Jump to content
Dogomania

kuba.pel

New members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

kuba.pel's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

  • First Post Rare
  • Conversation Starter Rare

Recent Badges

0

Reputation

  1. Dziękuję, taka porada już mnie bardziej nakierunkowala optymistycznie :). Zatem sprobuke troche literatury i ewentualnie dogadać się o jakieś indywidualne zajęcia z behawiorysta.
  2. Google mi właśnie podrzuciło pomysł aby poszukać pomocy na tym forum. I tutaj koło się zamyka. Co do mojego psa i jego charakteru to od dwóch treserów uzyskałem info, że czeka mnie dzienne po min 2 godziny ciężkiej pracy z psiakiem. Patrząc na moją pracę i tryb życia, jest mi naprawdę ciężko wygospodarować ten czas ( zważywszy na to że już próbowałem) dodam że mi psa nie jest żal, bo ma od nas tyle miłości ile nie jeden pupil mógłby pomarzyć. Karmy dobrej jakości, zabawki, gdy tylko wolne dłuższe to pies zabierany na wybieganie i spacer pieszy kilka kilometrów.. więc ja zwyczajnie szukam porady/pomocy w temacie
  3. W takim razie niech ktoś mi podrzuci namiar na dobrego trenera w Małopolsce. Napisałem ten post po to aby uzyskać pomoc dla siebie i dla psiaka a nie po to żeby czytać teksty typu "żal mi was .." w takim razie lepiej aby ludzie nie szukali pomocy tylko na własną rękę próbowali coś działac ? Czy lepiej żeby pozbywali się pupila w jakikolwiek sposób ? Proszę o to aby następna porada była rozsądną a nie o.ocenianie mnie bo zależy mi na moim psie. Tyle
  4. Dzień dobry Pies 6 lat, 25 kg, mieszanka bokser/amstaf. Psa mam od 3 miesiąca życia. Na początku spokojny grzeczny i nawet potrafil chodzić bez smyczy blisko mnie, nie zwracał uwagi na inne psy a do ludzi bardzo przyjazny. W miarę jego dorastania nagle wszystko się obróciło o 180 stopni. Dla mnie żony i 3 letniego dziecka jest w mieszkaniu świetny natomiast nikogo obcego nie wpuści do mieszkania, na smyczy ciągnie bez opamiętania, gdy nie ma mnie w domu przykładowo godzinę i wracam, skacze i szczeka jak wariat ( z radości oczywiście) gdy tylko zadzwoni domofon, albo ktoś przechodzi obok drzwi to dostaje szału i chce "zjeść" te drzwi. Gdy wyjdziemy razem i zostaje sam to zazwyczaj coś rozwali czy to but czy poduszka czy nawet z wysokiego stołu ściągnie przypadkowa rzecz. Trwa to już kilka lat i jest bardzo męczące. Nie mam czasu ani ja ani żona żeby z nim trenować po kilka godzin dziennie. Kiedyś uczyłem go chodzenia na luźnej smyczy oczywiście że smakołykiem (kiełbasa wiejska) to po 15 minutach się nudził i na nowo ciągnął na tej smyczy i nie chciał nawet tej kiełbasy. Błagam o.porade co zrobić, jakie kupić mu szelki czy smycz czy obroże, jak go uspokoić? Czy oddać do tresury ? Czy jakieś badania psychologiczne? Czy jakieś leki uspokajające zastosować ? Niewiem gdzie wrzucić ten temat dlatego rzucam go tutaj. Jestem nowy na forum i proszę o wyrozumiałość i ewentualne porady. Dziekuje
×
×
  • Create New...