Jump to content
Dogomania

Gyda

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Gyda

  1. Witam. Na początku listopada 2022 roku znaleźliśmy w lesie owczarka niemieckiego długowłosego. Zamieściliśmy w internecie ogłoszenie o znalezieniu psa, ale nikt nigdy nie zgłosił się po zgubę, więc go przygarnęliśmy. Mieliśmy już wcześniej dwa owczarki niemieckie, ale nigdy nie było z nimi tego typu problemów, więc nie mam bladego pojęcia jak sobie z tym poradzić. Ten problem zaczął po dwóch miesiącach od przygarnięcia psa. Nasze podwórko jest podzielone na dwie części. Pies ma cały czas do dyspozycji jedną z nich i są one oddzielone ogrodzeniem. Gdy tylko podchodzi się do ogrodzenia owczarek zaczyna piszczeć i skakać na furtkę. Gorzej robi się gdy tylko przekroczy się próg, bo pies nie tylko skacze na wchodzącą na podwórko osobę, ale też próbuje zębami złapać za cokolwiek co wtedy jest w zasięgu (raz prawie złapał mnie za twarz). Potem próbuje chwycić dosłownie wszystko - rękaw, nogawkę, czapkę itd. Gdy już mu się to uda, zaczyna szarpać. Niestety nie jest zainteresowany zabawkami, a ma zabawki do zabawy w przeciąganie. Niestety nasze ubrania są zawsze atrakcyjniejsze. Ktoś polecił mi, żeby w takiej sytuacji odwrócić się, powiedzieć "nie" i spróbować się oddalić. Skończyło się na tym, że skoczył na moje plecy, jakimś cudem złapał za kurtkę i oderwał od niej cały tył. Nie wiemy w jakim dokładnie jest wieku, jest on szacowany na około 8 miesięcy, ale pies jest już spory, bo gdy stanie na przednich łapach jest mojego wzrostu, a mam nieco ponad 150. Jest też silny, więc nie mogę go odepchnąć. Gdy już za coś złapie, nie reaguje na to co się do niego mówi. Z oczywistych względów, nie mam też pojęcia co działo się z nim zanim go znaleźliśmy - po jakich jest rodzicach, ani jak był wychowywany. Choć trzeba przyznać, że reaguje na "siad", "daj łapę", jest przyzwyczajony do obroży i smyczy itd. Największy problem stanowi powyższe zachowanie. Nigdy nie miałam z tym styczności. Próbowałam szukać informacji w najbliższym otoczeniu, w książkach, na stronach internetowych, ale z marnym skutkiem. Mieszkam w takiej okolicy, gdzie behawiorystów i trenerów ze świecą szukać, a nawet gdyby się znaleźli, moi rodzice nie chcą korzystać z ich pomocy. Jestem postawiona w sytuacji "albo ty go nauczysz, albo się nie nauczy", tutaj raczej stosuje się metodę siłową, ale mnie by ręka uschła, gdybym go uderzyła. Dlatego zdecydowałam się poprosić o pomoc na forum, bo tylko taka droga mi została. Pozdrawiam
×
×
  • Create New...