Jump to content
Dogomania

Kazanek

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

Kazanek's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

  • First Post Rare
  • Conversation Starter Rare

Recent Badges

0

Reputation

  1. Niestety zostało mi to zakomunikowane, że albo będziemy się psem wymieniać, albo wcale nie będę widział psa, więc zgodziłem się na wymiany. Po czasie zacząłem się jednak zastanawiać nad sensem tego pomysłu, obserwując zachowanie psa przy wymianach, stąd też postanowiłem się poradzić, czy to dobry pomysł, czy jednak powinienem się pogodzić z myślą o pożegnaniu się z psem, dla jego dobra.
  2. Cześć! Piszę, bo szukam pewnej porady. W związku z rozstaniem z dotychczasową partnerką pojawił się problem, co zrobić z psem. Dotychczas ustaliliśmy, że będziemy się psem "dzielić". Pies spędza jakiś czas u mnie (tydzień, może parę dni dłużej), potem trafia do niej do nowego domu. Wydaje mi się natomiast, że nie jest to najlepsze rozwiązanie dla dobrego samopoczucia psa. Nie piszę tutaj, żeby uzyskać kartę przetargową i udowodnić byłej partnerce, że najlepiej, aby pies został u mnie. Jeśli psu miałoby być tak lepiej, to jestem gotów go odpuścić. Obecne warunki w obu domach są następujące: Ja prowadzę własną firmę, pracuję z domu. W związku z tym spędzam z psem obiektywnie więcej czasu. Zostałem w domu, w którym razem z psem mieszkaliśmy od pięciu lat, więc pies ten dom zna bardzo dobrze. Zdecydowaną większość wizyt u weterynarza pies odbył ze mną, mi też jest łatwiej wygospodarować czas na wizytę w trybie pilnym. Moja była partnerka zamieszkała z nowym partnerem. Mają inną rutynę życia niż u mnie - oboje wykonują prace poza domem, z domu pracując okazjonalnie. Pies otrzymał u nich nowe miski, legowisko. W bazie danych pies jest zarejestrowany na nią, więc z punktu prawnego raczej ona jest właścicielką. Pies jest znajdą z lasu, ma 9-11 lat, typ owczarka. W obu domach pies otrzymuje tę samą karmę, w tej samej ilości co zawsze (o ile mi wiadomo), w tych samych porach. Trudno mi powiedzieć, z kim pies jest bardziej związany. Z pewnością są aktywności, które woli wykonywać ze mną (zabawa, treningi). Są też aktywności, które woli z byłą partnerką - raczej z nią siada na kanapie, czy do niej przychodzi rano się przywitać (choć nie zawsze, czasami mu się "odmienia"). Do mnie z kolei przychodzi w momentach lęku - burza za oknem, czy fajerwerki. Kiedy pies jest przekazywany mi, przez kilka pierwszych dni jest raczej smutny i odsypia. Nie mam pojęcia, jak zachowuje się w drugim domu. Tak jak wspomniałem wyżej, nie zależy mi na karcie przetargowej, ale bardziej na poradzie. Czy takie "dzielenie się" psem jest rozsądnym rozwiązaniem? Czy może lepszym byłyby dłuższe okresy, na przykład miesiąc tu, miesiąc tam? Jeśli psu miałoby być jednak lepiej w jednym domu, to jestem gotów, choć z bólem, poświęcić tę relację, tym bardziej, że wiem iż nie ma opcji, by znalazł się u mnie na stałe, choćbym tego chciał.
×
×
  • Create New...