Jump to content
Dogomania

alex i kina

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

alex i kina's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Kolejne dzięki za wpisy i zainteresowanie. Własnie do tego zmierzam aby opublikować całą dokumentacje sprawy włącznie z nazwą hodowli i oczywiscie swoim nazwiskiem.Dlatego nie napisałam jaka hodowla, bo przecież na razie nie mam dowodów na swoją prawdomówność.Jutro jestem umówiona z rzecznikiem konsumentów-ten urząd przejmuje sprawę na pozomie"oszukany konsument" (jest to tez jakich sposób zaszkodzenia hodowli).Czekam na druga opinie od innego weterynarza (co dwie to nie jedna) i z pismem, metryką udaje się do Związku. P.S.Gdybym dostała psiunie za darmo to nie dostałabym chyba metryczki?Prawda?
  2. czesć,jestem nowym uzytkownikiem.pozwólcie opowiedzieć mi swoją historię. w czwartek 30,11,06 kupiłam w renomowanej hodowli czteromiesieczną sunie rasy york-mała ma metryczke i tatuaż, nie spisałam niestety ze sprzedawca umowy kupna.nastepnego dnia pojechałam do kliniki weterynarynej-zapytac o sczepienia żywienie itp.pani doktor psiunie zbadała i zdiagnozowała niezarosniete ciemiaczko(około 1 cm. na 1cm)z poszarpanymi bokami co wzajkuzuje na wodogłowie.piesek był bardzo zalekniony,z małą wagą.doktórka zaleciła natychmiastowy zwrot sczeniaka-mówiła-taka dziura w czaszce grozi smiercia, lepiej teraz oddać suczkę (po jednej nocy w domu)niz potem grzebać domownika.brzmiało sensownie.zadzwoniłam do hodowcy i zgroza! kobieta okazała sie perfidna, bezczelna, stwierdziła, ze ona jest zadowolona z transakcji-znalazła naiwnego i zarobiła na nim 2.500zł.ta postawa hodowcy wyzwoliła u mnie ogromna miłość do mojej suni, w tej chwili wiedziałam ze juz nigdy jej nie oddam.dzisiaj mięło cztery i pół dnia odkad jest z nami, mamy jeszcze inne dwie suczki, ale to biedactwo juz jest najkochańsze.dzisiaj byłam znowu w klinice-mała przytyła od piatku 200 gram, jest ruchliwsza, mniej zalekniona.nie zrobiłm USG głóki-jezeli ma wodogłowie, wole tego nie wiedzieć (pani doktor zgodziła sie na to i zaleciła obserwację). Jeszcze kilka faktów: -w rodowodzie brak jakichkolwiek wpisów odnośnie choroby -hodowczyni jest w swoim oddziałe związku kynologoczne przewodnicząca sekcji terierów i pewnie ona robi przeglady hodowlane -pokreslam ze hodowla jest znana, działa od 10 lat, ma strone winternecie i sukcesy na wystawach.w mojej opini kupowanie w takiej hodowli gwarantowało zdrowie szczenięcia. Kiedy wszystko przemyslałam, postanowiłam walczyć-nie o pieniadze, ale o napietnowanie nieuczciwego hodowcy. Jezeli ta sprawa Was poruszyła, prosze o rady.Jak skutecznie przekonać zwiazek kynologiczny o czarnej owcy ? dysponuje oczywiscie zaświadczeniem od weterynarza, metryczklą i mam sunie. pozdrawiam wszystkich.
×
×
  • Create New...