hanka456
-
Posts
5564 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by hanka456
-
-
India wyjeżdża do Niemiec 22 sierpnia 2009 roku.
Kuby już nie ma w schronisku. -
Mia i Zeus odeszły na druga stronę. Mam nadzieję, ze lepszą.
Sabra została adoptowana prze4z swoją opiekunkę ze schroniska.
Diana i Jaskier wyjeżdżają do Niemiec 15 sierpnia 2009. -
Ava czeka.
-
Ava jeszcze czeka, bo to słodka kochana sunia.
-
Przykro jest czytać, to co zostało napisane. Nie jest czasem prosto zorganizować zdawałoby się prosta sprawę przewiezienie psa na USG. szkoda, ze Ania Szajbus, która stara się pomagać z całego serca została tak źle potraktowana.
Ale na tym koniec.
Baranek dzisiaj był na USG. Pojechał do lecznicy na Janosika w Łodzi, badanie zostało wykonane na koszt schroniska. Nic nie wykazało. Pies ma zdrową jamę brzuszną, że tak się wyrażę. Nic z nim nie jest. Oprócz wieku.
To wszystko co mogę powiedzieć, nie chcę i nie będę dyskutować na forum o uczciwości osób które bezpośrednio zajmują się tym psem i 700 innymi w schronisku w Łodzi. -
Ciężko nie mieć domu. Harnaś miał kiedyś Asię, ale przepadła w szerokim świecie.
-
Piękna Lena czeka na dom.
-
Ava jest wspaniałą sunią. Bardzo czysta. Nie siusia w biurze gdzie aktualnie mieszka. Ma wspaniały apetyt i jest jeszcze bardzo posłuszna. Czasem ma nerw na swojego kumpla z którym mieszka, ale jak to kobitki wkurzają się na chłopaków.
-
Baranek się przypomina.
-
Romulus odnalazł swojego właściciela. Romulus miał 18 lat. Pan i pies byli bardzo szczęśliwi.
-
Ostatnia informacja z Niemiec na temat Mruczki.
Mruczka ma nowy, wspaniały dom. Idzie jej bardzo dobrze.
To może dość lakoniczne słowa, ale Hundehilfe Polen ma na "głowie" nie tylko Mruczkę ale dużo innych psów, które znalazły domy w Niemczech. -
Baranek czeka na pomoc. To jest bardzo łagodny pies. Pięknie chodzi na smyczy.
-
Bonus miał pobrana krew w kierunku wątroby i nerek, być może dzisiaj już będą wyniki i zobaczymy jak jego zdrówko.
-
Bardzo proszę o podanie numerów telefonów do hotelików jakie bierzecie pod uwagę, zadzwonię i omowię szczegóły i warunki.
-
Uroczy ten nasz Amiś, a nie moze znaleźć domku.
-
Lena prosi o pomoc.
-
Jak tylko będą wyniki biochemii Bonus może wyjeżdzać.
Nie chcialabym aby ktoś tak zupelnie nic o nim nie wiedział.
A jaki hotelik? Pomóżcie wybrać. -
Trudno powiedziec, że Fundacja opiekuje się schroniskiem, to zbyt ciężki oorzech do przełknięcia i mógłby być po prostu dla takiej maleńkiej Fundacji niestrawny, ale starmy się niektorym chociaż pomóc.
Jutro postaram się aby zostały Bonusowi wykonane badania krwi w kierunku biochemii.
Juz teraz wiadomo, ze nie był to nowotwó, choc takie podejrzenia były. Po podaniu odpowiedniego antybiotyku guzy na jego ciele zmniejszyły się.
A dlaczego biochemia, Wątroba i nerki bardzo często są "niedoskonałe" u psów, które długo siedzą w schronisku. Nie chciałybysmy aby Bonus wyjechał z Łodzi taki zupełnie jak niezapisana tablica.
Dziękujemy wszystkim którym los Bonusa stał się bliski, choć osobiście go nie znają.
Ale podsumowując: Hotelik jak najbradziej. -
Kodinka już wygrała ze złym losem.
-
Mam wrażenie, ze Ava źle widzi.
-
Bakteria? Kiedyś miałam gronkowca w swojej nodze i po dobraniu antybiotyku mineło, tak samo minie Bonusowi.
-
Bonus ma jedno oko mniejsze, co widać również na zdjęciach. Jest to najprawdopodobniej wynikiem pogryzienia i być może nie widzi na to oko.
-
I jeszcze jedno, dzisiaj w schronisku był behawiorysta. Jego zdanie na temat Bonusa jest takie: Adopcja jak najbradziej, ale człowiek musi być świadomy jego przeszłości, musi byc konsekwentny i pełen dobrych uczuć do niego jak również cierpliwości. Bonus musi nauczyć się świata od nowa. Co nie jest takie łatwe dla człowieka a co dopiero dla psa.
-
Bonus nie ma zakźnej choroby. To co dzieje się ze skórą wynika z licznych i częstych pogryzień jakich dośiwiadczył. On zawsze trzymał się na uboczu, Nawet wtedy kiedy mieszkał w boksie ogolnym z innymi psami trzymał się w jego najciemniejszym kącie. trudno go było dojrzeć. I tak wszyscy się przyzwyczaili, ze jest pies co onic nie prosi. Ale właśnie dlatego, nie mogłam pewnego razu o nim zapomniec i poprosiłam o wyciągnięcie go z boksu do budy. Dla niego to byl ogromny stres, sikał i czołgał się po ziemi. Po pewnym czasie rany zamiast goić się zaognily się jeszcze bardzioej i wyrosły wrzody. Może jakiś paciorkowiec się wdał, co jest bardzo możliwe. Antybiotyk pomógł wyraźnie.
POMOCY!!!!!! Czy brak jednej łapy to wyrok - Julek zostaje w DT na zawsze
in Już w nowym domu
Posted
Oba psy potrzebują pomocy. Dla nich życie już na starcie zamieniło sie w koszmar.