego" ? Przecież to ewidentna wina właściciela który się dołącza no nie? Tak na logike? Więc czemu (tak teoretycznie oczywiście mówiąc) np. taka ja miałabym się czuć winna, że gdy spotykam się ze znajomymi, dołącza nowy pies a mój go niechcacy napadnie? Co innego oczywiście gdybyś np. Ty była w grupie ze szczeniecięm a moja jako pies z poza grupy by go "napadła" wtedy spaliłabym się ze wstydu, nie tyle za zachowanie psa, ale za to, że nie dopilnowałam ;)
    Chociaż jakbym np. stała sobie ze 100m dalej, a jakiś pies by się np. wyrwał z grupy no to już bym nie czuła się w obowiązku kogoś przepraszać, no bo sam podleciał:evil_lol:
    Nie chodzi mi o coś takiego, że wiesz się ludzie umawiają z psem A,B i C i potem pan od psa A ma pretensje, że pies od pana C drażni jego psa, ale o to że do grupy dołącza się na siłe obca osoba i ma pretensje, że jego pies jest nietolerowany przez ową zgraną grupe ;)

  13. [quote name='a_niusia']jesli sie idzie na wybieg dla psow trzeba jednak liczyc sie z tym, ze np rozbawione psy wpadna przypadkowo na psa, ktory siedzi przy lawce z wlascicielem. i jesli np pies siedzacy przy lawce ugryzie szczeniaka, ktory na niego wpadl w zabawie, to juz swiadczy o tym, ze pies ten nie powinien wchodzic na ten wybieg.
    [/QUOTE]
    Ja może się czepiam, a i na wybiegi nie chodze. Ale powiedzmy jest spotkanie na łąkach ogólnodostępnych, psy się socjalizują, nagle do grupy (już sporej) dołącza nowy powiedzmy szczeniak, moje psy ignorują lub mają zakaz podchodzenia, ale młode samo podłazi na co zostaje przez mojego psa skarcone aż piszczy, to ja mam się czuć winna? Bo się nie czuje. Dla mnie nawet psy w grupowych spotkaniach powinny być pilnowane przez właścicieli. I co ja mam nie chodzić na takie spotkania, bo ktoś nie potrafi psa koło siebie trzymać? Jak moja suka dzięki właśnie takim spotkaniom nauczyła sie psów nie ruszać? A było i kilka bójek, ale jakoś nikt nigdy nie miał o to pretensji, dla mnie logiczne jest że jeżeli ktoś wchodzi na teren zapełniony innymi psami i celowo doprowadza do kontaktu, powienien zdawać sobie sprawe, że są różne psy mające różne charaktery i zachowania i różnie może się zdażyć, nie musi ale może i jeżeli już uczęszcza w takie miejsca (tu czyt. wchodzi w grupe psów, nie stoi obok) to robi to tylko na własne ryzyko i wsio. Ja się nie będe czuć winna, jeżeli mimo moich ostrzeżeń żeby psa nie puszczać koło moich nie jest to brane pod uwage, bo dla mnie taka osoba robi to na własne ryzyko, przepraszać w razie co też nie przepraszałam i nie będe. ;)

  14. A ja się w końcu mogłam pobawić moim Heliosem 44M-3 i trzeba powiedzieć, że jest fajny, zdjęcia w ciemnych miejscach wychodzą jasne (co prawda nie wiem czy sobie w jasnej sceneri słonecznej poradzi, bo chyba mu się przysłona do końca nie zamyka, ale to przetestuje jeszcze), w końcu moge robić dziecku zdjęcia, dopiero się go ucze i wymaga to dużo cierpliwości, bo jak to w starych obiektywach wszystko ręcznie trza. Zdjęcia z kąpieli dziecka wyszły mi cudne dzisiaj, nie pokaże Wam z wiadomych powodów:evil_lol:
    Takie pierwsze nim pstryki, głównie w celu "pobawienia się":
    [URL]http://img198.imageshack.us/img198/9864/img1652gz.jpg[/URL]

    Podoba mi się, że co nie w punkcie ostrym jest rozmazane
    [URL]http://img607.imageshack.us/img607/336/img1697q.jpg[/URL]

    Troche przyciemne bo za szybki czas dałam
    [URL]http://img842.imageshack.us/img842/1927/img1713m.jpg[/URL]

  15. [quote name='panbazyl']Jak ktoś do mnie przychodzi z psem czy ja ide do kogoś co ma psa, to pies jest ostatnia istota z którą sie witam (jesli w ogóle sie z psem witam, bo najczęściej ignoruję). [/QUOTE]

    [quote name='strix']Ja też ignoruję i nie obchodzi mnie, co inni sobie o tym myślą. ;)
    .[/QUOTE]
    A ja tam sie zawsze witam żywiołowo, jeżeli właścicielowi to nie przeszkadza to ląduje na ziemi tarzając się z psem, po jednej wystawie miałam włosy sztywne od bokserowej śliny, raz ucho "wyczyszczone" przez kanara, czasami to nawet w ferworze walki to i krew mi się poleje. Uwielbiam to, a ja właściciel się zgadza to czemu nie:loveu::loveu:

    [quote name='wikikoniki'] I co tu człowieku zrobić ? Powiedzieć "ostrzegałam" ?[/QUOTE]
    Dokładnie:razz: No co? tłumaczysz, a ta nadal swoje, nie pozostaje nic innego jak wzruszyć ramionami. Mi nie raz już wielkie oczy robili, bo moja suka akurat szczeniąt nie trawi i próbuje wgnieść w ziemie, no i co ja na to poradze? Mówiła, sie nie słuchało to się ma:p

  16. Tak taka łopatka fajowe, siostra miała dla swojego kanara, z tymże w końcu chyba została skonsumowana ;)

    [quote name='sugarr']
    Dla mnie pozytywne szkolenie, to po prostu takie, które przynosi efekt, ale uszczęśliwiając psa i budując więź.
    To, że pies na samym klikerze zatańczy salsę, to nie znaczy, że prawdziwie współpracuje z właścicielem. I oczywiście tak samo pies wyszarpany kolczatką, albo sterowany OE będący mistrzem OBI nie koniecznie musi być psem szczęśliwym pracującym dla człowieka, albo taki który chodzi jak w zegarku, a nerwowo merda ogonem, oblizuje się po pysku i kładzie uszy, w zasadzie robiąc komendę próbuje zniknąć.
    Tym niemniej uważam, że pies którego ogromny popęd może doprowadzić do starcia z sarną (a bywa to śmiertelne) będzie o wiele szczęśliwszy żywy, a potraktowany OE, niż stratowany przez sarnę, ale wyklikany bo "to samo można przecież osiągnąć bez robienia psu krzywdy" - pytanie brzmi jaka tu jest prawdziwa krzywda? silny sygnał OE czy pobyt w klinice, albo wyrok uśpienia przez agresję do ludzi?[/QUOTE]
    Zgadzam się z Tobą w 100% :)

  17. Ja szkole na nagródki i zabawki, często w nagrode jest wgryzienie się w gryzak, co prawda zabawek też mocno używam do odwracania uwagi (o to głównie chodziło mi mówiąc o wykorzystaniu) ale przed takimi mocniejszymi ćwiczeniami musze najpierw wprowadzić psa w tryb pracy, żeby zakapował że teraz nie ma radosnego podskakiwania na mnie a ćwiczenia. Bez wprowadzenia to nam tak to wygląda (chociaż to podskakiwanie to część ćwiczenia) to suka wykonuje komendy nieprecyzyjnie, tyłek odstaje itp [URL]http://www.youtube.com/watch?v=vRW62esOVlw[/URL] w trybie pracy wystarczy jedna komenda suka jest blisko nogi... przynajmniej kontakt wzrokowy mam już wypracowany :evil_lol:

  18. [quote name='sugarr']Chodziło mi tu o przypadki, gdy nakręcenie na piłkę jest niemal nerwicowe, oczywiście, że fajnie pracować na piłkę, sama tak robię. Ale nie ma mowy, żeby pies mnie chciał za piłkę pozabijać. Musi być też wyciszenie :)[/QUOTE]
    A ok, rozumiem :)
    Moja jest zapalonym aporterem, raz przyznam się bez bicia rzucałam jej kije do wody (bo przy okazji dwie ulubione rzeczy pływanie i aport) to wyszła i łapy się pod nią załamały, po tym z większą uwagą ją obserwuje na jakim etapie zmęczenia jest. Moja co prawda za piłke to potrafi mi na barana wleźć, ale już po aportowaniu piłke zabieram i pies jest spokojny :)

    Jeszcze tylko dodam, że ja myśle źle o pseudopozytywnym szkoleniu, nie pozytywnym, bo troche pozytywnie to i ja przez długi okres musiałam suke szkolić, zero szarpnięć tylko i wyłącznie delikatnie bo inaczej pies wpadał w furie (co było z kolei skutkiem fanatycznego szkolenia dominacyjnego), teraz stosuje swoje właśne metody i jest ok. Co pies to metoda :)

  19. Ja się zastanawiam, po co psu zoobojetniać piłke, nie lepiej to wykorzystać?
    Mnie wogóle śmiech bierze jak czytam te pseudo pozytywne bzdury, gdzie nawet psa szarpnąć za obroże nie można, bo biedny ucierpi, ja mam psa nie pluszaka, psa co czasami trzeba traktować delikatnie a czasami ostrzej, mój pies ma narzędzie tortur zwane kolczatką, ma łańcuchy, szelki, aportuje jak szalony, biega po łąkach jak wariat kilka razy nawet urwała sobie prawie te wyższe poduszki aż mieśnie można było oglądać, ćwiczy dużo, ciąga opony a nawet sanki z ludźmi (okrucieństwo:evil_lol:) i jest psem, nie jest ozdobą w domu, jest psem z którym śpie w łóżku, którego mam dla towarzystwa i do obrony, jest moim pupilkiem, tragarzem (bo nosi mi w plecaku zakupy), ochroniarzem i kochanym dzieciątkiem, rozumiem, że skoro używam jakże okrutnych metod szkoleniowych to wg. panienek z FB jestem fee właściciel i wogóle... ale... gila mnie to :diabloti: Bo mam psa który z wielką chęcią wykonuje komendy skupiony na mnie patrząc mi w oczy jak naćpany, który woli zabawe ze mną niż bieganie z psami i to mi się podoba:loveu:

  20. [quote name='Vectra']Kiłi , przecież to Twoje zdjęcie :)[/QUOTE]
    No tak ale edycja nie moja :) Skradłam :)

    [quote name='Krzysztof Kwiatkowski']Robię zdjęcia bardzo długo i powiem tak że czego wszyscy chcą robić w tym PS LR czy innych płatnych profesjonalnych programach często pirackich ale mniejsza o to. Sam mam wersje testową ale wszystko to co chcę zrobić przy poprawianiu zrobię innymi programami szybciej, łatwiej u równie dobrze:) Ja się ograniczam do DPD i IrfanView który doskonale zmniejsza fotki pojedynczo lub cały katalog w trybie wsadowym i nic w zasadzie mi nie potrzeba :)
    [/QUOTE]
    Ja musze się PS podszkolić bo studiuje grafike gdzie większość rzeczy robi się w adobe'ach (chociaż do rysowania ja wole artrage), a że facet pokazał nam tylko podstawowe funkcje, które już znałam to reszte musze sama i jakoś tak się zmobilizowałam w końcu ;) hehehe

  21. Vectra, Twoja wersja też fajna. Moge sobie Wasze wersje skraść?

    Żeście mnie zmobilizowali i dzisiaj zaczynam rozpracowywanie PS, wygrzebuje płytki o fotografi i poszukam jeszcze na necie czegoś o kompozycji i kadrowaniu. Strach się przyznać, ale zawsze kadrowałam jak mi się podoba, nie patrzyłam na to czy coś ładnie się komponuje, przy zdjęciach psów patrzyłam na psy a nie na otoczenie (za co zawsze mi się od siostry /forumowej Kachny/ dostawało bo pies super stoi wystawowo a w tle wielki śmietnik hehe ) dlatego pora to zmienić :D

    P.S. A mi własnie FB nie psuje zdjęć jakoś super :)

  22. [quote name='bognik']Proszę:
    [URL]http://iv.pl/images/07842525523532141364.jpg[/URL] ;)[/QUOTE]

    [quote name='asiol']Tak na szybko
    [IMG]http://i40.tinypic.com/v644z7.jpg[/IMG][/QUOTE]

    Jenyś dzięki wieeelkiee:loveu::loveu:


    Aaa jeszcze apropos jakości zdjeć to zauważyłam ze one sie psują z czasem :roll: Zdjęcie to wcześniejsze białego boksa na początku było ok, a teraz... Ale się jeszcze pobawie tym

  23. Tak, dokładnie do tej, program imageshacka mam na pulpicie z wyłączonym zmniejszaniem. Photofilter znam dobrze, bardzo fajny programik :) Ja zmniejszam w PS i ładuje na serwer już bez zmniejszania , ale fakt, że nie wyostrzam, więc może o to chodzi :) Zaraz popróbuje :D

×
×
  • Create New...